Matematyka.pl

adner pisze:Kupuj, kupuj, wkujesz na blachę i się zatniesz w środku ze stresu przed komisją

Niekoniecznie. Ja dostałem za free prace. 3-4 dni do niej sie przygotowywalem, tzn uczenie sie na pamiec + znajomosc lektury i 4 wierszy. Uczyłem sie słowo w słowo (praca była napisana przez polonistke) lecz nie tępo na pamieć tylko ze świadomościa co mowie. Nie zaciąłem sie ani razu.

No chyba oczywiste, że jak samemu by się nie pisało pracy, tylko kupiło, lub poprosiło kogoś o pomoc, to samo wykucie nie wystarczy. Trzeba jeszcze dokładnie zorientować się w utworach z bibliografii, epokach i rzeczach, o których piszemy.

ja nie kupowałem, napisałem sam (też się pochwalę a co, na 2 dni przed prezentacją ale prawda jest taka że wszystko miałem w głowie wcześniej, plan ramowy + bibliografia + troszkę wiedzy.. no i maksa nie było).. też Ci tak proponuję, jeśli w szkole polonistka urządza wcześniej konsultacje to tym lepiej - ja skorzystałem.. napewno nie daj się zastraszyć opowieściami jakie to jest trudne i jak łatwo nie zdać.. guzik prawda ale to u mnie była taka polityka polonistki w szkole, może gdzie indziej tak nie robią.. faktem jest jednak, że na pytania lepiej odpowiedzieć (mnie się nie udało na jedno), ja dostałem trudne, ale zawsze coś powiesz jeśli prace pisałeś sam.. poza tym pisząc pracę już się jej uczysz i aż tak kuć potem nie trzeba.. no i warto jak już się pisze tą pracę to robić to porządnie, a więc zasięgnąć porady gdzie się tylko da(tak jak ja na konsultacjach)..

Gardzę kawiorem, homarami w białym winie!
Tu płonie gruby hajs i w bogactwie życie płynie!

Wg mnie o wiele lepiej jest napisac samemu, nie zajmuje to nie wiadomo ile czasu tak naprawde, a warto, bo wtedy duzo swobodniej sie mowi, bo nie wykuwasz na blache czyjegos tekstu tylko wiesz o czym mniej wiecej chcesz mowic i nawet jak zapomnisz co sobie wczesniej pisales to i tak bedziesz mniej wiecej wiedzial co chciales powiedziec, wiec zawsze cos wymyslisz na poczekaniu Ja poswiecilem kilka dni na napisanie tej pracy i bez problemu dostalem 20 pkt, mimo ze zapomnialem 70% tego co pisalem, ale wlasnie dzieki temu, ze sam pisalem, w polaczeniu z ramowym planem prezentacji, kojarzylem co chcialem powiedziec

Popieram przedmówców. Kupiłem pracę i to był duży błąd. Teraz tak patrzę, że i sam bym ją bez problemu napisał, prostszym językiem i od razu bym coś tam pamiętał. Teraz mam wkuwanie i naprawdę ciężko to wszystko zapamiętać. Czas, który by się wydawało, że zaoszczędziłem pójdzie w dłuższą naukę tej pracy. Na dodatek, szkoda kasy

Hmm dopiero zauważyłem, że ktoś odświeżył ten wątek ale w kontekście tego maturalnego czasu i tak wątek jest akurat aktualny

Połamania piór dzisiaj

Proste było, wyszedłem po godzinie. A wy jak oceniacie?

A co bylo?

Tekst o Wikipedii,
tematy to dziady (nawet nie czytałem) i porównanie kobiet w Lalce i Ludziach Bezdomnych. IMO prosty temat, zwłaszcza że można było się posłużyć przytoczonymi fragmentami książek.

No to bez lipy Wiadomo, że większość drugi wybierze

Dokładnie, wybrałem drugi. Analizowałem fragmenty zdanie po zdaniu, odwołałem się w dość dużym stopniu do całości, bo czytałem dokładne streszczenia Czytanie ze zrozumieniem w miarę łatwe, ogólnie chyba dobrze poszło

no to fajnie, cieszymy się Łatwy temat. A z wiki też powinno być przystępne

Jeżeli nawet taki humanistyczny "geniusz" jak ja mówi, że było łatwe, to uwierzcie - było naprawdę łatwe