W którym miejscu Wocium Panie autorka napisała, że 7/9 to liczba niewymierna? Nigdzie.
Kłamstwo. Wstyd, hańba, a przede wszystkim żenada, że dorosła osoba zachowuje się jak pięciolatek. Cały czas Pani temu nie zaprzeczała,
a teraz nagle po 1,5 roku stwierdza Pani, że nic takiego nie napisała.
Poprawiła Pani ten błąd, więc może byłoby warto po prostu poinformować, że został on usunięty z książki i podziękować za wskazanie błędu? Nie, Pani Zielona Gałązka woli brnąć w kłamstwo.
Miki napisał, że autorka uczy matematyki „poprzez muzykę, taniec i śpiew” /str 8/.
W którym miejscu tak napisałam? Nigdzie.
Napisała natomiast, że wg mnie: „Matematyka to Sztuka, to Piękno, to Muzyka”.
Pani pisała o tym, że nieważne, że książka zawiera błędy, ważne, czym ona dla Pani jest. My stwierdzamy, że to nieważne. Czytelnika to nie interesuje.
Jan Kraszewski jako szef forum powinien sprawdzić IP autorki i Mangekyo i potwierdzić lub zdementować to posądzenie, przynajmniej w formalnej kwestii. Od roku tego nie zrobił. Nepotyzm.
Akurat adres IP o tym nie świadczy, ale widać Pani wie lepiej jak prowadzić forum.
Na wykopie bodaj autorstwa Miodzia, bo zmieniacie nicki jak skarpetki, posty oscylują wokół osobowości autorki a nie książki.Są przytaczane inne opracowani kogoś tam za 1000 zł mające fatalne wydanie, szary papier i rysunki do bani. Mglista wypowiedź kogoś tam nasuwa skojarzenie, że to książka moja. Nic bardziej mylnego.
Ponad rok temu podczas dyskusji został przytoczony przykład książki autorstwa R. Kaliny lepszej od tego bubla. Zadała sobie Pani trud, by ją przejrzeć? Liczę na szczerą wypowiedź a nie kolejne kłamstwo.
Solą w waszym oku jest ta książka, to widać, słychać, czuć.
Owszem, jest.
Książka, która została napisana tylko w celu szybkiego osiągnięcia zysku, posiadająca błędy merytoryczne i której autorka prezentuje taką postawę, nie może być przez nas pozytywnie odbierana.
Wy nie wiecie co to jest matematyka! Wy myślicie: liczby, liczby! Nie! A ona śpiewa, gra jak kryształ. Cała dusza tonie w dźwięcznym, przejrzystym krysztale.
Ta książka jest zupełnym przeciwieństwem tego. Suche wzory, algorytmy postępowania, zero zrozumienia zagadnień. Wszystko, czego się nie lubi można znaleźć w Pani książce. Przykre. Uczeń będzie potrafił operować na przedziałach pod warunkiem, że będą kreseczki. Na maturze pojawi się przykład, gdzie będą kropeczki i już sobie nie poradzi.
Ponadto widzę, że nadal Pani bawi się w gry słowne? Tak, wierzymy, że studia pedagogiczne (czy jakie tam) pozwoliły Pani nauczyć się tanich sztuczek manipulowania ludźmi. Musi Pani jednak nieco nabrać wprawy, bo póki co poziom ten jest żenujący i nie udaje się Pani uzyskać skutków, których Pani oczekuje.