Dyskusja o religii

Awatar użytkownika
mx2
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 553
Rejestracja: 14 paź 2006, o 19:43
Płeć: Mężczyzna
Podziękował: 5 razy
Pomógł: 108 razy

Dyskusja o religii

Post autor: mx2 »

Piro pisze: Przez religie, oraz głupotę ludzi w nią wierzących zmarło więcej ludzi nić w 2 wojnach światowych. Księża żyją w luksusach (zawsze żyli), a ludzie (również wierzący) umierają z braku domów (szczególnie w zimie).
Tylko, że 2 wojny światowe trwały ~10-12lat. Większość religii liczy po kilkaset lat. Więc porównanie nie do końca trafne.
afugssa

Dyskusja o religii

Post autor: afugssa »

mx2, może by więc podpisać nareszcie pokój? Żart oczywiście...
Awatar użytkownika
M_L
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 371
Rejestracja: 23 maja 2009, o 15:34
Płeć: Kobieta
Lokalizacja: Wrocław
Pomógł: 23 razy

Dyskusja o religii

Post autor: M_L »

bartoszwitek pisze:
Reasumując, skoro Biblia jest dla Was bajką (bądź co bądź, chyba ciekawą skoro budzi tyle różnych emocji), niech tak pozostanie...mnie tam nic do tego, ot co:-).
Chyba nie do końca nic Ci do tego:
KKK 1816 Uczeń Chrystusa powinien nie tylko zachowywać wiarę i żyć nią, ale także wyznawać ją, odważnie świadczyć o niej i szerzyć ją.
Jednak wcale nie martwi mnie fakt, że Twój pogląd na temat mojej wiary jest taki a nie inny... a fakt iż zaczynasz buszować po Piśmie Świętym, w celu przytoczenia nam co poniektórych "kawałków", rzekłabym nawet mnie cieszy, bo może w końcu doszukasz się tych zaświadczających o miłosierdziu Pana....a nawet jeśli nie, to zauważ mało tego tego, że ja "wyznaję i odważnie świadczę o niej"... Ty (chyba świadomie) pomagasz mi:) "szerzysz" Słowo Boże:] Czyli jednak w jakiś tam sposób wypełniam wolę Chrystusa w dodatku z Twoją pomocą, to miłe tylko skąd takie poświęcenie?;]
afugssa

Dyskusja o religii

Post autor: afugssa »

Fajnie... Kontynuujmy więc temat, dzięki któremu zostaniesz zbawiona... W takim razie odnieś się do słów człowieka, którego ja uznaje za mądrego:
[...]To, co normalnie uznajemy za szaleństwo jest takim samym szaleństwem jako element religii. Jeśli zgadzamy się, że szaleństwem jest słyszenie głosów, to każdy, kto słyszy głos Boga, jest szaleńcem.[...]
Awatar użytkownika
sesese
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 373
Rejestracja: 5 lip 2008, o 23:08
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował: 88 razy
Pomógł: 3 razy

Dyskusja o religii

Post autor: sesese »

Kod: Zaznacz cały

http://www.racjonalista.pl
to mnie wyleczylo z boga
afugssa

Dyskusja o religii

Post autor: afugssa »

sesese, przyznaje - bardzo ciekawa strona. Jak już mówimy o tym, to polecam także filmy "Religulous" i "Bóg, którego nie było". Na koniec bardzo ciekawe wypowiedzi pana, który się nazywa Pat Condell. Pozdrawiam!
Jestes takim trochę pasożytem, który nie może życ bez katolików. Bo jesli nie miałbyś czego zanegować (wiary w Boga) to nie miałbyś w ogóle światopoglądu.
Ciekawe jaki Ty byś miał światopogląd, gdyby ktoś 2000 lat temu nie napisał pewnej książki...
Awatar użytkownika
smigol
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 3454
Rejestracja: 20 paź 2007, o 23:10
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował: 89 razy
Pomógł: 353 razy

Dyskusja o religii

Post autor: smigol »

Ja naprawdę nie widzę sensu waszej dyskusji, osoby wierzące (w większości) chcą przekonać niewierzące, że one mają rację i odwrotnie. Sądzicie, że komuś się to uda? ;D

Ja tam do Kościoła nic nie mam, może tylko to, że gdyby nie średniowiecze, to teraz pewnie pisałbym na Księżycu, do ludzi na Marsie etc.
miodzio1988

Dyskusja o religii

Post autor: miodzio1988 »

bartoszwitek pisze:Cieszę się, że jesteś pół katolikiem, ćwierć katolikiem czy też katolikiem umiarkowanym i odrzucasz wszystko, co według Ciebie jest idiotyczne.
W ktorym miejscu napisałem, że coś odrzucam? Nie umiemy czytać ze zrozumieniem?
bartoszwitek pisze:. Czy skoro jest to tylko WIARA, no bo przyznałeś, że tak jest, to czy powinno się przekonywać do tego kogokolwiek?
Ale kto Ciebie przekonuje? Tak serio. Czy na forum ktoś stara się Ciebie przekonać , żebyś wierzył? ja Ci napisałem, że mozesz wierzyć nawet w Batmana. Twoja sprawa. Mi nie przeszkadza Twoj styl życia. Tobie natomiast przeszkadza moj styl życia. Jakies kompleksy? Odczuwasz jakieś braki w swoim życiu? Bo na to wygląda. Ja o UFO czy o niziołkach nie pisuję. Czemu Ty piszesz o Bogu skoro uważasz, że taki Bog nie istnieje? Pustka w życiu Ci podpowiem
bartoszwitek pisze:Wobec tego wiarę się zdobywa i pomimo tego, że jest w niej tyle sprzeczności to ogromna większość ją przyjmuje jako swoją. Dlaczego? I tu jest sedno tej rozmowy, a przynajmniej powinno być. Zastanów się w takim razie dlaczego...
Bo ludzie chcą wierzyć. I to jest sprawa ludzi
Ja wiem, że chcesz zbawić świat (może nawet powstanie religia związana z Twoim wystąpieniem na tym forum ) i....i co z tego? Niech powstaje. Skoro ludzie będą chcieli wielbić Twoje słowa to niech to robią.

Twoim jedynym argumentem jest to, że wiara ogranicza, tak? Mam dziewczynę, kochającą rodzinę, studiuję matmę na polibudzie, zarabiam na korkach, jak są wakacje pracuję (juz nie jako Pan od korkow), mam masę znajomych i jestem osobą wierzącą. Wskaż mi to moje ograniczenie. Co mi ta moja wiara ogranicza? I tylko nie uzywaj lewackiej retoryki. Nie żyję jak Ty, Ty nie żyjesz jak ja. Chcesz się zakladac kto jest bardziej szczęsliwy?
Ja naprawdę nie widzę sensu waszej dyskusji, osoby wierzące (w większości) chcą przekonać niewierzące, że one mają rację i odwrotnie. Sądzicie, że komuś się to uda? ;D
Smigol no gdyby tak to tylko wyglądało to ja bym tutaj się nie wypowiadał. Widzisz, żebym kogoś starał się przekonac ? Bardziej Was do wiary w Batmana zachęcam Jest mniej wymagająca
afugssa

Dyskusja o religii

Post autor: afugssa »

Widzisz, żebym kogoś starał się przekonac ?
To w jakim celu się tu wypowiadasz?
W ktorym miejscu napisałem, że coś odrzucam?
miodzio1988, powiedz mi po co powstał KKK?
Awatar użytkownika
M_L
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 371
Rejestracja: 23 maja 2009, o 15:34
Płeć: Kobieta
Lokalizacja: Wrocław
Pomógł: 23 razy

Dyskusja o religii

Post autor: M_L »

bartoszwitek pisze:Fajnie... Kontynuujmy więc temat, dzięki któremu zostaniesz zbawiona... W takim razie odnieś się do słów człowieka, którego ja uznaje za mądrego:
[...]To, co normalnie uznajemy za szaleństwo jest takim samym szaleństwem jako element religii. Jeśli zgadzamy się, że szaleństwem jest słyszenie głosów, to każdy, kto słyszy głos Boga, jest szaleńcem.[...]

Cieszę się, że się cieszysz i że rozgłaszanie słów/przypowieści z Pisma Świętego wprawia Cię w fajny nastrój. Jednak pozwól, że o swoje zbawienie zatroszczę się sama:] Bardziej radziłabym martwić się o siebie.

Jeśli natomiast o przytoczony cytat chodzi, czego w nim nie rozumiesz? Chętnie pomogę i wyjaśnię co trzeba

-- 23 gru 2009, o 18:06 --
bartoszwitek pisze:
Widzisz, żebym kogoś starał się przekonac ?
To w jakim celu się tu wypowiadasz?
A Ty? bartoszwitek, ciągle masz jakieś jakieś problemy i wypytujesz...jak rozumieć Twoje powyższe pytanie? Preferujesz monologi? Zadajesz pytania po to by nie usłyszeć odpowiedzi? Nieźle, nieźle
Awatar użytkownika
Emiel Regis
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 1495
Rejestracja: 26 wrz 2005, o 17:01
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Kraków
Podziękował: 71 razy
Pomógł: 225 razy

Dyskusja o religii

Post autor: Emiel Regis »

M_L,
M_L pisze:Nigdzie nie pisałam o plugawych ateistach, jeśli to o czym piszę to nie jest zazdrość skąd w takim razie ta masowość ataków i w dodatku ciągłe stosowanie taktyki szyderczo-prześmiewczej?
Ja nie zauważyłem masowych ataków więc trudno mi się do tego odnieść (chyba że mówisz o komentarzach na onecie, które piszą podstawieni przez onet ludzie żeby tylko zwiększyć sobie liczbę wejść na stronę używając gorącego tematu).
Jak mniemam druga część wypowiedzi jest do mnie. Taktyki szyderczo-prześmiewczej świadomie nie stosuję, niemniej bardzo możliwe, że podświadomie takiego wydźwięku nabierają moje wypowiedzi, gdyż faktycznie uważam za śmieszne gdy ktoś wierzy np w to że inny człowiek jest nieomylny i jeszcze to o sobie ogłosił.
(1) Pragnę przypomnieć, że nie odpowiedziałaś na moje pytanie czemu wyznawcy innych religii nie lubią katolików.
M_L pisze:Niby tylko dywagacje, jednak akurat tych krwawych "się czepiłeś" i tylko te wystarczają Ci by wydać ostateczny osąd...
Tak, tylko tych. Już Ci o tym pisałem i dziwne, że nie rozumiesz iż jak ktoś chce zaprzeczyć pewnej tezie (przypominam: "Bóg jest nieskończenie dobry") to musi szukać kontrprzykładów, a nie przykładów.
Jak ktoś Ci powie, że wszystkie psy szczekają, a Ty uznasz, że to nie musi być prawdą, to będziesz szukała szczekających psów czy nie szczekających aby obalić tamte słowa?
M_L pisze:Odpowiem pytaniem na pytanie. Czy wg Ciebie tylko w Biblii dopuszczano się zbrodni? [...] Czy tylko podczas tamtych świętych wojen ginęły dzieci, noworodki, babcie, synowie ojcowie, matki, żony i córki?
Nie tylko. Tylko że to ma zerowy związek z tematem. To że człowiek potrafi postępować dobrze oraz źle jest oczywiste. Natomiast to, że Bóg o którym się mówi "nieskończenie dobry" także potrafi być zbrodniarzem, dla niektórych może być zaskoczeniem.
M_L pisze:Czy to, że kiedyś król kazał stracić skazańca, pozbawić go życia to dzięki natchnieniu przez "Ducha Świętego"? [...] Czy Twoim zdaniem to Bóg namawia ludzi do wojen?
Przecież napisałem, że jestem ateistą więc siłą rzeczy wg mnie nic się nie dzieje przez Ducha Świętego/Boga. Mylisz omawianie lektury z rzeczywistością.
M_L pisze:Czy sugerujesz, że Kościół pochwala/aprobuje zabijanie?
Trudno powiedzieć, ostatnio się jednak nieco ucywilizował (niemniej np jest przeciwny stosowaniu prezerwatyw co pośrednio ma bardzo istotny wpływ na liczbę śmierci w Afryce). Natomiast dawniej jak najbardziej popierał. W każdym razie znów nie wiedzieć czemu chcesz odejść od tematu. My tutaj przecież nie mówimy o Kościele tylko o Bogu chrześcijan. Ty jako o realnej postaci opisanej przez Biblię. Ja jako o jej bohaterze literackim.
M_L pisze:No i w końcu co tak naprawdę możemy powiedzieć o ludach Kanaanu? Pewny jesteś, że był to od tak, po prostu z "kaprysu Boga" ludem wydanym na stracenie? Może wiesz dlaczego w ST stali się oni symbolem odstępstwa i kary za nie?
Na pewno jedno mogę powiedzieć z pełnym przekonaniem. Ich dzieci [jak każde inne] niczym nie zawiniły, a zostały brutalnie wymordowane.

(6) Uniknęłaś odpowiedzi na moją prośbę o wskazanie 10 różnic między zabiciem człowieka (w szczególności dziecka) 3 tyś lat temu, a dziś. Mimo wszystko chciałbym jednak poznać odpowiedź.

Temat nam powoli zbiega do końca. Przypomnij sobie co twierdziłem w moich pierwszych postach o sile indoktrynacji. Mówiłaś, że to nieprawda, uważałaś, że jesteś wolna i Twoje sądy są tylko Twoje. Nie wykrzywione przez pranie mózgu. A tutaj masz na tacy podane sytuacje, w których Bóg był zbrodniarzem, a zamykasz oczy, udajesz, że nic nie widzisz i dalej twierdzisz, że jest uosobieniem dobroci.
(7) Więc jak to jest? Jest Bóg mordercą czy nie?
Przypomniał mi się właśnie kiedyś przeprowadzony eksperyment. Podzielono klasę katolickich dzieci na dwie grupy. Jednej grupie dano pewien fragment z Biblii w oryginale, drugiej grupie dano ten sam fragment przy czym nazwy własne zamieniono na inne tak żeby dzieci nie poznały, że mają przed sobą ich świętą księgę.
Następnie poproszono dzieci z obu grup aby oceniły moralność bohaterów przedstawionego im fragmentu. Wynik był następujący: dzieci które czytały Biblię w oryginale zaczęły bronić bohaterów, tłumaczyć ich uczynki na wszelkie możliwe sposoby. Natomiast dzieci z drugiej grupy jednoznacznie oceniły zachowanie bohaterów jako nie do zaakceptowania i definitywnie złe.
(8) W jaki sposób wyjaśnisz ów fenomen?

Proszę o odpowiedź na zamieszczone po drodze pytania (tj. 1, 6, 7, 8).
afugssa

Dyskusja o religii

Post autor: afugssa »

Jeśli natomiast o przytoczony cytat chodzi, czego w nim nie rozumiesz? Chętnie pomogę i wyjaśnię co trzeba
Powiedz mi po prostu czy się z nim zgadzasz, czy nie. Swoją odpowiedź uzasadnij.
A Ty? bartoszwitek, ciągle masz jakieś jakieś problemy i wypytujesz...jak rozumieć Twoje powyższe pytanie? Preferujesz monologi? Zadajesz pytania po to by nie usłyszeć odpowiedzi? Nieźle, nieźle
A jak mam rozumieć Twoje powyższe pytania? Skoro uczestniczy w "dyskusji" a nie ma zamiaru nikogo przekonywać do swoich racji to po co uczestniczy? Żeby jeszcze raz nazwać mnie "czerwonym" kolegą?
Awatar użytkownika
M_L
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 371
Rejestracja: 23 maja 2009, o 15:34
Płeć: Kobieta
Lokalizacja: Wrocław
Pomógł: 23 razy

Dyskusja o religii

Post autor: M_L »

Emiel Regis, świetny z Ciebie demagog:]
(1) Pragnę przypomnieć, że nie odpowiedziałaś na moje pytanie czemu wyznawcy innych religii nie lubią katolików.
Ależ odpowiedziałam. Moim zdaniem to zazdrość, tak zazdrość. Czego zazdroszczą przede wszystkim pewnie tego jaką "pozycję" ma i utrzymuje od wieków nasza religia i wszystko co się z nią wiąże. Ale tak naprawdę osąd, że wszyscy wyznawcy innych religii nas nie lubią nie jest do końca słuszny i sprawiedliwy...to chyba oczywiste.
Emiel Regis pisze:
M_L pisze:Nigdzie nie pisałam o plugawych ateistach, jeśli to o czym piszę to nie jest zazdrość skąd w takim razie ta masowość ataków i w dodatku ciągłe stosowanie taktyki szyderczo-prześmiewczej?
(...)
Jak mniemam druga część wypowiedzi jest do mnie. Taktyki szyderczo-prześmiewczej świadomie nie stosuję, niemniej bardzo możliwe, że podświadomie takiego wydźwięku nabierają moje wypowiedzi, gdyż faktycznie uważam za śmieszne gdy ktoś wierzy np w to że inny człowiek jest nieomylny i jeszcze to o sobie ogłosił.
Masz prawo uważać za śmieszne, to co mnie śmieszne się nie wydaje...tyle tylko, że ja nie potrafię zrozumieć jak można oceniać człowieka pod kątem jego wiary/przekonań...jeśli lubisz takie zagrania i wg Ciebie są ok, to faktycznie pewnie problemu nie ma tylko ja dramatyzuję. Powiem tak, mnie tam Twój ateizm ani ziębi ani grzeje...dlatego pewnie nie potrafię zrozumieć dlaczego m.in. Tobie tak przeszkadza np. moja wiara
Emiel Regis pisze:
M_L pisze:Niby tylko dywagacje, jednak akurat tych krwawych "się czepiłeś" i tylko te wystarczają Ci by wydać ostateczny osąd...
Tak, tylko tych. Już Ci o tym pisałem i dziwne, że nie rozumiesz iż jak ktoś chce zaprzeczyć pewnej tezie (przypominam: "Bóg jest nieskończenie dobry") to musi szukać kontrprzykładów, a nie przykładów.
Jak ktoś Ci powie, że wszystkie psy szczekają, a Ty uznasz, że to nie musi być prawdą, to będziesz szukała szczekających psów czy nie szczekających aby obalić tamte słowa?
Ja próbując czegoś dowieść o czymś się przekonać, nabrać pewności rozpatruję wszystkie za i przeciw.... wg. mnie to obiektywne podejście, nie uważasz?
Emiel Regis pisze:
M_L pisze:Odpowiem pytaniem na pytanie. Czy wg Ciebie tylko w Biblii dopuszczano się zbrodni? [...] Czy tylko podczas tamtych świętych wojen ginęły dzieci, noworodki, babcie, synowie ojcowie, matki, żony i córki?Czy to, że kiedyś król kazał stracić skazańca, pozbawić go życia to dzięki natchnieniu przez "Ducha Świętego"? [...] Czy Twoim zdaniem to Bóg namawia ludzi do wojen?
Nie tylko. Tylko że to ma zerowy związek z tematem. To że człowiek potrafi postępować dobrze oraz źle jest oczywiste. Natomiast to, że Bóg o którym się mówi "nieskończenie dobry" także potrafi być zbrodniarzem, dla niektórych może być zaskoczeniem.
Próbowałam uzmysłowić Ci, że zachowania/obyczaje ludzi w konkretnym etapie/różnych dekadach wieku również różniło się od dzisiejszych zachowań...lecz czy za to powinniśmy ich potępiać?
Emiel Regis pisze:
M_L pisze:No i w końcu co tak naprawdę możemy powiedzieć o ludach Kanaanu? Pewny jesteś, że był to od tak, po prostu z "kaprysu Boga" ludem wydanym na stracenie? Może wiesz dlaczego w ST stali się oni symbolem odstępstwa i kary za nie?
Na pewno jedno mogę powiedzieć z pełnym przekonaniem. Ich dzieci [jak każde inne] niczym nie zawiniły, a zostały brutalnie wymordowane.
Szkoda, że nie udzieliłeś odpowiedzi na powyższe pytanie... tak, zginęły dzieci jednak podczas wojen, niestety to żadna wielka nowość czy wyjątek...
Emiel Regis pisze:(6) Uniknęłaś odpowiedzi na moją prośbę o wskazanie 10 różnic między zabiciem człowieka (w szczególności dziecka) 3 tyś lat temu, a dziś. Mimo wszystko chciałbym jednak poznać odpowiedź.
Moje pytania miały nasunąć Ci odpowiedź na powyższe. Dobrze wiesz, że
Emiel Regis pisze:(7) Więc jak to jest? Jest Bóg mordercą czy nie?
Przypomniał mi się właśnie kiedyś przeprowadzony eksperyment. Podzielono klasę katolickich dzieci na dwie grupy. Jednej grupie dano pewien fragment z Biblii w oryginale, drugiej grupie dano ten sam fragment przy czym nazwy własne zamieniono na inne tak żeby dzieci nie poznały, że mają przed sobą ich świętą księgę.
Następnie poproszono dzieci z obu grup aby oceniły moralność bohaterów przedstawionego im fragmentu. Wynik był następujący: dzieci które czytały Biblię w oryginale zaczęły bronić bohaterów, tłumaczyć ich uczynki na wszelkie możliwe sposoby. Natomiast dzieci z drugiej grupy jednoznacznie oceniły zachowanie bohaterów jako nie do zaakceptowania i definitywnie złe.
(8) W jaki sposób wyjaśnisz ów fenomen?
Dla mnie wojna w ogóle jest okrucieństwem, ale to chyba odczucia każdego normalnego człowieka, jednak ciągle upieram się przy fakcie, że słowa Biblii przytaczane w tym temacie relacjonował bądź co bądź człowiek jednak (tak na marginesie mężczyzna w dodatku a Wy macie tendencje do przechwałek i ubarwiania faktów;]) a fakt, że robił to w okresie, w którym to dochodzenie np. sprawiedliwości odbywało się w brutalny sposób (pozbawiano życia) moim zdaniem wiele powinien tłumaczyć...
Ukryta treść:    
Awatar użytkownika
Emiel Regis
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 1495
Rejestracja: 26 wrz 2005, o 17:01
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Kraków
Podziękował: 71 razy
Pomógł: 225 razy

Dyskusja o religii

Post autor: Emiel Regis »

Czemu ze mnie demagog? Stawiasz tezy zupełnie bez żadnego pokrycia. Na przyszłość może uzasadniaj jak piszesz coś takiego.
Słownik pisze:demagogia «sposób pozyskiwania zwolenników polegający na odwoływaniu się do ich emocji, oczekiwań i na składaniu nierealnych obietnic»
Z trzech wymienionych cech tylko odwoływanie się do emocji mnie dotyczy. A dwie pozostałe [trzecia najważniejsza w tym terminie] wręcz przeciwnie. Natomiast jeśli już o tym mówimy to wszystkie trzy pasują idealnie do chrześcijaństwa.
M_L pisze:tyle tylko, że ja nie potrafię zrozumieć jak można oceniać człowieka pod kątem jego wiary/przekonań...jeśli lubisz takie zagrania i wg Ciebie są ok, to faktycznie pewnie problemu nie ma tylko ja dramatyzuję. Powiem tak, mnie tam Twój ateizm ani ziębi ani grzeje...dlatego pewnie nie potrafię zrozumieć dlaczego m.in. Tobie tak przeszkadza np. moja wiara
Znów wyciągasz coś z kapelusza. W którym miejscu oceniam kogoś po jego wierze? (bo rozumiem że to miałaś na myśli, ocenianie pod kątem czegoś jest już jak najbardziej w porządku, np matematyków można oceniać pod kątem matematyki)
Twoja wiara mi w niczym nie przeszkadza. Zupełnie. Po prostu tutaj wymieniamy poglądy, nic więcej. Jeśli natomiast byś mnie spytała ogólniej co mi przeszkadza w danym temacie to w zasadzie jedna rzecz. Nie religia, nie wiara, nie bogactwo Kościoła, nie jego historia, nie dogmaty kościelne, a indoktrynacja w dzieciństwie. Bo tak to wobec większości rzeczy jestem tolerancyjny, człowiek ma wolną wolę i niech robi co chce byle drugiemu nie szkodził. Niech się kocha z osobami tej samej płci, niech używa antykoncepcji, niech daje na tacę cały swój dobytek i mi nic do tego.
M_L pisze:Ja próbując czegoś dowieść o czymś się przekonać, nabrać pewności rozpatruję wszystkie za i przeciw.... wg. mnie to obiektywne podejście, nie uważasz?
Ech, przecież powiedziałem Ci, że widzę iż Bóg też miał dobre uczynki. Tylko to nie ma nic wspólnego z tematem. Gdyby pytanie brzmiało: "Czy Bóg jest dobry?" to wtedy patrzę co zrobił złego, patrzę co zrobił dobrego i porównuję jak to sumarycznie wychodzi (w sumie to i tutaj gdyby porównać jego wszystkie uczynki to nie wiem czy by wyszedł na plus...). Natomiast my się pytamy o coś innego. Pytamy się czy jest nieskończenie dobry, miłosierny i kochający. Aby być "nieskończenie dobrym" nie wystarczy mieć kilku dobrych uczynków, trzeba mieć takie wszystkie. A w szczególności na pewno nie mieć morderstw dzieci na koncie... Przynajmniej takie jest moje zdanie. (9) Wg Ciebie można być równocześnie mordercą dzieci i nieskończenie dobrym?
Bo morderstwa jako takiego nie przekreślam w całości. Przecież są sytuacje w których może ono być jedynym ratunkiem dla atakowanej osoby. Np gdyby Bóg uwalniając Izraelitów zabił nie wszystkich pierworodnych, a tylko faraona oraz osoby bezpośrednio związane ze zniewoleniem Żydów to taki czyn uznałbym za w miarę pozytywny (w miarę bo Bóg jest wszechmogący więc mógłby to zrobić mniej okrutnie, np od razu teleportować wszystkich Izraelitów w bezpieczne miejsce).
M_L pisze:Próbowałam uzmysłowić Ci, że zachowania/obyczaje ludzi w konkretnym etapie/różnych dekadach wieku również różniło się od dzisiejszych zachowań...lecz czy za to powinniśmy ich potępiać?
Ja nie mówię o człowieku. Ja mówię o Bogu. Więc proszę Cię nie schodź na temat Kościoła ani ludzi. I na tak ogólne pytanie też Ci nie umiem odpowiedzieć. Zapewne część czynów bym potępił, a część czynów nie.
M_L pisze:No i w końcu co tak naprawdę możemy powiedzieć o ludach Kanaanu? Pewny jesteś, że był to od tak, po prostu z "kaprysu Boga" ludem wydanym na stracenie? Może wiesz dlaczego w ST stali się oni symbolem odstępstwa i kary za nie?
Udzieliłem odpowiedzi na to pytanie. Po prostu żeby nie wykłócać się na ile to Bóg, a na ile Mojżesz spowodowali śmierć tamtych ludzi to odniosłem się do wątku z Egiptem gdzie jednoznacznie Bóg własnymi rękami działa.
Ludy Kanaanu może zawiniły może nie. Może nawet część ludzi z tych plemion zawiniła tak bardzo, że faktycznie zasługiwała na śmierć. Każdy człowiek ma coś na sumieniu, to jest jasne. Dlatego, żeby nie roztrząsać takich rzeczy to cały czas odwołuję się, nie do zabijania dorosłych, tylko do zabijania dzieci. Tutaj sprawa jest jasna, małe dziecko raczej wiele nie zdążyło zawinić i zabicie go zawsze będzie bestialstwem.
M_L pisze:jednak ciągle upieram się przy fakcie, że słowa Biblii przytaczane w tym temacie relacjonował bądź co bądź człowiek jednak (tak na marginesie mężczyzna w dodatku a Wy macie tendencje do przechwałek i ubarwiania faktów;])
Człowiek owszem, ja natomiast powołuję się na Katolicki dogmat o tym, iż człowiek pisał Biblię ale pod wpływem Ducha Świętego czyli de facto Bóg ją pisał tylko jego rękami.
Nie wiem czy Cię dobrze rozumiem. (10) Odrzucasz ten dogmat?

A jak piszesz o Leninie że był ćwierćinteligentem to wybacz, sama oceniasz kogoś po jego poglądach. To że miał inne poglądy niż Ty to nie znaczy że był ćwierćinteligentem. Ja się z nim nie zgadzam ale za ćwierćinteligenta go nie uważam. I tutaj raczej nie ma czego komentować. Poza tym i tak przedłuża nam się wszystko, a ta Twoja dygresja nie ma związku z wyjściowym tematem więc nie chciałbym jej przedłużać. Strasznie uciekasz w poboczne wątki.

Więc jeszcze raz poproszę Cię o odpowiedzi.

(6) Dziesięć różnic między zabiciem człowieka trzy tysiące lat temu, a dziś.
[to jest naprawdę ważne pytanie gdyż ciągle powtarzasz za innymi o zmienności czasów, a tak naprawdę aż takiej różnicy nie ma (np gdy chodzi o największe zbrodnie), w szczególności gdy mówimy o zachowaniu Boga a nie ludzi, on jest wszechwiedzący i jego nie dotyczą ograniczenia danych czasów]

(7) Jest Bóg mordercą czy nie?
[w kontekście czynów jakie popełnił w Egipcie podczas ostatniej plagi]

(8) W jaki sposób wyjaśnisz ów fenomen?
[tutaj zupełnie nie odpowiedziałaś skąd się wzięły takie rozbieżności w ocenie jednego i tego samego fragmentu tekstu przez dzieci z jednej klasy losowo poprzydzielane do dwóch grup]
miodzio1988

Dyskusja o religii

Post autor: miodzio1988 »

bartoszwitek pisze:
Widzisz, żebym kogoś starał się przekonac ?
To w jakim celu się tu wypowiadasz?
W ktorym miejscu napisałem, że coś odrzucam?
miodzio1988, powiedz mi po co powstał KKK?
Na tym się kończy mój udział w dyskusji z Tobą. Nie odpowiedziałeś na moje pytania więc nie ma co z Tobą gadać. Tyle masz argumentów, a na proste pytania bałeś się odpowiedzieć Tak bałeś się.

A w wolnej chwili sobie przeczytam wypowiedzi Emiel Regis(nie będę odmieniał), bo wnoszą chociaż coś do dyskusji. A i zostaw bartoszwitek temat ludziom, którzy coś od siebie dają w dyskusji.
Pozdrawiam.

EDIT
Już nie będę dopisywał posta pod tym co jest niżej napisane, bo szkoda takie coś komentować. Jednak kompleksy wyszły na wierzch. Wow...
Miłej dyskusji życzę tym, którzy jednak coś wnoszą do dyskusji . Pozdro
Ostatnio zmieniony 23 gru 2009, o 21:48 przez miodzio1988, łącznie zmieniany 2 razy.
ODPOWIEDZ