Kawały
: 10 cze 2005, o 17:30
Spotyka sie dwóch studentów na mieście:
- Cześć Franek, gdzie idziesz?
- Na wódke.
- Dobra, namówiłeś mnie.
Polak, Rusek i Niemiec spotkali diabła, który powiedział im, że chce się dowiedzieć czegoś o ich narodach i poprosił, żeby na drugi dzień przynieśli najczęściej używany
w ich kraju przyrząd do cięcia (oczywiście im za to zapłaci).
Na drugi dzień pierwszy zjawił się Polak, przyniósł żyletkę.
Diabeł mówi:
-Włóż to teraz do d...
Polak się skrzywił, ale wkłada, wkłada, trochę się pokaleczył, ale włożył.
Następny przyszedł Niemiec ze scyzorykiem.
Usłyszał takie samo polecenie.
Zareagował tak samo jak Polak.
Ale idzie mu znacznie gorzej, pcha, pcha, płacze, płacze.
Diabeł pyta:
- Dlaczego płaczesz?
- Bo mnie boli!
Ale nagle Niemiec zaczyna się strasznie śmiać.
- Dlaczego się śmiejesz? - pyta diabeł.
- Bo Rusek kombajnem jedzie!
Młody student, niezbyt wiele wiedząc o seksie, prosi swego dziadka o pomoc.
- Dziadku, jak często powinno się TO robić?
Dziadek podrapał się w głowę i mówi:
- Każdy świeżo upieczony małżonek chce to robić bez przerwy, lub co najmniej kilka razy dziennie. Później ta chęć stopniowo maleje i raz lub dwa razy w tygodniu wystarczają. Z upływem lat raz w miesiącu, zaś kiedy już jesteś całkiem stary - raz w roku, na przykład na rocznicę ślubu.
- Dziadku, a na jakim etapie jesteście obecnie Ty i Babka?
Dziadek z namysłem:
- My z babką jesteśmy na etapie seksu oralnego, czyli ustnego. Babka leży w łóżku w swojej sypialni, ja leżę w moim łóżku w mojej sypialni. Krzyczę: "Pie... Cię, stara!". A ona na to jeszcze głośniej: "Ja cię też pier... stary!"
Była sobie zakochana para. Juz się mieli pobierać, gdy w przeddzień ślubu
zginęli w wypadku. Trafili do nieba i po kilku tygodniach stwierdzili, że nie są
do końca szczęśliwi. Narzeczony poszedł więc do św. Piotra:
- Piotrze, fajnie nam się tu u was mieszka, ale przykro nam, że przed
śmiercią nie zdążyliśmy wziąć ślubu. Możemy pobrać się w niebie?
Piotr na to:
- Sorry, ale nie wiem, nikt tu się nie żenił. Idź z tym do Boga, umówię cię.
Stanął więc narzeczony przed Bogiem i pyta o ślub, a Bóg na to:
- Przyjdź za pieć lat, zobaczymy.
Minęło pieć lat. Chłopak znowu prosi Boga, a Najwyższy rzecze:
- Jeszcze raz dokładnie przemyśl całą sprawę. Masz na to pięć dodatkowych lat.
Biedak zmartwił się, ale z Bogiem nie ma dyskusji.
Przychodzi po pięciu latach. Bóg od razu go poznał:
- Tak, możecie wziąć ślub: sobota, godzina 14, w kaplicy głównej.
Minęły dwa tygodnie i pan młody znów puka do Boga:
- Boże, chcemy rozwodu, nie możemy ze sobą juz wytrzymać.
Kiedy Bóg to usłyszał, złapał się za głowę i mówi:
- Słuchaj, bracie! Dziesięć lat zajęło nam znalezienie w niebie księdza.
Czy ty wiesz, ile będziemy szukać prawnika?
Stoi przy drodze bezdomny i lapie stopa. Oczywiscie nikt sie nie zatrzymuje. Nagle staje piekny Merc. Opuszcza sie ciemna szyba i siedzacy w srodku dres pyta:
- gdzie ty *** smierdzacy jedziesz?
- Do Warszawy...
- No przeciez nie wsadze ciebie zasrancu do mojego pieknego auta ze skórzana tapicerka, cala mi zaj.....
- Dam ci 15 tys.$
Dres mysli. W koncu pranie tapicerki to najwyzej 200 baksów.
- no to wsiadaj smierdzielu.
Bezdomny wsiada. Za chwile mówi do dresa:
- daj mi papierosa
- ty ch*** jebany, zaraz cie wywale z mojego auta, palic ci sie zachcialo!
- Dam ci za 1 papierosa 5 kafli baksów!
Dres mysli, no w koncu za 1 papierosa 5 tysiaczków...masz smierdzielu i zadlaw sie! Za chwile bezdomny mówi:
- mozesz mi zrobic laske? Dam ci 20 tysiecy baksów!
Dres w*** sie straszliwie, ale mysli: brzydkie słowo - cenzura czuwa , przeciez zaden z moich kumpli tego nie zobaczy, c*** mu w dupe, za 20 kafli mozna przeciez!
Zjezdza na bok, menel zdejmuje obsikane i obsrane spodnie. Dres mu obciaga z obrzydzeniem. Bezdomny zaciaga sie dobrym papierosem i z kurewsko zadowoloną miną mówi:
- brzydkie słowo - cenzura czuwa , jeszcze nigdy sie tak nie zadluzylem!
Chlopak odprowadza swoja dziewczyne do domu po imprezie.
Kiedy dochodza do klatki, facet czuje sie na wygranej pozycji, podpiera sie
dlonia o sciane i mowi do dziewczyny:
-kochanie, a gdybys mi tak zrobila laseczke.. .
-tutaj? jestes nienormalny .
-noooo, tak szybciuko, nic sie nie stanie.. .
-nie! a jak wyjdzie ktos z rodziny wyrzucic smieci, albojakis sasiad i mnie rozpozna.. .
-ale to tylko "laska", nic wiecej... kobieto.. .
-nie, a jak ktos bedzie wychodzil.. .
-no dawaj nie badz taka...
-powiedzialam ci ze nie i koniec!
-no wez, tu sie schylisz i nikt cie nie zobaczy, glupia .
-nie!
W tym momencie pojawia sie siostra dziewczyny. w koszuli nocnej, rozczochrana i mowi:
-Tata mowi ze juz wyrzucilismy smieci i masz mu zrobic ta laske do cholery, a jak nie to ja mu zrobie. a jak nie, to tata mowi ze zejdzie i mu zrobi, tylko niech zdejmie reke z tego kurewskiego
domofonu bo jest 3 w nocy do cholery!
[ Dodano: Pią Cze 10, 2005 4:31 pm ]
Na międzynarodowej konferencji zastanawiają się co zrobić z ziemią w Czarnobylu. Mówi Ukrainiec:
- Nie możemy tam zasadzić tam ziemniaków ani nie możemy tam paść tam krów.
Na to odzywa się polak:
- Możemy zasadzić tytoń i na paczce papierosów napisać "ministerstwo ostrzega po raz ostatni...
- Cześć Franek, gdzie idziesz?
- Na wódke.
- Dobra, namówiłeś mnie.
Polak, Rusek i Niemiec spotkali diabła, który powiedział im, że chce się dowiedzieć czegoś o ich narodach i poprosił, żeby na drugi dzień przynieśli najczęściej używany
w ich kraju przyrząd do cięcia (oczywiście im za to zapłaci).
Na drugi dzień pierwszy zjawił się Polak, przyniósł żyletkę.
Diabeł mówi:
-Włóż to teraz do d...
Polak się skrzywił, ale wkłada, wkłada, trochę się pokaleczył, ale włożył.
Następny przyszedł Niemiec ze scyzorykiem.
Usłyszał takie samo polecenie.
Zareagował tak samo jak Polak.
Ale idzie mu znacznie gorzej, pcha, pcha, płacze, płacze.
Diabeł pyta:
- Dlaczego płaczesz?
- Bo mnie boli!
Ale nagle Niemiec zaczyna się strasznie śmiać.
- Dlaczego się śmiejesz? - pyta diabeł.
- Bo Rusek kombajnem jedzie!
Młody student, niezbyt wiele wiedząc o seksie, prosi swego dziadka o pomoc.
- Dziadku, jak często powinno się TO robić?
Dziadek podrapał się w głowę i mówi:
- Każdy świeżo upieczony małżonek chce to robić bez przerwy, lub co najmniej kilka razy dziennie. Później ta chęć stopniowo maleje i raz lub dwa razy w tygodniu wystarczają. Z upływem lat raz w miesiącu, zaś kiedy już jesteś całkiem stary - raz w roku, na przykład na rocznicę ślubu.
- Dziadku, a na jakim etapie jesteście obecnie Ty i Babka?
Dziadek z namysłem:
- My z babką jesteśmy na etapie seksu oralnego, czyli ustnego. Babka leży w łóżku w swojej sypialni, ja leżę w moim łóżku w mojej sypialni. Krzyczę: "Pie... Cię, stara!". A ona na to jeszcze głośniej: "Ja cię też pier... stary!"
Była sobie zakochana para. Juz się mieli pobierać, gdy w przeddzień ślubu
zginęli w wypadku. Trafili do nieba i po kilku tygodniach stwierdzili, że nie są
do końca szczęśliwi. Narzeczony poszedł więc do św. Piotra:
- Piotrze, fajnie nam się tu u was mieszka, ale przykro nam, że przed
śmiercią nie zdążyliśmy wziąć ślubu. Możemy pobrać się w niebie?
Piotr na to:
- Sorry, ale nie wiem, nikt tu się nie żenił. Idź z tym do Boga, umówię cię.
Stanął więc narzeczony przed Bogiem i pyta o ślub, a Bóg na to:
- Przyjdź za pieć lat, zobaczymy.
Minęło pieć lat. Chłopak znowu prosi Boga, a Najwyższy rzecze:
- Jeszcze raz dokładnie przemyśl całą sprawę. Masz na to pięć dodatkowych lat.
Biedak zmartwił się, ale z Bogiem nie ma dyskusji.
Przychodzi po pięciu latach. Bóg od razu go poznał:
- Tak, możecie wziąć ślub: sobota, godzina 14, w kaplicy głównej.
Minęły dwa tygodnie i pan młody znów puka do Boga:
- Boże, chcemy rozwodu, nie możemy ze sobą juz wytrzymać.
Kiedy Bóg to usłyszał, złapał się za głowę i mówi:
- Słuchaj, bracie! Dziesięć lat zajęło nam znalezienie w niebie księdza.
Czy ty wiesz, ile będziemy szukać prawnika?
Stoi przy drodze bezdomny i lapie stopa. Oczywiscie nikt sie nie zatrzymuje. Nagle staje piekny Merc. Opuszcza sie ciemna szyba i siedzacy w srodku dres pyta:
- gdzie ty *** smierdzacy jedziesz?
- Do Warszawy...
- No przeciez nie wsadze ciebie zasrancu do mojego pieknego auta ze skórzana tapicerka, cala mi zaj.....
- Dam ci 15 tys.$
Dres mysli. W koncu pranie tapicerki to najwyzej 200 baksów.
- no to wsiadaj smierdzielu.
Bezdomny wsiada. Za chwile mówi do dresa:
- daj mi papierosa
- ty ch*** jebany, zaraz cie wywale z mojego auta, palic ci sie zachcialo!
- Dam ci za 1 papierosa 5 kafli baksów!
Dres mysli, no w koncu za 1 papierosa 5 tysiaczków...masz smierdzielu i zadlaw sie! Za chwile bezdomny mówi:
- mozesz mi zrobic laske? Dam ci 20 tysiecy baksów!
Dres w*** sie straszliwie, ale mysli: brzydkie słowo - cenzura czuwa , przeciez zaden z moich kumpli tego nie zobaczy, c*** mu w dupe, za 20 kafli mozna przeciez!
Zjezdza na bok, menel zdejmuje obsikane i obsrane spodnie. Dres mu obciaga z obrzydzeniem. Bezdomny zaciaga sie dobrym papierosem i z kurewsko zadowoloną miną mówi:
- brzydkie słowo - cenzura czuwa , jeszcze nigdy sie tak nie zadluzylem!
Chlopak odprowadza swoja dziewczyne do domu po imprezie.
Kiedy dochodza do klatki, facet czuje sie na wygranej pozycji, podpiera sie
dlonia o sciane i mowi do dziewczyny:
-kochanie, a gdybys mi tak zrobila laseczke.. .
-tutaj? jestes nienormalny .
-noooo, tak szybciuko, nic sie nie stanie.. .
-nie! a jak wyjdzie ktos z rodziny wyrzucic smieci, albojakis sasiad i mnie rozpozna.. .
-ale to tylko "laska", nic wiecej... kobieto.. .
-nie, a jak ktos bedzie wychodzil.. .
-no dawaj nie badz taka...
-powiedzialam ci ze nie i koniec!
-no wez, tu sie schylisz i nikt cie nie zobaczy, glupia .
-nie!
W tym momencie pojawia sie siostra dziewczyny. w koszuli nocnej, rozczochrana i mowi:
-Tata mowi ze juz wyrzucilismy smieci i masz mu zrobic ta laske do cholery, a jak nie to ja mu zrobie. a jak nie, to tata mowi ze zejdzie i mu zrobi, tylko niech zdejmie reke z tego kurewskiego
domofonu bo jest 3 w nocy do cholery!
[ Dodano: Pią Cze 10, 2005 4:31 pm ]
Na międzynarodowej konferencji zastanawiają się co zrobić z ziemią w Czarnobylu. Mówi Ukrainiec:
- Nie możemy tam zasadzić tam ziemniaków ani nie możemy tam paść tam krów.
Na to odzywa się polak:
- Możemy zasadzić tytoń i na paczce papierosów napisać "ministerstwo ostrzega po raz ostatni...