Do taksowki wsiadly dwie paniusie typu "damulka z pretensjami". po drodze gwarza o tym i owym.
- To doprawdy okropne, jacy ludzie bywaja niekulturalni! wyobraz sobie, moja droga, bylam ostanio na przyjeciu, gdzie do ryby podano mi nóż do befsztykow!
- O tak, szokujacy brak ogłady. mnie znowu zaproponowano sherry w kieliszku od szampana!
W tym momencie wtraca sie taksowkarz:
-Panie nie wezmą mi za zle, mam nadzieje, ze ja tak tylem do pań siedze?
elektroda.pl: [***] (22:48)
mam dla ciebie opis
bolo (22:48)
jaki?
elektroda.pl: [***] (22:48)
Math problems? Call 0-700-[(10x)(13i)^2]-[sin(xy)/2.362x].
Ostatnio rozśmieszył mnie taki kawał matematyczny:
Na lekcji matematyki pani tłumaczy dzieciom działania na liczbach całkowitych:
-Gdy od pięciu odejmiemy osiem to otrzymamy liczbę -3. Czy ktoś potrafi podać przykład z życia wzięty?-pyta nauczycielka.
Na to zgłasza się jasiu.
-To bardzo prosto wytłumaczyć. W autobusie jedzie pięć osób. Nagle autobus zatrzymuje się na przystanku i wysiada z niego osiem osób i teraz musi do niego wsiąść trzy osoby żeby autobus okazał się pusty. mam nadzieję, ze ten kawał nie ma długiej brody
Trzy czarownice oglądają trzy zegarki Swatcha.
>> Która czarownica ogląda który zegarek?
>> A teraz to samo po angielsku:
>> Three witches watch three Swatch watches.
>> Which witch watch which Swatch watch?
>>
>>
>>
>>
>> I wersja dla zaawansowanych:
>> Trzy czarownice po zmianie plci oglądają trzy guziczki przy zegarkach
>> Swatcha.
>> Która czarownica ogląda który guziczek?
>> No i teraz po angielsku:
>> Three switched witches watch three Swatch watch switches.
>> Which switched witch watch which Swatch watch switch?
W raju spotykają się Newton, Pascal i Einstein. Trzej fizycy stwierdzili, że
pobawią się w chowanego. Einstein zaczyna liczyć: 1, 2, 3, ...
Pascal i Newton zastanawiają się gdzie tu się schować. Pascal chowa się za
jakąś chmurką. Newton bierze kredę i rysuje na ziemi kwadrat metr na metr,
po czym staje w nim.
- ..., 99, 100. Szukam.
Einstein odwraca się i widzi za sobą Newtona.
- Ha! Mam cię Newton!
- Nie, nie, nie - odpowiada Newton - Ja jestem jeden Newton na metr kwadrat,
czyli Pascal.
Sierżant tłumaczy zasady metrycznego układu jednostek:
- W układzie metrycznym woda wrze przy 90 stopniach.
Na to szeregowiec:
- Najmocniej przepraszam, panie sierżancie, woda wrze w temperaturze 100 stopni.
- Oczywiście, co za głupia pomyłka! To kąt prosty wrze przy 90 stopniach.
Nie wiem czy to się już pojawiło, ale jeśli nawet, to fajnie sobie przypomnieć dobry dowcip
Stirlitz zaatakował z nienacka. Znienacko bronił się tak jak umiał. A Umiał to też był nie lada zawodnik...
Stirlitz obudził się koło drugiej. Pierwsza też była niezła, pomyślał.
Gestapo obstawiło wszystkie wyjścia, ale Stirlitz ich przechytrzył. Uciekł przez wejście.
Stirlitz wolnym krokiem zbliżył się do lokalu kontaktowego. Zapukał umówione 127 razy. Nikt nie otworzył. Po namyśle wyszedł na ulicę i spojrzał w okno. Tak, nie mylił się. Na parapecie stały 63 żelazka - znak wpadki.
Stirlitz wchodzi do gabinetu Muellera:
- Nie chciałby pan pracować dla radzieckiego wywiadu? - pyta. - Nieźle płacą.
Zszokowany Mueller patrzy podejrzliwie. Stirlitz zmieszany idzie do drzwi. Przystaje:
- Nie ma pan przypadkiem aspiryny? - pyta. Wie, że ludzie zapamiętują tylko koniec rozmowy.
Dom Stirlitza okrążyli gestapowcy. - Otwieraj! - krzyknął Mueller.
- Stirlitza nie ma w domu! - powiedział Stirlitz. W ten oto sprytny sposób Stirlitz już piąty raz przechytrzył gestapo.
Stirlitz szedł nocą przez las. Nagle zobaczył na drzewie świecące oczy.
- Sowa - pomyślał Stirlitz.
- Sam jesteś sowa - pomyślał Bormann.
Wróciwszy do swego gabinetu, Mueller zauważył, że Stirlitz podejrzanie kręci się w pobliżu sejfu. - Co tu robicie, Stirlitz? - srogo zapytał.
- Czekam na tramwaj - odparł Stirlitz.
- W porządku! - rzucił Mueller, wychodząc. Ale na korytarzu pomyślał: Jakiż u diabła może być tramwaj w moim gabinecie? Zawrócił. Ostrożnie zajrzał do gabinetu. Stirlitza nie było.
- Pewnie już odjechał - pomyślał Mueller.
Hitler i Bormann stoją przed mapą i planują ważną akcję. Wchodzi Stirlitz z pomarańczami, wyciąga aparat fotograficzny, robi zdjęcia mapy i wychodzi. Hitler zdziwiony pyta Bormanna:
- Kto to był?
- Stirlitz, radziecki szpieg.
- Czemu go nie aresztujesz?
- Nie ma sensu. Znów się wykręci. Powie, że przyniósł pomarańcze.
Stirlitz wypoczywa w swoim tajnym mieszkaniu. Nagle wazon z kwiatami spada z parapetu i rozbija Stirlitzowi głowę. To tajny sygnał - znak, że jego żona właśnie powiła syna. Stirlitz ukradkiem ociera ojcowskie łzy. Tęskni. Od siedmiu lat nie był w domu.
Stirlitz spacerował po dachu kancelarii Rzeszy. Nagle poślizgnął się, upadł i tylko cudem zahaczył o wystający gzyms, unikając upadku z dużej wysokości. Następnego dnia cud posiniał i obrzękł.
Stirlitz ukradkiem karmił niemieckie dzieci.
Od ukradka dzieci puchły i umierały.
W obozie koncentracyjnym mieszkają więźniowie. Kiedy Hitler przyjechał z wizytą, aby sprawdzić jak to wszystko funkcjonuje, wszyscy więźniowie stanęli w szeregu, żeby zaprezentować się nowemu gościowi. W szeregu obok siebie stanęli: Rusek, Polak i Żyd. Nagle Hitler podchodzi do Rosjanina i się pyta:" Ile metrów skoczysz w górę?' Rusek lekko zdziwiony pytaniem odpowiada: ' 1 metr ". Hitler:" Dajcie mu bochenek chleba... i kubek wody". Rosjanin cieszy się skacze z radości, a w tym czasie Hitler podchodzi do Polaka i pyta się:' A ty Polak? Ile metrów skoczysz w górę?" Polak:"2metry!"- odpowiada.
Hitler:'Dajcie mu 2 bochenki chleba i 2 kubki wody".
Żyd słyszał pytanie i myśli:' Jak powiem więcej metrów dostanę więcej chleba i wody!'
Hitler podchodzi do Żyda i pyta się:' A ty? Ile skoczysz w górę?'.
Żyd:' Skoczę 10 metrów! '.
A Hitler:'Odpier****** mu nogi bo nam ogrodzenie przeskoczy".
Ja sie troszke dziwie ze nie ma tu jeszcze zadnej wzmianki o nowym bohaterze wszystkich inteligentnych istot w kosmosie czyli Chucku Norrisie
oto mala probka i mam nadzieje ze moze ktos wymysli cos specjalnego
...................................................................................................................................................................................................................................................
Chuck Norris nie rozwiazuje zadan matematycznych, on tylko na nie patrzy a niewiadome same sie ujawniaja.
Chuck Norris doliczył do nieskończoności. Dwa razy.
Jeden z aksjomatow: tylko Chuck Norris potrafi dzielić przez zero.
Odwieczny, nierozwiązalny problem: co się stanie, jeśli nieskończenie wielka wielka siła uderzy w nieskończenie mocny obiekt? został rozwiązany przez Chucka Norrisa, kiedy uderzył się pięścią w twarz.
Chuck Norris regularnie oddaje krew w PCK. Ale nigdy swoja.
Świat był płaski dopóki nie dostał kopa z półobrotu od Chucka Norrisa.
Chuck Norris potrafi podnieść krzesło, na którym siedzi.
....................................... zapraszam do zabawy
Arbooz:Nieee, tylko bez Chucka proszę. Jeśli już koniecznie musicie to w osobnym temacie, ale tutaj tylko normalne kawały
To może jeśli chodzi o Chucka, to ostatnio widziałem w telewizji wywiad z Chuckiem Norrisem. Na pytanie "Jak pan się ustasunkuje do dowcipów i różnych tekstów na swój temat" Chuck odpowiedział "Przeczytałem różnego rodzaju teksty o mnie i muszę powiedzieć, że nie wszystkie są prawdziwe " "Na przykład które?"- pyta zdziwiony dzinniarz, "Nigdy nie byłem w Nepalu" odpowiada Chuck
Porównanie jednej doby studenta Akademii Medycznej (AM)
i Politechniki (PL) mieszkających razem.
18:00
AM: Początek ostatnich zajęć tego dnia.
PL: Początek pierwszej skrzynki piwa.
20:00
AM: Wracam tramwajem na stancję.
PL: W stanie "naturalnym" jadę rowerem po kolejną skrzynkę piwa, mimo że
pada śnieg i jest zimno.
21:00
AM: Piję pierwszą tego wieczoru kawę.
PL: Pierwszy raz tego wieczoru jadę na izbę wytrzeźwień
22:00
AM: Zaczynam pierwszą tej nocy 1000-stronicową książkę.
PL: Zaczynam pierwszą tej nocy ucieczkę z izby wytrzeźwień.
23:30
AM: Nadal czytam.
PL: Nadal uciekam.
24:00
AM: Wycieńczony książką sięgam po 800-stronicowy skrypt.
PL: Wycieńczony bieganiem, wskakuję do rzeki i uciekam wpław.
2:00
AM: Czytam kumplom śmieszne zdania z książki.
PL: Opowiadam kumplom, jakie to uczucie dostać paralizatorem.
3:00
AM: Z braku książek sięgam po Panoramę Firm i Książkę Telefoniczną.
PL: Z braku napojów energetycznych, wzmagających wyobraźnię, udaję się w
podróż rowerem do najbliższego nocnego
4:00
AM: Kumple też czytają PF i KT (nie mogę nic z nich zrozumieć).
PL: Kumple nadal piją i coś gadają, ja tylko piję...
4:30
AM: Piję, nie wiem którą kawę.
PL: Nie wiem, gdzie jadę.
4:45
AM: Urządzamy z kolegami konkurs "1 z 10-ciu" z wiedzy o Panoramie Firm.
PL: Urządzamy konkurs "kto szybciej wózkiem dookoła supermarketu".
5:15
AM: Znów wygrałem! Bochenek i Stryer się nie odzywali...
PL: Znów wygrałem! Piast i Żywiec utknęli w zaspie!
6:00
AM: Jestem wykończony, nigdy już nie będę tak długo się uczył.
PL: Jestem wykończony, tłumaczę znakowi "STOP", że już nigdy nie będę pił.
6:15-7:30
AM: Śpię w ubraniach - szkoda ściągać na tak krótko.
PL: Śpię z dwoma kumplami w wannie, która dryfuje po wodach parku.
7:30
AM: O, już 7:30? ZASPAŁEM!
PL: O! Chłopaki, to jest Bałtyk? Który mamy rok?
7:45
AM: Idę się umyć... Gdzie jest wanna? I ten jełop z PL?
PL: Kurcze, dzisiaj czwartek. Dzień kąpieli dla Medyka...
7:50
AM: ...znowu wypił Domestosa...
PL: ...ale zgaga... to po tym likierze pewnie...
8:00
AM: Biegnąc na uczelnię, widzę trzech kloszardów w wannie. Myślę - "co to za
życie..."
PL: Wczoraj widziałem białe myszki, a dziś duchy w białych fartuchach.
Czas wracać do domu...
9:00
AM: chce mi się spać, idę po kawę
PL: chce mi się spać, idę spać
12:00
AM: Przewracam się ze zmęczenia
PL: Przewracam się na drugi boczek
13:00
AM: Za twarde siedzenia na tych salach
PL: Mama kupiła mi za miękką poduszkę...
15:00
AM: Znowu zapomniałem zjeść
PL: Znowu zapomniałem pójść na zajęcia
15:05
AM: Trudno, napiję się kawy
PL: Trudno, zrobię ksero
16:00-17:30
AM: Oglądam preparaty i notuję wykłady
PL: Oglądam telewizję i gram w Tekkena
18:00
AM: Ledwo żyję, chcę do domu!
PL: Ale mam kaca! Chcę do mamy!
20:15
AM: Cześć, Głąbie! Ale miałem ciężki dzień...
PL: cześć, Medyk! Ty chyba nie wiesz, co znaczy ciężki dzień...
Genialne ! To ja zapodam pare linków z dobrymi komiksami :
Pablo -bardzo złyyyyyyy komiks dla złyyyyyyyyych ludzi
komiksy o tematyce fantasy itp.
http://www.losux.freehost.pl/ parodia przeciętnego polskiego LO (polecam stare odcinki)
[ Dodano: 3 Kwiecień 2006, 20:06 ]
A i jezszcze przypomniał mi się taki kawał religiny (tematyka może i drażliwa, ale sam go usłyszałem od pewnego księdza wiec czuje sie usprawiedliwiony):
Faryzeusze przyprowadzają do Jezusa kobiete przyłapaną na cudzołożeniu i pytają się co mają z nią zrobić, skoro prawo Mojżeszowe każe takie kamienować. Ten im odpowiada "Kto jest bez grzechu niech pierwzsy rzuci kamień. Następuje chwila ciszy nagle z sierotka tłumu wylatuje kamień i trafia cudzołożnicę w głowe. Jezus na to "Matko ile razy mam Ci jeszcze powtarzać rzebyś przestała się wtrącać".