Informatyka na Politechnice Krakowskiej

Przygotowanie do egzaminu dojrzałości. Zestawy zadań. Wyniki i przebieg rekrutacji na studia.
Awatar użytkownika
miki999
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 8691
Rejestracja: 28 lis 2007, o 18:10
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Gdańsk
Podziękował: 36 razy
Pomógł: 1001 razy

Informatyka na Politechnice Krakowskiej

Post autor: miki999 »

Laurearel, statystyczny student nie idzie na studia aby się uczyć, ale żeby zdobyć papierek i Ty doskonale o tym wiesz, więc hasło "rozwój naukowy" nie jest pospolity na pospolitych kierunkach
Dobrze rozumiem was że nie zrobicie tego, bo waszym celem jest zdobywanie mas studentów, dzięki czemu możecie doić za nich kasę i zapewniać stołki starym pierdzielom.
W przeciwnym wypadku uczelnia by się zadłużyła. Chcąc posiadać porządną kadrę naukową i zaplecze finansowe, które między innymi będzie w stanie finansować projekty zdolniejszych, muszą robić masówkę- nic w tym dziwnego.


No, ale to już off-top- jak chcesz ciągnąć dyskusję to przenosimy się do "Czy studia mają sens"



Pozdrawiam.
Laurearel

Informatyka na Politechnice Krakowskiej

Post autor: Laurearel »

Laurearel, statystyczny student nie idzie na studia aby się uczyć, ale żeby zdobyć papierek i Ty doskonale o tym wiesz, więc hasło "rozwój
naukowy" nie jest pospolity na pospolitych kierunkach ;)
W takim razie nie jestem statystycznym studentem ; p

Ale dobrze że poruszyłeś ten temat - ostatnio czytałem, że w Niemczech jest system edukacji, gdzie po szkole średniej można iść na studia albo do szkoły "przystosowującej do zawodu" (swoją drogą prezentujących sobą jakiś poziom) i to jest świetna opcja, bo jak ktoś chce iść sobie dla papierka, dlatego by mieć jakąś sensowną pracę, nie pcha się na studia, który powinny mieć zupełnie inny cel kształcenia i w ten sposób znika zasadniczo bardzo poważny problem. Są ludzie po studiach, którzy zajmują się zazwyczaj jednym, i po takiej szkole, którzy zajmują się drugim (najczęściej dokładnie tym samym co po studiach w Polsce, ale mają za to nieporównywalnie lepsze przygotowanie). Stąd hasła uczelni typu "można pracować po tym w tysiącu zawodów!" są generalnie marne, bo uczelnia traci swój cel w ten sposób a staje się właśnie taką szkołą przystosowującą do zawodu, swoją drogą beznadziejną, bo nawet nie zajmuje się tym czym zajmują się na codzień firmy tylko pierdołami. Albo jedno albo drugie, mogliby się zdecydować wreszcie.
W przeciwnym wypadku uczelnia by się zadłużyła. Chcąc posiadać porządną kadrę naukową i zaplecze finansowe, które między innymi będzie w stanie finansować projekty zdolniejszych, muszą robić masówkę- nic w tym dziwnego.


No, ale to już off-top- jak chcesz ciągnąć dyskusję to przenosimy się do "Czy studia mają sens" :P
To jest fakt, ale polskie uczelnie raczej nie posiadają porządnej kadry w większości, bo nikt dobry za grosze na uczelni nie zostanie, taki kraj. Gdyby uczelnia miała 2 oddzielne programy prowadzenia takiej szkoły przystosowującej do zawodu i studiów, by kasy na tym nie traciła - wręcz przeciwnie, a poziom 'usług' by mógł drastycznie wzrosnąć - wtedy przy małej liczbie studentów, potrzebna jest mniejsza ilość i cena "specjalistów", można zatrudnić kilku prawdziwych profesjonalistów za godną kasę którzy wpadną parę razy na uczelnie w tygodniu i jest to, o co chodziło.


Spoko, tylko porozdzielaj te posty i wrzuć je tam żeby potem nie było wyrywań z kontekstu ; p

Pozdrawiam : )
adamroman
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 8
Rejestracja: 22 cze 2010, o 17:51
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: PL

Informatyka na Politechnice Krakowskiej

Post autor: adamroman »

Do laurearel:

Nie przeczytałeś mojej wypowiedzi z należytą uwagą - ja nie twierdzę, że po studiach człowiek automatycznie staje się informatykiem i nikt rozsądny tak nie twierdzi. Żadne studia nie powodują, że po ich ukończeniu człowiek jest już ukształtowanym pracownikiem danej specjalności. Prawda (niestety, prozaiczna i nieciekawa) jest taka, że wszystko zależy od samego studenta. Jak się będzie przykładał do nauki i poszerzał swoje horyzonty, zdobywał doświadczenie - znajdzie pracę bez problemu.

Oczywiście są dyscypliny w informatyce, w których same studia nie wystarczą, potrzebne jest także długoletnie doświadczenie, aby być dobrym w tych dziedzinach (dotyczy to w szczególności zarządzania projektami oraz analizy procesów biznesowych). No ale my mówimy tu o tym, co konkretnie absolwentowi dają same studia.

Student zdolny, dobry czy wybitny, poradzi sobie na każdych studiach, a nawet w ogóle studiów kończyć nie musi, pracę i tak znajdzie. Ale wybór studiów jest bardzo istotny w przypadku studentów średnich, trochę słabszych. Studia mogą ich odpowiednio ukierunkować. Wiedzę przydatną do pracy w zawodzie zdobędą właśnie na studiach, bo mogą nie być nawet świadomi istnienia pewnych działów informatyki i mogą nie mieć pojęcia jak wygląda praca w zawodzie informatyka. Studia pomagają im "ogarnąć" tę wiedzę.

I rzecz ostatnia - informatyczne studia uniwersyteckie mają tę przewagę nad technicznymi, że oprócz konkretnych umiejętności dają także wiedzę akademicką, ponadczasową, oraz kształtują pewien (dobry, przydatny i KONIECZNY w pracy informatyka) typ myślenia. Informatyka jest dziedziną, w której ciągle coś się dzieje, dzisiejsze technologie jutro będą już przestarzałe. Ale MECHANIZMY, które się wykorzystuje do tworzenia tych technologii, typ myślenia, który inżynierowie czy projektanci wykorzystują do ich budowy, zawsze są takie same - są oparte na matematycznych podstawach i na teorii. I ten typ myślenia nigdy się nie zmieni, chyba, że zmieni się obecnie obowiązujący paradygmat w naukach matematycznych, co raczej jest wątpliwe :) I tej prawdy niestety nie zmienisz. Można to ująć tak: student informatyki technicznej wie, a student informatyki uniwersyteckiej ROZUMIE.

Pracodawcy, z którymi rozmawiałem, mówią zawsze to samo - pracownik po uczelni technicznej zwykle jest dobrze przygotowany do pracy w konkretnej technologii, dobrze się sprawdza, jeśli się mu w miarę precyzyjnie określi co ma robić. I on to zrobi. Pracownik po studiach uniwersyteckich nie zawsze może być od razu przygotowany do pracy w konkretnej technologii. Ale potrafi bardzo szybko się jej nauczyć, a ponadto cechuje go o wiele większa zdolność analitycznego myślenia oraz lepiej się sprawdza w rozwiązywaniu problemów informatycznych (niekoniecznie jakichś wielkich i wydumanych, to mogą być bardzo proste zagadnienia takie jak np. kwestia dobrego zaprojektowania architektury systemu). Potrafi także o wiele lepiej komunikować się z otoczeniem, przekazywać swoje myśli i klarownie je formułować. Paradoksalnie, precyzja i formalizm w formułowaniu myśli powinna być domeną absolwentów informatyki na kierunkach technicznych, a nie uniwersyteckich, ale praktyka pokazuje właśnie, że jest na odwrót! Być może jest to jakiś problem systemu kształcenia na studiach technicznych.

Jeśli idzie o sam "trzon" przedmiotów "typowo informatycznych", takich jak programowanie w konkretnych językach, czy kanon podstawowej wiedzy informatycznej (bazy danych, systemy operacyjne itd.), to każda porządna uczelnia w zasadzie uczy tych podstaw tak samo. Różnice pojawiają się przy pozostałych przedmiotach oraz w formie ich nauczania. Na uniwersytecie jest więcej przedmiotów matematycznych i większy nacisk kładzie się na formalizm, także w przedmiotach informatycznych. Na uczelniach technicznych jest za to więcej przedmiotów technicznych, takich jak fizyka czy elektronika.

Dlatego wszystkim lubiącym myśleć i wykorzystywać swoją wiedzę ze studiów w praktyce polecam studia w Instytucie Informatyki UJ :)

PS. piszesz, że "Gdyby uczelnia miała 2 oddzielne programy prowadzenia takiej szkoły przystosowującej do zawodu i studiów, by kasy na tym nie traciła - wręcz przeciwnie, a poziom 'usług' by mógł drastycznie wzrosnąć". Szkołami przystosowującymi do zawodu są różnego rodzaju szkoły policealne (ich poziom to osobna sprawa!). Owszem, elementy takiego myślenia są obecne w realizacji procesu bolońskiego, tzn. podziału studiów na studia I i II stopnia. Studia I stopnia (licencjat) mają mieć właśnie taką rolę, ale to też nie jest tak do końca. Uniwersytet NIE JEST szkółką policealną. Wykształcenie uniwersyteckie to coś dalece więcej, niż - w przypadku informatyki - nabycie konkretnych umiejętności pracy w konkretnych technologiach!!! I o tym trzeba pamiętać!
miodzio1988

Informatyka na Politechnice Krakowskiej

Post autor: miodzio1988 »

W takim razie nie jestem statystycznym studentem ; p
Zgadza się. Statystyczny student potrafi zdać maturę z matematyki.
To jest fakt, ale polskie uczelnie raczej nie posiadają porządnej kadry w większości, bo nikt dobry za grosze na uczelni nie zostanie, taki kraj. Gdyby uczelnia miała 2 oddzielne programy prowadzenia takiej szkoły przystosowującej do zawodu i studiów, by kasy na tym nie traciła - wręcz przeciwnie, a poziom 'usług' by mógł drastycznie wzrosnąć - wtedy przy małej liczbie studentów, potrzebna jest mniejsza ilość i cena "specjalistów", można zatrudnić kilku prawdziwych profesjonalistów za godną kasę którzy wpadną parę razy na uczelnie w tygodniu i jest to, o co chodziło.
Które uczelnie? Konkretnie. Konkretne nazwiska poprosimy wykładowców. Wtedy będziemy myśleć jaki poziom oni mają , ok?
Laurearel

Informatyka na Politechnice Krakowskiej

Post autor: Laurearel »

Nie przeczytałeś mojej wypowiedzi z należytą uwagą - ja nie twierdzę, że po studiach człowiek automatycznie staje się informatykiem i nikt rozsądny tak nie twierdzi. Żadne studia nie powodują, że po ich ukończeniu człowiek jest już ukształtowanym pracownikiem danej specjalności. Prawda (niestety, prozaiczna i nieciekawa) jest taka, że wszystko zależy od samego studenta. Jak się będzie przykładał do nauki i poszerzał swoje horyzonty, zdobywał doświadczenie - znajdzie pracę bez problemu.
Więc generalnie się zgadzamy : )
Student zdolny, dobry czy wybitny, poradzi sobie na każdych studiach, a nawet w ogóle studiów kończyć nie musi, pracę i tak znajdzie. Ale wybór studiów jest bardzo istotny w przypadku studentów średnich, trochę słabszych. Studia mogą ich odpowiednio ukierunkować. Wiedzę przydatną do pracy w zawodzie zdobędą właśnie na studiach, bo mogą nie być nawet świadomi istnienia pewnych działów informatyki i mogą nie mieć pojęcia jak wygląda praca w zawodzie informatyka. Studia pomagają im "ogarnąć" tę wiedzę.
Miodziu przeczytaj sobie uważnie pierwsze zdanie ; ]
Przy czym ja bym bardziej ponad zdolność postawił własną ciężką pracę nad tematem i pewne zdolności, duża to dziedzina po prostu jest ; p
I umiejętność uczenia się "w biegu".
Można to ująć tak: student informatyki technicznej wie, a student informatyki uniwersyteckiej ROZUMIE
Ja nie uznaję za bardzo takiej zasady, raczej stawiałbym na "złoty środek" - rozumieć i umieć wykorzystać. Ale rozumowanie to nie zawsze zagłębianie się możliwie najgłębiej w temacie, a raczej na wystarczający poziom ; ]
Dlatego wszystkim lubiącym myśleć i wykorzystywać swoją wiedzę ze studiów w praktyce polecam studia w Instytucie Informatyki UJ
Lubić to można zimne piwko wieczorem na tarasie ; ) Bardziej zawsze wolałem słowo "interesować się" w tej kwestii ;p
Szkołami przystosowującymi do zawodu są różnego rodzaju szkoły policealne (ich poziom to osobna sprawa!). Owszem, elementy takiego myślenia są obecne w realizacji procesu bolońskiego, tzn. podziału studiów na studia I i II stopnia. Studia I stopnia (licencjat) mają mieć właśnie taką rolę, ale to też nie jest tak do końca. Uniwersytet NIE JEST szkółką policealną. Wykształcenie uniwersyteckie to coś dalece więcej, niż - w przypadku informatyki - nabycie konkretnych umiejętności pracy w konkretnych technologiach!!! I o tym trzeba pamiętać!
Uniwersytet dzisiaj nie wiadomo czym jest, jest po prostu jakimś tam standardem, na który idzie większość bo taka moda, stąd program jest często niewłaściwie dobrany. Potępiam zawsze dwie zasadnicze rzeczy :
1) uczenie języka zamiast algorytmów i myślenia na dzień dobry
2) a jak już są algorytmy, to koncentrowanie się na tych matematycznych i często koncentrując się na niepotrzebnych rzeczach.
W ten sposób powstaje pierwszy zasadniczy problem : uczenie się czegoś (często na pamięć) ponad kreatywnym myśleniem nad problemem.

@miodzio, dostałeś już należytą odpowiedź, bo za tym nie wiem czy dobrze wiesz, ale skoro podjąłem studia, musiałem mieć maturę, wiec nie kłam po raz kolejny ; ]
A co do reszty Ci odpowiedziałem już kiedyś i dyskutować z Tobą na ten temat więcej nie zamierzam : )
miodzio1988

Informatyka na Politechnice Krakowskiej

Post autor: miodzio1988 »

Przy czym ja bym bardziej ponad zdolność postawił własną ciężką pracę nad tematem i pewne zdolności, duża to dziedzina po prostu jest ; p
Ciężką pracę właśnie pokazujemy przez nasze zdolności....
Ja nie uznaję za bardzo takiej zasady, raczej stawiałbym na "złoty środek" - rozumieć i umieć wykorzystać. Ale rozumowanie to nie zawsze zagłębianie się możliwie najgłębiej w temacie, a raczej na wystarczający poziom ; ]
No, ale wcześniej mówiłeś, że nie warto liczyć np całek. Więc jak to jest? Warto jest wiedzieć co to jest ta całka i jak się ją liczy?
@miodzio, dostałeś już należytą odpowiedź, bo za tym nie wiem czy dobrze wiesz, ale skoro podjąłem studia, musiałem mieć maturę, wiec nie kłam po raz kolejny ; ]
No zdałeś No tym się powinieneś chwalić
Laurearel

Informatyka na Politechnice Krakowskiej

Post autor: Laurearel »

Ciężką pracę właśnie pokazujemy przez nasze zdolności....
W takim razie osoba sama ciężko pracująca na swoją przyszłość jest więcej warta od studenta z jabolem uczącego się do kolokwium i sesji i tylko tego co zadali.
No, ale wcześniej mówiłeś, że nie warto liczyć np całek. Więc jak to jest? Warto jest wiedzieć co to jest ta całka i jak się ją liczy?
Nie zadawaj głupich pytań, bo dobrze wiesz że odpowiedź była skierowana odnośnie tematów związanych z informatyką, a nie pobocznymi działami (to akurat była banalne do wywnioskowania)
No zdałeś No tym się powinieneś chwalić
Ja mam na to wy******* (choć wynik ponad 60% po kilku dniach nauki mógł być mimo wszystko lepszy. A na pierwszą poszedłem tylko żeby się pojawić, miałem ważniejsze problemy na głowie wtedy.
miodzio1988

Informatyka na Politechnice Krakowskiej

Post autor: miodzio1988 »

W takim razie osoba sama ciężko pracująca na swoją przyszłość jest więcej warta od studenta z jabolem uczącego się do kolokwium i sesji i tylko tego co zadali.
Dziwny masz obraz studenta. No jeśli student tylko pije to tak. Ale nie możesz mówić, że tak wszyscy robią.
Ja mam na to wy******* (choć wynik ponad 60% po kilku dniach nauki mógł być mimo wszystko lepszy. A na pierwszą poszedłem tylko żeby się pojawić, miałem ważniejsze problemy na głowie wtedy.
To po co w ogóle podchodziłeś do tej matury? Nikt Cię do tego nie zmuszał...
Laurearel

Informatyka na Politechnice Krakowskiej

Post autor: Laurearel »

Dziwny masz obraz studenta. No jeśli student tylko pije to tak. Ale nie możesz mówić, że tak wszyscy robią.
Nie, ale faktem jest że większość się porządnie opierdziela.
To po co w ogóle podchodziłeś do tej matury? Nikt Cię do tego nie zmuszał...
Lol, głupie pytanie, żeby móc w sierpniu poprawiać zamiast rok czekać, nie wpadłeś na to ?! ; o
Awatar użytkownika
miki999
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 8691
Rejestracja: 28 lis 2007, o 18:10
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Gdańsk
Podziękował: 36 razy
Pomógł: 1001 razy

Informatyka na Politechnice Krakowskiej

Post autor: miki999 »

Proszę się wstrzymać od dalszej dyskusji, ewentualnie przenieść ją do tematu: "Czy studia mają sens?". Kolejne posty niezwiązane z tematem czyli informatyką na PK będą wydzielane do Kosza.



Pozdrawiam.
Lothmel
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 78
Rejestracja: 1 lut 2012, o 20:17
Płeć: Kobieta
Lokalizacja: StW/Kr
Podziękował: 5 razy
Pomógł: 11 razy

Informatyka na Politechnice Krakowskiej

Post autor: Lothmel »

Mnie, bo też w tym roku zastanawiam się nad informatyką, bardziej do PK przekonuje opis przedmiotów. Niestety UJ nie ma tego opisanego w żaden konkretny sposób, bo pod hasłem: Modele formalne informatyki może się kryć wszystko
Co do AGH to mam trochę wrażenie, że jest ono ostatnio przereklamowane. Nie ma tu żadnych cudownych metod nauczania (u mnie na wydziale to nawet tak bardzo serio nie ma), nie produkuje super specjalistów. Jedynie co jest to naprawdę cudowna atmosfera, ale czy dlatego warto iść na studia?
Żeby nie było, nie studiuję na EAiE, tyle wiem, co zasłyszałam od znajomych
Ogólnie to jest tak, że uczysz się i tak sam, tyle, że podadzą ci kierunek (i czasami człowiek mówiący ci, że jak czegoś nie zdasz to oblejesz jest bardzo motywujący, a nawet rzeczy, których nie lubisz się uczyć, przydają się )
ODPOWIEDZ