Mam kilka pytań do olimpijczyków OMG.
1) Jak zaczynaliście swoją przygodę z OMG? Chodzi o to, czy rozwiązywaliście zadania ze strony olimpiady w pierwszym podejściu, bez żadnych trudności, czy raczej po kilku(nastu) godzinach myślenia sięgaliście do rozwiązań tudzież pomocy nauczyciela.
2)Czy wasz nauczyciel był równie zaangażowany w waszą pracę co wy, czy żadko korzystaliście z jego pomocy.
3)Jak rozdzielaliście (czasowo) szkołę i przygotowania do OMG. Chodzi o to ile czasu, mniej więcej, dziennie poświęcaliście/poświęcacie na przygotowania.
4) Jakie twierdzenia czy też działy matematyki trzeba zgłębić poza poziom gimnazjum?
Thanks from the mountain.
Początek z OMG
-
kmarciniak1
- Użytkownik
- Posty: 809
- Rejestracja: 14 lis 2014, o 19:37
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował: 48 razy
- Pomógł: 183 razy
Początek z OMG
-- 9 paź 2016, o 16:38 --
W języku angielskim mówi się: Thank you in advance.
Weź sobie rozwiązania zadań z poprzedniej olimpiady i patrz co jest tam potrzebne/wykorzystywane.Na pewno jest trochę teorii liczb kręcącej się głównie wokół podzielności oraz geometria, która bazuje na niestandardowym wykorzystywaniu twierdzeń i pojęć wprowadzanych w gimnazjum.Ale tak jak mówię wejdź na stronę OMJ i sprawdzaj.Chociaż chyba dobrze wiesz o tym, że poziom OMJ jest bardzo (bardzo bardzo ) daleko od poziomu zadań gimnazjalnych.Floxit pisze: 4) Jakie twierdzenia czy też działy matematyki trzeba zgłębić poza poziom gimnazjum?
Jeżeli miało to być po angielsku, to niestety nie udało się.Floxit pisze: Thanks from the mountain.
W języku angielskim mówi się: Thank you in advance.
Początek z OMG
Dzięki za odpowiedź. A thanks from the mountain to długa, zawiła historia i dodam tylko że miało to właśnie być niepoprawnie.
-
Mikkello
- Użytkownik
- Posty: 47
- Rejestracja: 23 lip 2015, o 02:38
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Polska
- Podziękował: 9 razy
- Pomógł: 1 raz
Początek z OMG
Nadal się przygotowuję do OMJ, ale mogę chyba odpowiedzieć!
1) Raczej to drugie Chociaż zależy- swoje pierwsze podejście do olimpiady zaliczyłem w zeszłym roku- jak np. 1 zadanie z korespondencyjnej zrobiłem prawie od razu, tak reszty nie ruszyłem. Zależy głównie od zadania.
2) Mój nauczyciel pokazał mi tak naprawdę prawdziwą matematykę i dosyć mocno mnie wspiera, więc raczej się interesuje
3) Zależy. W zeszłym roku na matmę poświęcałem milion czasu ( po kilka godzin w weekendy, w tygodniu z godzina, a w ferie i święta to po prostu maraton, ale to dlatego, że byłem w 1 gim. i próbowałem ogarnąć cały materiał w rok ), a teraz? Nawaliło się trochę nowych rzeczy, i rzadziej spędzam czas na naukę, co nie znaczy, że nie jest to wystarczająco.
4) Ja jestem zdania, że wypadałoby chyba LO z rozszerzenia poznać, choćby dlatego, że może cokolwiek się przydać. Najlepiej jest kupić sobie jakiś podręcznik kupić i gdy nie ma się zadań pod olimpiadę to sobie go przerabiać.
1) Raczej to drugie Chociaż zależy- swoje pierwsze podejście do olimpiady zaliczyłem w zeszłym roku- jak np. 1 zadanie z korespondencyjnej zrobiłem prawie od razu, tak reszty nie ruszyłem. Zależy głównie od zadania.
2) Mój nauczyciel pokazał mi tak naprawdę prawdziwą matematykę i dosyć mocno mnie wspiera, więc raczej się interesuje
3) Zależy. W zeszłym roku na matmę poświęcałem milion czasu ( po kilka godzin w weekendy, w tygodniu z godzina, a w ferie i święta to po prostu maraton, ale to dlatego, że byłem w 1 gim. i próbowałem ogarnąć cały materiał w rok ), a teraz? Nawaliło się trochę nowych rzeczy, i rzadziej spędzam czas na naukę, co nie znaczy, że nie jest to wystarczająco.
4) Ja jestem zdania, że wypadałoby chyba LO z rozszerzenia poznać, choćby dlatego, że może cokolwiek się przydać. Najlepiej jest kupić sobie jakiś podręcznik kupić i gdy nie ma się zadań pod olimpiadę to sobie go przerabiać.