Czy matura z matematyki powinna być obowiązkowa?

[tkrass]

Maćku, również w olimpiadzie historycznej jest taka opcja z tym, że jak już napiszesz dobrze etap szkolny to żeby znaleźć się w rejonowym musisz jeszcze napisać pracę. Nie sądzę, żeby to był dobry pomysł oczywiście, gdyby miała być sama praca to może nawet sam bym wystartował.
A co do pytania postawionego w temacie, uważam, że jak najbardziej tak. Człowiek, który ma wykształcenie średnie (a większość z tych ludzi ma zamiar zdobyć wyższe) nie może mieć braków jeśli chodzi o elementarną matematykę, bo taka właśnie jest matematyka na maturze podstawowej.

[archimedeska]

Ja uważam, że wszystko powinno byc dowolne. Zarówno matematyka jak i polski i angielski. Niech każdy sam sobie wybierze drogę. Tylko później bez płaczu

[xanowron]

Wtedy matura straciłaby sens, lepsze byłyby egzaminy wstępne na poszczególne uczelnie, ale to też nie do końca wygodne.

Ja w 100% zgadzam się z tkrass (nie mam zielonego pojęcia jak odmienić Twój nick, więc przepraszam). Jak ktoś chce mieć maturę to powinien posiadać to minimum wiedzy z podstawowych przedmiotów. Obowiązkowy dodatkowy przedmiot na poziomie rozszerzonym też mógłby być wymagany, chociaż wtedy mogłoby się to skończyć drastycznym obniżeniem trudności matur rozszerzonych...

[podboq]

Ja bym wolal juz egzaminy wstepne niz mature

W obecnej sytuacji zegnam sie ze studialmi tylko przez matme a przecietniaki pogda na studia i zrobia magistra i chocby to byl mgr.gotowania na gazie to i tak bedzie wyzej wyksztalcony niz ja

[miodzio1988]

podboq, to jak nie potrafisz napisac matury na 30 % to dobrze, że na studia nie idziesz.

[Dumel]

zgodzę się z miodziem po raz pierwszy
w co drugim zadaniu liczysz na kalkulatorze średnią arytmetyczną, a w drugiej połowie popisujesz się znajomością supertrudnej tabliczki mnożenia- bardzo trudne, rzeczywiście. pewnie nic nie robisz i użalasz się tylko nad sobą jaki to Ty jesteś nieszczęśliwy bo matematyka Ci nie leży.

[Elo-Rap]

Bez przesady, nowy standard z matury obowiązkowej jest śmieszny. Uważam że jeśli ktoś chodź troszeczkę posiedzi nad nauką matematyki to bez problemu zda maturę z matematyki, zadania zamknięte są po prostu śmieszne, można je rozwiązac w pamięci

[podboq]

Tak nie napisze na 30% nie napisze pewnie nawet na 10% skoro ciezko mi policzyc reszte w sklepie ciekawe tylko ze po tych studiach bylbym lepiej przygotowany do jakis praktycznych zadan niz typy z mojej klasy ktore zalicza wszystko na kompletne minimum i po studiach nadal nie beda wiedzieli co gdzie lezy madryt albo beda sie upierac ze uderzenie potylica w ziemie jest calkowicie nieszkodliwe

Ciekawe czy chcialbys isc do takiego lekarza ktory cale zycie na minimum czy do takiego co ze wszystkiego dobry tylko z matma problemy

[Rogal]

"Ze wszystkiego dobry, tylko z matmą problemy" - taki człowiek nie istnieje, przy Twojej interpretacji zwrotu "mieć problemy".

[pawels]

Jeżeli ktoś nie potrafi policzyć reszty w sklepie nie może pracować nawet jako drwal- przecież zetnie za dużo drzew!

Wolę jednak lekarza który nie wie gdzie jest Madryt, albo czym jest szkic fizjologiczny niż takiego który nie jest w stanie doliczyć się pacjentów.

Pisałem niedawno próbną maturę- zawierała ona zadania polegające na wymnożeniu/podzieleniu dwóch liczb danych w treści i zaznaczeniu poprawnej odpowiedzi... Nie wiem ile jest na niej punktów ale zadań zamkniętych było ze dwie strony każde po jeden punkt, czyli powinno wystarczyć rozwiązać je wszystkie aby zdać. Czy jest to takie trudne?

Zgadzam się z opinią, że matura nie jest dla każdego- sam bym jej nie zdawał gdy nie fakt że aby dostać się na MIMUW muszę zdać np. polski. Wolałbym już egzamin wstępny zamiast tego g**na.

Co gorsza nawet finał OM mi tutaj nie pomoże... Myślę że zdarzyła się kiedyś sytuacja że jakiś finalista (niekoniecznie OMa) nie zdał matury. Co wtedy? Nie może iść na wymarzony kierunek będąc wybitnym w danej dziedzinie tylko dlatego że nie wpasował się w klucz na polskim albo będąc nie do końca douczonym porobił głupie błędy na maturze? Taki hipotetyczny przykład dobrze ilustruje absurdalność obecnej sytuacji.

[jarzabek89]

Ja to powiem tak: nawet humanista musi znać podstawy matematyki bo w sklepie na kasie resztę wydać musi

[Rogal]

Będąc kompletnie niewpasowanym debilem z języka polskiego zdałem go na 54%.
Naprawdę, jeśli ktoś przez choćby ostatni rok nie jest w stanie się nauczyć pisać z sensem ogłoszenia czy prymitywnej rozprawki, to naprawdę lepiej, by publicznie się nie ujawniał.
Ponadto bardzo denerwuje mnie to ciągłe przecenianie uniwersytetów, politechnik, akademii. Jeśli ktoś wierzy, że jak pójdzie na studia, skończy je, to od razu jest nie wiadomo jakim bossem, to to jest bardziej niż śmieszne - jest żałosne. Niestety, coraz więcej takich ludzi mamy.
Zacytuję jeszcze na koniec klasyka:
"Czym się różni debil od debila z dyplomem? Ten drugi ma większe pretensje."

[czachur]

Zgadzam się z opinią, że matura nie jest dla każdego- sam bym jej nie zdawał gdy nie fakt że aby dostać się na MIMUW muszę zdać np. polski. Wolałbym już egzamin wstępny zamiast tego g**na.

Co gorsza nawet finał OM mi tutaj nie pomoże... Myślę że zdarzyła się kiedyś sytuacja że jakiś finalista (niekoniecznie OMa) nie zdał matury. Co wtedy? Nie może iść na wymarzony kierunek będąc wybitnym w danej dziedzinie tylko dlatego że nie wpasował się w klucz na polskim albo będąc nie do końca douczonym porobił głupie błędy na maturze? Taki hipotetyczny przykład dobrze ilustruje absurdalność obecnej sytuacji.

Wszędzie o tych kluczach gwarno. Zanim pojawi się finalna wersja takiego klucza, zdąży on przejść masę przeróbek, które wynikają z tego, że jakaś tam grupa maturzystów pisze o czymś, czego ten model odpowiedzi nie zawierał. Poza tym, nawet jak się ktoś nie wstrzeli całkowicie w klucz, co jest osiągnięciem dosyć wybitnym, to przecież punkty zdobywa się za inne, gramatyczne aspekty pracy. A nawet jeśli nie to, to przecież samo poprawne wykonanie tekstu czytania ze zrozumieniem to lwia część tego, co potrzeba, żeby to zaliczyć. I chyba nie jest specjalnym problemem by odpowiedzieć w miarę precyzyjnie na konkretne pytania, czyż nie? I gdzie tu wyzwanie w tej maturze? Bo ja nie widzę jakoś..

[pawels]

Ja osobiście nie nazwałbym pytań z testu konkretnymi, skoro widziałem wiele razy jak odpowiedź w kluczu zawiera informacje, których podanie nie zostaliśmy w treści pytania powiadomieni.

Jeśli nie wierzysz to mogę za parę dni (gdy dostanę swój test z kluczem z powrotem) zacytować pytanie i odpowiednią odpowiedź.

Myslałem że celem pisania matury z polskiego ma być ustalenie oceny proporcjonalnie do mojej wiedzy i umiejetności- wstrzliwanie się w klucz nijak nie można pod to podciągnąć.

[Dumel]

wstrzelenie się w klucz to jedno-wiadomo że trzeba mieć szczęście; ale czym innym jest samo zdanie matury na 30% o czym pisał Rogal. nawet przy wyjątkowym pechu człowiek potrafiący wydukać kilka zdań powinien ją luzem zaliczyć.