Przed ślubem czy po?

miodzio1988

Przed ślubem czy po?

Post autor: miodzio1988 »

No odpowiem (skoro dyskusji ciągle nie ma to się wypowiadam)
Miodzio wydaje mi sie ze troszke przedmiotowo traktujesz kobiety.
Coś Ci się pomyliło. Nie ja traktuję kobietę (kobiety) jak gumową lalę. Mam potrzebę seksu to się muszę rozładować. Takie prymitywne podejście do seksu jest mi obce.
Obie osoby powinny decydowac czy chca rozpoczac wspolzycie...
Zgadza się.
a w zwiazku seksualnosc jest przeciez bardzo wazna.
Zgadza się.
Miodzio takie no troszke bardziej indywidulane pytanie... Przez wspolzycie przed slubem rozumiesz wszelki formy "zblizenia" czy tylko stosunek vaginalny? no bo jezeli mialoby byc tak ze przed slubem tylko za raczke i czasami buziaka to chyba wiekszosc ludzi by do slubu zwariowala hehe no przykladowo Pan Inkwizytor hehe
To jest moja prywatna sprawa. Ja traktuję seks(intymność ) jak sacrum. Nie jest to sprawa o której chcę gadać na forum publicznym. Inni może i lubią się w taki sposób uzewnętrzniać. Ich sprawa. Powiedziałem moje ogólne zdanie. I przy takim zdaniu zostanę.

Jak się zacznie jakaś dyskusja to mnie już tutaj nie ma
Awatar użytkownika
AiDi
Moderator
Moderator
Posty: 3850
Rejestracja: 25 maja 2009, o 22:58
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował: 46 razy
Pomógł: 702 razy

Przed ślubem czy po?

Post autor: AiDi »

Heh, jak dobrze, że ja takich problemów nie mam i mieć nie będę... Moi rodzice w sumie też nie mieli, żyją bez ślubu, prawie 30 lat
blost
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 1994
Rejestracja: 20 lis 2007, o 18:52
Płeć: Mężczyzna
Podziękował: 52 razy
Pomógł: 271 razy

Przed ślubem czy po?

Post autor: blost »

tzn chodzilo mi Miodzio o fakt ze traktujesz kobietke jako lalke ktora nie ma wlasnego zdania. Jak Kobieta chce uprawiac seks to to powie. jezeli nie to tez. a jezeli bedzie sie wzbraniac by powiedziec czego chce naprawde... no to juz chyba nie mozna na to nic poradzic.
Nie pytam czy Ty uprawiasz jakas joge ze swoja dziewczyna i na czym ona polega Pytam po prostu czy taktujesz w ten sposob wszystkie blizsze kontakty z dziewczyna. tzn zakazane do slubu. tam cos chyba inkwizytor rzucal w trakcie o jakiej grze wstepnej czy przedwstepnej hehe
miodzio1988

Przed ślubem czy po?

Post autor: miodzio1988 »

tzn chodzilo mi Miodzio o fakt ze traktujesz kobietke jako lalke ktora nie ma wlasnego zdania. Jak Kobieta chce uprawiac seks to to powie. jezeli nie to tez. a jezeli bedzie sie wzbraniac by powiedziec czego chce naprawde... no to juz chyba nie mozna na to nic poradzic.
Chodziło mi raczej o podejście mężczyzny do samej kobiety (stosunku) Stąd mowa o tej gumowej lalce (działa to w dwie strony- też to napisałem). Reszta - masz rację
Pytam po prostu czy taktujesz w ten sposob wszystkie blizsze kontakty
z dziewczyna. tzn zakazane do slubu.
No jeśli coś jest zakazane to traktuję to jak rzecz zakazaną. I zakazane bardziej przez nasze sumienie niż przez kościół (zdanie kościoła biorę pod uwagę i nauk kościoła nie traktuję wybiórczo. Lecz staram się najpierw własnym sumieniem podziałać )
Awatar użytkownika
Althorion
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 4541
Rejestracja: 5 kwie 2009, o 18:54
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Wrocław
Podziękował: 9 razy
Pomógł: 662 razy

Przed ślubem czy po?

Post autor: Althorion »

Mógłbym Cię miodzio prosić o zanalizowanie następującej sytuacji?
Idziesz na studia, wyprowadzasz się z domu, trafiasz do akademika/na stancję wraz z dziewczyną. Po pewnym czasie stajecie się sobie bliscy, zaczynacie myśleć o wspólnej przyszłości, planować ślub itd.
Co w takiej sytuacji Twoim zdaniem należy zrobić? Nie powinno się mieszkać z wybranką przed ślubem, więc czy należy się wyprowadzić? A może po prostu nie doprowadzać do takich sytuacji i nie mieszkać z kobietami (są jeszcze w ogóle osobne akademiki gdzieś?)?
bm371613
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 36
Rejestracja: 19 lip 2010, o 03:32
Płeć: Mężczyzna
Pomógł: 1 raz

Przed ślubem czy po?

Post autor: bm371613 »

W krajach muzułmańskich na pewno nie ma wspólnych, ale nie jestem pewien czy kobiety tam studiują
Awatar użytkownika
Althorion
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 4541
Rejestracja: 5 kwie 2009, o 18:54
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Wrocław
Podziękował: 9 razy
Pomógł: 662 razy

Przed ślubem czy po?

Post autor: Althorion »

Chyba nie studiują, a nawet jeżeli, to w rzeczy samej byłyby rozdzielne.

Z tym, że mi chodziło o współczesną Polskę i uczelnie państwowe.

No i przypomniałem sobie, że UWr ma żeński akademik.
miodzio1988

Przed ślubem czy po?

Post autor: miodzio1988 »

Mógłbym Cię miodzio prosić o zanalizowanie następującej sytuacji?
Tak.
A może po prostu nie doprowadzać do takich sytuacji i nie mieszkać z kobietami (są jeszcze w ogóle osobne akademiki gdzieś?)?
Widać, że nie mieszkałeś nigdy w akademiku Pokoje nie są "mieszane", czyli w danym pokoju ( np u mnie) mieszka dwóch facetów lub dwie dziewczyny ( w moim przypadku ja i współlokator). Chyba, że liczysz jeszcze osoby które żyją w innych pokojach ? No różni się to od mieszkania razem np na stancji ( na stancji nie ma 400 osób ) . Kontakt mamy jedynie na taaaaaakim długim korytarzu, gdzie zawsze jest więcej niż 10 osób
Co w takiej sytuacji Twoim zdaniem należy zrobić? Nie powinno się mieszkać z wybranką przed ślubem, więc czy należy się wyprowadzić?
W takim przypadku należy wspólnie zdecydować co dalej robić. I niech ludzie sobie sami decydują czy chcą żyć razem (mieszkać razem ) czy nie Skoro to nie są katolicy to nic mi do tego (pokazałem to w temacie..). Gdy jedna z tych osób jest katolikiem to obowiązuje nas podobny system moralny i o takiej osobie mówię, że żyje w grzechu. Gdy obie osoby są katolikami sytuacja jest identyczna.
Nie chcę tych ludzie karać, gonić itd. Jestem zwolennikiem wolności. Ale jeśli dana osoba świadomie nazywa siebie katolikiem to jednak pewną postawę musi przyjąć

Zadowolony z odpowiedzi?
Ostatnio zmieniony 30 lip 2010, o 20:45 przez miodzio1988, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
argv
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 569
Rejestracja: 27 maja 2009, o 01:27
Płeć: Mężczyzna
Podziękował: 51 razy
Pomógł: 66 razy

Przed ślubem czy po?

Post autor: argv »

Mnie najbardziej bawi jaki to Kościół jest "wyedukowany" jeśli chodzi o strefe seksualną a w Watykanie wiek uprawniający do współżycia wynosi 12 lat
miodzio1988

Przed ślubem czy po?

Post autor: miodzio1988 »

162125.htm

Jeśli ktoś chce gadać o religii. Bo się boję, że zejdzie ten temat na taki tor...
Od dyskusji umywam ręce (trzeci raz to chyba piszę....), ale na pojedyncze pytania chętnie w tym temacie odpowiem Do postawy Inkwizytora nikt nie ma pytań?
Awatar użytkownika
Althorion
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 4541
Rejestracja: 5 kwie 2009, o 18:54
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Wrocław
Podziękował: 9 razy
Pomógł: 662 razy

Przed ślubem czy po?

Post autor: Althorion »

Oczywiście, dziękuję bardzo. Całą sytuację chciałem mieć właśnie zanalizowaną z punktu widzenia katolika (ciekawi mnie Wasz system wartości, a nie mam żadnego innego obiektu testowego pod ręką ).
blost
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 1994
Rejestracja: 20 lis 2007, o 18:52
Płeć: Mężczyzna
Podziękował: 52 razy
Pomógł: 271 razy

Przed ślubem czy po?

Post autor: blost »

miodzio tez jestem katolikiem ale jakby to powiedziec... nie rozumiem wielu rzeczy w kosciele co nie znaczy ze nie staram sie zrozumiec...
btw. mysle ze mieszkanie przed slubem ma wiele zalet... no bo potem sie tak dzieje ze zamieszkasz z kims po slubie i nagle okazuje sie ze to nie ta osoba z ktora chodziles przez 5 lat? no oczywiscie ja nikogo nie zachecam
wszamol
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 490
Rejestracja: 7 maja 2009, o 22:01
Płeć: Mężczyzna
Podziękował: 1 raz
Pomógł: 64 razy

Przed ślubem czy po?

Post autor: wszamol »

blost pisze:btw. mysle ze mieszkanie przed slubem ma wiele zalet... no bo potem sie tak dzieje ze zamieszkasz z kims po slubie i nagle okazuje sie ze to nie ta osoba z ktora chodziles przez 5 lat?
ślub można unieważnić, jeśli partner/partnerka zatają jakąś poważną sprawę, np. chorobę psychiczną. No chyba, że po ślubie okaże się, że partner nie zamyka wspomnianej klapy od kibelka, a przed ślubem to robił, wtedy faktycznie masz poważny problem ;p
miodzio1988

Przed ślubem czy po?

Post autor: miodzio1988 »

miodzio tez jestem katolikiem ale jakby to powiedziec... nie rozumiem wielu rzeczy w kosciele co nie znaczy ze nie staram sie zrozumiec...
No to czas zacząć szukać odpowiedzi
btw. mysle ze mieszkanie przed slubem ma wiele zalet... no bo potem sie tak dzieje ze zamieszkasz z kims po slubie i nagle okazuje sie ze to nie ta osoba z ktora chodziles przez 5 lat? n
Tłumaczyłem to wcześniej Ja wiem, że się nie chce czytać tego wszystkiego, ale odpowiedź jest tutaj.

Może to podejście wynika z tego, że ludzie nie wiedzą co to jest ślub? Albo mają do tego ślubu podejście :" żeby babci partnerce partnerowiwujkowi było miło..."

Tak czy siak dyskutujcie sobie. Ja czytam i jak ktoś ma pytania to zapraszam
Rogal
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 5405
Rejestracja: 11 sty 2005, o 22:21
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: a z Limanowej
Podziękował: 1 raz
Pomógł: 422 razy

Przed ślubem czy po?

Post autor: Rogal »

Ja przypominam tylko, że można mieszkać ze sobą i nie świntuszyć, więc polecałbym precyzowanie myśli.
Bo o ile zgodzimy się, że mieszkać razem jest fajnie, o tyle o świntuszeniu już idzie trzecia strona dyskusji. ;-)
Zablokowany