Slup pisze: ↑30 lis 2019, o 22:22
Napisałem już na tym forum tyle na ten temat i mam wrażenie, że bez większego skutku, więc powinienem wreszcie odpuścić. Gdybym mógł kogoś przekonać, to już by się to stało i dalsze stukanie w klawiaturę nie ma dużego sensu.
Ja tam bardzo lubię czytać twoje posty i uważam je za wartościowe. Oczywiście nie jest tak, że po przeczytaniu twojej wiadomości nagle zmieniam drastycznie swoje poglądy w danej kwestii, ale bardzo często zwracasz uwagę na aspekty, które w ogóle mi nie przychodzą na myśl. Oczywiście z racji specyfiki forum dyskusyjnego wygląda to tak, jakbym nie zgadzał się z wszystkim co piszesz. Ale to wynika tylko z tego, że komentuje głównie te fragmenty Twoich postów z którymi się drastycznie nie zgadzam i mam jakiś kontrargument. Jeśli zgadzam się z Twoim stanowiskiem to zwyczajnie pomijam te fragmenty w moich odpowiedziach.
Slup pisze: ↑30 lis 2019, o 22:22
Cywilizacja zachodnia jest zupełnie różna niż pozostałe cywilizacje. Za większość tych różnic (tych pozytywnych jak i negatywnych) odpowiadają idee chrześcijańskie, bo to była dominująca ideologia na zachodzie przez tysiąclecia. Podstawowe stwierdzenie chrześcijaństwa, że każdy człowiek zawiera w sobie cząstkę czegoś świętego i godnego szacunku, odegrało olbrzymią rolę. Nie trzeba dużo dodatkowych założeń by wywnioskować stąd demokrację, prawa kobiet czy mniejszości seksualnych.
Ale ja właściwie w poprzednim poście niejawnie przyznałem Ci rację w tej sprawie pisząc, że w Średniowieczu chrześcijaństwo było potrzebne do rozwoju moralnego. I nawet z tym, że "nie trzeba dużo dodatkowych założeń" by popchnąć wózek równouprawnienia trochę dalej również się zgadzam. Jest tu tylko jeden haczyk, a mianowicie taki, że za chrześcijaństwem ciągną się ksenofobiczne fragmenty ze ST. Oczywiście wielu chrześcijan podchodzi z dystansem do nich, ale są tacy którzy biorą je nadzwyczaj serio. Dla przykłady obecny na tym forum arek cytował ostatnio:
"Nie będziesz obcował z mężczyzną, tak jak się obcuje z kobietą. To jest obrzydliwość! (…) Tymi wszystkimi rzeczami nie plugawcie się, bo tymi wszystkimi rzeczami plugawiły się narody, które wypędzam przed wami (…) Bo każdy, kto czyni jedną z tych obrzydliwości, wszyscy, którzy je czynią, będą wyłączeni spośród swojego ludu" . Zresztą chyba w sprawie zwolnionego pracownika IKEI też rozeszło się o ten lub podobny cytat. Jeżeli ktoś uważa, że Anno Domini 2019 można tych cytatów używać jako argumentów w dyskusji no to nie jest dobrze.
Slup pisze: ↑30 lis 2019, o 22:22
Jest też wiele niezależnych faktów, które na to wskazują. W starożytności nawróceni Rzymianie wyzwalali swoich niewolników. Jest co najmniej jedno sformułowanie w kodeksie niemieckim z XIII wieku zakazującego niewolnictwa z tego powodu, że "wszyscy ludzie są stworzeni na Boży obraz". W ST Księga Judyty jest pierwszym dziełem z zakresu literatury feministycznej. Stosunek Chrystusa do kobiet i dzieci był wysoce oryginalny (warto zaznaczyć, że nasza cywilizacja odkryła dzieciństwo jako odrębny okres życia dopiero w XVI wieku pod wpływem pism pewnych światłych duchownych). Wśród pierwszych chrześcijan kobiety cieszyły się bardzo dużą swobodą i w swojej książce Teodoretu z Cyru (pisarz chrześcijański z V wieku n.e.) napisał (dokładnego cytatu nie pamiętam), że kobiety odznaczają się taką samą rozumnością jak mężczyźni a często nawet ją przewyższają.
Tu też trzeba wziąć poprawkę na to, że jednak dominanta poglądów wczesnych chrześcijan na kobiety była mizoginistyczna. Co zresztą ma źródła nie gdzie indziej jak w NT. O Teodorecie z Cyru prawie nikt nie słyszał(ja słyszę pierwszy raz i pewnie nie jestem odosobniony). A z Ojców Kościoła to bardziej znany jest Tomasz z Akwinu a jego poglądy na kobiety są godne pożałowania. Zresztą po szybkim googlowanku św. Augustyn też nie jest w tym względzie bez skazy. Oczywiście zgadzam się, że Jezus miał w tej kwestii postępowe poglądy ale coś Ojcowie Kościoła nie poszli jego śladem.
Slup pisze: ↑30 lis 2019, o 22:22
Jeśli chodzi o Oświecenie, to jestem bardzo krytyczny, ale to pewnie dlatego, że czytam Tocquevilla, Burke'a, wiem, co się wydarzyło w Wandei oraz nie mam jakiejś wielkiej miłości do Napoleona, który moim zdaniem jest bardzo zdolnym dzieckiem Oświecenia - egoistycznym mądralą przez którego ambicje Europa była pogrążona w wojnie. W ogóle nie przepadam za tymi francuskimi przemądrzalcami z XVIII wieku (poza materialistycznymi koncepcjami Holbacha i Meittre'a nie mieli IMHO zbyt wiele ciekawego do powiedzenia) i ich duchowymi potomkami.
Nie znam koncepcji tych myślicieli, ale zapominasz, że Oświecenie dało Wielką Encyklopedię, deizm, antyklerykalizm, racjonalizm, empiryzm, rozwój nauki i pewnie gros innych ciekawych rzeczy. Oczywiście ja w żadnym razie nie uważam, że wszyscy powinni być antyklerykałami ale samo zaistnienie takiego spojrzenia było bardzo potrzebne.
PS
Nie wiem skąd mi się wzięło, że nazwy epok zacząłem pisać wielką literą ale wygląda to estetycznie, więc ten jeden raz tak zostawię xdddd