O wiele to bliższe poglądom pierwszych chrześcijan aniżeli (dla odmiany bardziej wyrafinowane intelektualnie - no ale Bergoglio nie jest wybitnym intelektualistą, a i ta wypowiedź to nie jakaś uczona wykładnia teologicznych niuansów, nie to ma na celu)
Ależ nie chodzi mi o otoczkę intelektualną bynajmniej nie kumasz mi chodzi o sam przekaz a przekaz to jakbym czytał jakiś marksistowsko leninowsko- hipisowski przekaz, który z doktryną katolicką ma zero wspólnego... oooooo a tym bardziej z pierwszymi chrześcijanami masz tu przykład Piotra:
A pewien człowiek, imieniem Ananiasz, ze swoją żoną Safirą, sprzedał swą posiadłość;
2 I za wiedzą swojej żony odłożył sobie część pieniędzy, a pewną część przyniósł i złożył u stóp apostołów.
3 Lecz Piotr powiedział: Ananiaszu, dlaczego szatan tak napełnił twoje serce, abyś okłamał Ducha Świętego i odłożył sobie część pieniędzy za ziemię?
4 Czy to, co miałeś, nie było twoje? A to, co otrzymałeś za sprzedaż, czy nie pozostawało w twojej mocy? Dlaczego dopuściłeś to do swego serca? Nie okłamałeś ludzi, lecz Boga.
5 Ananiasz zaś, usłyszawszy te słowa, padł nieżywy. I wielki strach ogarnął wszystkich, którzy to słyszeli.
6 Młodsi wstali, owinęli go, wynieśli i pogrzebali.
7 A po około trzech godzinach weszła także jego żona, nie wiedząc, co się stało.
8 I zapytał ją Piotr: Powiedz mi, czy za tyle sprzedaliście ziemię? A ona odpowiedziała: Tak, za tyle.
9 Wtedy Piotr powiedział do niej: Dlaczego się ze sobą zmówiliście, aby wystawić na próbę Ducha Pańskiego? Oto są przed drzwiami ci, którzy pogrzebali twego męża, i ciebie wyniosą.
10 I natychmiast padła nieżywa u jego stóp. A gdy młodzieńcy weszli, znaleźli ją martwą. Wynieśli ją więc i pogrzebali obok męża.
11 I wielki strach ogarnął cały kościół i wszystkich, którzy to słyszeli.
Ten cytat jest moim ulubionym
Trzeci byłby Franciszek do wyniesienia za herezje...
Dodano po 5 minutach 16 sekundach:
Drugi tekst z dziejów to epizod o Szymonie Magu na pewno przewyższał intelektualnie Piotra, ale ponieważ prawda stała po stronie Apostołów to Paweł i Piotr go pozamiatali... To też moja ulubiona historia...
Dodano po 12 minutach 9 sekundach:
Ulubiony mój cytat z apokryfów pojedynek Szymona Maga z Piotrem:
Neron spodziewający się specyficznego pojedynku cudotwórców zasiadł na tronie by asystować w popisie niczym w walce gladiatorów. Podanie głosi, iż święty Piotr uchronił się przed rozszarpaniem przez rozwścieczone psy nasłane nań przez Maga, ukazując im kawałek poświęconego chleba, a następnie uczynił kilka spektakularnych cudów wskrzeszenia umarłych. Upokorzony brakiem powodzenia Szymon Mag zaproponował wówczas, że powtórzy doświadczenie Ikara. Chciał rzucić się z wyżyn Kapitolu w dół, twierdząc, iż na jego wezwanie aniołowie uniosą go do Ojca niebieskiego. Po skoku z wysokiej wieży przez jakiś czas Szymon Mag mocą demonów utrzymywał się rzeczywiście w powietrzu, podczas gdy święty Piotr modlił się żarliwie. Wówczas demony wypuściły Maga, a ten upadając z wysokości poniósł straszliwą śmierć, która miała być przestrogą przeciw pysze heretyków i grzechowi symonii czyli świętokupstwa (pochodzącej od imienia Szymona praktyce sprzedawania i kupowania godności kościelnych).
Na pewno Franciszek dążyłby z Szymonem do dialogu i pojednania w duchu ekumenizmu...
Tak to wyglądało u pierwszych chrześcijan...
Jaki stąd wniosek, że bycie katolikiem to nie jest bycie miękkim i mdłym i nijakim tylko mieć ducha Szaolin (少林寺) w sobie...
Nawet więcej mnich z Szaolin zada śmiertelny cios ręką katolik zabije jednym spojrzeniem jak Piotr Ananiasza i jego żonę...
Dodano po 39 minutach 2 sekundach:
A tak wyglądał dialog Św. Mikołaja z Ariuszem:
Św. Mikołaj, obecny na soborze biskup Miry, postanowił rozprawić się z bluźniercą – podszedł do niego i uderzył w twarz.
Piękny przykład ekumenizmu wśród pierwszych chrześcijan...
Św. Mikołaj pewnie Franciszkowi założyłby podwójnego nelsona i cios wibrującej pięści