Matematyka.pl

Co o tym sądzą matematycy?

Pytanie zawiera tezę.

Oczekujesz odpowiedzi teologicznej (tzn. w oparciu o objawienie) czy filozoficznej?

W księdze Rodzaju czytamy, że Bogu podobało się wszystko, co stworzył. Leopold Kronecker twierdzi, że dobry Bóg stworzył liczby naturalne, a pozostałe są dziełem człowieka. Stąd wniosek (jeśli przyjmujemy pogląd Kroneckera), że panu Bogu podobają się liczby naturalne, natomiast nie rozstrzyga to kwestii całości matematyki.

Paul Erdős twierdzi, że Bóg posiada księgę z doskonałymi dowodami twierdzeń. Widać tu przekonanie, że Bogu jedne dowody się podobają, a inne nie. Oznacza to, że nie można powiedzieć, że cała matematyka się Bogu podoba, albo że w całości się nie podoba.

Między "się podoba" a "się nie podoba" jest jeszcze duuuużo miejsca, a poza tym stwierdzenie, że są dowody, które Bogu się nie podobają jest na wyrost. Wszak są one dziełem człowieka, więc powinny się Bogu podobać, bo człowiek jest Jego dziełem.

a4karo pisze: ↑2 sie 2022, o 09:42 Wszak są one dziełem człowieka, więc powinny się Bogu podobać, bo człowiek jest Jego dziełem.

W ten sposób można by powiedzieć, że Bogu podoba się zło, jeśli popełnia je człowiek.

Jasne, że tak. W końcu na nie pozwala.

Może chciał, żeby człowiek z własnej woli wybierał dobro. Żeby człowiek mógł wybrać dobro, musi mieć jakiś wybór, czyli oprócz dobra musi też być możliwe zło. W takim razie zło jest dopustem Bożym, który ma na celu dobro. Kojarzy mi się to z dowodami nie wprost, w których dopuszczamy nieprawdę, żeby wykazać prawdę, ale to tylko moje skojarzenie. Myślę, że zło popełniane przez człowieka się Bogu nie podoba.

Wydaje mi się, że to jest tak jak z lekarzami i pacjentami.
Jak operacja się uda, to słychać wokół "Bogu dzięki", a jak nie, to lekarza ciągną pod sąd.

Skoro Bóg wyposażył człowieka w moc robienia rzeczy złych, to sam jest za to odpowiedzialny. A może nie potrafił stworzyć świata, w którym zła nie ma?

A może po prostu zło nie istnieje, tylko my nadajemy taką ksywę rzeczom, które nam się nie podobają?
A może to "zło" istnieje po to, żeby udał się jakiś zamysł, o którym nie mamy pojęcia?

Oczywiście, że się to Bogu nie podoba.

A Bóg, w przeciwieństwie do jakiegokolwiek ludzkiego matematyka, zna całą matematykę, która jest nieskończona (jako zbiór twierdzeń). Dlatego będziemy mogli przez całą wieczność poznawać matematykę, choć nigdy jej w pełni nie zgłębimy, ale za to zawsze będzie co zgłębiać.

a4karo pisze: ↑2 sie 2022, o 19:45 Skoro Bóg wyposażył człowieka w moc robienia rzeczy złych, to sam jest za to odpowiedzialny.

Manichejczycy ten problem rozwiązują wierząc w dwóch Bogów: dobrego i złego. Zły Bóg według nich stworzył cielesność człowieka.
Biblia natomiast twierdzi, że ojciec nie odpowiada za złe czyny syna (Ez 18,20). Ekstrapolując to na relację Boga do ludzi, otrzymujemy, że Bóg nie jest odpowiedzialny za zło popełniane przez ludzi.

Ez 18, 20 pisze:Umrze tylko ta osoba, która grzeszy. Syn nie ponosi odpowiedzialności za winę swego ojca ani ojciec - za winę swego syna. Sprawiedliwość sprawiedliwego jemu zostanie przypisana, występek zaś występnego na niego spadnie.

a4karo pisze: ↑2 sie 2022, o 19:45 A może nie potrafił stworzyć świata, w którym zła nie ma?

Jak pisałem wyżej, w takim świecie człowiek nie mógłby swoją wolną wybierać dobra, bo co to za wybór, kiedy się wybiera ze zbioru jednoelementowego? Jeszcze można tu mieć wątpliwość, dlaczego jeśli już człowiek popełni zło, to nie zostanie od razu trafiony piorunem, tylko może żyć dalej i krzywdzić następnych ludzi. Trudna sprawa. Biblia odpowiada na tę wątpliwość tak:

Mdr 11, 23 pisze:Nad wszystkim masz litość, bo wszystko w Twej mocy,
i oczy zamykasz na grzechy ludzi, by się nawrócili.

Czyli Boża cierpliwość dla złoczyńców wynika z pragnienia dobra, a nie zła. Bóg daje kolejną szansę człowiekowi.

A skoro już doszliśmy do takiego fragmentu, to możemy spojrzeć na następny werset i w ten sposób wrócić do tematu dyskusji. Bogu podobają się liczby naturalne, bo:

Mdr 11, 24 pisze:Miłujesz bowiem wszystkie stworzenia,
niczym się nie brzydzisz, co uczyniłeś,
bo gdybyś miał coś w nienawiści, nie byłbyś tego uczynił.

Dodano po 2 minutach 44 sekundach:

a4karo pisze: ↑2 sie 2022, o 19:45 A może to "zło" istnieje po to, żeby udał się jakiś zamysł, o którym nie mamy pojęcia?

To jest całkiem prawdopodobne.

3a174ad9764fefcb pisze: ↑2 sie 2022, o 22:58

a4karo pisze: ↑2 sie 2022, o 19:45 Skoro Bóg wyposażył człowieka w moc robienia rzeczy złych, to sam jest za to odpowiedzialny.

Manichejczycy ten problem rozwiązują wierząc w dwóch Bogów: dobrego i złego. Zły Bóg według nich stworzył cielesność człowieka.
Biblia natomiast twierdzi, że ojciec nie odpowiada za złe czyny syna (Ez 18,20). Ekstrapolując to na relację Boga do ludzi, otrzymujemy, że Bóg nie jest odpowiedzialny za zło popełniane przez ludzi.

Ez 18, 20 pisze:Umrze tylko ta osoba, która grzeszy. Syn nie ponosi odpowiedzialności za winę swego ojca ani ojciec - za winę swego syna. Sprawiedliwość sprawiedliwego jemu zostanie przypisana, występek zaś występnego na niego spadnie.

Dlatego nie winię najwyższego ludzi za czyny ludzi, lecz za to, że mogą je popełniać.

a4karo pisze: ↑2 sie 2022, o 19:45 A może nie potrafił stworzyć świata, w którym zła nie ma?

Jak pisałem wyżej, w takim świecie człowiek nie mógłby swoją wolną wybierać dobra, bo co to za wybór, kiedy się wybiera ze zbioru jednoelementowego?

Ten zbiór tylko pozornie jest jednoelementowy. Skoro można wybrać mniejsze zło, to czemu nie wybierać większego dobra?

Znam takich, dla których zjedzenie jajka jest złem.

Jeszcze można tu mieć wątpliwość, dlaczego jeśli już człowiek popełni zło, to nie zostanie od razu trafiony piorunem, tylko może żyć dalej i krzywdzić następnych ludzi. Trudna sprawa. Biblia odpowiada na tę wątpliwość tak:

Mdr 11, 23 pisze:Nad wszystkim masz litość, bo wszystko w Twej mocy,
i oczy zamykasz na grzechy ludzi, by się nawrócili.

Czyli Boża cierpliwość dla złoczyńców wynika z pragnienia dobra, a nie zła. Bóg daje kolejną szansę człowiekowi.

Nie. Wynika z faktu, że Bóg nie stworzył świata, w którym obiektem rywalizacji byłoby wyłacznie dobro.

A skoro już doszliśmy do takiego fragmentu, to możemy spojrzeć na następny werset i w ten sposób wrócić do tematu dyskusji. Bogu podobają się liczby naturalne, bo:

Mdr 11, 24 pisze:Miłujesz bowiem wszystkie stworzenia,
niczym się nie brzydzisz, co uczyniłeś,
bo gdybyś miał coś w nienawiści, nie byłbyś tego uczynił.

Ta... I im więcej tych stworzeń ginie w bezsensownych wojnach, katastrofach, epidemiach tym większą mamy radość z ich miłowania. Do luftu z taką radością.

Czyż nienawiść nie jest pochodną zła? Gdyby się tylko Bóg przyłożył do roboty...

Dodano po 2 minutach 44 sekundach:

a4karo pisze: ↑2 sie 2022, o 19:45 A może to "zło" istnieje po to, żeby udał się jakiś zamysł, o którym nie mamy pojęcia?

To jest całkiem prawdopodobne.

Biblia podaje:

Jakuba 1:13 pisze: Niech nikt w czasie prób nie mówi: " To Bóg zsyła na mnie próby". Bo ani Bóg nie może być poddawany próbie przez coś złego, ani też sam nikogo w ten sposób nie poddaje próbie.

Skąd więc jest tyle zła na świecie?? Biblia odpowiada:

1 Jana 5:19 pisze: Wiemy, że pochodzimy od Boga, ale cały świat podlega mocy Niegodziwca.

A więc to Szatan jest odpowiedzialny za zło na świecie, a nie nasz Bóg.

A skądże ów Szatan?

Zobacz: oraz: Dlaczego Bóg jeszcze nie zniszczył Diabła?

Ale tu nie chodzi o pochodzenie zła, ale o to, że ono w ogóle istnieje. Z tego punktu widzenia świat się Bogu nie udał.