Od początku

xBalla
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 4
Rejestracja: 28 lut 2017, o 20:57
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Lebendigentanz

Od początku

Post autor: xBalla »

Dziś dostałem od pani od fizyki książkę z zadaniami konkursowymi Lwiątko z lat 2003-2009. Pełen zapału, otwieram, czytam wstęp bla,bla,bla... przechodzę do działów i widzę: ,,Powtórka z gimnazjum" no to co, zaczynamy zadanka! No i co? Moje zaległości są tak ogromne, że wiedziałem jak ugryźć pierwsze zadanie

Do sedna, książka z 1, 2 i 3 klasy do fizyki i całość od nowa? Czy może sprawdzać jak robi się dane zadanie i nie wiem, zapamiętać (?) ten schemat itd.? Osobiście uważam, że powtórka (a raczej odrobienie całego gimnazjum które (nie oszukujmy się) zmarnowałem) będzie lepsza, ale trochę przeraża mnie do początku 2 klasy (czyli jeszcze jakieś 6 miesięcy) na odrobienie całego gimnazjum?

Chciałbym żeby wypowiedział się tutaj ktoś kompetentny (chociaż większość Was tutaj taka jest) czy faktycznie startować z powtórką całego gimnazjum czy może najważniejsze działy (tutaj jakby mógł mi ktoś wypisać, czy coś).

Ogólnie to już na tym etapie nauki (1 klasa lo) zamierzam traktować "po macoszemu" inne przedmioty i skupić się maksymalnie na matema... o przepraszam, Matematyce Fizyce i Angielskim. Ma to sens?
SlotaWoj
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 4211
Rejestracja: 25 maja 2012, o 21:33
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Kraków PL
Podziękował: 2 razy
Pomógł: 758 razy

Od początku

Post autor: SlotaWoj »

Coś tu nie gra. Zamierzasz skupić się na matematyce, fizyce, etc., a przeraża Cię nauka. Czy ty wiesz czego chcesz?
Moim zdaniem da się przerobić całą (a nie wybiórczo) fizykę z gimnazjum w sześć tygodni, poświęcając na to po godzinie dziennie (w soboty i niedziele po dwie godziny).
Awatar użytkownika
Rafsaf
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 466
Rejestracja: 19 lut 2017, o 11:04
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Podkarpacie/Wrocław
Podziękował: 54 razy
Pomógł: 80 razy

Od początku

Post autor: Rafsaf »

Fizyka w gimnazjum? Ten kurs, który obowiązkowo każdy gimnazjalista musi prze(żyć)robić, jest dość krótki przede wszystkim i dość toporny, że tak powiem(wiem z doświadczenia...). W skrócie, mało się tam dzieje, a to co się dzieje jest często tak proste, że aż nudne(nic dziwnego, skoro robione pod poziom gimnazjum), zabijało to wprost zapał do nauki w moim przypadku.

Ale bardziej jeszcze zabija zapał do nauki takie chwilowe olśnienie(zaczynam się uczyć fizyki i matematyki na 100%, po 5h dziennie), bo w końcu nastąpi to zderzenie ze ścianą, które udowodni nam że tak naprawdę nic nie umiemy

Jest takie powiedzenie, że 30% wysiłku daje 70% efektów, polecam się stosować. Lepiej się uczyć na 30% przez 3 lata niż na 99% przez 2 tygodnie a potem KLAPA aż do kwietnia, miesiąc przed maturą...
ODPOWIEDZ