Kawały

Awatar użytkownika
g
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 1552
Rejestracja: 21 sie 2004, o 16:44
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Kraków
Pomógł: 59 razy

Kawały

Post autor: g »

sierotka to jest marysia...
chlip
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 152
Rejestracja: 6 paź 2004, o 14:36
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: zadupiów
Pomógł: 2 razy

Kawały

Post autor: chlip »

Wtacza sie nocą mąż do domu i wpada do kuchni. Zbudzona żona obserwuje jak je zupe prosto z garnka i pyta:
- A nie mógłbyś nalać sobie do talerza?
- Kto pijany? ja k... pijany?!
jasny
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 845
Rejestracja: 2 kwie 2006, o 23:32
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Limanowa
Pomógł: 191 razy

Kawały

Post autor: jasny »

-jesteś głupi
-sam jesteś głuchy
enigma666
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 4
Rejestracja: 11 kwie 2006, o 08:41
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: K R A K O W

Kawały

Post autor: enigma666 »

- Jasiu po co kopiesz dziure w ogrodku?
- Zeby pochowac moja zlota rybke.
- A czemu ta dziura jest taka wielka??
- Bo jest w Twoim pier......m kocie!
Awatar użytkownika
pOwer
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 47
Rejestracja: 9 kwie 2006, o 18:56
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Bochnia
Podziękował: 2 razy

Kawały

Post autor: pOwer »

W raju spotykają się Newton, Pascal i Einstein. Trzej fizycy stwierdzili, że pobawią się w chowanego. Einstein zaczyna liczyć: 1, 2, 3, ... Pascal i Newton zastanawiają się gdzie tu się schować. Pascal chowa się za jakąś chmurką. Newton bierze kredę i rysuje na ziemi kwadrat metr na metr, po czym staje w nim.
- ..., 99, 100. Szukam.
Einstein odwraca się i widzi za sobą Newtona.
- Ha! Mam cię Newton!
- Nie, nie, nie - odpowiada Newton - Ja jestem jeden Newton na metr kwadrat,
czyli Pascal.

HUMOR CHEMICZNY:

Definicja chemika
Chemik jest to osoba rozwijająca ogólną teorię z wzorów wyprowadzonych z niewielką dokładnością, z wątpliwych założeń opartych na podejrzanych tabelach wyników uzyskanych na podstawie niejednoznacznych eksperymentów przeprowadzonych za pomocą niedokładnej aparatury przez osoby o wątpliwej sprawności i mentalności.

Gauss spierał się z Avogadrą o istotę praw naukowych. Słynny matematyk twierdził, że prawa istnieją tylko w matematyce, chemia natomiast nie może zwać się nauką ścisłą. Avogadro był innego zdania - przyznawał wprawdzie, że matematyka jest koroną nauk przyrodniczych, bez nich jednak straciłaby swoje realne znaczenie. Gauss uniósł się wówczas i powiedział, że chemia może spełniać dla matematyki jedynie rolę służki. W odpowiedzi na tę obrazę Avogadro w obecności matematyka spalił dwa litry wodoru w jednym litrze tlenu i otrzymawszy z tego dwa litry pary wodnej zawołał z triumfem:
- Widzi pan! Gdy chemia zechce, potrafi uczynić, że 2+1= 2. Co na to pańska matematyka?

Alchemicy daremnie próbowali dokonać transmutacji metali nieszlachetnych w złoto. A gdyby tak zastosować reakcje podwójnej wymiany?
Al + Cu = Au + 1/2Cl2


Stary chemik nie umiera. On tylko przestaje reagować.


- Co to jest związek chemiczny?
- Związek chemiczny to małżeństwo dwojga chemików.



Baranek
Nazwy soli tworzymy poprzez dodanie końcówki "an" do nazwy kwasu, a nazwę metalu podajemy w dopełniaczu. Cóż, kiedy uczniom czasami zamiast azotan baru wychodzi ... baran azotu Ba(NO3)2


HUMOR MATEMATYCZNY:

Dano kawałek siatki inżynierowi, fizykowi i matematykowi, i poproszono, żeby za pomocą tej siatki ogrodzili jak największy kawałek terenu. Inżynier wytyczył schludny kwadrat, fizyk - idealne koło, a matematyk byle jak tę siatkę porozstawiał, wszedł do środka i zadeklarował, że jest na zewnątrz...

Czy przez każde trzy, dowolnie polożone w przestrzeni punkty można poprowadzic prosta? - TAK - ale jest jednen warunek! Prosta musi być odpowiednio gruba...

Profesor matematyki nie mógł znaleźć pracy, wszędzie mówili, że nie stać ich na tak wybitną osobistość. No to się wkurzył i zdesperowany poszedł do urzędu pracy, powiedział, że skończył zawodówkę i szuka pracy jako hydraulik. Udało się, dostał pracę. Za jakiś czas ktoś mądry wymyślił, że żeby być hydraulikiem, to trzeba mieć maturę, no i wysłali całą brygadę, w której pracował profesorek na wieczorowe kursy z matematyki. Na pierwszych zajęciach nauczyciel wziął profesorka do tablicy i pyta jaki jest wzór na pole koła. Profesorek na to, że nie wie, ale zaraz sobie wyprowadzi. No i zaczyna, pół tablicy zabazgrał wzorami i coś mu nie wychodzi. Nagle słyszy szept z pierwszej ławki: "Zmień granice całkowania..."

W szpitalu dla psychicznie chorych panuje duze zamieszanie, wszyscy pacjenci gdzies uciekaja. Tylko jeden chory siedzi spokojnie na lawce. Podbiega do niego kolega i krzyczy "stary uciekaj szybko, bo przyjechali lekarze z Warszawy i wszystkich rozniczkuja". Na to wezwany spokojnie odpowiada "Nie boje sie, jestem e^x".

Trzech mężczyzn obserwuje dom. W pewnym momencie do domu wchodzą dwie osoby. Za pół godziny wychodzą trzy. Biolog mówi: Rozmnożyli się. Fizyk: Nie, to błąd pomiaru. Matematyk: Jak do środka wejdzie jeszcze jedna to dom będzie pusty..."

Rozmawiają dwaj profesorowie matematyki:
- Dasz mi swój numer telefonu?
- No pewnie. Trzecia cyfra jest trzykrotnością pierwszej. Czwarta i szósta są takie same. Druga jest większa o jeden od piątej. Suma sześciu cyfr to 23, a iloczyn 2160.
- W porządku, zapisałem - 256 343.
- Zgadza się. Nie zapomnisz?
- Skądże. To kwadrat 16 i sześcian 7.
Na egzaminie prof pyta studenta: Co to jest rózniczka? Student po namyśle: wyniczek z odejmowanka?

HUMOR INFORMATYCZNY


Na ile rodzajow dzieli sie ludzi?
Na 10. Sa tacy, ktorzy rozumieja kod binarny i tacy, ktorzy go nie rozumieja.

Klient do serwisanta: - Czy mozecie mi skopiowac Internet na dyskietke?

Klient: - Wiec ten modem pozwoli mi sie podlaczyc do internetu, tak?
Sprzedawca: - Tak, oczywiscie.
Klient: - Ale to jest najnowsza wersja internetu, prawda?

REKLAMA:
Niedlugo swieta...
Czy pomysleliscie juz co zawiesicie na choince? Oferujemy atrakcyjne oprogramowanie, ktore
zawiesza sie samo.
Microsoft

Czym sie rozni poczatkujacy informatyk od doswiadczonego?
Poczatkujacy informatyk mysli, ze kilobajt to 1000 bajtow, a doswiadczony nie moze uwierzyc, ze kilometr to nie sa 1024 metry.

Wraca informatyk do domu i zastaje w lozku zone z kochankiem. Spojrzal na nich. W ich oczach dostrzegl cos chytrego i pomyslal - cos jest nie tak... Podbiegl nerwowo do komputera - i rzeczywiscie:
- Zmienili mi haslo!

HUMOR FIZYCZNY


Doskonale czerwony Kapturek idąc lasem spotyka wilka.W koszyczku Kapturek ma n+1 protonów i n neutronów. Zderzają się doskonale sprężyście i zbliżają do domku babci po quasi sinusoidzie z pulsacją kątową w. Jeżeli domek babci jest bombardowany bozonami z dwururki gajowego, uzasadnić, dlaczego oczy babci powiększyły się k-krotnie. UWAGA: w chwili k-tego wystrzału wilk zróżniczkował las względem czasu. Wilk jest nierozciągliwy i przesunięty w fazie o pi/2 względem gajowego. Oblicz impedancję układu wilk - czerwony kapturek - dwururka.

Zła królowa, stojąc przed lustrem, poczynając od chwili t=0 wypowiada w ciągu t sekund formułę "Lustereczko, powiedz przecie, najpiękniejszy kto na świecie?". Co stanie się w chwili 2t, gdy przez okno padnie na lustro strumień neutronów termicznych? Odpowiedź podaj dla trzech przypadków:
a) lustro jest wklęsłą soczewką o aberracji sferycznej A, posrebrzaną od tyłu w k%,
b) lustro jest zwierciadłem elektrostatycznym,
c) zła królowa ma zeza.
W przypadku c) powiedz, jaką rolę odgrywa fakt, że we wzorze na akomodację siatkówki oka złej królowej występuje stała 'kappa'

Z dna szklanki ze sprite'em odrywają się co dt bąbelki o napięciu powierzchniowym s. Po czasie t pierwszy bąbelek przebył drogę S poruszając się po sinusoidzie. Całkowita praca wykonana przez bąbelki sprite'a w danym czasie t wynosi W. Oblicz skok linii śrubowej n+2-ego bąbelka, jeżeli wiadomo, że po czasie, gdy k-ty bąbelek był w 1/8 drogi, szklanka została oświetlona skolimowaną wiązką światła. Przewidzieć zmiany w ruchu n+2-ego bąbelka, jeżeli po dojściu jego poprzednika do powierzchni szklanka zacznie wirować z prędkością kątową w.

Napięcie skuteczne pomiędzy powiekami śpiącej królewny jest równe U. Królewna śpi już n lat wydając k oddechów na minutę. W pewnej chwili t, w nieskończenie małym przedziale czasu dt, wpada przez okno wiązka monochromatycznego światła wywierająca ciśnienie p na powieki królewny. Jakie przyrządy optyczne powinny ustawić krasnoludki na drodze promienia, by obudzić królewnę, jeżeli po l sekundach młody, uziemiony książę o potencjale V, zaczyna wirować wokół jej łoża, składając na jej ustach o napięciu powierzchniowym s, x pocałunków o mocy P każdy? Klamra w pasie księcia to złącze p-n.

Jak interpretować prace naukowe???

1. od dawna wiadomo, że => nie chciało mi się szukać pracy źródłowej
2. ...można dostrzec wyraźną tendencję => ...trudno wyciągnąć konkretne wnioski
3. ...o wielkim znaczeniu teoretycznym i praktycznym => ...mnie to interesuje
4. znalezienie ostatecznej odpowiedzi na te pytania nie było na razie możliwe => eksperyment
się nie udał, ale może uda się kiedyś opublikować wyniki
5. trzy spośród zestawów danych wybrano do szczegółowej analizy => pozostałe się nie nadawały
6. przedstawione są typowe wyniki => są to najlepsze wyniki
7. najdokładniejsze wyniki otrzymał Maliniak => Maliniak to mój asystent
8. uznaje się, że => ja uznaję, że
9. powszechnie uznaje się, że => paru facetów tak uważa
10. jest jasne, że wiele dalszej pracy należy włożyć, zanim pełna odpowiedź stanie się możliwa => nic z tego nie rozumiem
11. ...poprawne z dokładnością do rzędu wielkości => złe
12. oczekuje się, że niniejszy artykuł pobudzi zainteresowanie tą dziedziną => ten artykuł jest marny, ale inne w tej dziedzinie są podobne
13. staranna analiza otrzymanych wyników => trzy strony notatek zamazały się, gdy potrąciłem szklankę z piwem
14. ... bardzo ważne pole odkrywczych badań => ...bezużyteczny temat zasugerowany przez zwierzchników
15. Składam podziękowania mgr Nowakowi za pomoc w pracy doświadczalnej, a dr Kowalskiemu za cenne dyskusje => Nowak odwalił czarną robotę, a Kowalski wyjaśnił mi, co oznaczają wyniki


Cztery działania arytmetyczne: podawanie, obejmowanie, mrożenie, gdzielenie.

Proszę pani! Gdy mnożymy ułamek dziesiętny przez 10, to przesuwamy przecinek w stronę okna czy w stronę drzwi?

Jasiu, jakie działanie zastosujesz jeśli chcesz z trzech desek zrobić sześć? Piłowanie proszę pani.

Nauczyciel matematyki wyjaśnia dzieciom, że połowy są zawsze równe. Po chwili dodaje: co będę wam dużo tłumaczył i tak większa połowa nie zrozumie.


Hymn matematyków

Oj, myślę sobie czasem, aże sam się śmieję
Oj, czemu to zbiór wszystkich zbiorów nie istnieje.
Oj, byłby to hałas spory, gdyby zebrać wszystkie zbiory.
Oj, dana, dana...
Oj, myślę sobie czasem, co za pech fatalny
Że przedział (0,1) jest nieprzeliczalny.
Oj, jakby to dobrze było, gdyby się go przeliczyło.
Oj, jakie to wspaniałe zbiorów są zwyczaje,
Że się uporządkować każdy dobrze daje.
Zaraz się chłop lepiej czuje, jak se zbiór uporządkuje.
Oj, próżno się człek prosty dorozumieć stara
Oj, co to jest za miara zwana miarą Haara.
Są to takie miary głupie na lokalnie zwartej grupie
Oj, czasem sobie w nocy próbuję pomału
Oj, w niezerowym ciele szukać ideału.
Lecz mam taki pech fatalny, że co znajdę, to trywialny.
Oj, każdy Brouwerowi winien bić pokłony
Że wreszcie zlikwidował środek wyłączony.
Stworzył nowe możliwości współczesnym i potomności.
Oj, dana, dana...
Oj, w którąkolwiek pójdę dzisiaj świata stronę
Wszędzie mnie straszą dziwne funkcje zespolone.
Jeden fakt mnie zwłaszcza złości: sinus większy od jedności.
Oj, czy ktoś zna odpowiedź, ja się ciągle waham,
Jak szybko można biegać w przestrzeni Banacha?
Oj, zapytam się Cauchy'ego, bo w niej zbieżne ciągi jego.
Oj, była dzisiaj w barze draka nadzwyczajna:
Barmankę klient prosił o butelkę Kleina.
Ona się tym nie zraziła: czas do ceny doliczyła!

Chemio! Matko nauki! Cenniejsza od chleba!
Nikt nigdy pojąć nie mógł jak Cię wielbić trzeba
Tyś najdroższa każdemu, tyś życia podstawą
Tyś serca mego i mózgu jest jedyną strawą
Ty od wieków zasługi wnosisz dla ludzkości
Tyś obiektem największej uczonych miłości
Oni Ciebie, o Chemio w historii wsławili
Platon, Arystoteles, Demokryt i Curie
Tyś wszędzie, na uczelni i w laboratorium
W domu, szkole, szpitalu, wc, prosektorium
Ciebie tylko uwielbiam wkuwać dniem i nocą
Kiedy słońce przyświeca, gwiazdy niebo złocą
Ty rozkosz mi przynosisz, koisz moją duszę
Gdy testy i zadania rozwiązywać muszę
Gdy noc w noc jak najęty chłonę z chemii wiedzę
Gdy zgarbiony przy biurku aż do rana siedzę
Powtarzając bez końca setki reguł wzorów
Alkoholi, pierwiastków, węglowodorów,
Nazw łacińskich bez liku, mol różnych reakcji
Addycji, substytucji, polimeryzacji
Oxygenium, carboneum, calcium, et spirytus
Vanitas, vanitatum et omnis vanitas
I chociaż mózg mój płonie, skrajnie wycieńczony
To jednak bez wytchnienia, wpruwam jak szalony
Chemio! Tyś jest cudowną... zgagą mego życia
Godną wszelkich dóbr, uczuć i pragnień wyzbycia
Chemio tyś dla mnie muzą, jedynym natchnieniem
Tyś jednym wielkim szczęściem i wielkim cierpieniem
Tyś całym moim życiem, czynem i myślami
Tyś wielką jest potęgą, Co dręczy i mami
Tyś niby droga perła w nauk oceanie
Bezcenna i doskonała... próżne gadanie
Ja kocham nade wszystko twoje tajemnice
I dreszcze mnie przechodzą, gdy podręcznik widzę
Ty zmysły mi rozpalasz aż do czerwoności
Kiedy ucząc się Ciebie wprost konam ze złości.

Student informatyki do drugiego:
- Słuchaj stary, pożycz mi 1000 zł.
- Dobra, ale wiesz co? Pożyczę Ci 1024 dla równego rachunku

Korytarzem szkolnym zmierza na zajęcia dwóch nauczycieli akademickich. Jeden, młody dźwiga pod pachami pomoce naukowe, książki, konspekty, a drugi - starszy już, doktorant idzie tylko z małym notesem w dłoni... Młody podsumowuje tę sytuację:
- Kolega to ma dobrze, Kolega to wszystko ma już w głowie!
Na to odpowiada ten drugi:
- Znacznie niżej drogi kolego, znacznie niżej.

Wchodzi młody junak do żeńskiego akademika:
- A ty do kogo młody człowieku - pyta portierka.
- A kogo by mi pani poleciła?

Na wykładach, starszy już profesor mówi do studentów: - Za moich czasów nieobecność na zajęciach mogła być usprawiedliwiona tylko w dwóch przypadkach: gdy umarł ktoś z rodziny lub choroba udokumentowana zwolnieniem lekarskim. Z końca sali dobiega głos:
- Panie profesorze, a jeżeli ktoś jest skrajnie wyczerpany seksem?! Cała sala wybucha śmiechem, a profesor po krótkim namyśle mówi:
- W twoim przypadku, to możesz po prostu pisać druga ręką.

Przychodzi baba do lekarza ze studentem w d**ie.
Lekarz: Co pani jest?
Baba: Dziekanat!

Z życia studenta:
Proszę o zgłoszenie się na okresowe badania krwi i kału celem oszacowania ile procent studentów ma naukę we krwi a ile w dupie...

Idzie dwóch studentów ulicą i widzą kawałek kartki leżącej na chodniku. Jeden się pyta drugiego:
- Co to jest?
A drugi odpowiada:
- Nie wiem, ale kserujemy!

Bóg postanowił sprawdzić we wrześniu, co też porabiają studenci. Zesłał więc na ziemię anioła, ten posprawdzał i wraca z raportem:
- Studenci medyka się uczą, studenci uniwereka piją, studenci polibudy piją.
Następną kontrolę zrobił w listopadzie:
- Studenci medyka ryją, studenci uniwereka zaczynają się uczyć, studenci polibudy piją.
Styczeń:
- Studenci medyka kują, aż huczy, studenci uniwereka ryją, studenci polibudy piją.
Początek sesji. Anioł wraca z ziemi i mówi:
Panie Boże, studenci medyka ryją dzień i noc, studenci uniwerka ryją dzień i noc, studenci polibudy się modlą.
A Bóg na to:
- i ci właśnie zdadzą!

- Co powinien wiedzieć student?
- Wszystko!
- Co powinien wiedzieć asystent?
- Prawie to wszystko, co student.
- A adiunkt?
- W jakiej książce jest to, co powinien wiedzieć student.
- Docent?
- Gdzie jest ta książka.
- A co powinien wiedzieć profesor?
- Gdzie jest docent...

Na egzaminie z logiki profesor słucha studenta i słucha. W końcu, po jakiejś chwili kładzie się na podłodze.
- Wie pan, co ja robię? - pyta studenta.
- Nie.
- Zniżam się do pańskiego poziomu.

Na egzamin z logiki studentka przyszła bardzo wydekoltowana i w mini. Myślała, że pójdzie jej jak z płatka. Weszła do sali, profesor zadał jej kolejno trzy pytania, na które nie znała oczywiście odpowiedzi. Wdzięczyła się za to strasznie, więc w końcu zdenerwowany profesor wpisał jej dwóję i wywalił za drzwi.
Na korytarzu kumple od razu pytają jak poszło. Ona na to:
- Ten alfons wpisał mi dwóję!!!
Profesor usłyszał to przez uchylone drzwi, wybiegł na korytarz i poprosił ją o indeks. Przepisał ocenę na trzy i powiedział:
- Może i ja jestem alfons, ale o swoje dziwki dbam.

Jakie są trzy największe kłamstwa studenta?
- Od jutra nie piję;
- Od jutra się uczę;
- Dziękuję, nie jestem głodny...

Jak wejść do bloku, w którym nikogo nie znamy, ani nikt nie zna nas?
Dzwonimy domofonem..
- Kto tam?
- Ja...
Bzzzzttt...
Awatar użytkownika
neworder
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 364
Rejestracja: 11 lis 2004, o 11:01
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: MISMaP UW
Podziękował: 4 razy
Pomógł: 8 razy

Kawały

Post autor: neworder »

Oj, starocie...
Awatar użytkownika
pOwer
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 47
Rejestracja: 9 kwie 2006, o 18:56
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Bochnia
Podziękował: 2 razy

Kawały

Post autor: pOwer »

neworder pisze:Oj, starocie...
To zapodaj jakieś nowe
Awatar użytkownika
hellsing
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 191
Rejestracja: 30 mar 2006, o 14:09
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Z kątowni
Podziękował: 11 razy
Pomógł: 16 razy

Kawały

Post autor: hellsing »

Znany amerykański Generał wizytuje jakąś jednostke na Saharze. Podczas wizytacji zauwarza całkowity brak kobiet w jednostce, pyta więc napotkanego szeregowca:
-Jak Wy załatwiacie tutaj wasze potrzeby seksualne, przecież tutaj żadnych kobiet niema?
-To dla nas żaden problem. Tam za parawanem mamy taką fajną wielbłądzice.
Generał idzie za parawan i po jakiś 15min. wychodzi zapinając rozporek.
-Rzeczywiście niezła.-Mówi Generał
-Pewnie, że niezła w 15min. dobiega do miasta-odpowiada szeregowiec.
Awatar użytkownika
Lady Tilly
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 3807
Rejestracja: 4 cze 2005, o 10:29
Płeć: Kobieta
Lokalizacja: nie wiadomo
Podziękował: 1 raz
Pomógł: 712 razy

Kawały

Post autor: Lady Tilly »

To ja podam też swojego "starocia", który mnie dziś rozśmieszył:
Czy przez każde trzy, dowolnie polożone w przestrzeni punkty można poprowadzic prosta? - TAK - ale jest jednen warunek! Prosta musi być odpowiednio gruba...
Awatar użytkownika
Antygawen
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 7
Rejestracja: 27 maja 2006, o 23:13
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Gliwice

Kawały

Post autor: Antygawen »

Facet uprawiał z kobietą miłość francuską. Jakimś takimś nieszczęśliwym trafem utknął mu włoś łonowy w zębach, a że miał iść do dentysty jeszcze tego samego dnia, to kombinował jak go wyciągnąć, bo ni cholery nie chciał wyjść. I szoruje, targa, dłubie, wszystko co można, nie pomaga. No to myśli: "Wezmę go utnę z zewnątrz i ze środka, to będzie takie niby nic". Zrobił jak powiedział i idzie do tego dentysty. Przychodzi, siada, tylko otwiera paszczę, dentysta w śmiech i pyta gościa czy uprawiał dziś miłość francuską. Ten zdziwiony pyta:

- Jak Pan poznał po takim któtkim włosie?!

Na co dentysta:
- To nie po włosie, tylko po gównie na brodzie!
DYSKOTEKA:
-świetnie tańczysz
-ty też
...
-świetnie całujesz
-ty też
...
-jestem Wojtek
-ja też
Lekcja matematyki, nauczycielka pisze na tablicy wzór. Nagle mały Jan nadmuchuje papierową torebkę po śniadaniu i strzela z niej. Nauczycielka z przerażenia traci przytomność...
Po chwili, nauczycielka, odzyskawszy przytomność, prowadzi małego Jana do gabinetu dyrektora. Starszy, siwy, stateczny pan, decyduje, że mały Jan ma następnego dnia stawić się z ojcem...
Nastepnego dnia w gabinetcie dyrektora siedzą: sam dyrektor, nauczycielka matematyki, mały Jan, ojciec małego Jana.
Dyrektor do ojca:
- Zachowanie pana syna jest skandaliczne, wczoraj na lekcji matematyki tak wystraszył panią nauczycielkę, że ta straciła przytomność. W czasie, w gdy pisała na tablicy wzór, mały Jan wystrzelił z papierowej torebki po śniadaniu.
Ojciec do dyrektora:
- Panie, to jeszcze nic, jak ja żem sobie tydzień temu za obórką kózkę dymał, a ten nieznośny gówniarz pieprznął torebką, to ino mnie rogi w dłoniach zostały
liu
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 1330
Rejestracja: 10 paź 2004, o 13:30
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Suchedniów
Pomógł: 104 razy

Kawały

Post autor: liu »

Antygawen pisze:(...)
-świetnie całujesz
(...)
Ekhm, za pierwszym razem przeczytałem "świetnie całkujesz" - czy to znaczy, że źle ze mną?
marshal
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 1179
Rejestracja: 21 cze 2004, o 00:51
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: krk
Pomógł: 9 razy

Kawały

Post autor: marshal »

liu pisze:
Ekhm, za pierwszym razem przeczytałem "świetnie całkujesz" - czy to znaczy, że źle ze mną?
tak
Awatar użytkownika
hellsing
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 191
Rejestracja: 30 mar 2006, o 14:09
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Z kątowni
Podziękował: 11 razy
Pomógł: 16 razy

Kawały

Post autor: hellsing »

liu pisze:
Antygawen pisze:(...)
-świetnie całujesz
(...)
Ekhm, za pierwszym razem przeczytałem "świetnie całkujesz" - czy to znaczy, że źle ze mną?
Ja na twoim miejscu zamknołbym się w sobie na co najmniej 666 dni.
półpasiec
Gość Specjalny
Gość Specjalny
Posty: 534
Rejestracja: 8 lip 2004, o 17:05
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował: 1 raz
Pomógł: 17 razy

Kawały

Post autor: półpasiec »

Idzie Czerwony Kapturek przez las. Nagle z krzaków wyskakuje wilk - stary
zboczeniec i się drze:
- Ha Ha Kapturku, nareszcie cię pocałuję tam, gdzie jeszcze nikt cię nie
całował!
Kapturek patrzy na niego zdziwiona i mówi:
- Chyba, kurwa, w koszyk...
Awatar użytkownika
Zlodiej
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 1910
Rejestracja: 28 cze 2004, o 12:24
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Kraków
Podziękował: 2 razy
Pomógł: 108 razy

Kawały

Post autor: Zlodiej »

Trenerom reprezentacji Anglii, Niemiec i Polski objawił się Bóg i pozwolił zadać po jednym pytaniu:
[trener Anglii]: Panie Boże, czy moja reprezentacja zdobędzie mistrzostwo świata?
[Bóg]: Oj, chyba nie w tym roku.
[trener Niemiec]: Panie Boże, czy moja reprezentacja zdobędzie mistrzostwo świata?
[Bóg]: Nie za twojej kadencji.
[trener Polski]: Panie Boże, czy moja reprezentacja zdobędzie mistrzostwo świata?
[Bóg]: Nie za mojej kadencji



-----


Gra Mojżesz z Jezusem w golfa. Podchodzi Jezus do piłeczki, wybiera kijek i JEB... pileczka wylądowała w jeziorku i unosi sie na tafli wody. Jezus (jak to Jezus;p)przeszedł po wodzie, środek jeziorka JEB i dołek. Podchodzi Mojżesz do piłeczki, zamachnal sie, JeB i pileczka wyladowala w jeziorku i zatonela. Mojżesz (jak to Mojżesz;p) rozstąpil wody, udezyl i dolek. W tym momencie do dwójki podchodzi jakis koles i sie pyta czy moze zagrac z nimi. Chlopaki pomysleli: "Czemu nie". Podszedl gosciu do pileczki, zamachnal sie, pileczka wyladowala w jeziorku, zlapal ja w zeby szczupak, szczupaka chwycil orzel, przelecial nad dolkiem i ryba puscila pileczke. Dolek. Mojżesz do Jezusa:"tyyy...no co jak co ale z twoim starym to sie ni chuja nie da grac;p"


-------


Najnowocześniejszy bank świata, super sejf. Właściciele postanowili przetestować zabezpieczenia. Zaprosili najbardziej znanych złodziei świata - z Francji, Stanów, Niemiec i dwóch Polaków - znanych z tego, że ukradli księżyc. Dla każdej ekipy postanowili zgasić światło przed sejfem na pół minuty i jeśli po zapaleniu światła sejf będzie otwarty, ekipa może zabrać zawartość.
Pierwsi próbowali Francuzi-światło się zapala - nie udało się.

Drudzy Amerykanie, światło się zapala - nawet sprzętu nie zdążyli rozłożyć.

Trzeci Niemcy - światło się zapala - no i znowu klapa.

Kolej na Polaków, światło gaśnie, mija pół minuty - właściciele próbują zapalić światło - nic. Próbują po raz kolejny - znowu nic. Z mroku słychać tylko cichy szept...

- K***a, Jarek, mamy tyle kasy na c**j Ci jeszcze ta żarówka?


------


Umiera papież. U wrót raju sw Piotr go pyta:
- Ktoś ty?
- Ja? biskup Rzymu.
- Biskup Rzymu? Nie kojarzę.
- No, namiestnik Pański na Ziemi.
- To Bóg ma namiestnika? Nic mi o tym nie wiadomo.
- Jestem głową kościoła katolickiego!
- A co to takiego?
Papież zrobił głupią minę i aż mowę mu odebrało.
- Dobra - mówi sw Piotr - Czekaj tu, idę spytać szefa.
(tup, tup, tup)
- Panie Boże, masz chwilkę? Jest tu taki jeden, mówi, że jest papieżem, Twoim namiestnikiem na Ziemi, głową czegoś tam..
- Nie kojarzę. Ale moment... Jezusie, może ty coś o tym wiesz?
- Nie, tato, nie kojarzę. Ale pójdę z nim pogadać.
Po chwili wraca Jezus zwijając się ze śmiechu i mówi:
- Pamiętacie to kółko rybackie, które zakładałem 2000 lat temu?
- No, i?
- Oni do tej pory działają!

------


Pociąg. Przedział sypialny. Na górze koleś, na dole koleś. Nagle z góry, prosto na twarz tego na dole, zaczyna lecieć gówno.
- Proszę pana, proszę się obudzić! Zesrał się pan!
- Nie śpię...
ODPOWIEDZ