Humor ze studenckich sal
Humor ze studenckich sal
Nie przedłużam zajęć. Jednak gdy zdarzy mi się minuta, to mówię: przepraszam za przedłużenie - skrócimy na egzaminie. Zawsze następuje ogólny śmiech.
-
- Użytkownik
- Posty: 1674
- Rejestracja: 23 sty 2015, o 21:47
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: lubelskie
- Podziękował: 6 razy
- Pomógł: 354 razy
Humor ze studenckich sal
To jeszcze o złośliwości (a może byciu przyjaznym) nauczycieli wobec uczniów.
Często w testach, gdzie należy zaznaczyć odpowiedź A, B, C lub D rozwiązujący otrzymują ze swoich obliczeń jeszcze coś innego i nie wiedzą, którą odpowiedź zakreślić. Można w związku z tym rozwiać wątpliwości ucznia i dopisać w każdym zadaniu odpowiedź:
E) żadna z powyższych odpowiedzi nie jest prawdziwa
Wiele osób z tego skorzysta i nie będzie już miało wątpliwości w niektórych zadaniach, którą odpowiedź zaznaczyć.
Często w testach, gdzie należy zaznaczyć odpowiedź A, B, C lub D rozwiązujący otrzymują ze swoich obliczeń jeszcze coś innego i nie wiedzą, którą odpowiedź zakreślić. Można w związku z tym rozwiać wątpliwości ucznia i dopisać w każdym zadaniu odpowiedź:
E) żadna z powyższych odpowiedzi nie jest prawdziwa
Wiele osób z tego skorzysta i nie będzie już miało wątpliwości w niektórych zadaniach, którą odpowiedź zaznaczyć.
Humor ze studenckich sal
Czyli o czasie
Tego rodzaju stwierdzenia (dziś nie mam wiele do powiedzenia, skończę wcześniej) są na ogół nieprawdziwe. Zawsze w takich sytuacjach wykład przedłużał się o co najmniej 10 minut. Znam to ze studiów. Więc rada dla wykładowcy: jeśli chcesz skończyć wcześniej, to skończ, a nie gadaj.
Tego rodzaju stwierdzenia (dziś nie mam wiele do powiedzenia, skończę wcześniej) są na ogół nieprawdziwe. Zawsze w takich sytuacjach wykład przedłużał się o co najmniej 10 minut. Znam to ze studiów. Więc rada dla wykładowcy: jeśli chcesz skończyć wcześniej, to skończ, a nie gadaj.
- yorgin
- Użytkownik
- Posty: 12762
- Rejestracja: 14 paź 2006, o 12:09
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Kraków
- Podziękował: 17 razy
- Pomógł: 3440 razy
Humor ze studenckich sal
Gdy masz za sobą trzy lata studiowania matematyki i teoretycznie własności liczb zespolonych w "małym palcu", to jaki jest cel tracić na egzaminie licencjackim cenny czas na to, by wykazać pewne elementarne własności właśnie liczb zespolonych? Może i ma to jakiś cel, na przykład odświeżenie sobie dowodu, ale zapisanie jednej strony A4 na dowód, który praktycznie nie ma żadnej wartości w kontekście zadania jest zwyczajną stratą czasu.Premislav pisze:Przepraszam, że odkopię jakieś starocie, ale to nie daje mi spokoju:Chyba nie łapię żartu, bo jak dla mnie to jest prawdą w \(\displaystyle{ \CC}\), a dowody są natychmiastowe, przy czym dowód drugiego dla odwracalnego \(\displaystyle{ z}\) błyskawicznie idzie z pierwszego (no dobra, to drugie nie działa dla \(\displaystyle{ z=0}\), ale to przecież jasne, że nie stosujemy tego dla zera).yorgin pisze:Widzimy kilkadziesiąt dowodów na to, że \(\displaystyle{ |zw|=|z||w|}\) oraz \(\displaystyle{ |z^{-1}|=|z|^{-1}}\)
Jeżeli to śmieszne, ze ludzie dowodzą takich rzeczy, to ja bym się jednak nie śmiał [oczywiście to tylko mój wybór], bo jako że sam traciłem punkty na jakichś totalnych bzdurach na analizie 1 (dla jasności: bynajmniej nie chodzi o nienapisanie/niesprawdzenie założeń przy użyciu jakiegoś twierdzenia itp., tylko o jakieś bzdurne literówki bez wpływu na wynik/uznanie za oczywiste nierówności w stylu \(\displaystyle{ a^{2}+b^{2} \ge a^{2}}\) w rzeczywistych, lol), to wolę napisać za dużo, niż za mało.
.
To trochę przypomina rozwiązywanie zadania z rachunku różniczkowego, gdy pochodną wielomianu liczysz z definicji. Można, ale po co, skoro znasz gotowy wzór.
-
- Użytkownik
- Posty: 609
- Rejestracja: 10 lis 2009, o 22:39
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Wrocław
- Pomógł: 135 razy
Humor ze studenckich sal
To ja też odniosę się do tego postu, bo on zaczął cały wątek. Podobnie jak Premislav w cytowanych przykładach z prac studentów jakoś nie widzę niczego zabawnego. No, może nie mam poczucia humoru.yorgin pisze:Czy w czasie studiów miałaś/miałeś do czynienia z zabawną sytuacją?
...
Na początek coś ode mnie.
Egzamin licencjacki (!) na UJ (!). Drugi termin (dla niektórych pierwszy, stąd pisało prawie 100 osób (!) ).
Jedno z zadań ma treść następującą:
Rozważmy \(\displaystyle{ G=\CC\setminus\{0\}}\) z mnożeniem. Czy \(\displaystyle{ G_1=\{z\in G: |z|=1\}}\) oraz \(\displaystyle{ G_2=\{z\in G: \Re z, \Im z\in\QQ\}}\) są podgrupami \(\displaystyle{ G}\)?
Przy sprawdzaniu tego zadania możemy się dowiedzieć na przykład, że:
Trzy z wymienionych zakwalifikowałem na wystawienie zera za całe zadanie niezależnie od tego, co było napisane w pozostałej części zadania.
- \(\displaystyle{ G_1}\) jest czteroelementowa (około 10 osób)
- Równanie \(\displaystyle{ a^2+b^2=1}\) ma cztery rozwiązania
- Liczba \(\displaystyle{ 2}\) nie jest wymierna
- \(\displaystyle{ 1+2i\notin G_2}\)
- \(\displaystyle{ \frac{2}{13}\notin \QQ}\)
- Działanie mnożenia w \(\displaystyle{ G_1}\) nie jest łączne.
- Widzimy kilkadziesiąt dowodów na to, że \(\displaystyle{ |zw|=|z||w|}\) oraz \(\displaystyle{ |z^{-1}|=|z|^{-1}}\)
- Wystarczy sprawdzić, czy podgrupa jest normalna. Pal licho samą podgrupę...
- Elementy \(\displaystyle{ G_2}\) to liczby wymierne.
- \(\displaystyle{ G_1}\) jest podgrupą (bo tak?)
- Co tam mnożenie! Sprawdźmy dodawanie.
- \(\displaystyle{ G_1}\) jest pusta (!).
- \(\displaystyle{ (a+ib)(c+id)=ac+ibd.}\)
- \(\displaystyle{ z=a+ib\in G_2 \Rightarrow z^{-1}=a-ib}\).
I tak przekonałem się, że jak wielkie grono osób chcących się tytułować licencjatem z matematyki ma/będzie miało ten tytuł tylko na papierze (lecz nie w głowie). Uwab miałem po pachy.
Mnie te cytaty raczej zasmucają. No bo świadczą o ignorancji matematycznej wielu studentów UJ po 3 latach studiowania w tej szacownej instytucji. Tak sobie myślę, że student, który popełnia takie błędy, nie powinien zaliczyć jakichś podstawowych wykładów na I roku. A jeśli zaliczył, to znak, że wykładowca nie podszedł właściwie do egzaminu.
Myślę, że prace studentów z których są te cytaty, powinny być pokazane właśnie wykładowcom, którzy tych studentów uczyli i ktorzy przepuścili ich na egzaminie. Może pomogłoby to im polepszyć sposób prowadzenia zajęć (w tym egzaminowania).
Ale i tak dobrze, że na UJ jest pisemny egzamin licencjacki. (Tak jak na UWr od dawna.) Dzięki temu można ocenić jakość kształcenia.
- yorgin
- Użytkownik
- Posty: 12762
- Rejestracja: 14 paź 2006, o 12:09
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Kraków
- Podziękował: 17 razy
- Pomógł: 3440 razy
Humor ze studenckich sal
Post otwierający pokazuje nie tyle coś "zabawnego", lecz absurdalnego.
Może w pierwszej chwili się pośmiejesz, gdyż widzisz rachunku kwalifikujące się jako warunek wystarczający oceny niedostatecznej, ale po chwili łapiesz się za głowę i zastanawiasz, jak to jest możliwe, że taka osoba jest studentem matematyki.
Nie uważam, by problemem była jakość nauczania, raczej problemem jest zaangażowanie studentów w przygotowanie do zajęć czy ich aktywne uczestniczenie w zajęciach. Egzaminy nie sprawdzą pełnej wiedzy, jedynie pewien jej fragment. A "trzy i do przodu" teoretycznie nie jest trudno mieć.
Ale na tym może poprzestaniemy, gdyż nie jest to temat o sensowności studiów matematycznych i ogólnym poziomie zaangażowania w studia, lecz o absurdalnych, często zabawnych sytuacjach wyniesionych z uczelni.
Może w pierwszej chwili się pośmiejesz, gdyż widzisz rachunku kwalifikujące się jako warunek wystarczający oceny niedostatecznej, ale po chwili łapiesz się za głowę i zastanawiasz, jak to jest możliwe, że taka osoba jest studentem matematyki.
Nie uważam, by problemem była jakość nauczania, raczej problemem jest zaangażowanie studentów w przygotowanie do zajęć czy ich aktywne uczestniczenie w zajęciach. Egzaminy nie sprawdzą pełnej wiedzy, jedynie pewien jej fragment. A "trzy i do przodu" teoretycznie nie jest trudno mieć.
Ale na tym może poprzestaniemy, gdyż nie jest to temat o sensowności studiów matematycznych i ogólnym poziomie zaangażowania w studia, lecz o absurdalnych, często zabawnych sytuacjach wyniesionych z uczelni.
-
- Administrator
- Posty: 34358
- Rejestracja: 20 mar 2006, o 21:54
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Wrocław
- Podziękował: 3 razy
- Pomógł: 5204 razy
Humor ze studenckich sal
Po sprawdzaniu kolokwium ze Wstępu do matematyki:
"\(\displaystyle{ h}\) jest bijekcją, więc złożenie \(\displaystyle{ h}\) i \(\displaystyle{ h^{-1}}\) jest znośne".
"\(\displaystyle{ \NN^+/_{\sim_f}}\) to zbiór \(\displaystyle{ \NN^+}\) pomniejszony o \(\displaystyle{ \sim_f}\)" [chodziło o zbiór ilorazowy].
"Iloraz dwóch zbiorów przeliczalnych jest przeliczalny" [chodziło o ten sam zbiór, co poprzednio].
"Liczba \(\displaystyle{ 2}\) ma dwie klasy abstrakcji".
JK
"\(\displaystyle{ h}\) jest bijekcją, więc złożenie \(\displaystyle{ h}\) i \(\displaystyle{ h^{-1}}\) jest znośne".
"\(\displaystyle{ \NN^+/_{\sim_f}}\) to zbiór \(\displaystyle{ \NN^+}\) pomniejszony o \(\displaystyle{ \sim_f}\)" [chodziło o zbiór ilorazowy].
"Iloraz dwóch zbiorów przeliczalnych jest przeliczalny" [chodziło o ten sam zbiór, co poprzednio].
"Liczba \(\displaystyle{ 2}\) ma dwie klasy abstrakcji".
JK
- yorgin
- Użytkownik
- Posty: 12762
- Rejestracja: 14 paź 2006, o 12:09
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Kraków
- Podziękował: 17 razy
- Pomógł: 3440 razy
Humor ze studenckich sal
Nie moje. Różne zadania z fizyki.
1. Napięcie skutecznie pomiędzy powiekami śpiącej królewny jest równe \(\displaystyle{ U}\). Królewna śpi już \(\displaystyle{ n}\) lat wydając \(\displaystyle{ k}\) oddechów na minutę. W pewnej chwili \(\displaystyle{ t}\), w nieskończenie małym przedziale czasu \(\displaystyle{ dt}\), wpada przez okno wiązka monochromatycznego światła wywierająca ciśnienie \(\displaystyle{ 4p}\) na powieki królewny. Jakie przyrządy optyczne powinni ustawić krasnoludki na drodze promienia, by obudzić królewnę, jeżeli po \(\displaystyle{ l}\) sekundach młody, uziemiony książe o potencjale \(\displaystyle{ V}\), zaczyna wirować wokół jej łoża, składając na jej ustach o napięciu powierzchniowym \(\displaystyle{ s}\), \(\displaystyle{ x}\) pocałunków o mocy \(\displaystyle{ P}\) każdy? Klamra na pasie księcia to złącze p-n.
2. Doskonale czerwony Kapturek idąc lasem spotyka wilka. W koszyczku Kapturek ma \(\displaystyle{ n+1}\) protonów i \(\displaystyle{ n}\) neutronów. Zderzają się doskonale sprężyście i zbliżają do domku babci po quasi sinusoidzie z pulsacją kątową \(\displaystyle{ w}\). Jeżeli domek babci jest bombardowany bozonami z dwururki gajowego, uzasadnić, dlaczego oczy babci powiększyły się \(\displaystyle{ k}\)-krotnie.
Uwaga: w chwili \(\displaystyle{ k}\)-tego wystrzału wilk zróżnicował las po czasie. Wilk jest nierozciągliwy i przesunięty w (gazie - literówka, która wyszła zabawnie) fazie o \(\displaystyle{ \pi/2}\) względem gajowego.
Oblicz impedancję układu wilk-czerwony Kapturek-dwururka.
3. Zła królowa, stojąc prze lustrem, poczynając od chwili \(\displaystyle{ t=0}\) wypowiada w ciągu \(\displaystyle{ t}\) sekund formułę "Lustereczko, lustereczko, powiedz przecie, kto jest najpiękniejszy na świecie?". Co się stanie w chwili \(\displaystyle{ 2t}\), gdy przez okno padnie na lustro strumień neutronów termicznych? Odpowiedź podaj dla trzech przypadków:
a) lustro jest wklęsłą soczewą o abberacji sferycznej \(\displaystyle{ A}\), posrebrzaną od tyłu w \(\displaystyle{ k\%}\),
b) lustro jest zwierciadłem elektrostatycznym,
c) zła królowa ma zeza.
W przypadku c) powiedz, jaką rolę odgrywa fakt, że we wzorze na akomodację siatkówki oka złej królowej występuje stała "kappa".
1. Napięcie skutecznie pomiędzy powiekami śpiącej królewny jest równe \(\displaystyle{ U}\). Królewna śpi już \(\displaystyle{ n}\) lat wydając \(\displaystyle{ k}\) oddechów na minutę. W pewnej chwili \(\displaystyle{ t}\), w nieskończenie małym przedziale czasu \(\displaystyle{ dt}\), wpada przez okno wiązka monochromatycznego światła wywierająca ciśnienie \(\displaystyle{ 4p}\) na powieki królewny. Jakie przyrządy optyczne powinni ustawić krasnoludki na drodze promienia, by obudzić królewnę, jeżeli po \(\displaystyle{ l}\) sekundach młody, uziemiony książe o potencjale \(\displaystyle{ V}\), zaczyna wirować wokół jej łoża, składając na jej ustach o napięciu powierzchniowym \(\displaystyle{ s}\), \(\displaystyle{ x}\) pocałunków o mocy \(\displaystyle{ P}\) każdy? Klamra na pasie księcia to złącze p-n.
2. Doskonale czerwony Kapturek idąc lasem spotyka wilka. W koszyczku Kapturek ma \(\displaystyle{ n+1}\) protonów i \(\displaystyle{ n}\) neutronów. Zderzają się doskonale sprężyście i zbliżają do domku babci po quasi sinusoidzie z pulsacją kątową \(\displaystyle{ w}\). Jeżeli domek babci jest bombardowany bozonami z dwururki gajowego, uzasadnić, dlaczego oczy babci powiększyły się \(\displaystyle{ k}\)-krotnie.
Uwaga: w chwili \(\displaystyle{ k}\)-tego wystrzału wilk zróżnicował las po czasie. Wilk jest nierozciągliwy i przesunięty w (gazie - literówka, która wyszła zabawnie) fazie o \(\displaystyle{ \pi/2}\) względem gajowego.
Oblicz impedancję układu wilk-czerwony Kapturek-dwururka.
3. Zła królowa, stojąc prze lustrem, poczynając od chwili \(\displaystyle{ t=0}\) wypowiada w ciągu \(\displaystyle{ t}\) sekund formułę "Lustereczko, lustereczko, powiedz przecie, kto jest najpiękniejszy na świecie?". Co się stanie w chwili \(\displaystyle{ 2t}\), gdy przez okno padnie na lustro strumień neutronów termicznych? Odpowiedź podaj dla trzech przypadków:
a) lustro jest wklęsłą soczewą o abberacji sferycznej \(\displaystyle{ A}\), posrebrzaną od tyłu w \(\displaystyle{ k\%}\),
b) lustro jest zwierciadłem elektrostatycznym,
c) zła królowa ma zeza.
W przypadku c) powiedz, jaką rolę odgrywa fakt, że we wzorze na akomodację siatkówki oka złej królowej występuje stała "kappa".
-
- Użytkownik
- Posty: 22242
- Rejestracja: 15 maja 2011, o 20:55
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Bydgoszcz
- Podziękował: 38 razy
- Pomógł: 3760 razy
Humor ze studenckich sal
Czyli że obaj napruci jak MesseschmittyWilk jest nierozciągliwy i przesunięty w gazie o \(\displaystyle{ \pi/2}\) względem gajowego.
-
- Użytkownik
- Posty: 22242
- Rejestracja: 15 maja 2011, o 20:55
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Bydgoszcz
- Podziękował: 38 razy
- Pomógł: 3760 razy
Humor ze studenckich sal
Zadanie: określ dziedzinę funkcji \(\displaystyle{ \sqrt{\frac{x}{y}+\frac{1}{3}}}\)
Rozwiązanie:
Założenia: \(\displaystyle{ \frac{x}{y}+\frac{1}{3}\geq 0}\), \(\displaystyle{ y\neq 0}\), \(\displaystyle{ 3\neq 0}\)
Rozwiązanie:
Założenia: \(\displaystyle{ \frac{x}{y}+\frac{1}{3}\geq 0}\), \(\displaystyle{ y\neq 0}\), \(\displaystyle{ 3\neq 0}\)
-
- Moderator
- Posty: 3050
- Rejestracja: 21 maja 2009, o 19:08
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Starachowice
- Podziękował: 29 razy
- Pomógł: 816 razy
Humor ze studenckich sal
ćwiczenia z matematyki stosowanej, Politechnika Świętokrzyska:
Tu się krew poleje; ja zaczynam od dna a skończy się na Mount Everest!
Wy lepiej tu nie przychodźcie bo zostaniecie okaleczeni
O dyplomie inżynierskim: Ten papier niczym się nie różni od wkładek do butów
Bez prawa jazdy nie macie prawa wejść do samochodu, bo będzie kara śmierci
Na koniec ja muszę wam coś wpisać, i wpiszę brzytwą
Wy musicie mi dać dźwięk, a jesteście mułami i zachowujecie się jak muły
Nigdzie nie jest zapisane, że ta grupa musi istnieć
I wy to wszystko macie umieć, to muszą być wasze funkcje
Jesteś usprawiedliwiony tylko wtedy gdy samochód cię rozjedzie
O źle policzonej pochodnej: No przecież ci inżynierowie z Warszawy czy Krakowa to pękną ze śmiechu jak to zobaczą
Nie mówcie że nie pamiętam, kupcie sobie pendrive parę giga, coraz tańsze są
Wy musicie zrobić wysiłek
Nawet pół pochodnej nie zrobi
… a nie tak przychodzi i będzie siedział tu jak na targu
Dla was to jest jak rysunki a nie matematyka
Jest głębiej niż mi się wydawało, bo mi się wydawało że po kostki, a okazało się że po pas
Proszę nie udawać tutaj takich tajemniczych
Wy się musicie wziąć do porządnej roboty, nie do pracy; robota siedząca, w cieple, spodnie muszą być wyprasowane na tyłku, kanty wszystkie płaskie muszą być
Osobny zeszyt do pochodnych sobie założyć, z jednej strony 400 pochodnych, a z drugiej 400 całek
Tu wszystko musi być udokumentowane, każda kropka, każdy przecinek, każde draśnięcie, każde beknięcie
w szkole prywatnej turystycznej nauczałem kiedyś matematyki, i (wskazując na tablicę zapisaną jakimiś funkcjami) oni to liczyli, a wy jesteście inżynierami i mamy kłopot, wstydu mi nie przynoście
jest pan daleki od jakiejkolwiek matematyki
on twierdzenie świętokrzyskie zastosował
nie idźcie tą drogą, idźcie do schroniska, wypijcie herbatę, tu się nie ma co mocować
tu tylko młodzież w świętokrzyskim nowe funkcje próbuje wymyślać
nowa generacja magistrów idzie, te stare to są takie spleśniałe, nie nadają się
proszę nie udawać że wy umiecie liczyć
na razie macie zero, próbujecie się z zera poderwać, chociaż do dwójki. Na razie oceniam wasze umiejętności na zero
no dał jakieś kartki, to pod talerz, mi się nie pobrudzi
ja tu koledze nie pomogę, nie mam dostępu do jego mózgu
rozumiem że w dobrobycie żyjesz, rentę po babci masz
wy stanowicie nadzieję tych świętokrzyskich władców
całki, nie jakieś złośliwe, nawet w zbiorze zadań nie ma takich bo wstyd
wszystko powinno być tak jak powinno być a nie tak jak mucha nasrała
przypominacie mi tu tych pracowników z delikatesów - jak stamtąd wracam, to wracam chory. I wy mi przypominacie tego typu instytucje - wszystko powoli, nie wydają ani drobnych, ani grubych
(dalej o delikatesach) - tylko studenci daja utrzymanie temu sklepowi i czteropaki kupują, zaoczni przyjadą to też pójdzie trochę piwa
do krańca lasu daleko, ciemno, tu wilki wyją
zostało wam to tzw. gimnazjalne mentorstwo
prosze pana, trzymaj się pan z dala od matematyki
Tu się krew poleje; ja zaczynam od dna a skończy się na Mount Everest!
Wy lepiej tu nie przychodźcie bo zostaniecie okaleczeni
O dyplomie inżynierskim: Ten papier niczym się nie różni od wkładek do butów
Bez prawa jazdy nie macie prawa wejść do samochodu, bo będzie kara śmierci
Na koniec ja muszę wam coś wpisać, i wpiszę brzytwą
Wy musicie mi dać dźwięk, a jesteście mułami i zachowujecie się jak muły
Nigdzie nie jest zapisane, że ta grupa musi istnieć
I wy to wszystko macie umieć, to muszą być wasze funkcje
Jesteś usprawiedliwiony tylko wtedy gdy samochód cię rozjedzie
O źle policzonej pochodnej: No przecież ci inżynierowie z Warszawy czy Krakowa to pękną ze śmiechu jak to zobaczą
Nie mówcie że nie pamiętam, kupcie sobie pendrive parę giga, coraz tańsze są
Wy musicie zrobić wysiłek
Nawet pół pochodnej nie zrobi
… a nie tak przychodzi i będzie siedział tu jak na targu
Dla was to jest jak rysunki a nie matematyka
Jest głębiej niż mi się wydawało, bo mi się wydawało że po kostki, a okazało się że po pas
Proszę nie udawać tutaj takich tajemniczych
Wy się musicie wziąć do porządnej roboty, nie do pracy; robota siedząca, w cieple, spodnie muszą być wyprasowane na tyłku, kanty wszystkie płaskie muszą być
Osobny zeszyt do pochodnych sobie założyć, z jednej strony 400 pochodnych, a z drugiej 400 całek
Tu wszystko musi być udokumentowane, każda kropka, każdy przecinek, każde draśnięcie, każde beknięcie
w szkole prywatnej turystycznej nauczałem kiedyś matematyki, i (wskazując na tablicę zapisaną jakimiś funkcjami) oni to liczyli, a wy jesteście inżynierami i mamy kłopot, wstydu mi nie przynoście
jest pan daleki od jakiejkolwiek matematyki
on twierdzenie świętokrzyskie zastosował
nie idźcie tą drogą, idźcie do schroniska, wypijcie herbatę, tu się nie ma co mocować
tu tylko młodzież w świętokrzyskim nowe funkcje próbuje wymyślać
nowa generacja magistrów idzie, te stare to są takie spleśniałe, nie nadają się
proszę nie udawać że wy umiecie liczyć
na razie macie zero, próbujecie się z zera poderwać, chociaż do dwójki. Na razie oceniam wasze umiejętności na zero
no dał jakieś kartki, to pod talerz, mi się nie pobrudzi
ja tu koledze nie pomogę, nie mam dostępu do jego mózgu
rozumiem że w dobrobycie żyjesz, rentę po babci masz
wy stanowicie nadzieję tych świętokrzyskich władców
całki, nie jakieś złośliwe, nawet w zbiorze zadań nie ma takich bo wstyd
wszystko powinno być tak jak powinno być a nie tak jak mucha nasrała
przypominacie mi tu tych pracowników z delikatesów - jak stamtąd wracam, to wracam chory. I wy mi przypominacie tego typu instytucje - wszystko powoli, nie wydają ani drobnych, ani grubych
(dalej o delikatesach) - tylko studenci daja utrzymanie temu sklepowi i czteropaki kupują, zaoczni przyjadą to też pójdzie trochę piwa
do krańca lasu daleko, ciemno, tu wilki wyją
zostało wam to tzw. gimnazjalne mentorstwo
prosze pana, trzymaj się pan z dala od matematyki
Humor ze studenckich sal
To tylko jeden człowiek? Jeśli przynajmniej 10% cytatów jest prawdą, to skierowałbym wniosek o ukaranie za znieważanie studentów. Niewiedza i lenistwo tychże nie mają nic do rzeczy. Każdy człowiek ma swoją godność. Dla mnie to nie humor, a coś gorzkiego. Nie pozwoliłbym sobie na takie odzywki.