Strona 1 z 9

Ch.w.d.p., czyli o poetach ...

: 17 maja 2005, o 19:00
autor: g
zaczelo sie tu jakby ktos nie wiedzial:
https://matematyka.pl/viewtopic.php?t=6017
(
tak to jest jak narod sobie ceni bardziej wierszokletow niz specjalistow od nauk scislych - kompletni laicy pisza jakies pierdoly ktore prawdziwej istoty rzeczy nie oddaja, a za nimi jeszcze wieksza armia laikow i tumanow wychwala to gowno warte brednie jako arcydziela. nie znaja sie, to niech sie nie wypowiadaja.
jedynie w wierszu Brzozowskiego jest cos na rzeczy, ale stawiam (pewien nie jestem co prawda), ze tak naprawde to on za bardzo nie wiedzial co pisze.

Ch.w.d.p., czyli o poetach ...

: 17 maja 2005, o 19:06
autor: Arek
g - więcej optymizmu.... matura z polskiego już za nami

lepiej pomógłbyś szukać jakiś utworków

Ch.w.d.p., czyli o poetach ...

: 17 maja 2005, o 19:19
autor: Aura
Heh, g, ktoś musi robić te brudna robote i w jakis sposób popularyzować nauki ścisłe. Taka ciemna masa nie zrozumie zawiłych wzorów . A wiersze, jak i muzyka, docieraja do ludu. Może dzieki temu ten stan się poprawi, bo póki co to ludzie wprost chwalą sie: "matematyka to dla mnie czarna magia!".

Ch.w.d.p., czyli o poetach ...

: 17 maja 2005, o 19:33
autor: liu
Czy poezja dociera do ludu to moznaby polemizowac. Wiekszosc ludzi powie nam, ze 'Slowacki wielkim poeta byl' i na tym konczy sie ich wiedza na ten temat:)

Ch.w.d.p., czyli o poetach ...

: 17 maja 2005, o 19:51
autor: g
tu nie chodzi o optymizm czy pesymizm, wnerwia mnie jedynie dosc powaznie fakt, ze banda pieprzonych nierobow zarabia na zycie pisaniem jakichs farmazonow. ba, nie dosc ze maja z tego na zycie, to jeszcze sa potem wychwalani przez eony jacy to oni genialni nie byli. a najbardziej to mnie wkurwia jak nie dosc, ze nierob, to cpun. bo nacpac sie i spisywac swoje rozkminy na papier w nietrywialnej formie to ja niegorzej od nich potrafie. ale do roboty to zaden. i co - taki witkacy, baudelaire, rimbaud czy schulz maja zostac w pamieci potomnosci, a ja nie? jakos sie kuzwa wcale od nich gorszy nie czuje.

poza tym jakos cienko widze ta popularyzacje nauk scislych w ich wykonaniu.

no i zgadzam sie z liu. wiekszosc ludzi to banda matolow - nie rozumieja zarowno matematyki jak i poezji.

o poetach (tych zawodowych) mam jedno zdanie, ktorego nie zmienie - banda nierobow, zagonic ich do normalnej pracy, niech sie przekonaja jak niektorzy ludzie tyraja. nie rozumiem jak poetom mozna dawac nagrode im. sp. Nobla (powiesciopisarzom to jeszcze, bo oni to wyobrazam sobie jak zapierdalaja).
co innego jak sobie ktos pisze "z potrzeby serca", wylewa na papier co mu lezy na watrobie i ma jakies ograniczone grono czytelnikow, ktorzy mu nie daja pieniedzy. to wtedy jest jak dla mnie wszystko w porzadku.

Ch.w.d.p., czyli o poetach ...

: 17 maja 2005, o 20:17
autor: Arek
Cóż ... rzadko się zdarza, żeby poeta normalnie gdzieś nie pracował. Zwykle obecnie to pracownicy akademiccy. Należy tez pamiętać, że większość to specjaliści od wiedzy o literaturze, języku. Cóż - poezja podobnie jak matematyka - ma swoje prawa - a wielu sobie bez niej radzi gorzej.

A czy większość ludzi to banda matołów? Cóż ... miło mi - i każdemu potencjalnemu odbiorcy tego stwierdzenia

A swoją drogą - przeciez nie ma problemu - chyba Wam tacy ludzie nie wadzą...

Zresztą - jak się komuś nie podoba - nie czyta - a kto lubi - i tak Was nie poslucha i czytać będzie

Ch.w.d.p., czyli o poetach ...

: 17 maja 2005, o 20:20
autor: Arbooz
Heh, g, wcale nie jest tak jak mówisz. Większość inteligentnych ludzi dobrze wie, że z pisarstwa bardzo rzadko da się wyżyć, a jeśli ktoś pisze poezję i jeszcze udaje mu sie na tym zarobić kasę to tylko gratulacje i szacunek dla niego :P Wtedy pretensje raczej nie do pisarzy, a do tych "matołów" co dają im hajs za ich twórczość :P
Poeci często mają normalne posady, wydają zaś tylko dodatkowo.

Z drugiej strony my jesteśmy postrzegani podobnie. Matematyk pracujący naukowo tylko siedzi, rozkminia jakieś abstrakcyjne problemy i dostaje za to od państwa kaskę. Matematyków też nazwiesz nierobami? :>

"Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia."

Ch.w.d.p., czyli o poetach ...

: 17 maja 2005, o 21:54
autor: g
Arek pisze:A czy większość ludzi to banda matołów? Cóż ... miło mi - i każdemu potencjalnemu odbiorcy tego stwierdzenia :)
to bylo z naciskiem na implikacje "... wiekszosc ... => istnieja jednostki przynajmniej cwiercinteligentne, niekoniecznie nieliczne"
Arek pisze:A swoją drogą - przeciez nie ma problemu - chyba Wam tacy ludzie nie wadzą...
mnie jednostki nie wykonujace zadnej spolecznie przydatnej pracy wadza i to bardzo. i prosze mi tu nie mowic ze pisali ku pokrzepieniu serc czy inne brednie, bo powtorze za liu - ludzie gowno z tego rozumieli. jedyne co jestem w stanie zrozumiec to to, ze ktos moze dostac estetycznego orgazmu czytajac wiersz, mnie sie wiele prozaicznych spraw juz w zyciu podobalo, wiec nie wiem, moze ktos wiersze po prostu czytac lubi.

jednoczesnie informuje, ze moj obraz poety nieroba itp zostal wykreowany moze niekoniecznie po spojrzeniu na poetow wspolczesnych, raczej wczesniejszych.

Arbooz: nie sadze zeby byli jacykolwiek poeci, ktorzy mysla sobie "napisze w cholere pierdol a ci debile to kupia [szyderczy smiech]".
Arbooz pisze:Matematyk pracujący naukowo tylko siedzi, rozkminia jakieś abstrakcyjne problemy i dostaje za to od państwa kaskę.
nie do konca. te problemy tak abstrakcyjne nie sa. zwaz na to ze matematyka jest scisle powiazana z fizyka, ktora zajmuje sie opisem tego swiata. dla przykladu - niby taki czysto z dupy wyjety problem: hipoteza Poincare'go - a potwierdzenie lub obalenie jej da dosc powazny zasob informacji o wszechswiecie.
a taki poeta to na co sie komu przyda - co najwyzej na ten estetyczny orgazm, nic wiecej.

Ch.w.d.p., czyli o poetach ...

: 17 maja 2005, o 22:36
autor: Arek
g - nie ma o czym mówić - już wiemy, że Ty nie lubisz poetów i poezji.

Wierz mi, że słyszałem już identyczne dyskusje u humanistów...

Swoją drogą "powazny zasob informacji o wszechswiecie" jest Ci równie przydatny co "estetyczny orgazm" (a hipoteza Poincarego nie jest z dupy, tylko z przestrzeni czterowymiarowej wzieta )

Ja się zgadzam z Arboozem, powiem nawet więcej - sam mam kilku poetów, których cenię i cieszę się, że tworzyli (tworzą).

Kwestia gustów, a o gustach się podobno nie powinno dyskutować. To miał być temat zawierający motywy matematyczne w poezji - a nie jakieś jałowe i do niczego nie prowadzące dyskusje. Proszę więc, by to zakończyć.

Sobie tematy można na takie dyskusje w Hyde Parku zakladać w stylu: "Poeci to idioci, a matematycy nie".... Ale nie tu...

Ch.w.d.p., czyli o poetach ...

: 17 maja 2005, o 22:53
autor: półpasiec
mnie to w istocie taka bezproduktywnosc jak pisanie wierszy wnerwia niezle, ale w sumie to niech pisza sobie jak chca, najgorsze jest w tym wszystkim to, ze jak juz jakas baba sobie napisze wiersz o cebuli albo jakis pedofil o tym jak jego stary lupal sluzaca to nam sie pozniej kaza tego w szkolach uczyc. Jakas cipa, ktora w latach swej mlodosci chciala za wszelka cene zablysnac a jedyne co potrafila to mowic ze jest humanistkom bo jest slaba z matmy i walic pseudointelektualne wywody o pekajacych bankach mydlanych w obrazach zolnierza i matki, zostala nauczycielka, czuje ze ludzie maja ja w dupie bo nie ucza sie jej interpretacji wiersza i molestuje wszystkich wiedza o awangardzie krakowskiej i innych tego typu pierdolach. A pozniej ta banda kretynow ktora podlapala o co chodzi na takich lekcjach, napierdala tekstami o emocjach i spaczonej biologicznosci, dostaja 5, mysla ze sa oswieceni, a przy tym nie wiedza ze jest po prostu, te dupe a nie ta i jakichs zamiast jakis

Ch.w.d.p., czyli o poetach ...

: 17 maja 2005, o 23:18
autor: g
Arek pisze:Swoją drogą "powazny zasob informacji o wszechswiecie" jest Ci równie przydatny co "estetyczny orgazm"
wlasciwie to mialem na mysli cala ludzkosc - sadze ze jednak bardziej skorzysta z hipotezy Poincare'go niz z poezji kogos tam.

nie mowie tez ze nie lubie poetow i poezji. nie lubie pewnego konkretnego typu zachowan jak na przyklad cpunstwo-nierobstwa (pozdrawiamy pana witkacego, ktory potomnosci zostawil calkiem pokazny spis dragow pod swoimi wierszami), nierobstwo-zebractwa (ja wiem ze panu norwidowi ciezko bylo, ale za dowolna robote to sie mogl wziac), kreskowania i jechania w kakaowe oczko jak sympatyczni panowie z xix-wiecznej francji no i krolowej ekscentryzmu zeby nie powiedziec niczego wiecej a mianowicie sz. p. szymborskiej, ktorej chyba na starosc to sie od dobrobytu troche sie poprzestawialo w glowie.
gdybym troche mniej spal na polskim w liceum to bym pewnie jeszcze troche przykladow wymienil, ale moze poprzestanmy na tych.
nie mowie ze wszyscy sa zli, nie bede ocenial calej grupy po paru przedstawicielach. ale to nierzadko nieroby, cpuny, cioty albo zjeby. i taki mam ich obraz w glowie, ale podkreslam ze nie wykluczam istnienia przyzwoitych jednostek. i wszyscy wielcy genialni wierszokleci. a jacy to oni nie sa zajebisci. nienawidze takiego spolecznego nastawienia. jakby tych wierszy im nikt nie czytal, to jestem ciekaw jakby ich zycie wygladalo. i jeszcze jedno. wiecie gdzie sa aleje trzech wieszczow w Krakowie? 1,5 km od rynku i jezdza nimi dziennie tysiace samochodow. a ulica Matematykow Krakowskich? na jakims jebanym zadupiu, ulica jednokierunkowa, srednio 2 samochody, 5 kur i 1 krowa dziennie. a uswiadczcie mi jednego matematyka, ktory bylby takim elementem jak ci co wymienilem wczesniej.

btw - czy z zyczeniem Arka bedzie kto tak laskawy i potnie ten temat?

Ch.w.d.p., czyli o poetach ...

: 18 maja 2005, o 15:50
autor: droopy
a takie pytanko: słuchacie muzyki?? bo ja słucham cały czas (no, może nie słucham jak śpie....)
i mi się nasuwa taka uwaga, że muzyka jest równie "przydatna" jak poezja... dla mnie jest muzyka nieodłącznym elementem, uwielbiam zarówno texty jak i samą melodię

Ch.w.d.p., czyli o poetach ...

: 18 maja 2005, o 19:14
autor: kaarol
HEhe ciekawy ten temat jednak mnie nie denerwuje to ze sie uczymy o nich tylko to co o nich tak naprawde sie uczymy np: Mickiewicz najprostrzy przykład słynny Polak. Zapytasz sie przechodzni na ulicy:"Czy Mickiewicz wielkim polakiem był?"to 99% ludzi powie że tak.
A jaki z niego Polak wielki . Za czasów kiedy zył mogł sie utrzymac z wykładów pisał bo pisał. Jednak tak naprawdę wiekszość jego dzieł jak juz ktoś powiedział była tworzona pod alkoholem. Tego nikt śmiało nie powie. A prawda jest taka, że cały czas nie miał umiaru, dodatkowo szlajał się po świecie i cos tam zarabiał jeszcze miał te szlajanie opłacone tak jak wiekszość słynnych ludzi. Ja w sumie lubie czytac od czasu do czasu dobre wiersze, tylko ze moim zdaniem najlepsze wiersze piszą ludzie mało popularny wezmy porównajmy Wiersze Baczyńskiego z poezja Ubysza. Jedna poezja sławna a główno warta a wiersze Ubysza odeszły w cien a są naprawde dobre.
Co do muzyki tez lubie słuchac choć od pewnego czasu niesie mnie w klasyke a mniej w techno:)

Ch.w.d.p., czyli o poetach ...

: 18 maja 2005, o 20:39
autor: droopy
ja klasyki słuchałem przez pewien czas (Mozarta i Vivaldiego) ale teraz się przeszłem na mocniejsze brzmienie :] choć czasami posłucham sobie czegoś spokojnego (np. polskiego starego roka)

Ch.w.d.p., czyli o poetach ...

: 18 maja 2005, o 21:05
autor: półpasiec
droopy pisze:a takie pytanko: słuchacie muzyki?? bo ja słucham cały czas (no, może nie słucham jak śpie....)
i mi się nasuwa taka uwaga, że muzyka jest równie "przydatna" jak poezja... dla mnie jest muzyka nieodłącznym elementem, uwielbiam zarówno texty jak i samą melodię
tu nie chodzi o sama poezje i kto w ogole powiedzial, ze nie wkurza nas kiedy czarny troglodyta mieszka w palacu bo klepie dziwki na teledyskach