A można, jak najbardziej, jeszcze jak.
Na przykład taką:
dzielimy zbiór
\(\displaystyle{ n}\)-elementowy na trzy niepuste, parami rozłączne podzbiory. Popatrzmy na te zbiory jak na pudełka, do których wrzucamy poszczególne elementy.
Korzystamy z zasady włączeń i wyłączeń:
Kod: Zaznacz cały
https://pl.wikipedia.org/wiki/Zasada_w%C5%82%C4%85cze%C5%84_i_wy%C5%82%C4%85cze%C5%84
dla trzech zbiorów, by to zliczyć. Wszystkich przyporządkowań elementów tym pudełkom jest
\(\displaystyle{ 3^{n}}\), odejmujemy od nich te, w których do pewnych dwóch pudełek trafią wszystkie elementy (gdyż podzbiory, na które dzielimy zbiór, mają być niepuste), a takich jest
\(\displaystyle{ {3\choose 2}2^{n}}\), następnie zauważmy, że odejmując te przypadki, w których co najmniej jedno pudełko jest puste, policzyliśmy
\(\displaystyle{ 6}\) razy układ, w którym do jednego pudełka trafiają wszystkie elementy zbioru, a powinniśmy policzyć tylko
\(\displaystyle{ 3}\) razy (wszystkie w pierwszym pudełku, w drugim pudełku, w trzecim pudełku). Dlaczego tak się stało? Dla ustalenia uwagi, na przykład sytuację, w której wszystkie elementy trafiły do pierwszego pudełka zliczyliśmy raz jako sytuację, w której łącznie do pierwszego i drugiego pudełka trafiły wszystkie elementy, a drugi raz jako sytuację, w której do pierwszego i trzeciego pudełka trafiły wszystkie elementy.
Zatem musimy jeszcze dodać
\(\displaystyle{ 3}\).
Na koniec zauważmy, że numeracja pudełek nie ma znaczenia, więc otrzymany wynik, czyli
\(\displaystyle{ 3^{n}-{3\choose 2}2^{n}+3}\) dzielimy przez
\(\displaystyle{ 3!=6}\), dostając
\(\displaystyle{ \frac{3^{n-1}+1}{2}-2^{n-1}}\).