Paradoks Achillesa i żółwia

Dyskusje o matematykach, matematyce... W szkole, na uczelni, w karierze... Czego potrzeba - talentu, umiejętności, szczęścia? Zapraszamy do dyskusji :)
Awatar użytkownika
Robakks
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 27
Rejestracja: 22 lis 2007, o 09:59
Płeć: Mężczyzna
wiek: 69
Lokalizacja: Kraków

Paradoks Achillesa i żółwia

Post autor: Robakks »

pawels pisze:Już pokazałem, że jeżeli masz ostatni krok Achillesa, to wykonano ich skończenie wiele, czyli wskazanie następnego jest trywialne.
Czy odróżniasz który krok był wcześniej
1) żółw wyprzedza Achillesa o punkt
2) Achilles zrównał się z żółwiem
3) Achilles wyprzedza żółwia o punkt
Czy te kroki są kolejne?
"Punkt jest tym co się nie dzieli." podał Euklides.
Pomiędzy 1 i 2 nie ma kroku bo żółw musiałby wykonać krok o długości mniejszej niż punkt. Tak?
pawels
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 304
Rejestracja: 5 wrz 2009, o 20:15
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował: 3 razy
Pomógł: 33 razy

Paradoks Achillesa i żółwia

Post autor: pawels »

Jak już pisałem wcześniej "wyprzedzanie o punkt" jest pozbawione sensu w tej interpretacji jaka przedstawiłem wcześniej. Punkt ma zerowe wymiary, więc nie ma po co stwierdzać, że "coś znajduje się w odległości punktu". Jeżeli rozumiesz pod tym coś innego, to proszę napisz.

Nie ma co rozwodzić się nad tym co sadził Euklides- we współczesnej geometrii punkt jest pojęciem pierwotnym.

Co do ostatnich słów- nie ma kroku miedzy punktem \(\displaystyle{ C}\), a punktem \(\displaystyle{ C}\), ale nie skłania mnie to do żadnej głębszej refleksji
Awatar użytkownika
Inkwizytor
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 4105
Rejestracja: 16 maja 2009, o 15:08
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Poznań
Podziękował: 1 raz
Pomógł: 428 razy

Paradoks Achillesa i żółwia

Post autor: Inkwizytor »

pawels pisze:Jak już pisałem wcześniej "wyprzedzanie o punkt" jest pozbawione sensu w tej interpretacji jaka przedstawiłem wcześniej. Punkt ma zerowe wymiary, więc nie ma po co stwierdzać, że "coś znajduje się w odległości punktu". Jeżeli rozumiesz pod tym coś innego, to proszę napisz.
Pawels Żeby lepiej zrozumieć o co chodzi autorowi tematu przytoczyłem jego "aksjomatykę". Spójrz na mój wpis 4 sierpnia 2010 o 13:28.

Robakks popełniasz dwa błędy:
1. Uziarniasz prostą. Traktujesz punkty jak ziarenka piasku, których można upakować skończoną ilość. Już zwracałem Ci uwagę odnośnie skwantowania odległości. Spróbuję jeszcze raz: Wg. Twego sposobu rozumowania można zatem odpowiedzieć na pytanie: "jakie pole ma prostokąt o wymiarach 2 sąsiadujące punkty na 3 sąsiadujące punkty?" (pomijam tu kontrowersyjność pojęcia "sąsiadujące punkty")
2. Analizujesz interacyjność tego zagadnienia bez uwzględnia czasu (w tym przypadku miarą "czasu" jest numer kroku). Odrzucasz jeden z czynników determinujących ten paradoks.
allofon
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 22
Rejestracja: 6 lis 2005, o 15:01
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: z daleka
Podziękował: 1 raz

Paradoks Achillesa i żółwia

Post autor: allofon »

Robakks pisze:
pawels pisze:Jeżeli chcesz wskazać ostatni krok w dowolnym w pewnym etapie podróży Achillesa, to musisz pogodzić się, że jej nie zakończy, ponieważ wówczas trzeba by było wykonać tylko skończenie wiele kroków.
Odpowiedziałem Ci, ale mój post wylądował w koszu. Achilles znajduje się w punkcie C, a pociąg dojechał do stacji docelowej. Czy to rozumiesz? To nie podlega dyskusji. Jedyną rzecz którą można zrobić to opisać powyższe zdarzenie matematycznie. Czy to jest dla Ciebie jasne?
Robakks, to co nie podlega dyskusji dla jednego, może podlegać dla drugiego. Nie raz bywało, że dowody wybitnych matematyków okazywały się błędne. Z tego, co widzę, w tej dyskusji nie ma żadnego postępu. Obie strony się powtarzają (nieważne, po której jestem osobiście ). Czy mógłbyś Robakks podać odpowiedź na swoje pytania wraz ze ścisłym dowodem? Tak, żeby wszystko było w jednym poście i dało się łatwo (łatwiej?) zrozumieć i dyskutować. Oczywiście zakładam, że chcesz to dyskutować, a nie stwierdzać, że to nie podlega dyskusji.
Awatar użytkownika
Robakks
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 27
Rejestracja: 22 lis 2007, o 09:59
Płeć: Mężczyzna
wiek: 69
Lokalizacja: Kraków

Paradoks Achillesa i żółwia

Post autor: Robakks »

-- 5 sierpnia 2010, 19:48 --
pawels pisze:Jak już pisałem wcześniej "wyprzedzanie o punkt" jest pozbawione sensu w tej interpretacji jaka przedstawiłem wcześniej. Punkt ma zerowe wymiary, więc nie ma po co stwierdzać, że "coś znajduje się w odległości punktu". Jeżeli rozumiesz pod tym coś innego, to proszę napisz.
Zbiór jednostronnie otwarty ma swój geometryczny odpowiednik w postaci odcinka bez punktu brzegowego. Z Twojej wypowiedzi wynika, że nie ma sensu odróżniać zbioru jednostronnie otwartego w którym brakuje jednego punktu od zbioru zamkniętego, który zawiera wszystkie punkty.
Jeśli z promienia koła zabierzemy 1 punkt brzegowy, to ten promień nie będzie miał żadnego punktu wspólnego z okręgiem, a to oznacza, że musi mieć długość która zostaje pomniejszona zabraniem punktu wspólnego. Ta długość punktu jest łatwa do policzenia i równa w odcinku jednostkowym \(\displaystyle{ 1/continuum}\)
pawels pisze:Nie ma co rozwodzić się nad tym co sadził Euklides- we współczesnej geometrii punkt jest pojęciem pierwotnym.
Nie ma takiej potrzeby, by odrzucać bez powodu definicje stworzone przez starożytnych mędrców.
pawels pisze:Co do ostatnich słów- nie ma kroku miedzy punktem \(\displaystyle{ C}\), a punktem \(\displaystyle{ C}\), ale nie skłania mnie to do żadnej głębszej refleksji
Wyobraź sobie, że okrąg przetoczył się od środka koła do końca promienia,ale braskuje mu jeszcze ostatniego punktu by znaleźć się na okręgu. Czy może tę odległość 1 punktu pokonywać w więcej niż jednym krok

-- 5 sierpnia 2010, 19:50 --
Inkwizytor pisze:Robakks popełniasz dwa błędy:
1. Uziarniasz prostą. Traktujesz punkty jak ziarenka piasku, których można upakować skończoną ilość. Już zwracałem Ci uwagę odnośnie skwantowania odległości. Spróbuję jeszcze raz: Wg. Twego sposobu rozumowania można zatem odpowiedzieć na pytanie: "jakie pole ma prostokąt o wymiarach 2 sąsiadujące punkty na 3 sąsiadujące punkty?" (pomijam tu kontrowersyjność pojęcia "sąsiadujące punkty")
Twoja wypowiedź wskazuje, że nie wiesz jaką częścią ze zbioru "nieskończonego" jest ppjedynczy
element, a więc nie wiesz czy jeden gość z hotelu Hilberta \(\displaystyle{ 1/oo}\) to zero czy więcej.
Inkwizytor pisze:2. Analizujesz interacyjność tego zagadnienia bez uwzględnia czasu (w tym przypadku miarą "czasu" jest numer kroku). Odrzucasz jeden z czynników determinujących ten paradoks.
Na to pytanie odpowiedziałem na grupie poświęconej filozofii.
... d=88395719
Tu zacytuję fragment:
"Przecież gdybym odpowiedział to i tak nikt by nie zrozumiał,
ani chwili czasowej dt będącej różniczką czasu, ani brzegu
zbioru punktów."
allofon pisze:Robakks, to co nie podlega dyskusji dla jednego, może podlegać dla drugiego. Nie raz bywało, że dowody wybitnych matematyków okazywały się błędne. Z tego, co widzę, w tej dyskusji nie ma żadnego postępu. Obie strony się powtarzają (nieważne, po której jestem osobiście ). Czy mógłbyś Robakks podać odpowiedź na swoje pytania wraz ze ścisłym dowodem? Tak, żeby wszystko było w jednym poście i dało się łatwo (łatwiej?) zrozumieć i dyskutować. Oczywiście zakładam, że chcesz to dyskutować, a nie stwierdzać, że to nie podlega dyskusji.
Napisz mi "allofon". Czy Ty potrafisz przeprowadzić ścisły dowód w takiej kwestii:
Do zbioru nieskończonego dodajemy X nowych elementów, ale ilość nazw nie zwiększa się.
pytanie:
Jeśli do zbioru nieskończonego dodamy X nowych elementów, to dlaczego nowym elementom nie nadajemy nowych nazw których w tym zbiorze nie było?
allofon
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 22
Rejestracja: 6 lis 2005, o 15:01
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: z daleka
Podziękował: 1 raz

Paradoks Achillesa i żółwia

Post autor: allofon »

To chyba jednak nie ma sensu. Przepraszam i pozdrawiam.
pawels
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 304
Rejestracja: 5 wrz 2009, o 20:15
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował: 3 razy
Pomógł: 33 razy

Paradoks Achillesa i żółwia

Post autor: pawels »

Nie wiem czym jest zbiór jednostronnie otwarty, ale odcinek bez jednego końca jako podzbiór prostej rzeczywistej niestety zbiorem otwartym nie jest- jego drugi koniec nie zawiera żadnej kuli należącej w całości do tego zbioru.

Co do okręgu bez punktu to promieniem okręgu nazywamy odcinek łączący środek z pewnym jego punktem. Trudno wówczas mówić o promieniu mającym mieć koniec w wyciętym punkcie, ale niezależnie od tego możemy podać długość odcinka pozbawionego końca- trzeba tylko zdefiniować co będziemy w ten sposób oznaczać. Przedziały domknięte są mierzalne w sensie Lebesgue'ga oraz miara przedziału \(\displaystyle{ [a,b]}\) wynosi \(\displaystyle{ b-a}\). W szczególności miara przedziału zawierającego dokładnie jeden punkt wynosi 0, czyli miara docinka baz końca jest równa mierze odcinka.

Jeżeli chcesz mówić o długości musisz najpierw zadecydować jak dokładnie ją definiujesz, ponieważ wg powszechnie akceptowanej teorii twoje wyniki są fałszywe.

Nie wiem także czym jest "długość [...] w odcinku jednostkowym", ale zapewne powinna być liczbą rzeczywistą, a napis \(\displaystyle{ 1/continuum}\) jest zupełnie pozbawiony sensu.
Robakks pisze:Wyobraź sobie, że okrąg przetoczył się od środka koła do końca promienia,ale braskuje mu jeszcze ostatniego punktu by znaleźć się na okręgu. Czy może tę odległość 1 punktu pokonywać w więcej niż jednym krok
Tutaj niestety po prostu nie rozumiem tego co napisałeś z powodu składni jaką się posłużyłeś, ale mogę Cię zapewnić, że odjęcie od okręgu jednego punktu nie zmienia jego długości.
Robakks pisze:Twoja wypowiedź wskazuje, że nie wiesz jaką częścią ze zbioru "nieskończonego" jest ppjedynczy
element, a więc nie wiesz czy jeden gość z hotelu Hilberta 1/oo to zero czy więcej.
Pytanie czym jest ta wspaniała wiedza- na pytanie jaką częścią zbioru nieskończonego jest jego element ciśnie się odpowiedź, że małą :P Pamiętaj też, że arytmetyka liczb kardynalnych w przypadku zbiorów nieskończonych znacząco różni się od arytmetyki liczb naturalnych. W szczególności nie wiem czym jest dzielenie i odejmowanie liczb kardynalnych (co do odejmowania można pewnie uznać, że jest to po prostu moc odpowiedniej różnicy zbiorów, nie wiem jak w przypadku "dzielenia").
Robakks pisze:Czy Ty potrafisz przeprowadzić ścisły dowód w takiej kwestii:


Nie dowodzi się "w kwestii". Dowodzi się za to konkretnych stwierdzeń. Nie wiem czym są nazwy elementów i czy X jest liczbą naturalną (zapewne ułatwi to odpowiedź, gdy problem zostanie już sformułowany).
Awatar użytkownika
miki999
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 8691
Rejestracja: 28 lis 2007, o 18:10
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Gdańsk
Podziękował: 36 razy
Pomógł: 1001 razy

Paradoks Achillesa i żółwia

Post autor: miki999 »

Pomiędzy 1 i 2 nie ma kroku bo żółw musiałby wykonać krok o długości mniejszej niż punkt. Tak?
Dlaczego? To, że pkt. jest czymś niepodzielnym- ok niech Ci będzie; ale kto powiedział, że pomiędzy 2 różnymi pkt. nie istnieje żaden inny? No i jeżeli takie coś piszesz to musisz podać przestrzeń, którą rozpatrujesz.
Do zbioru nieskończonego dodajemy X nowych elementów, ale ilość nazw nie zwiększa się.
pytanie:
Jeśli do zbioru nieskończonego dodamy X nowych elementów, to dlaczego nowym elementom nie nadajemy nowych nazw których w tym zbiorze nie było?
Chodzi Ci o równoliczność zbiorów? Zapewne tak. No to powiem Ci jaki błąd popełniasz. Wchodzisz na Wikipedię-> bierzesz pojęcie, a konkretnie nazwę-> nie czytasz jego definicji-> wymyślasz sobie własną definicję, której nikomu nie podajesz-> piszesz tekst, który dla czytelnika jest pozbawiony sensu. Twój sposób myślenia oczywiście nie jest błędny wyłączenie ze względu na nieznajomość matematyki (chociaż to też), ale ogólnych reguł, którymi w nauce należy się posługiwać. Podejrzewam, że gdyby autor terminu "równoliczność" użył innej nazwy, która by się nie odwoływała do Twojej intuicji, to tego tematu by nie było. Nic nie stoi na przeszkodzie abyś sobie zdefiniował własne pojęcia...
Moja rada: weź sobie kup albo wypożycz dowolną książkę do przedmiotu: wstęp do matematyki, (np. Jana Kraszewskiego o tym samym tytule lub inną, która była podana w nie jednym wątku). Do jej przeczytania nie jest potrzebna żadna wcześniejsza znajomość matematyki, więc powinieneś sobie poradzić. Zwróć uwagę jak jest prezentowana treść, że aby coś stwierdzić to trzeba z czegoś wyjść. Znajdziesz tam również informacje o mocy zbioru itp.
Ta długość punktu jest łatwa do policzenia i równa w odcinku jednostkowym 1/continuum
Proszę podać jednostkę. 1/continuum czego? metrów, kilometrów, centymetrów? No i ja nie potrafię obliczyć tej długości, więc proszę pokazać obliczenia.
Twoja wypowiedź wskazuje, że nie wiesz jaką częścią ze zbioru "nieskończonego" jest ppjedynczy element,
Zapewniam Cię, że Inkwizytor doskonale to wie- a z pewnością lepiej niż Ty.
Na to pytanie odpowiedziałem na grupie poświęconej filozofii.
Jednak prosiłbym o odpowiadanie na tym forum, bo przeskakiwanie z jednego do drugiego tworzy chaos. Poza tym tamto jest mało czytelne.
"Przecież gdybym odpowiedział to i tak nikt by nie zrozumiał,
ani chwili czasowej dt będącej różniczką czasu, ani brzegu
zbioru punktów."
To po co tworzysz temat, skoro "i tak nikt nie zrozumie"? Uwierz mi, każdy student 1. roku studiów ścisłych zna "dt". Ty natomiast zapewne nie wiesz co to jest pochodna/różniczka- a używasz terminu z tym związanego. Fail. (teraz pewnie szybko wchodzi na wikipedię i czyta 1. zdanie).

Do zbioru nieskończonego dodajemy X nowych elementów, ale ilość nazw nie zwiększa się.
Pytanie jest nieprecyzyjne. Jeżeli to jest skończona ilość to tak, potrafię. A wynika to z tego, że przeczytałem definicję, a nie wymyśliłem sobie własną, bo wielki mędrzec "Zbyszko z Bogdańca powiedział: (...)".


Kolejna sprawa:
Pisałeś to już jakieś pół roku temu. Jakie konsekwencje z tego "odkrycia" wysunąłeś? Jak daleko idące wnioski pozwoliło Ci to wyciągnąć? No właśnie. Nawet gdyby ktoś Ci przyznał rację, to i tak nie przynosi to żadnych korzyści (ewentualnie sprzeczności w matematyce). Przykro mi.



Pozdrawiam.
Awatar użytkownika
Inkwizytor
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 4105
Rejestracja: 16 maja 2009, o 15:08
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Poznań
Podziękował: 1 raz
Pomógł: 428 razy

Paradoks Achillesa i żółwia

Post autor: Inkwizytor »

Robakks pisze: Zbiór jednostronnie otwarty ma swój geometryczny odpowiednik w postaci odcinka bez punktu brzegowego. Z Twojej wypowiedzi wynika, że nie ma sensu odróżniać zbioru jednostronnie otwartego w którym brakuje jednego punktu od zbioru zamkniętego, który zawiera wszystkie punkty.
Jeśli chodzi o długość takiego odcinka wyrażaną jednostkami oficjalnymi (lub nieoficjalnymi) to faktycznie nie ma różnicy w długości.
Rozumiem, że podważasz równoliczność płaszczyzny i prostej jako zbioru punktów. Wiesz mi czeka Cię świetlana przyszłość jeśli to zrobisz...
Czy może tę odległość 1 punktu[...]
Czy wiesz czym jest mierzenie odległości? KAŻDY pomiar (nie tylko długości) jest porównywaniem z ustalonym wzorcem, a wynik pomiaru jest odpowiedzią na pytanie ile razy przedmiot pomiaru jest większy lub mniejszy, niż dany wzorzec. Podaj definicję wzorca i jednostkę dającą się porównać z odległością 1 punktu. Albo odwrotnie Ile punktów posiada wzorzec 1 meta przechowywany w Sevres (oczywiście mam świadomość, że nie jest on już oficjalnym wzorcem)
Na to pytanie odpowiedziałem na grupie poświęconej filozofii.
... d=88395719
Tu zacytuję fragment:
"Przecież gdybym odpowiedział to i tak nikt by nie zrozumiał,
ani chwili czasowej dt będącej różniczką czasu, ani brzegu
zbioru punktów."
Po pierwsze nie interesuje mnie co gdzieś tam napisałeś-nie mam obowiązku wchodzić na jakieś forum. Skoro założyłeś temat tutaj to bądź łaskaw tu się wypowiadać.
Po drugie brakuje ci elementarnej wiedzy z fizyki, skoro nie wiesz, że parametr czasu musi być brany pod uwagę przy opisie jakiegokolwiek ruchu. Nie możesz mówić o zmianie położenia bez świadomości że proces ten zawsze zajmuje czas.
Po trzecie wyraziłem się jasno czym jest "aspekt czasu" w tym przypadku.
Po czwarte stwierdzenie "gdybym odpowiedział to i tak nikt by nie zrozumiał" oznacza, że albo traktujesz intelokutorów za idiotów, więc (jeśli o mnie chodzi) nie mam czego tu szukać, albo sam jesteś świadom, że byłby to bełkot.
mat_61
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 4618
Rejestracja: 8 lis 2009, o 10:22
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Racibórz
Pomógł: 866 razy

Paradoks Achillesa i żółwia

Post autor: mat_61 »

Coś mi się wydaje, że nikt nic nie wskóra w "dyskusji" z Robakks-em, co najmniej z dwóch powodów:

1. Wszyscy korzystają nie tego działu matematyki co należy , bo wg teorii Robakks-a (*):
Współczesna matematyka dzieli się na dwa działy:

1. Matematyka konkretna oparta na empirii, w której Achilles dogania żółwia
osiągając rekurencyjnie granicę i ją przekracza.

2. Matematyka teoretyczna, w której zakłada się, że podział połówkowy nigdy się nie kończy, a więc zakłada się, że teoretyczny Achilles nigdy nie dogoni żółwia.

Nauki ścisłe korzystają z matematyki pierwszej z uwagi na jej przydatność.
2. Jego umysł przewyższa wszystko to co może pomieścić się nie tylko w "krajowych" głowach (*) - trochę przydługie, ale warto przeczytać. Jest to odpowiedź Robakks-a na list otrzymany z Princeton University : Wszystkie podkreślenia zrobione przeze mnie.
----- Original Message -----
From: "Robakks" <Roba...@gazeta.pl>
Newsgroups: pl.sci.filozofia
Sent: Monday, August 02, 2010 7:58 PM
Subject: Re: Do Pana Edwarda Robaka - wybitnego polski matematyka i filozofa
"Matt Brickovich" <matt.brickovich.SKA...@gazeta.pl>
news:i36gk2$g7a$1@inews.gazeta.pl...
> Dzień dobry. Nazywam się Matt Brickovich. Jestem pracownikiem
> administracyjnym Princeton University. Moja mama była Polką
> i nauczyła mnie Waszego języka.
Witam Ziomala.
> Do wszystkich najlepszych uniwersytetów na świecie, w tym do naszego,
> dotarła już sława Wielkiego Człowieka, wybitnego matematyka i filozofa
> Pana Edwarda Robaka z Nowej Huty. Jego rewolucyjna koncepcja re1 święci
> triumfy w kręgach akademickich, choć nie jest eksponowana, ponieważ
> zwolennicy klasycznej teorii zbiorów, tzw. alefici, trzymają się jeszcze
> mocno.

Achilles przemieszczając się ruchem ciągłym ze stałą prędkością
- zrównał się z żółwiem poruszającym się z prędkością dwukrotnie
mniejszą. Zdarzenie to ma nazwę PODZIAŁ POŁÓWKOWY
a liczba kroków od pierwszego do ostatniego jest ilością liczb
w zbiorze liczb naturalnych i ma nazwę Re1. Powyższe jest dowodem
na fałsz Teorii Mnogości w której bez uzasadnienia prawdziwości
i wbrew zdrowemu rozsądkowi zakłada się, że Achilles nigdy nie
zrówna się z żółwiem.
> Poproszono mnie, abym odnalazł Pana Robaka i zaproponował
> Mu katedrę matematyki w Princeton University, aby dopomógł
> nam dokonać przełomu w matematyce oraz filozofii, dokonać rewolucji w tych
> dziedzinach ludzkiej wiedzy! Będziemy zaszczyceni
> jeśli Pan Robak wyrazi zgodę i przyłączy się do nas.

> Matt Brickovich
> Princeton University
Nie ma takiej możliwości by studenci Princeton University zrozumieli
coś czego nie potrafią zrozumieć studenci polskich uczelni, a więc
by zrozumieli ograniczenie nieskończoności. Gdybym wyraził zgodę
na wyjazd i wykłady w tej szacownej Alma Mater - to straciłbym CZAS.

Oczywiście duchem jestem po jasnej stronie mocy.
> PS Słyszeliśmy również o Panu Doktorze Konradzie Lewandowskim
> "Przewodasie", który jest prawie tak wybitny, co Pan Edward Robak. Jego
> koncepcja Zasady Zachowania Wolnej Woli jest absolutnym arcydziełem myśli
> ludzkiej, największym od czasów Platona i z nim
> tylko może być porównywana (plus oczywiście z Panem Edwardem Robakiem).
Pan Dr Konrad Lewandowski jest metafizykiem akademickim
a studentom filozofii wpaja się zasadę, że jeśli jakaś mądrość
zostanie wchłonięta przez inne nauki - to ta mądrość przestaje
być filozofią - stąd zastój w oficjalnej filozofii, bo jak wiadomo:
pod latarnią jest najciemniej.
Edward Robak* z Nowej Huty
~>°<~
miłośnik mądrości i nie tylko
(*) obydwa cytaty z innych rejonów sieci (a są tego dziesiątki - co jeden to ciekawszy )
Awatar użytkownika
Robakks
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 27
Rejestracja: 22 lis 2007, o 09:59
Płeć: Mężczyzna
wiek: 69
Lokalizacja: Kraków

Paradoks Achillesa i żółwia

Post autor: Robakks »

mat_61 pisze:Coś mi się wydaje, że nikt nic nie wskóra w "dyskusji" z Robakks-em, co najmniej z dwóch powodów:
1. Wszyscy korzystają nie tego działu matematyki co należy ... (*):
[...]
2. Jego umysł przewyższa wszystko to co może pomieścić się nie tylko w "krajowych" głowach (*) - trochę przydługie, ale warto przeczytać. [...]
(*) obydwa cytaty z innych rejonów sieci (a są tego dziesiątki - co jeden to ciekawszy )
Dzięki.
Po dyskusji na pl.sci.filozofia z profesorem występującym pod nickiem syzyf dochodzę do wniosku,
że kłopot z rozwiązaniem tej prostej zagadki nazwanej niefortunnie "Paradoks Achillesa i żółwia" wynika z tego, że nikt nie wie czy różniczka odległości jest odległością.
Napisałem, że nikt nie wie - ale może się mylę? Może ktoś wie?
miodzio1988

Paradoks Achillesa i żółwia

Post autor: miodzio1988 »

, że nikt nie wie czy różniczka odległości jest odległością.
No to najpierw napisz z definicji czym jest różniczka ;]
Awatar użytkownika
Robakks
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 27
Rejestracja: 22 lis 2007, o 09:59
Płeć: Mężczyzna
wiek: 69
Lokalizacja: Kraków

Paradoks Achillesa i żółwia

Post autor: Robakks »

miodzio1988 pisze:
, że nikt nie wie czy różniczka odległości jest odległością.
No to najpierw napisz z definicji czym jest różniczka ;]
Cytuję fragment definicji:
"nieskończenie mała zmiana"
Jak to rozumiesz?
Czy nieskończenie mała zmiana odległości jest odległością?
Awatar użytkownika
Inkwizytor
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 4105
Rejestracja: 16 maja 2009, o 15:08
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Poznań
Podziękował: 1 raz
Pomógł: 428 razy

Paradoks Achillesa i żółwia

Post autor: Inkwizytor »

Robakks pisze: Cytuję fragment definicji:
"nieskończenie mała zmiana"
Jak to rozumiesz?
Czy nieskończenie mała zmiana odległości jest odległością?
Natomiast CAŁY problem w tym, że matematykę traktujesz bardzo (nomen omen) fragmentarycznie.
miodzio1988

Paradoks Achillesa i żółwia

Post autor: miodzio1988 »

Cytuję fragment definicji:
"nieskończenie mała zmiana"
Nie. Poprosimy pełną definicję. I w której tak definicji masz???
Zablokowany