Matematyka.pl

Sama uczelnia tak naprawdę nie jest najważniejszym składnikiem nauki, nie predysponuje Cię ona do zasilenia określonych kategorii płacowych na rynku. Może Cię nakierować na odpowiednią drogę i stworzyć odpowiednie warunki do zdobywania umiejętności.
Największą zaletą studiów wyższych jest chyba to, że dają Ci tych kilka lat relatywnej wolności, kiedy zwykle to rodzice łożą na utrzymanie dzieci, podczas, gdy one same muszą ukształtować swoją przyszłość.

W Polsce nazwa uczelni w CV to tylko jedna mała zmienna, choć już za granicą może grać większą rolę. Tak się składa, że najlepiej rozpoznawane na świecie polskie uczelnie to UJ i UW. Jako jedyne z Polski znajdują się na liście szanghajskiej.

- tu taki pouczający przykład na temat Singapuru. Autorka napisała również poniżej w komentarzu, że łatwiej dostać się tam do pracy właśnie po skończeniu UW lub UJ.

- inny powiązany, również interesujący kanał.
Generalnie wniosek nasuwa się taki - przyszłość leży w Twoich rękach.
Tak, wiem, brzmi to trochę banalnie i patetycznie, ale jak sądzę ma to wiele wspólnego z rzeczywistością. A na pewno lepiej jest tak myśleć

4ns3lm pisze:Sama uczelnia tak naprawdę nie jest najważniejszym składnikiem nauki, nie predysponuje Cię ona do zasilenia określonych kategorii płacowych na rynku. Może Cię nakierować na odpowiednią drogę i stworzyć odpowiednie warunki do zdobywania umiejętności.
Największą zaletą studiów wyższych jest chyba to, że dają Ci tych kilka lat relatywnej wolności, kiedy zwykle to rodzice łożą na utrzymanie dzieci, podczas, gdy one same muszą ukształtować swoją przyszłość.

W Polsce nazwa uczelni w CV to tylko jedna mała zmienna, choć już za granicą może grać większą rolę. Tak się składa, że najlepiej rozpoznawane na świecie polskie uczelnie to UJ i UW. Jako jedyne z Polski znajdują się na liście szanghajskiej.

- tu taki pouczający przykład na temat Singapuru. Autorka napisała również poniżej w komentarzu, że łatwiej dostać się tam do pracy właśnie po skończeniu UW lub UJ.

- inny powiązany, również interesujący kanał.
Generalnie wniosek nasuwa się taki - przyszłość leży w Twoich rękach.
Tak, wiem, brzmi to trochę banalnie i patetycznie, ale jak sądzę ma to wiele wspólnego z rzeczywistością. A na pewno lepiej jest tak myśleć

i tu muszę sprostować, bo tak się składa ,że ostatnio sprawdzałam ranking szanghajski i oprócz UW i UJ , na ich stronie widnieje również UWr

Dulce, - możesz posłać linka? Może oglądam inny ranking.
Jednak nie zmienia to faktu UWr to uniwersytet, a nie uczelnia techniczna.

Pomijając już merytoryczną wartość takich rankingów, trzeba jednak przyznać, że patrzą na nie potencjalni pracodawcy z całego świata i widniejące na niej uczelnie mogą mieć jakiś wymierny wpływ na przyszłe zatrudnienie za granicą. To tylko taki przykład na to, że uniwersytet wcale nie musi skazywać na kiepską pracę, a w najgorszym wypadku zasilenie szeregów bezrobotnych.
Osobiście wolę, gdy linia podziału przebiega: kierunki ścisłe a humanistyczne

Amen. Poza tym mnie osobiście uniwersyteckie podejście do informatyki jakoś bardziej się podoba.
PS. Myślałam, że tylko dziewczyny wiedzą o istnieniu Azjatyckiego Cukru

mandalina, bardzo dobre spostrzeżenie. Nie ma to jak uniwersytecka informatyka bez "kabli".

4ns3lm pisze:Pomijając już merytoryczną wartość takich rankingów, trzeba jednak przyznać, że patrzą na nie potencjalni pracodawcy z całego świata i widniejące na niej uczelnie mogą mieć jakiś wymierny wpływ na przyszłe zatrudnienie za granicą. To tylko taki przykład na to, że uniwersytet wcale nie musi skazywać na kiepską pracę, a w najgorszym wypadku zasilenie szeregów bezrobotnych.
Osobiście wolę, gdy linia podziału przebiega: kierunki ścisłe a humanistyczne

Którzy pracodawcy? Nazwiska albo firmy proszę jeżeli można ; )
Mógłbyś sprecyzować czym dla Ciebie jest podział humanistyczne/ścisłe ?

Amen. Poza tym mnie osobiście uniwersyteckie podejście do informatyki jakoś bardziej się podoba.

Bo to jest poprawne podejście. Informatyka jest nauką o przetwarzaniu informacji a nie inżynierią jak często błędnie jest określana. Na bazie informatyki jest dziedzina Information Technology (IT) która zajmuje się zastosowaniem informatyki w praktycznych aspektach, dodatkowo jest jeszcze inżynieria oprogramowania związana z procesem tworzenia oprogramowania. Generalnie informatyka musi być precyzyjna, dlatego można ją traktować jako dyscyplinę naukową, zastosowania IT czy IO natomiast są skierowane w stronę dostrarczenia produktu zgodnego z wymaganiami.

a jak z zatrudnieniem po UJ ? absolwenci stoją na równi z absolwentami politechnik ? Czy jednak inżynierowie przodują?
aha, i czy na UJ jest też programowanie niskopoziomowe, oraz sterowniki PLC ?

A jak ma być? Co to ma za znaczenie? Czy Ty w ogóle wiesz gdzie teraz stoi rynek? Jeżeli nie to warto się zorientować. Już dawno powinieneś wiedzieć, że aktualnie na topie jest web, trend kieruję się w stronę mobile, moda jest na chmurę - voila. Zależy Ci na pracy, to 2-3 godziny szukania i zorientujesz się w temacie. Jeżeli zależy Ci na kasie, to polecam inne działki - choćby od giełdy zaczynając - informatyka bez pasji wcześniej czy później daje się we znaki.

W Polsce nazwa uczelni w CV to tylko jedna mała zmienna, choć już za granicą może grać większą rolę. Tak się składa, że najlepiej rozpoznawane na świecie polskie uczelnie to UJ i UW. Jako jedyne z Polski znajdują się na liście szanghajskiej.

Uważaj, bo za granicą znają zaraz polskie uczelnie lepiej. W IT za granicą głównie przodują certyfikaty, no chyba że ktoś jest po MIT czy Stanford, niestety certyfikaty są zazwyczaj drogie, nie można na nich ściągać i trzeba mieć dużą realną wiedzę na dany temat - taki paradoks w porównaniu z sytuacją studentów na polskich uczelniach ; )

Którzy pracodawcy? Nazwiska albo firmy proszę jeżeli można ; )

Zapytał się ten co strzelał konkretami zawsze ;]

Mógłbyś sprecyzować czym dla Ciebie jest podział humanistyczne/ścisłe ?

A nie wiesz? uuuuuuuuuu to słabo. Ja Ci na przykładzie mogę wytłumaczyć. Matematyka jest kierunkiem ścisłym. Administracja nie. Administracja jest "humanistycznym".

A jak ma być? Co to ma za znaczenie?

Jak się nie chce cały życie u mamy mieszkać to ma znaczenia. Pasją się nie najesz.

Uważaj, bo za granicą znają zaraz polskie uczelnie lepiej. W IT za granicą głównie przodują certyfikaty, no chyba że ktoś jest po MIT czy Stanford, niestety certyfikaty są zazwyczaj drogie, nie można na nich ściągać i trzeba mieć dużą realną wiedzę na dany temat - taki paradoks w porównaniu z sytuacją studentów na polskich uczelniach ;

Hipokryzja czysta. Więc po co kolego studiować u nas w Polsce? Jest sen , żeby studiować? Nie odpowiadaj. Sam znam odpowiedź :

199275,150.htm

Wydzielono dyskusję na temat perspektyw pracy. Podczas przedstawiania argumentacji warto zwracać uwagę na zgodność swoich wypowiedzi z punktami I.7 oraz I.8 regulaminu forum.

4ns3lm pisze: W Polsce nazwa uczelni w CV to tylko jedna mała zmienna,

Powiem, tylko, że to totalna bzdura. Większość pracodawców na pierwszą rzecz jaką patrzy jest właśnie uczelnia.

Frey pisze:

4ns3lm pisze: Powiem, tylko, że to totalna bzdura. Większość pracodawców na pierwszą rzecz jaką patrzy jest właśnie uczelnia.

Ale w sensie:

Wyższa Szkoła Zarządzania i Ubezpieczeń w Wólce Wielkiej <=> "nic nie umie"
UJ, AGH, UWr, UW.... - "ok"