Zero jako zbiór

Algebra zbiorów. Relacje, funkcje, iloczyny kartezjańskie... Nieskończoność, liczby kardynalne... Aksjomatyka.
gre11
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 10
Rejestracja: 19 cze 2006, o 10:44
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: :dąkS
Podziękował: 2 razy

Zero jako zbiór

Post autor: gre11 »

Zero jest klasą abstrakcji równoliczności... Czyli \(\displaystyle{ 0=[\emptyset]_\sim=\{X: X\sim\emptyset\}=\{\emptyset\}}\). Czyli zero jest jednoelementowym zbiorem?
Awatar użytkownika
Lady Tilly
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 3807
Rejestracja: 4 cze 2005, o 10:29
Płeć: Kobieta
Lokalizacja: nie wiadomo
Podziękował: 1 raz
Pomógł: 712 razy

Zero jako zbiór

Post autor: Lady Tilly »

Jak podają dane historyczne, dopiero w XIX w. pojawiła się ścisła, teoriomnogościowa definicja zbioru liczb naturalnych. Zgodnie z nią, zero jako odpowiednik zbioru pustego jest najmniejszym elementem tego zbioru. W teorii zbiorów mówi się też, że zero jest mocą zbioru pustego.
Jan Kraszewski
Administrator
Administrator
Posty: 34533
Rejestracja: 20 mar 2006, o 21:54
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Wrocław
Podziękował: 4 razy
Pomógł: 5226 razy

Zero jako zbiór

Post autor: Jan Kraszewski »

gre11 pisze:Zero jest klasą abstrakcji równoliczności... Czyli 0=\(\displaystyle{ [\emptyset]}\)~={X: X~\(\displaystyle{ \emptyset}\)}={\(\displaystyle{ \emptyset}\)} Czyli zero jest jednoelementowym zbiorem?
Twoje stwierdzenie jest mocno nieprecyzyjne. Po pierwsze, każda relacja równoważności jest określona na jakimś zbiorze. Z tym przypadku nie piszesz, czy chcesz ją rozważać na zbiorze potęgowym jekiegoś zbioru, czy na wszystkich zbiorach. To drugie podejście jest intuicyjnie zrozumiałe, ale formalnie niedopuszczalne.
Po drugie stwierdzenie, nie bardzo wiadomo, co miałoby oznaczać stwierdzenie, że zero jest klasą abstrakcji zbioru pustego. We wspomnianym wyżej intuicyjnym podejściu traktuje się zero jako wspólną cechę zbiorów zeroelementowych (a jak wiemy, taki jest tylko jeden). Nie oznacza to jednak, że identyfikujemy zero z tą (jednoelementową) rodziną zbiorów zeroelementowych - w ten sposón wyłożylibyśmy się już przy definiowaniu jedynki. Nowoczesne podejście do definiowania liczb naturalnych pochodzi od von Neumanna i polega z grubsza na konstruowaniu kanonicznych reprezentantów "klas abstrakcji równoliczności". W tym podejściu utożsamia się zero ze zbiorem pustym.

JK
gre11
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 10
Rejestracja: 19 cze 2006, o 10:44
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: :dąkS
Podziękował: 2 razy

Zero jako zbiór

Post autor: gre11 »

Ale chyba liczby kardynalne są klasami abstrakcji równoliczności? Pytałem się nauczyciela i powiedział, że nie, bo równoliczność nie jest relacją, bo nie istnieje zbiór wszystkich zbiorów...
Jan Kraszewski
Administrator
Administrator
Posty: 34533
Rejestracja: 20 mar 2006, o 21:54
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Wrocław
Podziękował: 4 razy
Pomógł: 5226 razy

Zero jako zbiór

Post autor: Jan Kraszewski »

No i miał rację
Stwierdzenie liczby kardynalne są klasami abstrakcji równoliczności odnosi się do wspomnianego przeze mnie intuicyjnego podejścia i powinno raczej brzmieć liczba kardynalna jest wspólną cechą wszystkich zbiorów z jednej z klas abstrakcji relacji równoliczności. Ale to tylko na poziomie intuicji, bo formalnie równoliczność rozumiana jako zalezność dotycząca wszystkich zbiorów nie jest relacją (równoważności) i nie ma klas abstrakcji...

JK
Platonik
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 20
Rejestracja: 19 maja 2009, o 12:38
Płeć: Mężczyzna
Pomógł: 1 raz

Zero jako zbiór

Post autor: Platonik »

To, o czym pisał autor tematu, kiedyś uznawano chyba właśnie za definicję liczb kardynalnych (jako klasę abstrakcji relacji równoliczności; teraz znana jako definicja "Fregego-Russella") -- dopóki nie odkryto komplikacji z tym związanych...
ODPOWIEDZ