Witam.
Chodzi głównie o dowodzenie twierdzeń (np. Bezout, Talesa, i innych związanych z matematyką), oraz wyprowadzanie wzorów na pola trudniejszych figur i brył. Największy problem sprawia mi ten cały "proces" czyli Założenie, Teza i co najgorsze - dowód.
Doradzicie mi jakąś pomoc, albo wskazówki (konkretne przykłady) które pomogą mi z tym ?
Zwłaszcza te wyprowadzanie wzorów, ponieważ jest ich coraz więcej (zwłaszcza, że będe na rozszerzeniu) i raczej zapamiętywanie nie będzie wchodziło w grę (zawsze wzorki zapamiętywalem).
Z góry dziękuje i jeżeli pomyliłem dział to przepraszam.
Uporczywy problem z dowodzeniem i wyprowadzaniem wzorów.
Uporczywy problem z dowodzeniem i wyprowadzaniem wzorów.
całki miałeś? jak nie to dużo nie podziałamyoraz wyprowadzanie wzorów na pola trudniejszych figur i brył.
Zerkać na dowody i uczyć się konstrukcji tych dowodów( bo z tym jest problem nie?)Doradzicie mi jakąś pomoc, albo wskazówki (konkretne przykłady) które pomogą mi z tym ?
Nie musisz wyprowadzać wzorów na maturze.Zwłaszcza te wyprowadzanie wzorów, ponieważ jest ich coraz więcej (zwłaszcza, że będe na rozszerzeniu)
Masz kartę wzorów więc po co?i raczej zapamiętywanie nie będzie wchodziło w grę (zawsze wzorki zapamiętywalem).
Uporczywy problem z dowodzeniem i wyprowadzaniem wzorów.
Na lekcji jej nie mamy a nasza matematyczka chce, abyśmy sobie sami wyprowadzali w razie zapomnienia.Masz kartę wzorów więc po co?
Niedługo do nich dojdę.całki miałeś? jak nie to dużo nie podziałamy
Uporczywy problem z dowodzeniem i wyprowadzaniem wzorów.
No dobrze robi. Wystarczy kilka sztuczek tylko pamiętać. Taki szkic znać.Na lekcji jej nie mamy a nasza matematyczka chcę, abyśmy sobie sami wyprowadzali w razie zapomnienia.
No ok.Niedługo do nich dojdę.
Problem chyba rozwiązany, nie?