Zależy w jakiej roli występujesz w relacjach ze studentami. Jeśli to kontakt oficjalny, to jak najbardziej powinieneś piętnować niechlujne teksty, bo świadczą one o braku szacunku wobec Ciebie. Jeśli sobie na to pozwalasz, to nie zdziw się jak zaczną cię opluwać (dosłownie). I bynajmniej nie masz się obrażać, co zwyczajnie nakreślić zasady i pilnować by ich przestrzegano.Spektralny pisze:Studenci ciągle do mnie piszą niechlujnie, mam się o to obrażać? Głową muru nie przebiję.
Jeśli zaś występujesz w roli korepetytora, to musisz to znosić, ale w żadnym wypadku nie wolno Ci relatywizować złych zwyczajów.
Dla mnie brakiem kultury jest: po pierwsze - niechlujne pisanie z błędami; po drugie - oburzanie się na to, że ktoś poprawił, piętnując to publicznie. Karą to można nazwać ostrzeżenie lub bana, a takie coś jedynie pouczeniem. Celem pouczenia jest uchronienie popełniającego wykroczenie (tu: językowe) przed ponownym jego popełnieniem, a publiczne napiętnowanie jest jedną z najskuteczniejszych nauczek.Spektralny pisze:Według mnie to skrajny brak kultury. Pojęcie kary jest dla mnie zbyt abstrakcyjne w kontekście uczestnictwa w społeczności forum.