Matematyka.pl

Na pewno jesteście zdrowi ?
Teraz wkładają do żarcia różne związki chemiczne więc ze zdrowiem może być różnie
(chodzi mi nie tyle o obecność wirusów etc co o ogólny stan krwi)
(Ja np gdy byłem nastolatkiem to już miałem cholesterol ponad 300 mg/dl)

smigol: Mnie poinformowano, że po wyniki należy się przejść osobiście - wysyłają tylko w sytuacji, gdy wykryją coś bardzo złego.

smigol pisze:miodzio1988, no to nie wiem co z tymi wynikami. Bo na tej karcie co się wypełnia to tam jest coś o tych wynikach. A u mnie w mieście, w punkcie krwiodawstwa są tylko dwie panie, a ludzi kupa i nawet nie ma jak się dobrze dowiedzieć co się z czym je.

A co jest o tych wynikach? Z ciekawości się pytam. Bo ja to wyniki dostaję do rączki i mam od razu wywiad z lekarzem.

smigol: Mnie poinformowano, że po wyniki należy się przejść osobiście - wysyłają tylko w sytuacji, gdy wykryją coś bardzo złego.

Same here.

Na pewno jesteście zdrowi ?

O to samo mogę Ciebie zapytać...ja aktualnie zdrowy nie jestem, dlatego krwi nie oddaję.

Ja mam pytanie: Jak miałem kiedyś chorobę krwi (związaną z niedoborem płytek, jeśli to ważne), a już jej nie mam, to będę mógł, będąc pełnoletnim, oddawać krew? Jakby ktoś wiedział i powiedział, byłbym wdzięczny

Pewnie. Dlaczego nie? Tak czy siak, ankiecie pewnie będzie takie pytanie. A jak nie to lekarza można się zapytać ( wywiad z lekarzem przed oddawaniem krwi masz)

Dzięki Ostatecznie dowiem się za 2 lata.

Za dwa lata to już darmowe przejazdy po Wawie będę miał

Mój brat był blisko dostania darmowych przejazdów, ale wyskoczyło mu coś, że już nie może krwi oddawać. Ale chyba spamuję w tym momencie ^^

Nie. Dlaczego? ;] To mój temat i można tutaj o oddawaniu krwi zawsze gadać

Dobrze, będę pamiętał :>

Według mnie to całe oddawanie krwi jest bez sensu, bo ludzie robią to tylko dla szpanu, albo żeby załatwić se zwolnienie z wf-u. Przynajmniej tak u mnie jest, co jakiś czas jest oddawanie krwi to się nagle zbierają całe tłumy bo nie chce im się iść na wykład i jeszcze chcą dostać 8 czekolad. 8 czekolad to ja se moge w lidlu kupić za dyche. Już o zwolnieniach z wf-u nie wspomnę, bo jak ktoś ma 9 wf-ów do odrobienia to wiadomo że nie chce mu się teraz odrabiać, więc najlepiej ma zwolnienie. I jeszcze się potem chwalą, że oni ileśtam litrów oddali. To jakaś paranoja wedłuk mnie. Ja tam nie oddaję bo mi się nie chcę i nie chce mi sie im szpanować.

nie chce im się iść na wykład

Jak się na wykład nie chce iść, to się nie idzie. Po co kombinować...

i jeszcze chcą dostać 8 czekolad

Też nie najlepszy pomysł. W czasie, jaki stracisz na oddawanie krwi + regenerację po tym z pewnością byś zdążył zarobić więcej, niż te czekolady są warte.

Ja tam jednak wierzę bardziej w to, że krew się oddaje po to, żeby innym pomóc. Zysk własny jest pomijalny.

Kanodelo - brakuje Ci jednego warna do pożegnania się z nami na wakacje. Nie troluj.

Kanodelo pisze:Według mnie to całe oddawanie krwi jest bez sensu, bo ludzie robią to tylko dla szpanu, albo żeby załatwić se zwolnienie z wf-u. Przynajmniej tak u mnie jest, co jakiś czas jest oddawanie krwi to się nagle zbierają całe tłumy bo nie chce im się iść na wykład i jeszcze chcą dostać 8 czekolad. 8 czekolad to ja se moge w lidlu kupić za dyche. Już o zwolnieniach z wf-u nie wspomnę, bo jak ktoś ma 9 wf-ów do odrobienia to wiadomo że nie chce mu się teraz odrabiać, więc najlepiej ma zwolnienie. I jeszcze się potem chwalą, że oni ileśtam litrów oddali. To jakaś paranoja wedłuk mnie. Ja tam nie oddaję bo mi się nie chcę i nie chce mi sie im szpanować.

I co z tego? Jeśli ta krew ma komuś pomóc to nie widzę problemu jak ktoś w taki sposób chce się wywinąć od jakiegoś zaliczenia.

Według mnie to całe oddawanie krwi jest bez sensu,

Pomaganie innym jest bez sensu? No to nie powinieneś dostawać pomocy u nas na forum.

bo ludzie robią to tylko dla szpanu

Tak. Na twarzy sobie przyklejam książeczkę honorowego krwiodawcy i tak chodzę po mieście...

, albo żeby załatwić se zwolnienie z wf-u.

Szczególnie kiedy oddaje krew w dni, kiedy w-f nie mam ;] A jeśli tak robią to co z tego? Chociaż pomagają innym.

Przynajmniej tak u mnie jest, co jakiś czas jest oddawanie krwi to się nagle zbierają całe tłumy bo nie chce im się iść na wykład i jeszcze chcą dostać 8 czekolad.

Wykłady nie są obowiązkowe...i czekolad 8 to każdy chce dostać. Ja połowę moich czekolad znajomym oddaję

8 czekolad to ja se moge w lidlu kupić za dyche.

A ktoś Cię zmusza do oddawania krwi? Nie wiem jaki z tym problem masz. Jak Ci kiedyś płytki będą potrzebne ( nie życzę Ci tego oczywiście) to wtedy nie narzekają, że mało ludzi oddaje krew.

Już o zwolnieniach z wf-u nie wspomnę, bo jak ktoś ma 9 wf-ów do odrobienia to wiadomo że nie chce mu się teraz odrabiać, więc najlepiej ma zwolnienie.

Raz na dwa miesiące możesz oddać krew. W-f masz 8 razy w ciągu tych dwóch miesięcy. Liczyć umiesz?

eszcze się potem chwalą, że oni ileśtam litrów oddali.

Bo jest się czym chwalić. A czym Ty się możesz pochwalić? Zbójem z algebry?

Ja tam nie oddaję bo mi się nie chcę i nie chce mi sie im szpanować.

I nikt Cię nie zmusza, żebyś oddawał. Ale jak kiedyś komuś w Twojej rodzinie zabraknie jakiegoś niezbędnego składnika krwi to nie płacz, że tata albo mama umiera, bo ludzie ( paskudy!!) krwi nie chcą oddawać.

Ja tam jednak wierzę bardziej w to, że krew się oddaje po to, żeby innym pomóc. Zysk własny jest pomijalny.

Warto to podkreślić.