Off-topic, czyli dyskusje na każdy temat

Awatar użytkownika
arek1357
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 5745
Rejestracja: 6 gru 2006, o 09:18
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: blisko
Podziękował: 130 razy
Pomógł: 526 razy

Re: Off-topic, czyli dyskusje na każdy temat

Post autor: arek1357 »

Kod: Zaznacz cały

https://www.youtube.com/watch?v=81jGISbv9PQ


Mądrze gość gada i już...
używam takiego języka jaki uważam za odpowiedni
Niech żyje całkowita ufność w samego siebie, mój kolega Zenek używa takiego języka:

"(k....biiip h....biiip w...bip)"

Też go uważa za odpowiedni...
Dreamer357
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 286
Rejestracja: 18 lip 2010, o 08:27
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Nowogrodziec
Podziękował: 1 raz

Re: Off-topic, czyli dyskusje na każdy temat

Post autor: Dreamer357 »

Jest progres w 6 h poszło mi dwie gumy 4 mg i dwie tabletki 2 mg. Ale to już piąty dzień nie palenia.
Awatar użytkownika
Premislav
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 15687
Rejestracja: 17 sie 2012, o 13:12
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował: 196 razy
Pomógł: 5220 razy

Re: Off-topic, czyli dyskusje na każdy temat

Post autor: Premislav »

kmarciniak1 pisze: Dla mnie jeśli Peterson zaprzecza temu, że istnieje gender pay gap to jest mizoginem( Ściślej mówiąc on temu nie zaprzecza lecz twierdzi, że to zjawisko ma inne powody niż sama płeć)
No to są akurat dwa zupełnie różne stwierdzenia (zaprzeczenie istnieniu to po prostu jak stwierdzenie, że no osiem nie jest liczbą podzielną przez cztery, bo przecież wystarczy się rozejrzeć, a poza tym tak powiedział święty Gaudenty), dla mnie uznanie tego w nawiasie za wystarczające uzasadnienie to bardzo rozszerzone pojęcie mizoginii, niezbyt mi się to podoba. Ja bym rzekł, że dopóki istnieje tendencja „męskich" i „żeńskich" zawodów, nie ma nic dziwnego w takim zjawisku, ponieważ trudno oczekiwać, by osoby na różnych stanowiskach i w różnych dziedzinach zarabiały tyle samo (inna rzecz to rozważenie przyczyn, dla których większość zawodów stereotypowo żeńskich, częściej związanych z pracą z ludźmi niż z obcowaniem z techniką lub abstrakcjami, jest gorzej płatna), dobrze byłoby tylko zmienić mentalność ludzi (a to robi swoimi lewackimi pnączami Netflix i dobrze xDDD), by nie zniechęcali potencjalnych pielęgniarzy czy programistek, i dyscyplinować seksistowskich nauczycieli czy wykładowców. Problem widzę (niekoniecznie to znaczy, że chciałbym go rozwiązywać odgórnymi ustaleniami, ale jest to do rozważenia), gdy za tę samą pracę w tej samej firmie tak samo wykwalifikowanym osobom płaci się różne stawki. Nie pamiętam, jak Peterson tłumaczy te różnice, ale jakoś tam chyba manipulował, dość że sama rozbieżna opinia w kwestii ich przyczyn nie oznacza IMHO uprzedzenia do kobiet.
„Dej ar smoler, łiker end les intelidżent"->mizoginia (i przy okazji spłycenie problemu, jak to zwykle u JKM bywa)
„hehe, bo baby to gorzej programują, dziwne że w państwa grupie lepiej sobie poradziły"->mizoginia (w wykonaniu osoby, którą chętnie bym kiedyś połamał, bo jest chamem, prostakiem i zadufanym w sobie, głupio-mądrym człowiekiem typu „inteligencja wysoka, mądrość zerowa")
„Nie zgadzam się, że patriarchalne wzorce są bez wartości"->inna opinia niż Twoja (może być mizoginia, jeśli idzie z tym w parze chęć narzucenia wszystkim tych wzorców, choć to też może wynikać z myślenia schematami, a nie z mizoginii per se).
Nie podoba mi się trochę lewicowa tendencja do nazywania seksistami, rasistami, homofobami wszystkich, którzy nie przyjmują dyskursu w kształcie proponowanym przez postępową lewicę. Jest dość jasne, że nie głosowałem na Lewicę z powodów gospodarczych, tylko światopoglądowych, ale jak czytam o toksycznej męskości (taka właśnie forma, a nie toksyczne wzorce męskości) czy uprzywilejowaniu mężczyzn (to akurat świadczy o niezrozumieniu tegoż patriarchatu, uderza on bowiem zarówno w mężczyzn, jak i w kobiety), to mi ręce opadają i nie sądzę, by czyniło mnie to mizoginem, homofobem etc.
Awatar użytkownika
Slup
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 790
Rejestracja: 27 maja 2016, o 20:49
Płeć: Kobieta
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował: 23 razy
Pomógł: 156 razy

Re: Off-topic, czyli dyskusje na każdy temat

Post autor: Slup »

arek1357 pisze: 24 mar 2020, o 11:57 ale i tak nie udowodniłeś , że dziadki Brauna przynależeli do krzywego koła...
Wejdź w artykuł na wikipedii i sprawdź listę uczestników spotkań Klubu Krzywego Koła. Znajdziesz na niej Jerzego Brauna, którego brat Juliusz Braun jest dziadkiem Grzegorza Brauna.
kmarciniak1 pisze: 24 mar 2020, o 12:01 Dla mnie jeśli Peterson zaprzecza temu, że istnieje gender pay gap to jest mizoginem( Ściślej mówiąc on temu nie zaprzecza lecz twierdzi, że to zjawisko ma inne powody niż sama płeć)


Peterson uważa, że płeć nigdy nie jest powodem?

Istnieją zawody, które są relatywnie mniej istotne. Programista webowy czy luksusowy fryzjer to zawód relatywnie nieistotny w stosunku do rolnika czy pielęgniarki. Problemem jest to, że zawody relatywnie mniej istotne są często lepiej wynagradzane. To zaburza równowagę społeczną i zwykłe ludzkie poczucie sprawiedliwości.

Jest coś w tym, że ludzkość na szczycie swojej politycznej i społecznej hierarchii stawia często osoby, które są samolubne, agresywne, konformistyczne, cyniczne lub czasem nawet o tendencjach psychopatycznych. Nie nazywałbym tego patriarchatem, chociaż agresja połączona z silną determinacją i ambicją jest statystycznie częstszą cechą u mężczyzn, a to ona umożliwia obecnie sukces w polityce i pewnych obszarach kariery korporacyjnej. Moim zdaniem to kwestia atawizmów biologicznych.
Awatar użytkownika
kmarciniak1
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 809
Rejestracja: 14 lis 2014, o 19:37
Płeć: Mężczyzna
Podziękował: 48 razy
Pomógł: 183 razy

Re: Off-topic, czyli dyskusje na każdy temat

Post autor: kmarciniak1 »

Premislav pisze: 24 mar 2020, o 13:15 Nie podoba mi się trochę lewicowa tendencja do nazywania seksistami, rasistami, homofobami wszystkich, którzy nie przyjmują dyskursu w kształcie proponowanym przez postępową lewicę. Jest dość jasne, że nie głosowałem na Lewicę z powodów gospodarczych, tylko światopoglądowych, ale jak czytam o toksycznej męskości (taka właśnie forma, a nie toksyczne wzorce męskości) czy uprzywilejowaniu mężczyzn (to akurat świadczy o niezrozumieniu tegoż patriarchatu, uderza on bowiem zarówno w mężczyzn, jak i w kobiety), to mi ręce opadają i nie sądzę, by czyniło mnie to mizoginem, homofobem etc.
Ale gdy jesteśmy wewnątrz lewicowego dyskursu to osoby spoza tego dyskursu bardzo często swoimi poglądami zasługują na miano homofobów, rasistów etc.
I są to w Polsce nie tylko prawicowe trole ale też "liberalne elity". Na przykład kiedyś oglądałem sobie wywiad w Onet Rano Jarosława Kuźniara z parą gejów. Prowadzący zadał pytanie w stylu: Kto w waszym związku jest żoną, a kto mężem? No i to dla mnie jest przykład homofobii oraz patriarchatu. Czy Jarosław Kuźniar zdawał sobie z tego sprawę, że tak się zachował? Pewnie nie bo on ogólnie nie jest zbyt inteligentny. Ale wewnątrz dyskursu, który jest dla mnie ważny to zachowanie było homofobiczne.
Awatar użytkownika
Slup
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 790
Rejestracja: 27 maja 2016, o 20:49
Płeć: Kobieta
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował: 23 razy
Pomógł: 156 razy

Re: Off-topic, czyli dyskusje na każdy temat

Post autor: Slup »

kmarciniak1 pisze: 24 mar 2020, o 13:59 I są to w Polsce nie tylko prawicowe trole ale też "liberalne elity". Na przykład kiedyś oglądałem sobie wywiad w Onet Rano Jarosława Kuźniara z parą gejów. Prowadzący zadał pytanie w stylu: Kto w waszym związku jest żoną, a kto mężem? No i to dla mnie jest przykład homofobii oraz patriarchatu. Czy Jarosław Kuźniar zdawał sobie z tego sprawę, że tak się zachował? Pewnie nie bo on ogólnie nie jest zbyt inteligentny. Ale wewnątrz dyskursu, który jest dla mnie ważny to zachowanie było homofobiczne.
Wewnątrz mojego dyskursu, który w dużej mierze opiera się na odmawianiu koronki kilka razy w ciągu dnia, to było co najmniej bardzo niekulturalne zachowanie. Jest to gruby nietakt, ale nie jest to homofobia.

Mizoginia to pogląd, że kobiety z racji swojej płci są gorsze od mężczyzn. To pojęcie ma więc dobrze określone znaczenie w dużym stopniu niezależne od jakiegokolwiek dyskursu. Ty natomiast sugerujesz dosyć nieoczywiste twierdzenie:

Jeśli ktoś uważa, że gender gap nie istnieje lub, że wpływają na niego inne czynniki niż płeć, to jest mizoginem.

Po podstawieniu otrzymujemy:

Jeśli ktoś uważa, że gender gap nie istnieje lub, że wpływają na niego inne czynniki niż płeć, to wyznaje pogląd, że kobiety z racji swojej płci są gorsze od mężczyzn.

Nie wiem, jak chciałbyś to twierdzenie udowodnić. Może w obrębie Twojego dyskursu to aksjomat?
Awatar użytkownika
kmarciniak1
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 809
Rejestracja: 14 lis 2014, o 19:37
Płeć: Mężczyzna
Podziękował: 48 razy
Pomógł: 183 razy

Re: Off-topic, czyli dyskusje na każdy temat

Post autor: kmarciniak1 »

Slup pisze: 24 mar 2020, o 14:13

Mizoginia to pogląd, że kobiety z racji swojej płci są gorsze od mężczyzn. To pojęcie ma więc dobrze określone znaczenie w dużym stopniu niezależne od jakiegokolwiek dyskursu. Ty natomiast sugerujesz dosyć nieoczywiste twierdzenie:

Jeśli ktoś uważa, że gender gap nie istnieje lub, że wpływają na niego inne czynniki niż płeć, to jest mizoginem.

Po podstawieniu otrzymujemy:

Jeśli ktoś uważa, że gender gap nie istnieje lub, że wpływają na niego inne czynniki niż płeć, to wyznaje pogląd, że kobiety z racji swojej płci są gorsze od mężczyzn.

Nie wiem, jak chciałbyś to twierdzenie udowodnić. Może w obrębie Twojego dyskursu to aksjomat?
Gdy ja myślę, o gender gap to mam w głowie to, że za tę samą pracę kobiety dostają mniej pieniędzy. Bo czasami coś takiego się zdarza.
Ale ogólnie nie uważam, że ten rozbiór logiczny moich poglądów wnosi tutaj cokolwiek. Głównie próbuje powiedzieć, że mizoginia, homofobia etc. czasem są pozornie ukryte za mową wykształconego człowieka. Nie będe sie upieral przy tym zdaniu które nazywasz nieoczywistym twierdzeniem bo mi bynajmniej nie o to chodzi. Chciałem tylko podać przykład czegoś co subtelnie( w moim mniemaniu to nawet niesubtelnie) sugeruje mizoginię. Z ogółu wystąpień Petersona, które znam rysuję mi się mizoginistyczny obraz tego człowieka. Przemek naciskał mnie żebym podał konkretny przykład no to podalem. Ale oczywiście zdaje sobie sprawę, że tylko to jedno jego zdanie nie wystarcza.
Dreamer357
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 286
Rejestracja: 18 lip 2010, o 08:27
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Nowogrodziec
Podziękował: 1 raz

Re: Off-topic, czyli dyskusje na każdy temat

Post autor: Dreamer357 »

Tak fajnie szło, ale zaczyna się wieczór, i ssie. Można powiedzieć, że jutro tydzień bez palenia.
krl
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 609
Rejestracja: 10 lis 2009, o 22:39
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Wrocław
Pomógł: 135 razy

Re: Off-topic, czyli dyskusje na każdy temat

Post autor: krl »

@kmarciniak1: mnie trochę drażni upór, z jakim podkreślasz, że prowadzisz rozmowę, wypowiadasz się "w ramach swojego dyskursu" (dokładniej: dyskursu lewicowego). Nie podoba mi się to dlatego, że takie stawianie sprawy ma charakter wykluczający z rozmowy osoby, które tego "dyskursu" nie akceptują.
Rozumiem, że na spotkaniach grupy ludzi o poglądach lewicowych pewne poglądy podstawowe są przyjmowane niemal za aksjomaty, można wtedy powiedzieć, że dyskurs w ramach tej grupy będzie "lewicowy". Jednak jeśli dyskutujemy z ludźmi o innych poglądach (a takie dyskusje są najciekawsze), to upieranie się, że dyskurs powinien być "lewicowy" jest zwyczajnie niegrzeczne, bo jakby z góry stawia oponenta na gorszej pozycji, lub też (innymi słowy) wyklucza w dyskusji poglądy niezgodne z aksjomatami dyskursu lewicowego. Nie podoba mi się takie wstępne ograniczanie zakresu dyskusji, swoista wstępna cenzura.
Poza tym, Słup trafnie wskazał Ci błąd logiczny w wypowiedzi o mizoginizmie.
Awatar użytkownika
Niepokonana
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 1548
Rejestracja: 4 sie 2019, o 11:12
Płeć: Kobieta
Lokalizacja: Polska
Podziękował: 337 razy
Pomógł: 20 razy

Re: Off-topic, czyli dyskusje na każdy temat

Post autor: Niepokonana »

Ej, pogubiłam się. To Kmarciniak jest lewakiem czy normalny? Zawsze myślałam, że kmarciniak to bardziej taktowny Premislav.

Czyli Peterson nie jest wcale taki mądry? Co za ulga. Jego wypowiedzi o wstawaniu z kolan do osób z problemami samobójczymi mnie dobijały zamiast pomagać.
Ale dzięki za polecenie kanału o filozofii z diabłem w roli głównej. Zobaczę sobie.

Pan krl ma rację. Nie udowodniono, że dyskurs lewicowy jest lepszy i narzucanie go innym jest bardzo niemiłe.
Awatar użytkownika
Slup
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 790
Rejestracja: 27 maja 2016, o 20:49
Płeć: Kobieta
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował: 23 razy
Pomógł: 156 razy

Re: Off-topic, czyli dyskusje na każdy temat

Post autor: Slup »

kmarciniak1 pisze: 24 mar 2020, o 14:36 Gdy ja myślę, o gender gap to mam w głowie to, że za tę samą pracę kobiety dostają mniej pieniędzy. Bo czasami coś takiego się zdarza.
Gender gap ma precyzyjną operacjonistyczną definicję. Gender gap to różnica między średnimi zarobkami kobiet i średnimi zarobkami mężczyzn w danej populacji. Nie można tak po prostu brać wielkości, która ma mierzalny sens statystyczny i twierdzić: "gdy ja myślę o gender gap, to mam w głowie, że za tę samą pracę kobiety dostają mniej pieniędzy".
kmarciniak1 pisze: 24 mar 2020, o 14:36 Ale ogólnie nie uważam, że ten rozbiór logiczny moich poglądów wnosi tutaj cokolwiek. Głównie próbuje powiedzieć, że mizoginia, homofobia etc. czasem są pozornie ukryte za mową wykształconego człowieka. Chciałem tylko podać przykład czegoś co subtelnie( w moim mniemaniu to nawet niesubtelnie) sugeruje mizoginię. Z ogółu wystąpień Petersona, które znam rysuję mi się mizoginistyczny obraz tego człowieka. Przemek naciskał mnie żebym podał konkretny przykład no to podalem. Ale oczywiście zdaje sobie sprawę, że tylko to jedno jego zdanie nie wystarcza.
Proszę zwróć uwagę, że w tej wypowiedzi wyrażasz swoje emocje, wrażenia i nie podajesz żadnego argumentu. Być może moja analiza nie daje za wiele, ale nie widzę innej możliwości niż podchodzić do tej kwestii analitycznie. Możliwe, że trzeba to robić bardziej adekwatnie i poradnie niż ja.

Załóżmy, że jestem prostakiem, który nie wie, co uchodzi w świecie ludzi dobrze wychowanych (to też pojęcie kulturowe). Spotykam parę znajomych lesbijek i pytam, która z nich odgrywa w relacji rolę męża, bo liczę na to, że to zabawne pytanie. Potem spotykam kolegę, który właśnie dostał się na sfeminizowany kierunek studiów, więc żartuję, że pewnie zrobił to po to, by podrywać na nim koleżanki. Jestem homofobem czy po prostu chamem?

Kuźniar jest typem człowieka, któremu po prostu brakuje pewnego obycia, ale oczywiście w dyskursie liberalnej lewicy zostanie okrzyknięty homofobem. Ta niekonstruktywna postawa buduje jedynie poczucie terroru słownego i chorobliwej wręcz ostrożności w sposobie wypowiadania się (niemal jak w stalinowskich czasach). Przypomina mi się też E.Warren, która twierdzi, że jest pochodzenia indiańskiego i zgłasza tym samym akces do uciśnionej grupy. Byłoby to zabawne, gdyby nie fakt, że jest ona ważnym politykiem w USA. Lewica obyczajowa jest w jakimś stopniu zwariowana. Moim zdaniem jest to w jakiejś mierze skutkiem tej postawy, która sprawia, że nazywasz Kuźniara homofobem (o Petersonie nie będę się wypowiadał, bo się nie znam).
krl pisze: 24 mar 2020, o 15:41 Poza tym, Słup trafnie wskazał Ci błąd logiczny w wypowiedzi o mizoginizmie.
Ja bym nie był tak pochopny w ocenie i od razu twierdził, że ktoś popełnił błąd. Tego typu wymiana zdań dopuszcza pewne nieścisłości logiczne.
Awatar użytkownika
kmarciniak1
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 809
Rejestracja: 14 lis 2014, o 19:37
Płeć: Mężczyzna
Podziękował: 48 razy
Pomógł: 183 razy

Re: Off-topic, czyli dyskusje na każdy temat

Post autor: kmarciniak1 »

krl pisze: 24 mar 2020, o 15:41 Rozumiem, że na spotkaniach grupy ludzi o poglądach lewicowych pewne poglądy podstawowe są przyjmowane niemal za aksjomaty, można wtedy powiedzieć, że dyskurs w ramach tej grupy będzie "lewicowy". Jednak jeśli dyskutujemy z ludźmi o innych poglądach (a takie dyskusje są najciekawsze), to upieranie się, że dyskurs powinien być "lewicowy" jest zwyczajnie niegrzeczne, bo jakby z góry stawia oponenta na gorszej pozycji, lub też (innymi słowy) wyklucza w dyskusji poglądy niezgodne z aksjomatami dyskursu lewicowego. Nie podoba mi się takie wstępne ograniczanie zakresu dyskusji, swoista wstępna cenzura.
Ale mi tu właśnie chodzi o coś zgoła odmiennego... Chciałem tylko wprost napisać, że używam pewnych słów bo mam takie a nie inne poglądy i nie powinno być argumentem przeciwko mnie że tak robię. A już się to zdarzyło na forum przy okazji słowa nieheteronormatywny. W żadnym razie nie chcę narzucać formy dyskusji innym. Tylko nie chcę żeby używano "przeciwko mnie" tego że używam słownictwa nacechowanego moimi poglądami. Bo wiadomo, że każdy ma słownictwo nacechowane tym jakie ma poglądy. Osoby bardziej konserwatywne również używają języka, który odpowiada ich poglądom ale że to bardziej dominujące stanowisko to można odnieść wrażenie że to naturalne, a to co ja pisze jest uznawane za lewacką nowomowę. Chcę tylko przypomnieć że nie jest tak że Ci konserwatyści mają "obiektywny język".

krl pisze: 24 mar 2020, o 15:41 Poza tym, Słup trafnie wskazał Ci błąd logiczny w wypowiedzi o mizoginizmie.
no to jest prawda przyznaje
Slup pisze: 24 mar 2020, o 16:02
Załóżmy, że jestem prostakiem, który nie wie, co uchodzi w świecie ludzi dobrze wychowanych (to też pojęcie kulturowe). Spotykam parę znajomych lesbijek i pytam, która z nich odgrywa w relacji rolę męża, bo liczę na to, że to zabawne pytanie. Potem spotykam kolegę, który właśnie dostał się na sfeminizowany kierunek studiów, więc żartuję, że pewnie zrobił to po to, by podrywać na nim koleżanki. Jestem homofobem czy po prostu chamem?
Bywają konteksty, że to może być uznane za żart. Ale to raczej wtedy gdy są to przyjacielskie relacje. Wywiad dla ogólnopolskich mediów nie jest takim kontekstem. Tak więc gdy to są Twoje znajome lesbijki i kontekst jest przyjacielski no to żart jak żart. Jednych będzie śmieszyło innych nie. W mediach, które próbują uchodzić za opiniotwórcze to już przesada.
Slup pisze: 24 mar 2020, o 16:02 Kuźniar jest typem człowieka, któremu po prostu brakuje pewnego obycia, ale oczywiście w dyskursie liberalnej lewicy zostanie okrzyknięty homofobem. Ta niekonstruktywna postawa buduje jedynie poczucie terroru słownego i chorobliwej wręcz ostrożności w sposobie wypowiadania się (niemal jak w stalinowskich czasach). Przypomina mi się też E.Warren, która twierdzi, że jest pochodzenia indiańskiego i zgłasza tym samym akces do uciśnionej grupy. Byłoby to zabawne, gdyby nie fakt, że jest ona ważnym politykiem w USA. Lewica obyczajowa jest w jakimś stopniu zwariowana. Moim zdaniem jest to w jakiejś mierze skutkiem tej postawy, która sprawia, że nazywasz Kuźniara homofobem (o Petersonie nie będę się wypowiadał, bo się nie znam).
Już nie przesadzajmy z terrorem słownym. Piętnuje zachowania, które uważam za szkodliwe i tyle. Być może rzeczywiście przesadzam ale musze sobie to przetrawić na spokojnie. Jednakże z pewnością nie jest tak, że to tylko mój lewacki wymysł. Katolicy też urażają się o bardzo drobne rzeczy, których ja nie mogę zrozumieć. Być może jest też tak, że osoby konserwatywne nie potrafią zrozumieć też tego, że mnie pewne rzeczy urażają bardziej niż oni sądzą. Mam nawet taką osobistą dygresję bo ostatnio zasugerowałem swojej mamie, że pewne jej słowa dotyczące homoseksualizmu są dla mnie krzywdzące. A ona jak gdyby nigdy nic wzruszyła ramionami, nawet nie dopuszczając na chwilę myśli, że w istocie może to być prawda.
krl
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 609
Rejestracja: 10 lis 2009, o 22:39
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Wrocław
Pomógł: 135 razy

Re: Off-topic, czyli dyskusje na każdy temat

Post autor: krl »

kmarciniak1 pisze: 24 mar 2020, o 16:49
Ale mi tu właśnie chodzi o coś zgoła odmiennego... Chciałem tylko wprost napisać, że używam pewnych słów bo mam takie a nie inne poglądy i nie powinno być argumentem przeciwko mnie że tak robię
Wobec tego nie zrozumiałem... "Dyskurs" to pojecie wieloznaczne. Oczywiście, w jakimś stopniu język określa ramy dyskusji i jest to nieuniknione. Sądzę jednak, że nie powinno to ograniczać możliwości poruszania w dyskusji wszelkich istotnych kwestii. Jeśli język okazuje się nieadekwatny, trzeba go zmienić. Bo to nie język jest najważniejszy, ale to, co w tym języku wyrażamy.
Jeśli w wypowiedzi używamy jakiegoś słowa (np. "sztafaż") i okazuje się, że inni go nie rozumieją lub rozumieją inaczej niż my, to wtedy nie warto się kłócić, czyje rozumienie jest poprawne, lecz warto wyjaśnić dokładniej to, co chciało się powiedzieć.
Awatar użytkownika
Slup
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 790
Rejestracja: 27 maja 2016, o 20:49
Płeć: Kobieta
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował: 23 razy
Pomógł: 156 razy

Re: Off-topic, czyli dyskusje na każdy temat

Post autor: Slup »

kmarciniak1 pisze: 24 mar 2020, o 16:49 Już nie przesadzajmy z terrorem słownym. Piętnuje zachowania, które uważam za szkodliwe i tyle. Być może rzeczywiście przesadzam ale musze sobie to przetrawić na spokojnie. Jednakże z pewnością nie jest tak, że to tylko mój lewacki wymysł. Katolicy też urażają się o bardzo drobne rzeczy, których ja nie mogę zrozumieć. Być może jest też tak, że osoby konserwatywne nie potrafią zrozumieć też tego, że mnie pewne rzeczy urażają bardziej niż oni sądzą. Mam nawet taką osobistą dygresję bo ostatnio zasugerowałem swojej mamie, że pewne jej słowa dotyczące homoseksualizmu są dla mnie krzywdzące. A ona jak gdyby nigdy nic wzruszyła ramionami, nawet nie dopuszczając na chwilę myśli, że w istocie może to być prawda.
Nie przesadzam z terrorem słownym. Ostatnio dowiedziałem się od kogoś, że jestem białym, heteroseksualnym mężczyzną, więc należę do klasy ludzi, do której należy 99% bogactwa na świecie (to samo można powiedzieć o 90% bezdomnych osób w Polsce, bo tak się składa, że to też heteroseksualni, biali mężczyźni).

Niektórzy katolicy często się obrażają o drobne sprawy - zgoda. Samo poczucie urażenia nie ma jeszcze złych skutków. Problemem jest, że przy tej okazji często dehumanizują przeciwną stronę zarzucając jej niższość moralną i złe zamiary. To uniemożliwia jakikolwiek dialog. Na taką ich postawę są odpowiedzi: wzruszenie ramionami, zaostrzenie konfliktu, uniżona samokrytyka. Na całe katolicy nie mają zbyt dużej władzy.

Jeśli analogicznie zachowuje się liberalna lewica, a to do niej należy obecnie władza medialna i propagandowa w naszym kręgu cywilizacyjnym, to wtedy mamy do czynienia z formą terroru, bo wzruszenie ramionami lub zaostrzenie konfliktu prowadzi do marginalizacji i właściwie jedyna reakcja, która chroni przed ostracyzmem, to uniżona samokrytyka.
Awatar użytkownika
kmarciniak1
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 809
Rejestracja: 14 lis 2014, o 19:37
Płeć: Mężczyzna
Podziękował: 48 razy
Pomógł: 183 razy

Re: Off-topic, czyli dyskusje na każdy temat

Post autor: kmarciniak1 »

krl pisze: 24 mar 2020, o 17:12
kmarciniak1 pisze: 24 mar 2020, o 16:49
Ale mi tu właśnie chodzi o coś zgoła odmiennego... Chciałem tylko wprost napisać, że używam pewnych słów bo mam takie a nie inne poglądy i nie powinno być argumentem przeciwko mnie że tak robię
Wobec tego nie zrozumiałem... "Dyskurs" to pojecie wieloznaczne. Oczywiście, w jakimś stopniu język określa ramy dyskusji i jest to nieuniknione. Sądzę jednak, że nie powinno to ograniczać możliwości poruszania w dyskusji wszelkich istotnych kwestii. Jeśli język okazuje się nieadekwatny, trzeba go zmienić.
No i właśnie ja uważam, że język który dominuje w Polsce jest nieadekwatny do rozmowy na temat postulatów progresywnej lewicy. Oczywiście próbując to zmienić napotykam na opór ale moim zdaniem to nieuniknione. Jeśli powszechnie mówi się o "tęczowej zarazie" oraz "wędrownych gwałcicielach" no to w takich warunkach nie da się iść do przodu. Dlatego ja mówię o prawach człowieka, inkluzywności itd.

Dodano po 18 minutach 28 sekundach:
Slup pisze: 24 mar 2020, o 17:20

Nie przesadzam z terrorem słownym. Ostatnio dowiedziałem się od kogoś, że jestem białym, heteroseksualnym mężczyzną, więc należę do klasy ludzi, do której należy 99% bogactwa na świecie (to samo można powiedzieć o 90% bezdomnych osób w Polsce, bo tak się składa, że to też heteroseksualni, biali mężczyźni).
Oczywiście masz rację. Tutaj z pomocą może przyjść stary dobry Marks i rozsądniejszy podział na burżuazję i proletariat( czy tam jak to się obecnie w Polsce mówi liberalne elity i klasę pracującą). Zresztą podobnie zachowuje się Twoja ulubiona Olga Tokarczuk mówiąc, że Polacy to mordercy Żydów. Takie generalizacje są za grube i nie powinno się ich stosować.
Slup pisze: 24 mar 2020, o 17:20 Jeśli analogicznie zachowuje się liberalna lewica, a to do niej należy obecnie władza medialna i propagandowa w naszym kręgu cywilizacyjnym, to wtedy mamy do czynienia z formą terroru, bo wzruszenie ramionami lub zaostrzenie konfliktu prowadzi do marginalizacji i właściwie jedyna reakcja, która chroni przed ostracyzmem, to uniżona samokrytyka.
Bardzo optymistycznie zaliczyłeś Polskę do kręgu liberalnej lewicy xd Twoja uwaga pewnie ma sens w odniesieniu do krajów Europy zachodniej i Skandynawii. W Polsce mamy konserwatywny grajdołek co to woli polskie gówno w polu niż fiołki w Neapolu
Ostatnio zmieniony 24 mar 2020, o 18:20 przez Jan Kraszewski, łącznie zmieniany 1 raz.
Powód: Deja vu.
ODPOWIEDZ