Rozwinięcie dwójkowe liczby rzeczywistej

Algebra zbiorów. Relacje, funkcje, iloczyny kartezjańskie... Nieskończoność, liczby kardynalne... Aksjomatyka.
Jakub Gurak
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 1405
Rejestracja: 20 lip 2012, o 21:19
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Rzeszów
Podziękował: 63 razy
Pomógł: 83 razy

Re: Rozwinięcie dwójkowe liczby rzeczywistej

Post autor: Jakub Gurak »

\(\displaystyle{ \frac{-1}{2 ^{n+1} } =\sum_{k \ge n' } \frac{b\left( k\right)-1 }{2 ^{k+1} } = \sum_{k \ge n'} \frac{b \left( k\right) }{2 ^{k+1} }-\sum_{k \ge n'} \frac{1}{2^{k+1}}= \sum_{k \ge n' } \frac{b\left( k\right) }{2 ^{k+1} } -\frac{1} {2 ^{n+1} } }\), a stąd \(\displaystyle{ \sum_{k \ge n'} \frac{b\left( k\right) }{2 ^{k+1} } =0, }\)

I dalej \(\displaystyle{ \frac{-1}{2 ^{n+1} } = \sum_{k \ge n'} \frac{b\left( k\right)- a\left( k\right) }{2 ^{k+1} }= \sum_{k\ge n'} \frac{b \left( k\right) }{2 ^{k+1} }- \sum_{k \ge n'} \frac{a \left( k\right) } {2 ^{k+1} }=- \sum_{k \ge n'} \frac{a\left( k\right) }{2 ^{k+1} } }\), a stąd \(\displaystyle{ \sum_{k \ge n'} \frac{a\left( k\right) }{2 ^{k+1} } =\frac{1}{2 ^{n+1} }. }\)

A może tak: szereg \(\displaystyle{ \sum_{k \ge n'} \frac{b\left( k\right) }{2 ^{k+1} } }\) jest szeregiem o wyrazach nieujemnych, i ma sumę równą \(\displaystyle{ 0,}\) zatem ciąg \(\displaystyle{ b}\) musi być stale równy 0(od numeru \(\displaystyle{ n+1}\)).

I co dalej?, już chyba jesteśmy blisko, ale na dziś tyle. :roll:
a4karo
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 22207
Rejestracja: 15 maja 2011, o 20:55
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Bydgoszcz
Podziękował: 38 razy
Pomógł: 3754 razy

Re: Rozwinięcie dwójkowe liczby rzeczywistej

Post autor: a4karo »

Takiej równości
\(\displaystyle{ \frac{-1}{2 ^{n+1} } =\sum_{k \ge n' } \frac{b\left( k\right)-1 }{2 ^{k+1} }}\)
nigdy nie napisałem
Napisałem

\(\displaystyle{ \sum_{k \ge n} \frac{b(k)-a(k) }{2 ^{k+1}} =\frac{1}{2^{n+1}}+\sum_{k \ge n'} \frac{b(k)-a(k) }{2 ^{k+1} } \geq \frac{1}{2^{n+1}}+\sum_{k \ge n'} \frac{b(k)-1 }{2 ^{k+1} } }\)

Dodano po 5 godzinach 40 minutach 44 sekundach:
OK. z Twoich zapisów też można wydedukować to, co trzeba. Poprawnie wywnioskowałeś, że kolejne `b` muszą być zerami. A co z `a`?
Jakub Gurak
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 1405
Rejestracja: 20 lip 2012, o 21:19
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Rzeszów
Podziękował: 63 razy
Pomógł: 83 razy

Re: Rozwinięcie dwójkowe liczby rzeczywistej

Post autor: Jakub Gurak »

Przypuszczam, że jest stale rowny \(\displaystyle{ 1}\). (Gdyż wtedy równość zachodzi, a zmniejszając wyrazy ciągu na \(\displaystyle{ 0}\), przypuszczam że suma szeregu się istotnie zmniejszy). To dobry pomysł :?:
Jakub Gurak
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 1405
Rejestracja: 20 lip 2012, o 21:19
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Rzeszów
Podziękował: 63 razy
Pomógł: 83 razy

Re: Rozwinięcie dwójkowe liczby rzeczywistej

Post autor: Jakub Gurak »

Powtarzam pytanie, gdyż jednoznaczność rozwinięcia ma chyba istotne znaczenie, aby udowodnić ważne twierdzenie, że \(\displaystyle{ 2 ^{\NN} }\) jest mocy continuum. Czy to był dobry wniosek. :?: Gdy tak będzie to otrzymamy sprzeczność z tym, że takie ciągi wykluczyliśmy, co zakończy dowód nie wprost. Czy ciąg \(\displaystyle{ a}\) jest stale równy \(\displaystyle{ 1}\)?

I takie pytanie mi się wtedy zrodziło co do szeregów: jak mam dwa szeregi \(\displaystyle{ \sum_{n \in \NN}a _{n} ; \sum_{n \in\NN }b _{n} }\) , gdzie \(\displaystyle{ a _{n},b _{n} }\) są ciągami liczb rzeczywistych, i zawsze wyrazy jednego ciągu są nie większe od wyrazów drugiego ciągu \(\displaystyle{ a _{n} \le b _{n} }\), oraz gdy się zdarzy przynajmniej jeden wyraz ciagu silnie mniejszy od drugiego odpowiedniego wyrazu ciagu, to czy \(\displaystyle{ \sum_{n \in \NN}a _{n}< \sum_{n \in \NN} b _{n} }\) :?: Czy nierówność jest silna?
To chyba można uzasadnić, porównując kolejne sumy częściowe tych dwóch szeregów.
MOJE WYPOCINY:    
Zgadza się :?:
Jan Kraszewski
Administrator
Administrator
Posty: 34242
Rejestracja: 20 mar 2006, o 21:54
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Wrocław
Podziękował: 3 razy
Pomógł: 5203 razy

Re: Rozwinięcie dwójkowe liczby rzeczywistej

Post autor: Jan Kraszewski »

Jakub Gurak pisze: 13 maja 2020, o 00:46I takie pytanie mi się wtedy zrodziło co do szeregów: jak mam dwa szeregi \(\displaystyle{ \sum_{n \in \NN}a _{n} ; \sum_{n \in\NN }b _{n} }\) , gdzie \(\displaystyle{ a _{n},b _{n} }\) są ciągami liczb rzeczywistych, i zawsze wyrazy jednego ciągu są nie większe od wyrazów drugiego ciągu \(\displaystyle{ a _{n} \le b _{n} }\), oraz gdy się zdarzy przynajmniej jeden wyraz ciagu silnie mniejszy od drugiego odpowiedniego wyrazu ciagu, to czy \(\displaystyle{ \sum_{n \in \NN}a _{n}< \sum_{n \in \NN} b _{n} }\) :?: Czy nierówność jest silna?
To chyba można uzasadnić, porównując kolejne sumy częściowe tych dwóch szeregów.
To ja proponuję \(\displaystyle{ a_n=1, b_n=2}\).

JK
Jakub Gurak
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 1405
Rejestracja: 20 lip 2012, o 21:19
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Rzeszów
Podziękował: 63 razy
Pomógł: 83 razy

Re: Rozwinięcie dwójkowe liczby rzeczywistej

Post autor: Jakub Gurak »

Panie a4karo, powtarzam pytanie, bo chciałbym to zrozumieć, gdyż jednoznaczność rozwinięcia może mieć dalej znaczenie , powtarzam pytanie: czy ciąg \(\displaystyle{ a}\) jest stale równy \(\displaystyle{ 1}\) :?: Proszę o odpowiedź, tym bardziej, że przykre jest to, że Pan sam zapytał
a co z \(\displaystyle{ a}\)?
Ja odpowiedziałem, i dyskusja się urwała. Przykre. :roll:
a4karo
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 22207
Rejestracja: 15 maja 2011, o 20:55
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Bydgoszcz
Podziękował: 38 razy
Pomógł: 3754 razy

Re: Rozwinięcie dwójkowe liczby rzeczywistej

Post autor: a4karo »

Jakub Gurak pisze: 13 maja 2020, o 00:46 Powtarzam pytanie, gdyż jednoznaczność rozwinięcia ma chyba istotne znaczenie, aby udowodnić ważne twierdzenie, że \(\displaystyle{ 2 ^{\NN} }\) jest mocy continuum. Czy to był dobry wniosek. :?:
Chyba nie. Zbiór punktów gdzie nie ma jednoznaczności jest przeliczalny.

Gdy tak będzie to otrzymamy sprzeczność z tym, że takie ciągi wykluczyliśmy, co zakończy dowód nie wprost. Czy ciąg \(\displaystyle{ a}\) jest stale równy \(\displaystyle{ 1}\)?

I takie pytanie mi się wtedy zrodziło co do szeregów: jak mam dwa szeregi \(\displaystyle{ \sum_{n \in \NN}a _{n} ; \sum_{n \in\NN }b _{n} }\) , gdzie \(\displaystyle{ a _{n},b _{n} }\) są ciągami liczb rzeczywistych, i zawsze wyrazy jednego ciągu są nie większe od wyrazów drugiego ciągu \(\displaystyle{ a _{n} \le b _{n} }\), oraz gdy się zdarzy przynajmniej jeden wyraz ciagu silnie mniejszy od drugiego odpowiedniego wyrazu ciagu, to czy \(\displaystyle{ \sum_{n \in \NN}a _{n}< \sum_{n \in \NN} b _{n} }\) :?: Czy nierówność jest silna?
To chyba można uzasadnić, porównując kolejne sumy częściowe tych dwóch szeregów.


MOJE WYPOCINY:    
Zgadza się :?:
Przy przejściu do granicy nierówność silna nie musi się zachować, więć Twoje rozumowanie jest nieprawdziwe. Ale tutaj akurat tak jest. Przy kolejnych sumach częściowy ich różnica będzie przynajmniej taka, jak różnica między dwoma nierównymi wyrazami. Myślę, że z zapisaniem takiego banalnego rozumowania nie powinieneś mieć problemu.

Szkoda mi czasu na wracanie do dyskusji na temat ciągu `a`: powiedziałem chyba wszystko i dostałeś wszystkie wskazówki.
Jakub Gurak
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 1405
Rejestracja: 20 lip 2012, o 21:19
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Rzeszów
Podziękował: 63 razy
Pomógł: 83 razy

Re: Rozwinięcie dwójkowe liczby rzeczywistej

Post autor: Jakub Gurak »

Jeśli Pan nie przegladnał wcześniejszych potrzebnych postów z tego tematu, to ja krótko przypomnę, (głównie szkic logiczny):

Przypuszczam, że liczba \(\displaystyle{ x \in\left[ 0,1\right) }\) ma dwa różne rozwinięcia \(\displaystyle{ a,b:\NN \rightarrow \left\{ 0,1\right\}. }\) Ponieważ są różne zatem istnieje \(\displaystyle{ n}\) naturalne, takie, że \(\displaystyle{ a\left( n\right) \neq b\left( n\right). }\) Niech n będzie najmniejszą liczbą naturalną dla której \(\displaystyle{ a\left( n\right) \neq b\left( n\right).}\) Wtedy jedna z tych wartości wynosi 0, a druga 1. Ze względu na symetrię przyjęliśmy, że \(\displaystyle{ a\left( n\right)=0,b\left( n\right)=1.}\) Zatem dla każdego numeru \(\displaystyle{ m<n}\) mamy \(\displaystyle{ a\left( m\right)= b\left( m\right). }\) Po dlugich obliczeniach otrzymaliśmy, że ciąg \(\displaystyle{ b}\) jest stale równy \(\displaystyle{ 0}\) (od numeru \(\displaystyle{ n+1.}\)) Ponieważ uzasadniliśmy, że \(\displaystyle{ \sum_{k \ge n'} \frac{a\left( k\right) }{2 ^{k+1} }= \frac{1}{2 ^{n+1} }, }\) a stąd przypuszczam, że ciąg \(\displaystyle{ a}\) jest stale równy \(\displaystyle{ 1}\)( od numeru \(\displaystyle{ n'= n+1 }\)), dobrze :?:
a4karo
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 22207
Rejestracja: 15 maja 2011, o 20:55
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Bydgoszcz
Podziękował: 38 razy
Pomógł: 3754 razy

Re: Rozwinięcie dwójkowe liczby rzeczywistej

Post autor: a4karo »

Dobra, jeszcze raz (tym razem będę sumował od `1` a nie od zera, co uprości wzory

Niech pewna liczba `x\in(0,1)` ma dwa różne rozwinięcia dwójkowe:
\(\displaystyle{ x=\sum_{k=1}^\infty \frac{a(k)}{2^k}=\sum_{k=1}^\infty \frac{b(k)}{2^k}}\). Niech `n` będzie najmniejszą liczbą naturalną dla której
`a(n)\ne b(n)`.
Wtedy jedna z tych wartości wynosi 0, a druga 1. Ze względu na symetrię przyjęliśmy, że `b(n)=1, a(n)=0`

Wtedy mamy
\(\displaystyle{ 0=x-x=\sum_{k=1}^\infty \frac{b(k)-a(k)}{2^k}=\sum_{k<n}\frac{\red{b(k)-a(k)}}{2^k}+\frac{b(n)-a(n)}{2^n}+\sum_{k>n}\frac{b(k)-a(k)}{2^k}\\
=\frac{1}{2^n}+\sum_{k>n}\frac{b(k)-a(k)}{2^k}\blue{\geq} \frac{1}{2^n}+\sum_{k>n}\frac{-1}{2^k}=0}\)


Czerwone wyrazy są zerami na mocy założenia.

Aby te "długie obliczenia" miały sens, niebieska nierówność musi być równością, a to jest możliwe wtedy i tylko wtedy gdy dla każdego `k>n` zachodzi `b(k)-a(k)=-1`. To z kolei jest możliwe wtedy i tylko wtedy gdy dla `k>n` zachodzi `b(k)=0` oraz `a(k)=1`.
Jakub Gurak
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 1405
Rejestracja: 20 lip 2012, o 21:19
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Rzeszów
Podziękował: 63 razy
Pomógł: 83 razy

Re: Rozwinięcie dwójkowe liczby rzeczywistej

Post autor: Jakub Gurak »

Ok, dziękuję.

A jeszcze spytam:
jak mam dwa szeregi \(\displaystyle{ \sum_{n \in \NN}a _{n} ; \sum_{n \in\NN }b _{n} }\) , gdzie \(\displaystyle{ a _{n},b _{n} }\) są ciągami liczb rzeczywistych, i zawsze wyrazy jednego ciągu są nie większe od wyrazów drugiego ciągu \(\displaystyle{ a _{n} \le b _{n} }\), oraz gdy się zdarzy przynajmniej jeden wyraz ciagu silnie mniejszy od drugiego odpowiedniego wyrazu ciagu, to czy \(\displaystyle{ \sum_{n \in \NN}a _{n}< \sum_{n \in \NN} b _{n} }\) :?: Czy nierówność jest silna?
Jeśli dodatkowo szereg \(\displaystyle{ \sum a _{n} }\) jest zbieżny do pewnej liczby rzeczywistej x, to czy \(\displaystyle{ x=\sum_{n\in\NN} a _{n}< \sum_{n \in \NN} b _{n} }\)??
a4karo
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 22207
Rejestracja: 15 maja 2011, o 20:55
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Bydgoszcz
Podziękował: 38 razy
Pomógł: 3754 razy

Re: Rozwinięcie dwójkowe liczby rzeczywistej

Post autor: a4karo »

Tak

A gdyby ta suma była skończona to miałbyś wątpliwości?
Jakub Gurak
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 1405
Rejestracja: 20 lip 2012, o 21:19
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Rzeszów
Podziękował: 63 razy
Pomógł: 83 razy

Re: Rozwinięcie dwójkowe liczby rzeczywistej

Post autor: Jakub Gurak »

Wtedy nie, cały problem w nieskończoności. :o
a4karo
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 22207
Rejestracja: 15 maja 2011, o 20:55
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Bydgoszcz
Podziękował: 38 razy
Pomógł: 3754 razy

Re: Rozwinięcie dwójkowe liczby rzeczywistej

Post autor: a4karo »

ALe to tak samo: dodajesz więcej, to masz więcej
Jakub Gurak
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 1405
Rejestracja: 20 lip 2012, o 21:19
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Rzeszów
Podziękował: 63 razy
Pomógł: 83 razy

Re: Rozwinięcie dwójkowe liczby rzeczywistej

Post autor: Jakub Gurak »

Udowodniłem wczoraj dokładnie, że liczby rzeczywiste z przedziału domknięto-otwartego \(\displaystyle{ \left[ 0,1\right),}\) takie liczby można rozwijać przy podstawie dwa, tzn. takie liczby mają rozwinięcia zero-jedynkowe. Stąd również wynika łatwo, że również dowolne liczby nieujemne mają rozwinięcia zero jedynkowe, bo mamy prosty fakt, że jeśli mamy liczbę nieujemną \(\displaystyle{ x \ge 0}\), to można ją przedstawić w sposób jednoznaczny w postaci \(\displaystyle{ x=n+a}\), gdzie \(\displaystyle{ n}\) jest liczbą naturalną, a \(\displaystyle{ a \in \left[ 0,1\right)}\)- jest to prosty fakt.
A dla liczb ujemnych mamy również rozwinięcia zero jedynkowe, bo mamy taki prosty fakt, że jeżeli mamy liczbę rzeczywistą ujemną (bądź zero), to można ją jednoznacznie przedstawić w postaci różnicy liczby całkowitej ujemnej (bądź zera) i liczby z przedziału \(\displaystyle{ \left[ 0,1\right)}\), a więc liczby ujemne też będą miały rozwinięcia zero-jedynkowe.
Przedstawię teraz dowód tego faktu.


Podajmy najpierw pewien Lemat:

Lemat: Zbiór liczb rzeczywistych \(\displaystyle{ \left( \RR, \le \right)}\), rozumiany jako zbiór przekrojów Dedekinda zbioru liczb wymiernych, jest uporządkowany w sposób liniowy.

Przypominam, porządek na przekrojach Dedekinda, definiujemy jako:

\(\displaystyle{ \left( A,B\right) \le \left( C,D\right) \Longleftrightarrow A \subset C. }\)

Łatwo jest sprawdzić, że jest to relacja porządku.
Jest to również porządek liniowy, bo wiemy, z własności zbiorów liniowo uporządkowanych, że przekrój Dedekinda zbioru liniowo uporządkowanego, to para zbiorów, taka, że pierwszy zbiór pary jest niepustym i różnym od całego zbioru przedziałem początkowym, a drugi zbiór pary jest jego dopełnieniem- jest to prosta charakteryzacja; a w zbiorze liniowo uporządkowanym dla dwóch przedziałów początkowych jeden zawiera się w drugim- jest to prosty fakt; a zatem nasz porządek jest liniowy, to będzie dalej bardzo ważne.
Można też pokazać, że jest to porządek gęsty i ciągły.

Przypomnę może, mało kto to tłumaczy dobrze, że jeżeli mamy ciąg liczb rzeczywistych: \(\displaystyle{ a:\NN \rightarrow \RR}\), to skończone sumy wyrazów tego ciągu od \(\displaystyle{ i=0}\) do \(\displaystyle{ k \in \NN}\) możemy zdefiniować w sposób indukcyjny (ale żeby pisać jedynie same wzory, bez ich objaśniania, to jest to dla mnie jakieś nie halo) :

\(\displaystyle{ \begin{cases} \sum\limits_{i=0}^{0} a\left( i\right) = a_0; \\ \sum\limits_{i=0}^{k+1} a_i=\left( \sum\limits_{i=0}^{k} a_i \right)+a _{k+1}. \end{cases}}\) 8-)

Możemy też zdefiniować potęgę \(\displaystyle{ 2 ^{n}}\), dla dowolnego \(\displaystyle{ n \in \NN}\), w sposób indukcyjny:

\(\displaystyle{ \begin{cases} 2 ^{0}=1; \\ 2 ^{n+1}= 2 ^{n} \cdot 2. \end{cases} }\)


Przejdźmy do naszego problemu:

Niech \(\displaystyle{ x \in \RR}\), będzie liczbą rzeczywistą, taką, że \(\displaystyle{ 0 \le x<1.}\)
Wykażemy, że istnieje ciąg \(\displaystyle{ a:\NN \rightarrow \left\{ 0,1\right\} }\), taki, że dla ciągu \(\displaystyle{ b:\NN \rightarrow \QQ}\), danego jako:

\(\displaystyle{ b _{k}= \sum_{i=0}^{k} \frac{a_i}{ 2 ^{i+1} };}\)

istnieje supremum \(\displaystyle{ \bigvee b_P}\) zbioru wyrazów tego ciągu w zbiorze liniowo uporządkowanym \(\displaystyle{ \left( \RR, \le \right)}\), i jest ono równe tej danej liczbie rzeczywistej \(\displaystyle{ x}\), tzn. \(\displaystyle{ \bigvee \left( b_P\right) =x}\).

Ciąg \(\displaystyle{ a}\) będzie wtedy rozwinięciem dwójkowym tej danej liczby \(\displaystyle{ x}\); a więc jest to taki ciąg zero-jedynkowy, że ciąg kolejnych przybliżeń dolnych liczby \(\displaystyle{ x}\), czyli ciąg:

\(\displaystyle{ \frac{a_0}{2}; \frac{a_0}{2}+ \frac{a_1}{ 4}; \frac{a_0}{2}+ \frac{a_1}{4}+ \frac{a_2}{8};\ldots }\)

zbiega do tej danej liczby \(\displaystyle{ x}\), a my to wyraziliśmy, mówiąc , że supremum zbioru wyrazów tego rosnącego (słabo) ciągu jest równe tej danej liczbie.

DOWÓD TEGO FAKTU:

Niech \(\displaystyle{ x \in \RR}\), będzie taką liczbą rzeczywistą, że: \(\displaystyle{ 0 \le x<1}\).

Ciąg \(\displaystyle{ a}\) definiujemy indukcyjnie:

Jeśli \(\displaystyle{ 0 \le x<1/2}\), to definiujemy \(\displaystyle{ a_0=0}\).

W przeciwnym przypadku tzn. (gdyż zbiór \(\displaystyle{ \RR}\) jest liniowo uporządkowany), więc to oznacza, że: \(\displaystyle{ 1>x \ge 1/2}\), wtedy definiujemy \(\displaystyle{ a_0=1.}\)

Przypuśćmy, że zdefiniowany jest ciąg zero-jedynkowy do wyrazu \(\displaystyle{ k \in \NN}\), tzn. załóżmy, że liczby \(\displaystyle{ a_0,a_1, \ldots, a_k}\) są już określone.

Wtedy definiujemy:

\(\displaystyle{ a _{k+1}= \begin{cases}1,\hbox{ gdy } \left( \sum\limits_{i=0}^{k} \frac{a_i}{2 ^{i+1} } \right) + \frac{1}{ 2 ^{k+2} } \le x; \\ a _{k+1}=0,\hbox{ w przeciwnym przypadku.} \end{cases} }\)

Z twierdzenia o definiowaniu przez indukcję wynika, że istnieje dokładnie jeden ciąg \(\displaystyle{ a:\NN \rightarrow \left\{ 0,1\right\}}\) tej postaci.
Definiujemy ciąg \(\displaystyle{ b:\NN \rightarrow \QQ,}\) tak, jak w tezie twierdzenia, tzn.:

\(\displaystyle{ b\left( k\right)= \sum_{i=0}^{k} \frac{a_i}{2 ^{i+1} }.}\)

Pokażemy indukcyjnie, że dla każdego \(\displaystyle{ k}\) naturalnego mamy:

\(\displaystyle{ \sum_{i=0}^{k} \frac{a_i}{2 ^{i+1} } \le x \le \left( \sum_{i=0}^{k} \frac{a_i}{2 ^{i+1} }\right) + \frac{1}{2 ^{k+1} } }\).

Dla \(\displaystyle{ k=0}\), mamy:

\(\displaystyle{ \sum_{i=0}^{k=0} \frac{a_i}{2 ^{i+1} }= \frac{a_0}{2^1}= \frac{a_0}{2}.}\)

Jeśli \(\displaystyle{ 0 \le x<1/2}\), to z definicji indukcyjnej ciągi \(\displaystyle{ a_n}\) wynika, że \(\displaystyle{ a_0=0}\), a zatem:

\(\displaystyle{ x \ge 0= \frac{0}{2}= \frac{a_0}{2} = \sum_{i=0}^{k=0} \frac{a_i}{2 ^{i+1} }.}\)

I mamy:

\(\displaystyle{ x \le \frac{1}{2}= 0+ \frac{1}{2}= \left( \sum_{i=0}^{k=0} \frac{a_i}{2 ^{i+1} }\right) + \frac{1}{2 ^{k+1} }.}\)

Jeśli \(\displaystyle{ x \ge 1/2}\), to \(\displaystyle{ a_0=1.}\) Wtedy:

\(\displaystyle{ \sum_{i=0}^{k=0} \frac{a_i}{ 2 ^{i+1} } = \frac{a_0}{2^1}= \frac{1}{2} \le x.}\)

I mamy:

\(\displaystyle{ \sum_{i=0}^{k=0} \frac{a_i}{ 2 ^{i+1} } +\left( \frac{1}{2 ^{k+1}} \right)= \frac{1}{2}+ \frac{1}{2 ^{1} } = 1>x.}\)

Krok indukcyjny:

Niech \(\displaystyle{ k \in \NN}\), i przypuśćmy, że obydwie nierówności zachodzą dla wszystkich \(\displaystyle{ i}\) naturalnych \(\displaystyle{ i \le k}\). Pokażemy, że te nierówności zachodzą również dla \(\displaystyle{ k+1.}\)

Jeśli \(\displaystyle{ \left( \sum_{i=0}^{k} \frac{a_i}{ 2 ^{i+1} } \right) + \frac{1}{2 ^{k+2} } \le x}\), to z definicji indukcyjnej ciągu \(\displaystyle{ a}\) wynika, że: \(\displaystyle{ a _{k+1}=1}\); a wtedy:

\(\displaystyle{ \sum_{i=0}^{k+1} \frac{a_i}{ 2 ^{i+1} } = \left( \sum_{i=0}^{k} \frac{a_i}{2 ^{i+1} } \right)+ \frac{a _{k+1} }{2 ^{k+2} } =\left( \sum_{i=0}^{k} \frac{a_i}{ 2 ^{i+1} } \right) + \frac{1}{2 ^{k+2} } \le x}\),

co dowodzi pierwszej nierówności.

Aby pokazać drugą nierówność, przekształcamy:

\(\displaystyle{ \left( \sum_{i=0}^{k+1} \frac{a_i}{ 2 ^{i+1} } \right) + \frac{1}{2 ^{k+2} } = \sum_{i=0}^{k} \frac{a_i}{2 ^{i+1} }+ \frac{a _{k+1} }{ 2 ^{k+2} }+ \frac{1}{2 ^{k+2} }= \left( \sum_{i=0}^{k} \frac{a_i}{ 2 ^{i+1} } \right) + \frac{1}{ 2 ^{k+2} } + \frac{1}{2 ^{k+2} } = \sum_{i=0}^{ k} \frac{a_i}{ 2 ^{i+1} } + \frac{2}{2 ^{k+2} } = \sum_{i=0}^{k} \frac{a_i}{2 ^{i+1} } + \frac{1}{2 ^{k+1} } \ge x,}\)

którą tą ostatnią nierówność otrzymujemy z założenia indukcyjnego. Kończy to dowód tej nierówności w tym przypadku.

Jeśli \(\displaystyle{ \left( \sum_{i=0}^{k} \frac{a_i}{2 ^{i+1} } \right) + \frac{1}{ 2 ^{k+2} }> x}\), to \(\displaystyle{ a _{k+1}=0}\). Wtedy:

\(\displaystyle{ \sum_{i=0}^{k+1} \frac{a_i}{ 2 ^{i+1} } = \sum_{i=0}^{k} \frac{a_i}{2 ^{i+1} }+ \frac{a _{k+1} }{2 ^{k+2} }= }\)

co jest nie większe niż (na mocy założenia indukcyjnego), więc to jest mniejsze lub równe niż:

\(\displaystyle{ x+ \frac{0}{2 ^{k+2} }= x,}\)

co należało pokazać.

Aby pokazać drugą nierówność, to przekształcamy:

\(\displaystyle{ \left( \sum_{i=0}^{k+1} \frac{a_i}{2 ^{i+1} } \right) + \frac{1}{2 ^{k+2} } = \left( \sum_{i=0}^{k} \frac{a_i}{2 ^{i+1} } + \frac{a _{k+1} }{2 ^{k+2} } \right) + \frac{1}{2 ^{k+2} } = \underbrace{\left( \sum_{i=0}^{k} \frac{a_i}{2 ^{i+1} } + \frac{1}{2 _{k+2} } \right)}_{>x}+ \frac{a _{k+1} }{2 ^{k+2} } > x+ \frac{0}{2 ^{k+2} }= x.}\)

Krok indukcyjny został dowiedziony.

Zasada indukcji matematycznej dowodzi, że fakt jest prawdziwy dla każdego \(\displaystyle{ k \in \NN}\).

Zauważmy, że zbiór \(\displaystyle{ b_P \subset \QQ \subset \RR}\) jest ograniczony z góry, gdyż dla dowolnego \(\displaystyle{ k}\) naturalnego, mamy :

\(\displaystyle{ b_k= \sum_{i=0}^{k} \frac{a_i}{2 ^{i+1} } \le x,}\)

a więc ta dana liczba \(\displaystyle{ x}\) jest ograniczeniem górnym zbioru \(\displaystyle{ b_P}\), a zatem zbiór \(\displaystyle{ B_p}\) jest ograniczony z góry.

A zatem zbiór \(\displaystyle{ B_P}\) ma supremum. Pokażemy, że tym supremum jest ta nasza liczba \(\displaystyle{ x}\).

Wiemy już, że liczba \(\displaystyle{ x}\) jest ograniczeniem górnym zbioru \(\displaystyle{ b_P}\). Pozostaje pokazać, że jest to najmniejsze takie ograniczenie górne.

Niech \(\displaystyle{ y \in \RR}\) będzie ograniczeniem górnym zbioru \(\displaystyle{ b_P.}\)

Niech:

\(\displaystyle{ S:= \lim_{ k\to +\infty } \sum_{i=0}^{k} \frac{a_i}{2 ^{i+1} }.}\)

Ponieważ:

\(\displaystyle{ y \ge b_k= \sum_{i=0}^{k} \frac{a_i}{2 ^{i+1} }}\), dla każdego \(\displaystyle{ k \in \NN,}\)

(bo liczba \(\displaystyle{ y}\) jest ograniczeniem górnym zbioru \(\displaystyle{ b_P}\) ), więc również (gdyż coraz dłuższe sumy częściowe będą coraz większe, tzn. ciąg \(\displaystyle{ b_k}\) jest słabo rosnący), więc również :

\(\displaystyle{ y \ge S= \lim_{ k\to +\infty} \sum_{i=0}^{k} \frac{a_i}{ 2 ^{i+1} }.}\)

A zatem:

\(\displaystyle{ S= \lim_{ k\to +\infty} \sum_{i=0}^{k} \frac{a_i}{2 ^{i+1} } = \left( \lim_{ k\to +\infty} \sum_{i=0}^{k} \frac{a_i}{ 2 ^{i+1} }\right) +0= \lim_{ k\to +\infty } \sum_{i=0}^{k} \frac{a_i}{ 2 ^{i+1} }+ \lim_{ k\to +\infty} \frac{1}{2 ^{k+1} } = \lim_{ k\to+\infty } \left[ \left( \sum_{i=0}^{k} \frac{a_i}{ 2 ^{i+1} }\right) + \frac{1}{2 ^{k+1} } \right].}\)

Ponieważ:

\(\displaystyle{ x \le \left( \sum_{i=0}^{k} \frac{a_i}{ 2 ^{i+1} }\right) + \frac{1}{2 ^{k+1} } }\), dla każdego \(\displaystyle{ k \in \NN}\),

więc również ( ponieważ dla coraz to większych \(\displaystyle{ k}\), te wyrażenia będą coraz mniejsze ), więc również:

\(\displaystyle{ x \le \lim_{ k\to +\infty } \left[ \left( \sum_{i=0}^{k} \frac{a_i}{ 2 ^{i+1} }\right) + \frac{1}{2 ^{k+1} } \right] = S \le y,}\)

czyli \(\displaystyle{ x \le y}\);

otrzymujemy zatem, z dowolności wyboru liczby \(\displaystyle{ y}\), że liczba \(\displaystyle{ x}\) jest najmniejszym ograniczeniem górnym zbioru \(\displaystyle{ b_P}\), a więc jest jego supremum: \(\displaystyle{ x= \bigvee \left( b_P\right).\square}\) :lol: 8-)


Wykażemy teraz, że takie rozwinięcie jest jednoznaczne.

Jeśli \(\displaystyle{ x \in \RR}\), i \(\displaystyle{ 0 \le x<1}\), to z twierdzenia o definiowaniu przez indukcję wynika, że istnieje dokładnie jeden (a więc tylko jeden) ciąg \(\displaystyle{ a:\NN \rightarrow \left\{ 0,1\right\}}\), spełniający warunki indukcyjne definiowane w powyższym dowodzie. Dla niego spełnione są również dalsze warunki, a więc jest on rozwinięciem dwójowym liczby \(\displaystyle{ x.}\)

Niemniej, praktycznie jednak możliwe są dwa rozwinięcia np. \(\displaystyle{ \left( 1,0,0,0,\ldots\right) \rightarrow \frac{1}{2}}\) i \(\displaystyle{ \left( 0,1,1,1,\ldots\right) \rightarrow \frac{1}{2} .}\)

Wykażemy, że rozwinięcie uzyskane przy pomocy naszego twierdzenia (które jest dokładnie jedno) ma tą własność, że nie mogą w tym rozwinięciu od pewnego miejsca występować same jedynki. Tzn. wykażemy, że:

Dla liczby \(\displaystyle{ x \in \RR}\), takiej, że \(\displaystyle{ 0 \le x<1,}\) i dla uzyskanego dla niej rozwinięcia \(\displaystyle{ a _{x}}\) mamy, że z każdym numerem \(\displaystyle{ k \in \NN}\) jest dalszy wyraz ciągu równy \(\displaystyle{ 0}\), tzn. istnieje \(\displaystyle{ n \in \NN}\),\(\displaystyle{ n>k}\) takie, że \(\displaystyle{ a_n=0.}\)

DOWÓD TEGO FAKTU:

Przypuśćmy nie wprost, że tak nie jest.

Wtedy istnieje \(\displaystyle{ k \in \NN}\), takie, że nie ma \(\displaystyle{ n}\) naturalnych \(\displaystyle{ n>k}\), takich, że \(\displaystyle{ a_n=0}\), a zatem dla każdego \(\displaystyle{ n>k}\), mamy \(\displaystyle{ a_n=1}\) (\(\displaystyle{ a:\NN \rightarrow \left\{ 0,1\right\}}\) ).
Niech \(\displaystyle{ k}\) będzie najmniejszą taką liczbą naturalną. A zatem \(\displaystyle{ a_k=0,}\) i wszystkie późniejsze wyrazy ciągu są równe \(\displaystyle{ 1}\), tzn.: \(\displaystyle{ a_i=1}\), dla \(\displaystyle{ i>k.}\)

Jeśli \(\displaystyle{ k=0}\), to mamy rozwinięcie \(\displaystyle{ \left( 0,1,1,1,\ldots\right)}\), a wtedy:

\(\displaystyle{ x \ge \frac{1}{4}+ \frac{1}{8}+ \frac{1}{16}+\ldots= \frac{1}{2}}\),

więc z definicji indukcyjnej tego ciągu rozwinięcia otrzymujemy \(\displaystyle{ a_0=1}\), a \(\displaystyle{ a_k= a_0=0}\)- sprzeczność.

Jeśli \(\displaystyle{ k \neq 0}\), to \(\displaystyle{ \left( k-1\right) \in \NN. }\)

Wtedy możemy nieformalnie powiedzieć, że suma szeregu \(\displaystyle{ \left( a_0, a_1,\ldots, a_{k-1}, 0,1,1,1,\ldots\right)}\) zbiega do liczby \(\displaystyle{ x}\).

Ponieważ liczba \(\displaystyle{ x}\) jest supremum zbioru wartości odpowiednich sum częściowych szeregu, więc również:

\(\displaystyle{ x \ge \sum_{i \in \NN} \frac{a_i}{2 ^{i+1} } = \left( \sum_{i=0}^{k} \frac{a_i}{2 ^{i+1} } \right) + \sum_{i=k+1}^{+ \infty } \frac{a_i}{ 2 ^{i+1} } = \left( \sum_{i=0}^{k-1} \frac{a_i}{2 ^{i+1} } \right)+ \left( \frac{a_k=0}{ 2 ^{i+1} }\right) + \sum_{k}^{+ \infty } \frac{1}{2 ^{k+2} } = \left( \sum_{i=0}^{k-1} \frac{a_i}{ 2 ^{i+1} } \right) + \frac{1}{2 ^{k+1} } \le x.
}\)


Ponieważ \(\displaystyle{ \left( k-1\right) \in \NN}\), więc z definicji indukcyjnej rozwinięcia \(\displaystyle{ a}\) otrzymujemy, \(\displaystyle{ a_k=1}\), a \(\displaystyle{ a_k=0}\)- sprzeczność.\(\displaystyle{ \square}\)

Wobec czego nie jest możliwe aby rozwinięcie od pewnego miejsca byłoby stale równy \(\displaystyle{ 1}\), a zatem (na mocy badań tego wątku) każda liczba \(\displaystyle{ x \in \left[ 0,1\right)}\) ma dokładnie jedno rozwinięcie dwójkowe.\(\displaystyle{ \square}\)

I każda liczba nieujemna \(\displaystyle{ x}\) ma dokładnie jedno rozwinięcie dwójkowe, gdyż ma ona jednoznaczne przedstawienie w postaci sumy
\(\displaystyle{ x=n+a}\), gdzie \(\displaystyle{ n}\) jest liczbą naturalną, a \(\displaystyle{ a \in \left[ 0,1\right)}\)- jest to prosty fakt, i ponieważ mamy algorytm zapisywania liczby naturalnej w systemie dwójkowym, więc stąd (oraz z poprzedniego twierdzenia) wynika ten fakt.

I każda liczba ujemna \(\displaystyle{ x}\) ma dokładnie jedno rozwinięcie dwójkowe, gdyż mamy prosty fakt, że taką liczbę można ją jednoznacznie zapisać w postaci różnicy \(\displaystyle{ x= n-a}\), gdzie \(\displaystyle{ n}\) jest liczbą całkowitą ujemną bądź zerem, a \(\displaystyle{ a \in \left[ 0,1\right)}\), i stąd, w podobny sposób, wynika ten fakt.


Jako przykład zastosowania tego twierdzenia wykażemy, że zbiór \(\displaystyle{ \left( 2= \left\{ 0,1\right\} \right) ^{\NN}\sim \RR }\) jest mocy continuum.

Podajmy najpierw pewien Lemat.

Lemat: Istnieje bijekcja pomiędzy zbiorem:

\(\displaystyle{ \left\{ x \in \RR: \ 0 \le x<1\right\},}\)

a zbiorem ciągów:

\(\displaystyle{ \mathbb{B } =\left\{ f \in \left\{ 0,1\right\} ^{\NN}: \ \bigwedge\limits_{k \in \NN} \bigvee \limits_{n \in \NN, n>k} a_n=0 \right\} ,}\)

czyli chodzi o zbiór tych ciągów zero-jedynkowych, że z każdym numerem \(\displaystyle{ k \in \NN}\) jest dalszy wyraz ciągu równy \(\displaystyle{ 0}\), a więc jest to zbiór ciągów w których zera występują dowolnie daleko.

DOWÓD TEGO FAKTU:

Liczbie rzeczywistej \(\displaystyle{ x}\) przypisujemy jej rozwinięcie dwójkowe \(\displaystyle{ a_x,}\) zgodnie z naszą konstrukcją.

Więc jest to pewnego rodzaju ciąg zero-jedynkowy, i rzeczywiście pokazaliśmy, że zera w takich ciągach występują dowolnie daleko, a więc \(\displaystyle{ a_x \in \mathbb{B}}\). Wykazaliśmy, że takie rozwinięcie jest dokładnie jedno ( chodzi o to rozwinięcie zgodne z naszą konstrukcją), i w ten sposób otrzymujemy funkcję \(\displaystyle{ \alpha}\) działającą w następujący sposób:

\(\displaystyle{ x \in \left[ 0,1\right)\stackrel{ \alpha } { \rightarrow } a_x \in \mathbb{B},}\)

Wykażemy, że funkcja \(\displaystyle{ \alpha}\) jest różnowartościowa.

SPRYTNY DOWÓD TEGO FAKTU:

Niech \(\displaystyle{ x,y \in \left[ 0,1\right)}\) będą różnymi liczbami. Ich ciągi rozwinięć nazwijmy odpowiednio jako \(\displaystyle{ a_x, a_y}\), a ciągi ich sum częściowych, czyli ciągi przybliżeń dolnych tych liczb, nazwijmy jako \(\displaystyle{ b_x}\) i \(\displaystyle{ b_y}\). Ciągi \(\displaystyle{ b_x}\) i \(\displaystyle{ b_y}\) wyznaczają liczby \(\displaystyle{ x}\) i \(\displaystyle{ y}\). Ciągi \(\displaystyle{ b_x}\) i \(\displaystyle{ b_y}\) muszą być różne, bo w przeciwnym razie wyznaczałyby te same liczby, a \(\displaystyle{ x \neq y}\)- sprzeczność. A zatem ciągi \(\displaystyle{ b_x}\) i \(\displaystyle{ b_y}\) są różne, więc ciągi \(\displaystyle{ a_x}\) i \(\displaystyle{ a_y}\) też są różne, bo gdybyśmy mieli ten sam ciąg \(\displaystyle{ a}\), to od razu mielibyśmy jednoznacznie zdefiniowany (tak jak w tezie twierdzenia o istnieniu rozwinięcia dwójkowego ) ciąg \(\displaystyle{ b}\), a \(\displaystyle{ b _{x} \neq b_y}\) - sprzeczność. A zatem ciągi \(\displaystyle{ a_x}\) i \(\displaystyle{ a_y}\) muszą być różne.\(\displaystyle{ \square }\)

Jednak nie pokaże tego, że \(\displaystyle{ 2 ^{\NN}}\) jest mocy continuum, gdyż musiałbym wiedzieć, jak pokazać, że ta funkcja \(\displaystyle{ \alpha}\) jest funkcją 'na'.


Na koniec dodam jeden prosty fakt wyczytany ze "Wstępu do teorii mnogości i topologii " Wacława Sierpińskiego, str. 18:

Zbiór liczb naturalnych dodatnich przedstawić jako suma przeliczalnego ciągu zbiorów przeliczalnych rozłącznych.

ROZWIĄZANIE:

Niech:

\(\displaystyle{ M=\left\{ 1,3, 5,7,\ldots\right\}}\) będzie zbiorem liczb nieparzystych,

a \(\displaystyle{ 2\NN}\) niech będzie zbiorem liczb parzystych.

Wtedy:

\(\displaystyle{ \NN_+= \bigcup_{n \in \NN} Z_n,}\)

gdzie:

\(\displaystyle{ Z_n=\left\{ 2 ^{n} \cdot m\Bigl| \ \ m \in M \right\}.}\)

Czyli:

Jako \(\displaystyle{ Z_0}\) otrzymujemy:

\(\displaystyle{ Z_0=\left\{ 2 ^{0} \cdot m\Bigl| \ \ m \in M \right\} = \left\{ m\Bigl| \ m \in M\right\} =M}\),

czyli otrzymujemy ten zbiór liczb nieparzystych \(\displaystyle{ M.}\)

Pozostają zatem do pokrycia wszystkie liczby parzyste.
Jako \(\displaystyle{ Z_1}\) bierzemy dwukrotności liczb nieparzystych, czyli \(\displaystyle{ 2 \cdot 1, 2 \cdot 3, 2 \cdot 5,\ldots}\)
Pozostają zatem do pokrycia dwukrotności liczb parzystych; ale liczby parzyste są dokładnie postaci \(\displaystyle{ 2n}\), gdzie \(\displaystyle{ n \in \NN}\), a zatem pozostają liczby postaci \(\displaystyle{ 4n}\), gdzie \(\displaystyle{ n \in\NN}\). Jako \(\displaystyle{ Z_2}\) bierzemy tutaj czterokrotności liczb nieparzystych; pozostają zatem do pokrycia czterokrotności liczb parzystych, czyli liczby postaci \(\displaystyle{ 4 \cdot \left( 2n\right)}\), gdzie \(\displaystyle{ n \in \NN}\), czyli liczby postaci \(\displaystyle{ 8n}\), gdzie \(\displaystyle{ n \in \NN}\); i potem jako \(\displaystyle{ Z_3}\), znowu bierzemy ośmiokrotności liczb nieparzystych, itd. ... i wtedy:

\(\displaystyle{ \bigcup_{n \in \NN} Z_n= \NN_+.}\)

gdzie zbiory \(\displaystyle{ Z_n}\) są rozłączne.

:lol: 8-)
ODPOWIEDZ