[Studia] Co pokrewnego informatyce i elektronice wybrać?

[xfin]

Przedmioty w angielskim na optoelektronice i może na jakimś innym? W każdym razie to kolejny bonus - techniczny angielski Super sprawa.

A co do tego SEPu to dobrze wiedziec. Pojęcia nie miałem, ze to ma okresy ważności. Przy ew. pracy tez trzeba to co 5 lat odnawiac, tak?
W ogole dochodze do wniosku, żę EiT to całkiem ciekawy kierunek. Po przeczytaniu wiekszosci Twoich postów nie wydaje mi się tak jałowy jak programowanie po "czystej" informatyce, czy praktyczne aż do przesady utrzymanie ruchu AiRu.
Chociaż zarówno jedno jak i drugie pewnie może dawać kupe radochy. Ale co ja tam wiem...

[aikon]

Nie kojarzę, żeby na innych specjalnościach były przedmioty prowadzone po angielsku.
A na język techniczny zawsze można się zapisać w ramach przysługujących Ci godzin języka obcego.

Tak, SEP trzeba odnawiać co 5 lat, nawet jak się pracuje. ; ]

[xfin]

Hym... w sumie już dawno powinienem o to zapytać.
Wspominałeś, ze ludzie po radiokomunikacji mogą w siemensie zacząć.
A jak jest z Toba i Twoimi znajomymi? Podejrzewam ze już pracowałeś, ze jesli nie Ty, to oni juz podczas studiów znalezli zatrudnienie. Jak to jest podczas optoelektroniki? Poki co wiem jakie są rodzaje pracy? We Wro można coś znaleźć?

Następna sprawa: czy są jakieś ograniczenia zdrowotne co do pracy przy laserach, światłowodach, ogolnie optoelektronice? Ze zdrowiem u mnie ok, ale mam wadę wzroku (krótkowzroczność), więc chciałbym wiedzieć.

Btw. Już przeszedłeś przez pierwsze kilka lat to pewnie wiesz - lepiej przed studiami przyłożyć się do elektroniki czy programowania? Z czym mogą być większe kłopoty? (Pytam o wykładowców i zaliczenie. Tak poza analizą, bo to oczywiste.
Trochę więcej czasu jest tylko w weekend, stąd to wszystko.

[jarmat]

Witam po świętach
Kolejne pytania:
rozmawiałem ostatnio ze znajomymi o EiT. Usłyszałem dziwne opinie o tym kierunku: żę więcej teorii niż praktycznych potrzebnych umiejętności, że ogólnodostępne są stare technologie, a student tak naprawdę nie umie ani programować, ani naprawić jakiegoś sprzętu, ani nie zna się dość dobrze na sieciach (uczą wszystkiego, czyli niczego).
Proszę odpowiedzcie: czy ludzie będący moimi ew. pracodawcami też tak na to patrzą? Generalnie nie mam zamiaru przebimbać beztrosko tych 5 lat, ale po tym co usłyszałem, mam kilka wątpliwości.

[aikon]

Wiesz, uczelnia daje Ci tylko pewne możliwości, uczy szukać informacji, pokazuje co jest ważne, na co zwrócić szczególną uwagę. Nikt Cię tu nie nauczy projektowania urządzeń czy naprawiania telewizorów - od tego jest technikum [; tak samo nie dopuszczą Cię z łapami do sprzętu, który kosztował 2 mln złotych, bo to się mija z celem.
Tu masz poznać podstawy i, zabrzmi to śmiesznie - nauczyć się uczenia się ;D tak, to prawda. Bo tego co istotne, to i tak się nauczysz dopiero w przyszłej pracy. A uczelnia przygotowuje Cię do przyjęcia tej wiedzy.
Tak więc wszystko zależy od tego, ile sam w to włożysz pracy. Można skończyć studia bez żadnej wiedzy bimbając 5 lat (naprawdę, znam takich, nie jest to wcale zbyt skomplikowane), a można przez 5 lat zasuwać bez dnia wolnego śpiąc po 5h na dobę i coś tam osiągnąć.
Inną sprawą są też specjalności na studiach. Nie można umieć wszystkiego [; W dzisiejszych czasach specjalizacje coraz bardziej się zawężają, tak samo na uczelni. Na jednej specjalności się dużo programuje, na innej się nie programuje, ale projektuje urządzenia, a na jeszcze innej się ani nie programuje, ani nie projektuje, tylko biega po polu z anteną na plecach.

[xfin]

Oo Aikon Cześć.
Ja chciałbym coś usłyszeć na temat mojego ostatniego posta powyżej.
Tak nawiasem mówiąc to przepraszam za męczenie, ale domyśliłem się, że w święta odpoczywałeś, więc zaczynam znowu teraz i byłbym wdzięczny za odpowiedź.

A tak przy okazji mała dygresja. Twoja specjalność nie jest nastawiona na projektowanie urządzeń? Nie mów, że tego uczą w technikum...

[aikon]

Sorry, Twój poprzedni post jakoś mi umknął ;P

Moi znajomi z optoelektroniki w zawodzie raczej nie pracują, póki co. Raz, że jest mało czasu na to, a dwa - mało jest pracy we Wrocławiu w tej branży, i to jeszcze dla studenta. Jeden kolega pracował jakis czas w LG przy telewizorach, ale nie wiem czy dalej to robi i czy udało mu się to pogodzić ze studiami.

Paru znajomych z innych specjalności pracuje już jako programiści, testerzy, itd., właśnie w Siemensie, albo w Powermedia, czy różnych tam małych firemkach. Ze mną to jest trochę inna sytuacja, bo ja pracuję na Politechnice.

Ograniczeń zdrowotnych de facto nie ma - ja przez badania przeszedłem. ;D

Odnośnie "przyłożenia się". Ja w wakacje przed pierwszym semestrem zaopatrzyłem się w literaturę i zacząłem trochę programować, połaziłem po stronach wykładowców z wydziału i pościągałem przykładowe zadania, polecenia, programy do napisania, i próbowałem coś samemu klepać. Udało mi się przerobić materiał, który potem był wałkowany przez jakąś połowę pierwszego semestru, więc było mi trochę łatwiej, ale też bez przesady. Gdybyś teraz już zaczął coś kodzić i doszedłbys do pewnej wprawy, no to na pewno by Ci to dużo pomogło.

[xfin]

Spoko, ja nic o to pominięcie nie mam
No to na razie tyle moich pytań, na dosyć długi czas mam wystarczająco informacji do przemyślenia.
Dzięki