Matematyka.pl

Dowód to ciąg banalnych implikacji ustawionych w niebanalnej kolejności...

Przeciwobraz się zachowuje.

III zasada dynamiki /dla początkujących/: Jak jest jakaś siła, to nie ma siły, żeby nie było jeszcze innej siły...

Jeśli zbiór \(\displaystyle{ A\in A'}\) i zbiór \(\displaystyle{ B\in B'}\) to \(\displaystyle{ A \times B\in}\)

\(\displaystyle{ A \times B\in \left\{ A \times B\right\}}\) - to oczywiście prawda, rozbawiająco prosta.

Właśnie sprawdzam kolokwium z Analizy 2 i co widzę:

Informacja w zadaniu:

\(\displaystyle{ \frac{d}{dx}\arcsin x=\frac{1}{\sqrt{1-x^2}}}\).

Wniosek studenta

\(\displaystyle{ \arcsin x=\frac{1}{\sqrt{1-x^2}}\frac{dx}{d}.}\)

Wniosek innego studenta:

\(\displaystyle{ d\!\!\!\backslash\arcsin x\frac{1}{d\!\!\!\backslash x}=\frac{1}{\sqrt{1-x^2}}\\
\frac{1}{x}\arcsin x=\frac{1}{\sqrt{1-x^2}}\\
\arcsin x=\frac{x}{\sqrt{1-x^2}}}\)

JK

Tam wyżej \(\displaystyle{ d}\) też się upraszcza (drugi wzór Twojego posta).

Wow... Na jakim to kierunku takie herezje piszą?

A nie wiesz? Na matematyce. Patrząc na poziom postów niektórych adeptów matematyki, czyli tzw. jej studentów, ręce opadają.

Te przekształcenia wyglądają jakby zostały wykonane przez jakiegoś studenta "mało prestiżowego" kierunku na "mało prestiżowej" uczelni, który uczy się analizy tylko z eTrapeza... Skoro tacy ludzie studiują matematykę na UWr, to poziom polskiego szkolnictwa wyższego chyba jest bardzo kiepski. Dziwi mnie, że tacy w ogóle zdali pierwszy semestr. Panie Janie, nie udało się takich gagatków wyłapać już na wstępie do matematyki?

NogaWeza, jeśli ktoś wybrał podstawowy nurt wstępu do matematyki, to ma ten przedmiot dopiero w tym semestrze. Poza tym WdM jest za 6 albo 7 ECTS, więc jego niezdanie nie powoduje wylotu ze studiów, chyba że ktoś go ponownie nie zda.
Gdy moje ręce patrzą na niektórych adeptów matematyki (na UWr i ns tym forum, ale nie tylko), to też niestety opadają.

NogaWeza pisze:Skoro tacy ludzie studiują matematykę na UWr, to poziom polskiego szkolnictwa wyższego chyba jest bardzo kiepski.

Nie uogólniałbym. Są lepsi i gorsi studenci, to są dość wyjątkowe przypadki.

JK

Są lepsi i gorsi studenci, to są dość wyjątkowe przypadki.

Wymagające natychmiastowego leczenia. Przecież jesteśmy doktorami, no nie? Więc... ordynuję resekcję.

To są wyniki wbicia w mózg zasady upraszczania ułamków a z a , \(\displaystyle{ \alpha}\) z \(\displaystyle{ \alpha}\), mnożenia stron i przenosin. Przed lat, laty, spotykałem już takie techniki. Zabawnie wyglądały przy zabiegach na funkcjach trygonometrycznych.
Ja też czasami wykręcę woltę, choć nie taką, ale z rumieńcem.

Dziwię się temu oburzeniu na przykłady podane przez Jana Kraszewskiego. Ja w tych przykładach widzę oryginalne podejście do zagadnienia, wykraczające poza standardowe, sztywne i skostniałe reguły. Można powiedzieć: nowatorskie. Postmodernistyczne. Przecież każdy człowiek ma swoją własną prawdę...
Jeśli spojrzymy na matematykę jak na sztukę, to warto pamiętać o różnych nurtach sztuki, ot np. mamy taki dadaizm...
I jestem przekonany, że studenci - autorzy tych oryginalnych rozwiązań skończą z sukcesem matematykę na uczelni, na której studiują. No chyba, że im się znudzi studiowanie. Najlepszy dowód: zaliczyli pierwszy semestr, w tym analizę I! A dalej to już z górki...

krl, bardzo dobry wpis. Niestety, to często spotykana praktyka wobec niżu demograficznego. Trzeba trzymać studentów, bo na dalszych latach ludzie robotę stracą, bo nie będzie kogo uczyć. Naprawdę celnie trafiasz w istotę sprawy. I nie chodzi o tę czy inną uczelnię, nie chodzi o to, że to Janek napisał itp. Tak jest wszędzie.

Nie ze studenckiej sali i niektórych być może nie śmieszne, ale... miałem spr. z fizyki (I lo) z promieniowania. Dziewczynie udało się ściągnąć z neta, pospisywała całki. Dostała 1.

Jak odpisywać, to z głową.