Matematyka.pl

xiikzodz pisze:John von Neumann.

Zgadza się. Zadajesz. : )

Tym razem dwa nazwiska.

Pewien matematyk, nazwijmy go X, opisując styl pracy drugiego, Y, porównał proces rozwiązywania problemów do łupania orzecha. Y miał według tego opisu szukać słabych punktów, dłubać tu i ówdzie, aż w końcu trafiwszy w słaby punkt skorupę rozłupać. O swoim stylu pracy natomiast napisał, że moczył orzech tak długo w wodzie, aż skorupa zmiękła pozwalając bez wysiłku dotrzeć do orzecha.

Kim są X i Y?

(X,Y) = (Alexandre Grothendieck, Jean-Pierre Serre) ?

Tak jest.

Pewien wybitny matematyk powiedzieć miał kiedyś w ramach pouczenia pewnemu fizykowi słowa, których sens był mniej więcej taki, iż w matematyce nie tyle chodzi o rozumienie, co o przyzwyczajenie się.
O jakiego matematyka chodzi?

John von Neumann

Tak.

Rosyjski Żyd polskiego pochodzenia przez większość życia mieszkający w USA. Jego największy sukces, choć związany z matematyką, należy do innej dziedziny nauki. O kim mowa?

Adifek może jeszcze jakaś podpowiedź?

Ta inna dziedzina to ekonomia

Leonid Hurwicz?
Jeśli tak, to oddaję.

Tak jest!

W tym momencie nic ciekawego nie wymyślę, dodam coś później, chyba że ktoś mnie ubiegnie, do czego bardzo zachęcam

O kim mówi następująca anegdota:

Profesor X był osobą bardzo roztargnioną. Po przeprowadzce o kilka ulic dalej, wracając do domu poszedł oczywiście na miejsce swojego poprzedniego zamieszkania. Nieco zdezorientowany postanowił poradzić się bawiącej się w pobliżu małej dziewczynki:
- Dziewczynko, jestem profesor X, czy wiesz może, gdzie teraz mieszkam?
- Tak, tato - odparła dziewczynka.

JK

Norbert Wiener?

Jeśli Wiener, to jest o nim dużo anegdot, np. Ulam w "Przygodach matematyka" pisze, że na seminariach zwykł spać, ale po zakończeniu referatu zawsze zadawał sensowne pytania.