Czy studia mają sens?

Przygotowanie do egzaminu dojrzałości. Zestawy zadań. Wyniki i przebieg rekrutacji na studia.
Disnejx86
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 529
Rejestracja: 25 wrz 2011, o 09:43
Płeć: Mężczyzna
Podziękował: 114 razy
Pomógł: 56 razy

Czy studia mają sens?

Post autor: Disnejx86 »

RSM, ale pewnie chodzisz na jakieś dobre studia np. PW. ja tu mówię o nieco niższym poziomie.
Awatar użytkownika
wutevah
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 47
Rejestracja: 22 lis 2011, o 20:58
Płeć: Kobieta
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował: 1 raz
Pomógł: 11 razy

Czy studia mają sens?

Post autor: wutevah »

Ludzie chcieliby mieć wszystko podane na tacy.
Jeżeli w tej chwili byłbyś w stanie napisać maturę rozszerzoną z matematyki na 20%, to nie jest dobrze, więc powinieneś się wziąć do pracy, sam, nie oczekuj nie wiadomo czego od szkoły.
Planujesz studia, na których będzie matematyka. Wyglądałoby na to, że wiesz czego chcesz, więc zacznij naprawdę robić coś w tym kierunku, bo to w Twoim interesie.

Uczelnie i tak się już dostosowują do tych coraz gorszych studentów na pierwszym roku.
Mam koleżankę na budownictwie (ponoć jeden z najbardziej wymagających kierunków politechnicznych). Uczyłam ją do egzaminu poprawkowego całek podwójnych i równań różniczkowych. Mieli tylko najprostsze przykłady. Mój tata jak studiował EiT, korzystał na pierwszym roku z podręczników Żakowskiego i Leksińskiego. Koleżanka na budownictwie nie miała nawet 10% tamtego materiału.
Disnejx86
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 529
Rejestracja: 25 wrz 2011, o 09:43
Płeć: Mężczyzna
Podziękował: 114 razy
Pomógł: 56 razy

Czy studia mają sens?

Post autor: Disnejx86 »

wutevah, U mnie w klasie jest taki jeden co ma 3 i chce iść na PŁ na matematykę. Rozumie tylko zadania schematyczne, a myśleć nie potrafi! P.S. 20% OK, no ale jestem dopiero po równaniu okręgu.
Awatar użytkownika
miki999
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 8691
Rejestracja: 28 lis 2007, o 18:10
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Gdańsk
Podziękował: 36 razy
Pomógł: 1001 razy

Czy studia mają sens?

Post autor: miki999 »

U mnie się nie zdarzają. Może z GAL-u, ale to jedno/dwa zadania na całe kolokwium i nawet zdobycie maksymalnej liczby punktów za nie nic ci nie da.
A u mnie wyłącznie schematy się zdarzają. Choć niektórzy co mądrzejsi prowadzący starają się w jakiś niestandardowy sposób zmusić do myślenia.
Awatar użytkownika
Kamil Wyrobek
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 644
Rejestracja: 24 paź 2010, o 17:31
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Bielsko-Biała
Podziękował: 1 raz
Pomógł: 60 razy

Czy studia mają sens?

Post autor: Kamil Wyrobek »

Coraz bardziej leniwi ludzie \(\displaystyle{ \Rightarrow}\) niższy poziom nauczania \(\displaystyle{ \Rightarrow}\) powolny upadek Polskiej inteligencji.

A tak już bardziej przyziemnie. W Polsce jest masa NIEDOKSZTAŁCONYCH inżynierów. Wszyscy płaczą, bo Ci którzy są inteligentni to znają swoją wartość... uczelnie stwarzają warunki by wyjeżdżać na staże zagraniczne, brać udziały w wykładach znanych ludzi, praktyki w dobrych firmach dla najlepszych studentów. Jednak każdy student myśli sobie: "PO CO? Przecież lepiej iść na dobrą imprezę, zalać w trupa, a nawet jak trafi się warunek to zapłacę, bo mamusia da kasę i będę studiować dalej...". Tak dużo ludzi dziś w ogóle NIE SZANUJE, nie docenia tego, że może iść na studia, nie szanuje się ludzi którzy wykładają przedmioty. Bo co taki jeden z drugim może mi przekazać... jak to ja jestem naj... naj... naj...

Polska mentalność czasem mnie powala =] Całe szczęście, że pozostaje cały czas garstka ludzi, którzy wiedzą co się dzieje w ich kraju. Potrafi kojarzyć pewne wydarzenia ze sobą, łączyć w ciąg przyczynowo-skutkowy. Potrafią oni sobie radzić w ciężkich sytuacjach... TAK oni się odnajdą i osiągną to do czego dążą.

I tak na koniec... cytat z tekstu Paktofoniki:
"...słabe charaktery są nie do ocalenia..."
Awatar użytkownika
solmech
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 811
Rejestracja: 10 gru 2008, o 17:12
Płeć: Mężczyzna
Podziękował: 76 razy
Pomógł: 20 razy

Czy studia mają sens?

Post autor: solmech »

wutevah pisze: Mam koleżankę na budownictwie (ponoć jeden z najbardziej wymagających kierunków politechnicznych). Uczyłam ją do egzaminu poprawkowego całek podwójnych i równań różniczkowych. Mieli tylko najprostsze przykłady. Mój tata jak studiował EiT, korzystał na pierwszym roku z podręczników Żakowskiego i Leksińskiego. Koleżanka na budownictwie nie miała nawet 10% tamtego materiału.
Matematyka na budownictwie nie jest na jakims bardzo wysokim poziomie - bo nie jest po prostu az tak potrzebna. Najwazniejsze sa calki, pochodne, algebra, statystyka i rownania rozniczkowe. Np. rownania rozniczkowe maja bardzo duze zastosowanie w budownictwe (mechanice). Mniejsze natomiast zastosowanie maja takie rzeczy jak szeregi Fouriera - tu np. elektrotechnika ma duze zastosowanie, tak samo jak transformaty Laplace´a itd.

Natomiast mechanika na budownictwie jest na bardzo wysokim poziomie. Budowa maszyn nie dorasta nawet do piet. Ja na swojej uczelni mam na 1. stopniu 5 semestrow mechaniki budowli. Na magisterce jeszcze wiecej.

Nie zmienia to jednak faktu, ze poziom spadl.
Awatar użytkownika
gewaraz
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 40
Rejestracja: 15 lut 2009, o 22:27
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Wrocław
Podziękował: 2 razy
Pomógł: 1 raz

Czy studia mają sens?

Post autor: gewaraz »

Ja powiem tak.

Każdy mówi - kiedyś to była mądrość, inteligencja i w ogóle, teraz cały poziom upadł i w ogóle głupków że aż strach.

Szkoły w USA są jeszcze na niższym poziomie niż polskie ale pomimo to USA dalej jest potęgą matematyczną świata. Prof. Cichoń kiedyś nam opowiadał, że był na jakimś wykładzie w stanach, wykładał proste rzeczy, u nas przerabiane w licach i gimnazjach. Po wykładzie miał konsultacje przyszło do niego masa studentów - jak się okazało po autograf pod twierdzeniem Pitagorasa bo to była jedyna rzecz którą zrozumieli.

Pomimo tego, że matematyka była na wyższym poziomie kiedyś wcale nie sprawiło to, ludzie byli mądrzejsi i bardziej inteligentni - nie świadczy o tym na pewno nauka bo rewolucji się jakoś nie doczekaliśmy.

W czym sęk? Fajnie matematykę znać i w ogóle. Ale kiedyś matematyka była przedmiotem do zaliczenia, a nie obiektem kontemplacji i miłości (nie rozmieniam się na przypadki). I niech ktoś, kto ma tam rodziców, znajomych, którzy się z tą matematyką - starszą męczyli zapyta o cokolwiek z tej matmy. Ciekawe jaka odpowiedź.

??
Model nauki:
"Dużo się ucz, wszystkiego i w ogóle wiedz wszystko" najzwyczajniej w świecie się nie sprawdził. Więc po co się o niego kłócić?
Awatar użytkownika
Yaco_89
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 992
Rejestracja: 1 kwie 2008, o 00:29
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Tychy/Kraków
Podziękował: 7 razy
Pomógł: 204 razy

Czy studia mają sens?

Post autor: Yaco_89 »

gewaraz pisze:Ja powiem tak.

Szkoły w USA są jeszcze na niższym poziomie niż polskie ale pomimo to USA dalej jest potęgą matematyczną świata.
tylko że tej potęgi nie wypracowują Amerykanie, ale Chińczycy i Hindusi którzy zajmują większość miejsc na najlepszych uczelniach, przynajmniej na poziomie wyższym niż licencjat.
Awatar użytkownika
gewaraz
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 40
Rejestracja: 15 lut 2009, o 22:27
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Wrocław
Podziękował: 2 razy
Pomógł: 1 raz

Czy studia mają sens?

Post autor: gewaraz »

@up
możliwe
co i tak nie ma znaczenia dla polskiego podwórka i faktu, że pompowanie wiedzy nie dało w zasadzie większego efektu.
KaerbEmEvig
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 22
Rejestracja: 11 mar 2010, o 22:19
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Wrocław
Podziękował: 1 raz

Czy studia mają sens?

Post autor: KaerbEmEvig »

Yaco_89 pisze:
gewaraz pisze:Ja powiem tak.

Szkoły w USA są jeszcze na niższym poziomie niż polskie ale pomimo to USA dalej jest potęgą matematyczną świata.
tylko że tej potęgi nie wypracowują Amerykanie, ale Chińczycy i Hindusi którzy zajmują większość miejsc na najlepszych uczelniach, przynajmniej na poziomie wyższym niż licencjat.
Radzę zapoznać się z listą noblistów pochodzenia amerykańskiego. Tylko nieliczne z nazwisk nie są "amerykańskie". Fakt, amerykańska nauka zasadza się na tzw. "brain-drain" wynikłym z perturbacji związanych z II wojną światową i ucieczką najznamienitszych naukowców europejskich do Stanów, ale ci naukowcy wykształcili nowe pokolenia naukowców - pochodzących z USA.

Chyba nie uważasz, że Chińczycy czy Hindusi mają nad rodowitymi Amerykanami jakąś przewagę genetyczną. Wszystko sprowadza się do tego, że najlepsze warunki do rozwoju nauki są w kraju, który ma w danym momencie dominującą pozycję polityczną i ekonomiczną.

Wystarczy popatrzeć na osiągnięcia Niemiec, Wielkiej Brytanii, itd. Wśród noblistów najwięcej jest Żydów z prostego powodu - polityka Kościoła na przestrzeni dziejów spowodowała, że zajmowali się oni bankowością, co pozwoliło na nieproporcjonalny rozrost warstwy intelektualistów wśród Żydów.
Awatar użytkownika
bryk
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 42
Rejestracja: 16 paź 2009, o 22:38
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Trójmiasto
Podziękował: 1 raz
Pomógł: 3 razy

Czy studia mają sens?

Post autor: bryk »

Nadreprezentacja mniejszości i imigrantów to podobne zjawisko jak te dotyczące Żydów w Europie. Do USA wyjeżdżają najzdolniejsi, najbardziej zdeterminowani i najbardziej pracowici. Brain-drain istnieje od zawsze i będzie zawsze istnieć.
Awatar użytkownika
MichalPWr
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 1625
Rejestracja: 29 wrz 2010, o 15:55
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Leszno
Podziękował: 7 razy
Pomógł: 387 razy

Czy studia mają sens?

Post autor: MichalPWr »

@Laurearel
Jeżeli byś trochę poczytał wiedziałbyś, że w Polsce (i Europie) np. programistów brakuje i to w sporych ilościach, stąd szansa na dostanie pracy bez formalnego wykształcenia.
To, że ktoś potrafi obsługiwać Internet Explorer i w porywach zrobi format jeszcze nie oznacza byća programistą/informatykiem. Bez wykształcenia informatycznego można pracować w sklepie z komputerami sprzedając najnowsze Call of Duty, wciskać ludziom gigabajty ramu i na każdy problem odpowiadając "trzeba kupić nowy komputer".
Ostatnio zmieniony 8 lut 2012, o 23:06 przez MichalPWr, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Kamil Wyrobek
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 644
Rejestracja: 24 paź 2010, o 17:31
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Bielsko-Biała
Podziękował: 1 raz
Pomógł: 60 razy

Czy studia mają sens?

Post autor: Kamil Wyrobek »

Jeżeli byś trochę poczytał wiedziałbyś, że w Polsce (i Europie) np. programistów brakuje i to w sporych ilościach, stąd szansa na dostanie pracy bez formalnego wykształcenia.
Nie brakuje programistów =) tylko brakuje DOBRYCH PROGRAMISTÓW. Informatyków to akurat jest (według mnie) pod dostatkiem. Co roku z polskich uczelni wychodzi ponad 1000 informatyków (w tym momencie strzelam, ale biorąc pod uwagę studia zaoczne, prywatne i dzienne, myślę że tylu by się uzbierało). Nie jest sztuką być byle jakim informatykiem. Osobiście znam człowieka za którego chodzą pisać egzaminy inni... oczywiście nikt na rozmowie kwalifikacyjnej nie będzie go pytać jak napisać taki program czy scrypt Jednak ta wiedza wychodzi w późniejszym czasie... Ew. tak jak kolega napisał wyżej zawsze można trafić do Media Marktu lub innego dużego sklepu elektronicznego i na każde pytanie zadawane przez klienta odpowiadać "Panie nowy komputer". Dziś płaci się za wiedzę... a jeżeli nie ma się wiedzy trzeba kombinować... ja wybieram to pierwsze, ponieważ zawsze mi powtarzano by pracować uczciwe i spać spokojnie =)
Awatar użytkownika
gewaraz
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 40
Rejestracja: 15 lut 2009, o 22:27
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Wrocław
Podziękował: 2 razy
Pomógł: 1 raz

Czy studia mają sens?

Post autor: gewaraz »

Teraz drodzy państwo to rozmowa jest laniem wody - w zasadzie o niczym. Kto jak uważa, kto co sądzi a i tak nikt z nikim się nie zgodzi.

Jeśli ktoś uważa, że brakuje specjalistów od "obsługi Internet Explorer" to niech sie specjalizuje. W ostatecznym rozrachunku sie wyjaśni. ;]

RG
Vistano
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 35
Rejestracja: 6 mar 2012, o 22:21
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Warszawa

Czy studia mają sens?

Post autor: Vistano »

Proszę Państwa.
Sądzę że dyskusja na temat 'czy studia mają sens, czy też nie' uważam za lekko zbędną.

Bo wszystko zależy od tego jakie studia wybieramy, jacy jesteśmy. Uwierzcie - Absolwent Uniwersytetu Jagiellońskiego ( z bijącym logiem uczelni ze świadectwa ) nie mający umiejętności zaprezentowania się potencjalnemu pracodawcy, nie mający doświadczenia ( bo nie wykorzystał licznych form zdobycia go ) - ma raczej małe szanse na pracę, gdy nie udowodni że to on jest najlepszy a nie 30 przed nim i 20 za nim. A z takimi osobami, tzn. Myślącymi że jak na rekrutacji powiedzą tylko Dzień dobry i podsuną pod nos papierek uczelni i mają na pewno pracę - się spotykałem. Pracodawcy nie patrzą dzisiaj na to kto, jaką uczelnie ukończył. Patrzą na doświadczenie.
A że wymagają od 25 latka, 10-letniego doświadczenia, to już inny absurd.

Drugi powód - to wybór kierunku. W dobie wchodzącego niżu demograficznego, zamykania szkół i tego że co drugi/trzeci student kończy pedagogikę (dane szacunkowe - określam popularność tego typu kierunków) pójście na kierunek pedagogiczny i znalezienie po nim pracy, graniczy z cudem.
To samo ima się do kierunków typu socjologia, politologia - Po prostu jest przesyt takimi osobami na rynku pracy, więcej kandydatów niż miejsc - a i tak walą na te kierunki, byle by mieć ten papierek uczelni, bo rodzice kazali, bo to bo tamto a potem ała - że w Biedronce pracuje.
I potem nie dziwmy się że jest taki duży odsetek bezrobotnych wśród absolwentów.
Brak przedsiębiorczości i brak umiejętności przewidywania.

Jeżeli mamy iść tylko dla papierka na studia - to lepiej pójdźmy do szkoły zawodowej np na kierunek spawacz technologią MAG - taki to wyciąga na miesiąc 3 tys. a za granicą jeszcze więcej.

Ale temat zawodowych szkół średnich i ich postrzegania - to chyba osobny dział.

Więc, przy wyborze kierunku kierujmy się nie tylko upodobaniami a przyszłością - tego co może być za 5,10 lat. Ale oczywiście zainteresowania też są ważne - bo robić przez całe życie, to czego się nie lubi.. to cóż.

Dziękuje za uwagę.

-- 6 mar 2012, o 22:50 --
gewaraz pisze:Ja powiem tak.

Szkoły w USA są jeszcze na niższym poziomie niż polskie ale pomimo to USA dalej jest potęgą matematyczną świata
Pardom kolego... Polacy są nie rzadko najlepszymi matematykami i informatykami na świecie.
Tak, tak, często lepsi od Amerykanów.
Tylko że na Amerykanów, Hindusów, Chinczyków - rząd USA kładzie miliardy dolarów by ich wykorzystać w przemyśle.

A Polski na polskich - no już znacznie mniej.
ODPOWIEDZ