maturka z angielskiego
maturka z angielskiego
Witam. Przeglądając forum zauważyłem, że spora część z Was osiągnęła wysokie wyniki z matury z angielskiego, których gratuluję.
Czy moglibyście napisać z jakich podręczników, repetytoriów korzystaliście ?
Chodzi oczywiście o poziom rozszerzony. Póki co mam Longmana dla podstawowego (szara okładka), ale widziałem, że jest też dedykowana część dla rozszerzonego z czarną okładką.
Z góry dziękuję.
Czy moglibyście napisać z jakich podręczników, repetytoriów korzystaliście ?
Chodzi oczywiście o poziom rozszerzony. Póki co mam Longmana dla podstawowego (szara okładka), ale widziałem, że jest też dedykowana część dla rozszerzonego z czarną okładką.
Z góry dziękuję.
- pelas_91
- Użytkownik
- Posty: 838
- Rejestracja: 7 cze 2007, o 19:39
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Poznań
- Podziękował: 119 razy
- Pomógł: 71 razy
maturka z angielskiego
Ja super wyniku nie miałem, ktoś powie "tylko 68%" ale jest to efekt jednorocznego przygotowania z brakiem jakiejkolwiek wiedzy z rozszerzenia na starcie.
Gramatykę młóciłem książką autorstwa Siudy, ten wyższy poziom starego wydania. Autor przystępnie wytłumaczył mi wszystko czego jeszcze nie wiedziałem.
A z maturalnych repetytoriów korzystałem z Matura Companion oraz Matura Companion Struktury Leksykalno-Gramatyczne. Pierwsze książka potrafi też wykształcić różnorakie poglądy na wszystkie "maturalne dyskusje" natomiast druga ma tyle ćwiczeń gramatycznych, że nawet wszystkich nie przerobiłem.
Gramatykę młóciłem książką autorstwa Siudy, ten wyższy poziom starego wydania. Autor przystępnie wytłumaczył mi wszystko czego jeszcze nie wiedziałem.
A z maturalnych repetytoriów korzystałem z Matura Companion oraz Matura Companion Struktury Leksykalno-Gramatyczne. Pierwsze książka potrafi też wykształcić różnorakie poglądy na wszystkie "maturalne dyskusje" natomiast druga ma tyle ćwiczeń gramatycznych, że nawet wszystkich nie przerobiłem.
maturka z angielskiego
Rozumiem. Mi właśnie najbardziej zależy na słownictwie i dłuższej wypowiedzi
Dziękuję, mam nadzieję, że jeszcze ktoś się wypowie.
Dziękuję, mam nadzieję, że jeszcze ktoś się wypowie.
-
- Użytkownik
- Posty: 34
- Rejestracja: 9 maja 2010, o 00:56
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Warszawa
- Pomógł: 1 raz
maturka z angielskiego
Zapisz sie do jakiejś szkoły angielskiego, najlepiej jakiejś porządnej. Poucz sie, a potem zdaj FCE, bo to dobry trening przed maturą. Sama matura rozszerzona jest troche trudniejsza, ale różnice są niewielkie.
maturka z angielskiego
Wolę uczyć się chyba sam
Myślę, że na dzień dzisiejszy rozszerzenie mógłbym napisać na ponad 70 %, najgorszą bolączką jest, jak w przypadku każdego języka, zasób leksykalny
Co do FCE to słyszałem różne opinie. Chcę szlifować na razie angielski, żeby za rok lub dwa zdać Toefl'a
Myślę, że na dzień dzisiejszy rozszerzenie mógłbym napisać na ponad 70 %, najgorszą bolączką jest, jak w przypadku każdego języka, zasób leksykalny
Co do FCE to słyszałem różne opinie. Chcę szlifować na razie angielski, żeby za rok lub dwa zdać Toefl'a
-
- Użytkownik
- Posty: 34
- Rejestracja: 9 maja 2010, o 00:56
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Warszawa
- Pomógł: 1 raz
maturka z angielskiego
FCE jest o tyle dobre, że jest ogólnie uznawane, w tym również przez uczelnie. Jak masz FCE (przynajmniej na pw) możesz wybrać sobie jakiego języka sie chcesz uczyć, albo uczyć się jakiegoś specjalistycznego słownictwa, zamiast zdawać uczelniane B2.
maturka z angielskiego
Oglądaj filmy po angielsku z napisami raz w tygodniu. Najlepsza metoda na maksa z czytania i słuchania. No i słówka których nie znasz sprawdzaj. Praktyka daje więcej niż książki. Gadaj i pisz po angielsku na czatach.
maturka z angielskiego
Co do filmów myślałem już wcześniej, brat mojego kolegi ucząc się przez 2 lata głównie na filmach ustrzelił ponad 90 % na maturce
co do FCE będę musiał poczytać, bo brzmi dość zachęcająco po tym co napisałeś.
co do FCE będę musiał poczytać, bo brzmi dość zachęcająco po tym co napisałeś.
- youlia
- Użytkownik
- Posty: 22
- Rejestracja: 6 maja 2010, o 21:03
- Płeć: Kobieta
- Lokalizacja: Podkarpacie
maturka z angielskiego
Ja korzystałam z Oksford Excellence for Matura Exam + suplement dla poziomu rozszerzonego.
Repetytorium to jest dosyć dobrze skonstruowane, jednak używałam go głównie na lekcjach. Sama, we własnym zakresie, robiłam niewiele, ale to już zasługa dobrej nauczycielki, która potrafiła nam zrobić kilka sprawdzianów w tygodniu, w tym wiele ze słówek i gramatyki. Ale jeśli twoja anglistka nie jest zbyt dobra, to myślę, że samodzielna nauka powinna wystarczyć.
Jeśli chodzi o suplement, to przydawał się od czasu do czasu, kiedy chciało mi się robić cokolwiek. Jest całkiem niezły, pełno w nim zadań maturalnych.
Tak jak mówił waszak, bardzo dobrze jest oglądać filmy z napisami, a nawet bez i starać się słuchać wypowiedzi aktorów. Ja łapię się czasem na tym, że nawet przy lektorze słucham oryginalnej ścieżki dialogowej.
Repetytorium to jest dosyć dobrze skonstruowane, jednak używałam go głównie na lekcjach. Sama, we własnym zakresie, robiłam niewiele, ale to już zasługa dobrej nauczycielki, która potrafiła nam zrobić kilka sprawdzianów w tygodniu, w tym wiele ze słówek i gramatyki. Ale jeśli twoja anglistka nie jest zbyt dobra, to myślę, że samodzielna nauka powinna wystarczyć.
Jeśli chodzi o suplement, to przydawał się od czasu do czasu, kiedy chciało mi się robić cokolwiek. Jest całkiem niezły, pełno w nim zadań maturalnych.
Tak jak mówił waszak, bardzo dobrze jest oglądać filmy z napisami, a nawet bez i starać się słuchać wypowiedzi aktorów. Ja łapię się czasem na tym, że nawet przy lektorze słucham oryginalnej ścieżki dialogowej.
-
- Użytkownik
- Posty: 19
- Rejestracja: 10 gru 2009, o 20:38
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Rabka-Zdrój
- Podziękował: 1 raz
- Pomógł: 2 razy
maturka z angielskiego
Osobiście na pomysł zdawania roszerzenia wpadłem na początku klasy 3 liceum.
Jedyne co robiłem, to raz w tygodniu zajęcia dodatkowe plus szkolne z masa sprawdzianów na słówka. I 82% wpadło.
Podsumowując, mając w miare dobrego nauczyciela od angielskiego można osiągnąc bardzo dobry wynik bez ogromnych nakładów sił poza zajęciami szkolnymi
Jedyne co robiłem, to raz w tygodniu zajęcia dodatkowe plus szkolne z masa sprawdzianów na słówka. I 82% wpadło.
Podsumowując, mając w miare dobrego nauczyciela od angielskiego można osiągnąc bardzo dobry wynik bez ogromnych nakładów sił poza zajęciami szkolnymi
-
- Użytkownik
- Posty: 78
- Rejestracja: 3 sie 2007, o 12:48
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Połaniec/Sandomierz
- Podziękował: 7 razy
- Pomógł: 1 raz
maturka z angielskiego
Efektywna, przyjemna i prosta strategia wg mnie:
1. Wyrzuć książki z badziewnymi czytankami, a zamiast tego znajdź sobie parę anglojęzycznych stron internetowych/blogów o tematyce Cię interesującej. - tu masz przykład, od czego można zacząć.
2. Zacznij słuchać podcast'ów. Tak jak napisałem wyżej, warto słuchać tego, co Cię interesuje - inaczej możesz stracić zapał dość szybko. Jak nie podcasty, to zostają seriale jak South Park, youtube itp. Do wyboru, do koloru.
3. Writing na rozszerzonej to 36% wszystkich punktów, warto więc poćwiczyć pisanie. Dla mnie najciekawszym sposobem na poprawę tej umiejętności było i jest emailowanie z innymi ludźmi uczącymi się języka. Jeśli Cię to nie bawi, to pozostaje sucha praktyka. Jak pamiętam, wszyscy w LO rzucali się masowo na rozprawki, ale warto poćwiczyć opowiadania. W prawie każdym temacie dość łatwo jest "wejść" w obszar słownictwa, który Ci akurat leży, a to już duży plus w kontekście oceny bogactwa językowego i struktur. Dbrze jest przeanalizować dużo przykładowych prac, które znajdziesz w Internecie lub książkach do FCE/CAE/CPE zanim zabierzesz się do tworzenia swoich.
1. Wyrzuć książki z badziewnymi czytankami, a zamiast tego znajdź sobie parę anglojęzycznych stron internetowych/blogów o tematyce Cię interesującej. - tu masz przykład, od czego można zacząć.
2. Zacznij słuchać podcast'ów. Tak jak napisałem wyżej, warto słuchać tego, co Cię interesuje - inaczej możesz stracić zapał dość szybko. Jak nie podcasty, to zostają seriale jak South Park, youtube itp. Do wyboru, do koloru.
3. Writing na rozszerzonej to 36% wszystkich punktów, warto więc poćwiczyć pisanie. Dla mnie najciekawszym sposobem na poprawę tej umiejętności było i jest emailowanie z innymi ludźmi uczącymi się języka. Jeśli Cię to nie bawi, to pozostaje sucha praktyka. Jak pamiętam, wszyscy w LO rzucali się masowo na rozprawki, ale warto poćwiczyć opowiadania. W prawie każdym temacie dość łatwo jest "wejść" w obszar słownictwa, który Ci akurat leży, a to już duży plus w kontekście oceny bogactwa językowego i struktur. Dbrze jest przeanalizować dużo przykładowych prac, które znajdziesz w Internecie lub książkach do FCE/CAE/CPE zanim zabierzesz się do tworzenia swoich.
- mx2
- Użytkownik
- Posty: 553
- Rejestracja: 14 paź 2006, o 19:43
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował: 5 razy
- Pomógł: 108 razy
maturka z angielskiego
Tak jak napisał @czaruch
podcasty to naprawdę fajna sprawa. Tutaj możesz zobaczyć na czym to polega i wybrać podcast odpowiedni dla siebie(może ESLPod na początek ?)
Warto podszkolić słownictwo, tutaj z pomocą przychodzi Profesor Henry(poziom 1&2), naprawdę świetne rozwiązanie. Najlepiej zacznij naukę słówek jak najszybciej.
Pisanie, pisanie, i pisanie. Trzeba to ćwiczyć, może dać sporo %.
Ogólnie przerabianie matur z zeszłych lat jest dobrym rozwiązaniem. Jeśli będziesz przeglądał matury zwróć uwagę na liczbę punktów za dane zadanie. Skupiaj się na tych które dają najwięcej %.
Sam zobaczysz, że są zadania które wymagają dużej ilości pracy a ostatecznie dają max. 2.5 pkt.
Ćwiczyć,pisać,czytać, słuchać <- to wszystko powtarzać i będzie dobrze.
Rok to naprawdę dużo czasu, można zrobić niesamowity postęp w tym czasie. Tylko się nie poddawaj i nie zniechęcaj na początku.
Powodzenia
podcasty to naprawdę fajna sprawa. Tutaj możesz zobaczyć na czym to polega i wybrać podcast odpowiedni dla siebie(może ESLPod na początek ?)
Warto podszkolić słownictwo, tutaj z pomocą przychodzi Profesor Henry(poziom 1&2), naprawdę świetne rozwiązanie. Najlepiej zacznij naukę słówek jak najszybciej.
Pisanie, pisanie, i pisanie. Trzeba to ćwiczyć, może dać sporo %.
Ogólnie przerabianie matur z zeszłych lat jest dobrym rozwiązaniem. Jeśli będziesz przeglądał matury zwróć uwagę na liczbę punktów za dane zadanie. Skupiaj się na tych które dają najwięcej %.
Sam zobaczysz, że są zadania które wymagają dużej ilości pracy a ostatecznie dają max. 2.5 pkt.
Ćwiczyć,pisać,czytać, słuchać <- to wszystko powtarzać i będzie dobrze.
Rok to naprawdę dużo czasu, można zrobić niesamowity postęp w tym czasie. Tylko się nie poddawaj i nie zniechęcaj na początku.
Powodzenia
maturka z angielskiego
Właśnie z nauczycielem jest problem, ale się nim zbytnio nie przejmuję. Jak mówiłem, w 2. klasie, którą skończyłem byłem w stanie napisać maturę na spokojnie 70 %. Głównie chodzi mi o słownictwo, bogactwo leksykalne.
Dzięki za wszystkie rady, na pewno przejrzę w.w. podcasty, wydają się być dość ciekawe. Postaram się czytać teksty anglojęzyczne i może pokuszę się o jakąś książkę, bo mam. Bądź co bądź Tomek Sawyer, ale zawsze to coś
A wynik jaki by mnie zadowolił w pełni to właśnie 80-90%.
Dzięki za wszystkie rady, na pewno przejrzę w.w. podcasty, wydają się być dość ciekawe. Postaram się czytać teksty anglojęzyczne i może pokuszę się o jakąś książkę, bo mam. Bądź co bądź Tomek Sawyer, ale zawsze to coś
A wynik jaki by mnie zadowolił w pełni to właśnie 80-90%.
-
- Użytkownik
- Posty: 181
- Rejestracja: 5 gru 2009, o 13:35
- Płeć: Kobieta
- Lokalizacja: Kraków
- Podziękował: 36 razy
- Pomógł: 7 razy
maturka z angielskiego
Jeśli zależy ci na słowinictwie to polecam Repetytorium Leksykalne wyd. LektorKlett oraz jakiś słownik idiomów (na pewno znajdziesz jakieś uniwersalne, bo trudno się uczyć wszystkich).
Pozdrawiam
Pozdrawiam
- youlia
- Użytkownik
- Posty: 22
- Rejestracja: 6 maja 2010, o 21:03
- Płeć: Kobieta
- Lokalizacja: Podkarpacie
maturka z angielskiego
Jeśli tylko masz ambicje i chęci, to moim zdaniem nie potrzebujesz nauczyciela, aby uzyskać zadowalający Cię wynik. Trzeba tylko samemu zmobilizować się do pracy. No właśnie, tylko albo aż. Ale widzę, że w twoim przypadku nie będzie z tym problemu.
Tegoroczna matura z angielskiego nie należała do wybitnie trudnych. Jeśli już teraz jesteś w stanie uzyskać 70%, to zdobycie za rok tych 80-90% jest moim zdaniem całkiem prawdopodobne. O ile oczywiście nie zaniedbasz przygotowań.
Od siebie mogę tylko doradzić, byś nie przejmował się za bardzo zadaniami z gramatyki i słowotwórstwa - zbyt wielu punktów z nich nie ma (8 bodajże), nie są też zbyt trudne, tak na zdrowy rozum i kojarzenie da się zawsze zdobyć co najmniej połowę z nich. Lepiej skup się na dłuższej wypowiedzi pisemnej, przećwicz sobie każdą formę, a nie tylko rozprawkę, jak co poniektórzy... Dobrze jest przygotować sobie w głowie kilka "gotowców", ale to się sprawdza tylko w przypadku, kiedy jest się szczęściarzem i trafi się na recenzję. Jeśli chodzi o słuchanie i czytanie, to moim zdaniem prawie zawsze jest to zupełna loteria, wiele zależy od szczęścia. Można trafić, tak jak my, na banalne historyjki opowiedziane czystą oksfordzką angielszczyzną, a można też dostać reportaże o zagrożonych gatunkach w 10 różnych akcentach...
Niemniej życzę powodzenia. Masz jeszcze kupę czasu, więc wyluzuj.
Tegoroczna matura z angielskiego nie należała do wybitnie trudnych. Jeśli już teraz jesteś w stanie uzyskać 70%, to zdobycie za rok tych 80-90% jest moim zdaniem całkiem prawdopodobne. O ile oczywiście nie zaniedbasz przygotowań.
Od siebie mogę tylko doradzić, byś nie przejmował się za bardzo zadaniami z gramatyki i słowotwórstwa - zbyt wielu punktów z nich nie ma (8 bodajże), nie są też zbyt trudne, tak na zdrowy rozum i kojarzenie da się zawsze zdobyć co najmniej połowę z nich. Lepiej skup się na dłuższej wypowiedzi pisemnej, przećwicz sobie każdą formę, a nie tylko rozprawkę, jak co poniektórzy... Dobrze jest przygotować sobie w głowie kilka "gotowców", ale to się sprawdza tylko w przypadku, kiedy jest się szczęściarzem i trafi się na recenzję. Jeśli chodzi o słuchanie i czytanie, to moim zdaniem prawie zawsze jest to zupełna loteria, wiele zależy od szczęścia. Można trafić, tak jak my, na banalne historyjki opowiedziane czystą oksfordzką angielszczyzną, a można też dostać reportaże o zagrożonych gatunkach w 10 różnych akcentach...
Niemniej życzę powodzenia. Masz jeszcze kupę czasu, więc wyluzuj.