Paradoks Achillesa i żółwia

Dyskusje o matematykach, matematyce... W szkole, na uczelni, w karierze... Czego potrzeba - talentu, umiejętności, szczęścia? Zapraszamy do dyskusji :)
Doktorr
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 1
Rejestracja: 29 sie 2010, o 23:39
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: przed monitorem
Pomógł: 1 raz

Paradoks Achillesa i żółwia

Post autor: Doktorr »

Jedyne co mogę poradzić to zadanie konkretnego pytania panu Robakksowi i liczyć na odpowiedź, ja niestety nie jestem w stanie pomóc w tej kwestii i myślę, że osobą która może coś wyjaśnić i pomóc zrozumieć jest tylko Robakks.

Pozdrawiam ludzi dobrej woli
Awatar użytkownika
smigol
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 3454
Rejestracja: 20 paź 2007, o 23:10
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował: 89 razy
Pomógł: 353 razy

Paradoks Achillesa i żółwia

Post autor: smigol »

Świadczy tylko to że tego pojęcia nie znacie.
Owszem, więc jeśli robakks chce z nami dyskutować o czymś o czym nigdzie nie możemy znaleźć żadnej wzmianki to chyba wypadałoby powiedzieć co on rozumie poprzez 'nieskończenie mała zmiana', 'różniczka odległości' inaczej to jest dyskusja ze ślepym o kolorach.
Ale czy tak cięzko jest osobie zainteresowanej wyszukać we własnym zakresie tej definicji?
A to my jesteśmy od wyszukiwania definicji? Definicje (te które istnieją oczywiście) są dostępne w internecie. Oczywiście nie wszystkie, ale te powiązane z tematami które może ogarnąć zwykły śmiertelnik są na pewno.
Z resztą robakks napisał, że nie będzie podawał co to jest różniczka odległości, bo nie jest tutaj od udzielania korepetycji. Miodzio też od tego nie jest.
Zarzucacie Robakksowi, że jest pyszny. Mi się wydaje, że po prostu wie o tym, ze jest dobry.
Ja wiem o tym, że jestem czarownikiem z krainy Mordoru. Weźmiesz mnie za niezrównoważonego psychicznie? Ale ja to wiem..
Po drugie nie jesteście, wbrew temu jak się Wam wydaje , genialnymi matematykami.
Nie, nie jesteśmy i zapewniam Cię, że daleko nam do takiego stwierdzenia (przynajmniej mi, myślę, że reszcie też). Problem w tym, że zarówno genialni matematycy, matematycy i zwykli ludzie, którzy próbują zostać matematykami opierają się na aksjomatach i ścisłych definicjach, które są ogólnie znane. A jeśli nie, to stwarzają nowe, z tym że nikt nie będzie zgadywał co to jest różniczka odległości
.

-- 29 sierpnia 2010, 23:46 --
Jedyne co mogę poradzić to zadanie konkretnego pytania panu Robakksowi i liczyć na odpowiedź
Ale miodzio, miki i inni zadawali pytania już wcześniej, z tym, że robakks nie chce się podzielić z nami swoją tajemną wiedzą.
Doktorr
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 1
Rejestracja: 29 sie 2010, o 23:39
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: przed monitorem
Pomógł: 1 raz

Paradoks Achillesa i żółwia

Post autor: Doktorr »

"Ja wiem o tym, że jestem czarownikiem z krainy Mordoru. Weźmiesz mnie za niezrównoważonego psychicznie? Ale ja to wiem.."

Hmmm może nie za niezrównoważonego psychicznie ale za dziecinnego jak najbardziej. Każdego oczekiwania wobec siebie zostają weryfikowane przez życie, więc spokojnie, może się okażesz tym czarownikiem

"A to my jesteśmy od wyszukiwania definicji?"
Czytaj ze zrozumieniem, powiedziałem, że zainteresowana osoba danym zagadnieniem powinna sama na własną rękę szukać definicji

"Ale miodzio, miki i inni zadawali pytania już wcześniej, z tym, że robakks nie chce się podzielić z nami swoją tajemną wiedzą."

Przed zobaczeniem odpowiedzi czasem warto samemu pomyśleć.
abc666

Paradoks Achillesa i żółwia

Post autor: abc666 »

Doktorr, proszę wyjaśnij nam jak trafiłeś na tą dyskusję tutaj (zarejestrowałeś się wczoraj i piszesz tylko tutaj). Jestem tego bardzo ciekawy.
mat_61
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 4618
Rejestracja: 8 lis 2009, o 10:22
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Racibórz
Pomógł: 866 razy

Paradoks Achillesa i żółwia

Post autor: mat_61 »

Do Pana Doktorr-a.

Ponieważ Twój tekst wygląda na bardzo poważny, to tak też się do niego odniosę.
Doktorr pisze:Nie wiem czy koncepcja pana Edwarda jest słuszna, ale i nie wiem czy jest nie słuszna.
Czytając tą całą dyskusje trudno nie odnieść wrażenia, ze jest delikatnie mówiąc nieprzyjemnie.
Uważam, że Robakksowi nalezy się szacunek chociazby z faktu że jest osobą od Was starszą i to nie o rok...
A można wiedzieć np. o ile starszą ode mnie? Dla ułatwienia dodam, że studia rozpocząłem i skończyłem jeszcze w poprzednim ustroju. Natomiast szacunek należy się każdemu bez względu na wiek.

Wg mnie ta dyskusja była od początku skazana na niepowodzenie i pójście w takim właśnie kierunku. Po prostu Robakks źle dobrał sobie dyskutantów (bo ich dobry wybór jest niemożliwy) i nie bardzo wiadomo czego po tej dyskusji oczekiwał.

A teraz moje uzasadnienie:
Jeżeli założyć, że Robakks jest wybitnym, wyprzedzającym swoją epokę matematykiem, to trudno liczyć, że wśród zwykłych studentów (nawet wyjątkowo dobrych) i innych użytkowników tego forum znajdzie zrozumienie dla swoich teorii. Robakks ujawnia (o czym pisałem wcześniej), że przedstawiciel Princeton University pisze do niego:
Do wszystkich najlepszych uniwersytetów na świecie, w tym do naszego,
dotarła już sława Wielkiego Człowieka, wybitnego matematyka i filozofa
Pana Edwarda Robaka z Nowej Huty. Jego rewolucyjna koncepcja re1 święci
triumfy w kręgach akademickich, choć nie jest eksponowana, ponieważ
zwolennicy klasycznej teorii zbiorów, tzw. alefici, trzymają się jeszcze
mocno
Poproszono mnie, abym odnalazł Pana Robaka i zaproponował
Mu katedrę matematyki w Princeton University, aby dopomógł
nam dokonać przełomu w matematyce oraz filozofii, dokonać rewolucji w tych
dziedzinach ludzkiej wiedzy! Będziemy zaszczyceni
jeśli Pan Robak wyrazi zgodę i przyłączy się do nas.
to cóż wynika z tego tekstu ?:

1. Pan Robakks jest znany na najlepszych uniwersytetach na świecie jako wybitny matematyk i filozof (nawet jeżeli założymy , że rozpowszechnianie jego teorii jest blokowane ze względów pozamerytorycznych, to nie są one obce znaczącej części kadry naukowej)

2. Władze co najmniej jednego z nich - Princeton University - zgadzają się z tym, że teorie Robakksa są przełomowe (bo inaczej nie prosiłyby go o pomoc). Nawet jeżeli nie widzą tego pracownicy innych ośrodków naukowych (choć tego na 100% nie wiem) to uważam, że to i tak duży sukces (dla wielkich tego świata znalezienie nawet pojedynczych osób które rozumiałyby ich teorie było nie lada problemem)

3. Władze Princeton University uważają, że niezbędne jest szerokie rozpowszechnienie tej przełomowej wiedzy wśród studentów, bo inaczej nie proponowałyby Robakksowi objęcia katedry matematyki. Jeżeli nawet nie wykładałby on tam osobiście, to przecież trudno sobie wyobrazić, żeby na zarządzanej przez niego katedrze były blokowane jego własne teorie.

Biorąc powyższe po uwagę musi dziwić, a co najmniej mocno zastanawiać, odpowiedź Robakksa na tą propozycję:
Nie ma takiej możliwości by studenci Princeton University zrozumieli
coś czego nie potrafią zrozumieć studenci polskich uczelni, a więc
by zrozumieli ograniczenie nieskończoności. Gdybym wyraził zgodę
na wyjazd i wykłady w tej szacownej Alma Mater - to straciłbym CZAS.
A teraz moje wnioski:

1. Jeżeli Robakks uważa, że nie ma takiej możliwości aby ktokolwiek (przynajmniej ze studentów) zrozumiał jego teorie to jak może jednocześnie uważać, że ich upowszechnianie jest blokowane? Nie ma przecież sensu blokować czegoś czego i tak nikt nie rozumie.

2. Skoro wykładanie swoich własnych teorii na światowej sławy uniwersytecie uważa za stratę czasu, to jak można rozumieć tracenie tego czasu na takim forum jak to (i wielu innych)?

3. Czyż brak zgody na objęcie katedry nie jest także przyczynieniem się do blokowania i nieupowszechniania własnej teorii?

4. Jeżeli Robakks uważa, że tego co on ma do przekazania nikt w Polsce nie zrozumie, to czego tak naprawdę oczekuje zaczynając dyskusje na te tematy?

Według mnie, to co przedstawiłem powyżej jest swego rodzaju paradoksem Robakksa i jedynym jego rozsądnym rozwiązaniem jest napisanie przez niego spójnej, całościowej pracy naukowej i jej upowszechnienie.
Nawet jeżeli nikt tego nie zrozumie i będzie ta praca leżała sobie w zakamarkach internetu, to może - podobnie jak odczytany kilka lat temu palimpsest Archimedesa - wzbudzi za setki lub tysiące lat zachwyt nad geniuszem Robakksa.
Awatar użytkownika
Inkwizytor
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 4105
Rejestracja: 16 maja 2009, o 15:08
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Poznań
Podziękował: 1 raz
Pomógł: 428 razy

Paradoks Achillesa i żółwia

Post autor: Inkwizytor »

mat_61 [rzęsiste brawa]
Doktorr
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 1
Rejestracja: 29 sie 2010, o 23:39
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: przed monitorem
Pomógł: 1 raz

Paradoks Achillesa i żółwia

Post autor: Doktorr »

"Doktorr, proszę wyjaśnij nam jak trafiłeś na tą dyskusję tutaj (zarejestrowałeś się wczoraj i piszesz tylko tutaj). Jestem tego bardzo ciekawy."

Co to wyjaśnienie pomaga w dyskusji? Osobiście nie widzę potrzeby tłumaczenia się jak trafiłem na tą dyskusje, więc i tych wyjaśnień nie złoże bo niby z jakiej racji?

Mat zgadzam się z Tobą, to faktycznie jedyne słuszne rozwiązanie. Swoimi postami pragnę jednak upomnieć się o szacunek do innych w tym przypadku Robakksa.

Pozdrawiam ludzi dobrej woli
abc666

Paradoks Achillesa i żółwia

Post autor: abc666 »

Co to wyjaśnienie pomaga w dyskusji? Osobiście nie widzę potrzeby tłumaczenia się jak trafiłem na tą dyskusje, więc i tych wyjaśnień nie złoże bo niby z jakiej racji?
Bardzo dużo. Rejestrujesz się nagle i piszesz tylko w tym temacie. Przepraszam, ale trudno tego nie dostrzec i jest to podejrzane. Twoja wypowiedź zresztą już mi na to odpowiedziała.
Jeszcze chciałbym cię uświadomić na przyszłość, że adresy neostrady są podzielone na regiony a twój dziwnie przypisany jest do Krakowa. Cóż za zbieg okoliczność, czy ktoś się tego spodziewał?
Doktorr
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 1
Rejestracja: 29 sie 2010, o 23:39
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: przed monitorem
Pomógł: 1 raz

Paradoks Achillesa i żółwia

Post autor: Doktorr »

Panie abc, chyba delikatnie rzecz ujmując jest niestosowne to co robisz.
Pierwsza sprawa, co sugerujesz?
Druga sprawa, rejony Krakowa to trochę duży obszar
Trzecia sprawa nie życzę sobie, żeby ktoś tu bez mojej zgody pisał w dodatku błędnie skąd jestem.

Pozdrawiam ludzi dobrej woli
abc666

Paradoks Achillesa i żółwia

Post autor: abc666 »

1. Proszę się domyśleć
2. Nic nie powiedziałem o rejonach Krakowa
3. Nigdzie nie napisałem skąd Pan jest
mat_61
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 4618
Rejestracja: 8 lis 2009, o 10:22
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Racibórz
Pomógł: 866 razy

Paradoks Achillesa i żółwia

Post autor: mat_61 »

Doktorr pisze:Mat zgadzam się z Tobą, to faktycznie jedyne słuszne rozwiązanie.
Cieszę się bardzo. Jeżeli masz możliwość kontaktu z Robakks-em (a mam jakieś takie przeczucie, że tak jest ) to przekonaj go do proponowanego przeze mnie rozwiązania. Jeżeli praca będzie skończona i umieszczona w Internecie, to proszę o linka. Chętnie obejrzę.
Doktorr
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 1
Rejestracja: 29 sie 2010, o 23:39
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: przed monitorem
Pomógł: 1 raz

Paradoks Achillesa i żółwia

Post autor: Doktorr »

abc
"twój dziwnie przypisany jest do Krakowa. Cóż za zbieg okoliczność,"
Dziękuje panie abc za rozmowę.

mat_61
Porozmawiam z panem Edwardem i gdy dojdzie do zrealizowania tego rozwiązania to oczywiście podam Ci link.

Pozdrawiam ludzi dobrej woli
Awatar użytkownika
miki999
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 8691
Rejestracja: 28 lis 2007, o 18:10
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Gdańsk
Podziękował: 36 razy
Pomógł: 1001 razy

Paradoks Achillesa i żółwia

Post autor: miki999 »

Jeżeli Robakks ma coś do dodania, to prosimy, aby to zrobił tutaj.


Ponadto proponuję zakończyć dyskusję o tożsamości Doktorra i jeżeli nikt nie ma nic do dodania, to czekamy na odpowiedzi autora wątku, które może nie będą zbytnio naukowe, ale na pewno bardzo twórcze. Czekam z niecierpliwością.



Pozdrawiam.
mat_61
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 4618
Rejestracja: 8 lis 2009, o 10:22
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Racibórz
Pomógł: 866 razy

Paradoks Achillesa i żółwia

Post autor: mat_61 »

miki999 pisze:Jeżeli Robakks ma coś do dodania, to prosimy, aby to zrobił tutaj.
Nie wypowiadam się oczywiście za Robakks-a ale wydaje mi się, że z powodów które podałem wyżej (łącznie z uzasadnieniem) jest to niemożliwe
Taka kompleksowa praca naukowa (a właśnie o linka do takiej pracy prosiłem) nie dość, że niemożliwa do zrozumienia dla kogokolwiek z tego forum (*) , to przecież nie zmieści się w jednym poście.
Oczywiście wyrażona przeze mnie chęć otrzymania linka nie stoi w żadnej sprzeczności z możliwością kontynuowania tego przemiłego wątku przez Robakks-a

(*) jak napisałem wyżej, to chciałem tylko obejrzeć, bo na zrozumienie nie liczę.
Awatar użytkownika
Robakks
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 27
Rejestracja: 22 lis 2007, o 09:59
Płeć: Mężczyzna
wiek: 69
Lokalizacja: Kraków

Paradoks Achillesa i żółwia

Post autor: Robakks »

mat_61 pisze:Taka kompleksowa praca naukowa (a właśnie o linka do takiej pracy prosiłem) nie dość, że niemożliwa do zrozumienia dla kogokolwiek z tego forum (*) , to przecież nie zmieści się w jednym poście.
Oczywiście wyrażona przeze mnie chęć otrzymania linka nie stoi w żadnej sprzeczności z możliwością kontynuowania tego przemiłego wątku przez Robakks-a

(*) jak napisałem wyżej, to chciałem tylko obejrzeć, bo na zrozumienie nie liczę.
Od swoich rozmówców wymagam wyłącznie umiejętności elementarnych zasad logiki, która jest podstawą matematycznego (a więc ścisłego) wnioskowania. W odpowiedzi na pytanie o link podałem linka do strony
... haslo.html
dział: Matematyka
hasło: Metryczny tensor
W cytowanej definicji użyte jest pojęcie: "różniczka odległości ds"
pytanie 1:
Czy matematycy tworzący definicję metrycznego (mierzalnego) tensora określającego geometrię przestrzeni używaliby pojęcia "różniczka odległości ds", gdyby to pojęcie nie było matematyczne?
Odpowiedź jest oczywista
pytanie 2:
Gdybym w "kompleksowej pracy naukowej" użył na wstępie pojęcia "różniczka odległości ds"
to ile warta byłaby cała praca, gdyby czytelnik nie rozumiał o co chodzi?

Postawiłem tezę: "nikt nie wie czy różniczka odległości jest odległością". Oczywiście teza ta nie musi być prawdziwa, podobnie jak nie musi być prawdziwa teza Epimenidesa: "wszyscy Kreteńczycy kłamią"
Wystarczy znaleźć jednego prawdomównego Kreteńczyka i jedną osobę, która wie, czy różniczka odległości jest odległością.
Domyślnie:
Twórcy cytowanej definicji wiedzą, a o sobie nie wspomnę, bo wiem co wiem.

PS. Serdeczne podziękowanie dla użytkownika Doktorr za zdroworozsądkową mediację, dzięki której w tym wątku będzie mniej śmieci, a więcej merytoryki i logiki.
Zablokowany