Po co się uczyć matematyki?
-
- Użytkownik
- Posty: 28
- Rejestracja: 27 kwie 2015, o 16:53
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Poland
Po co się uczyć matematyki?
W jakimś stopniu uważam, że też jestem humanistą.
Bardziej łączą mnie sprawy związane z naukami ścisłymi.
Nigdy nie powiem, że jestem matematykiem. Matematyka jest dla mnie interesująca, tak jak mechanika, fizyka.
Biologia też.
Również pasjonuje mnie poznawanie języków obcych, lektura dzieł napisanych w tych językach.
-- 7 maja 2015, o 16:55 --
Nie przytrafiło mi się grać w pokera, ale przypuszczam, że zawodowi gracze wykorzystują obliczenia matematyczne w ogromnym stopniu. Pewnie nawet bezświadomie, bo to już utkwiło w ich podświadomości.
Żużlowiec pewnie też porusza się po trasie zbliżonej do optymalnej. Fachowiec do tego typów sportu, po analizie widoku z kilku kamer powiedziałby, używając matematyki, że można byłoby pojechać trochę optymalniej.
No wszędzie potrzebna jest matematyka. Czy ktoś zauważa to czy nie.
Kto postara się o minimalne zainteresowanie będzie to widział i wiedział.
Czy to wszystko trzeba (tłumaczyć) podawać na talerzyku jak barman ciasteczko w kafejce?-- 7 maja 2015, o 17:18 --Spawali goście stelaż pod wiatę.
Robili to na oko. Wygląda to na rozkraczoną krowę. Robili na oko.
Bardziej łączą mnie sprawy związane z naukami ścisłymi.
Nigdy nie powiem, że jestem matematykiem. Matematyka jest dla mnie interesująca, tak jak mechanika, fizyka.
Biologia też.
Również pasjonuje mnie poznawanie języków obcych, lektura dzieł napisanych w tych językach.
-- 7 maja 2015, o 16:55 --
Nie przytrafiło mi się grać w pokera, ale przypuszczam, że zawodowi gracze wykorzystują obliczenia matematyczne w ogromnym stopniu. Pewnie nawet bezświadomie, bo to już utkwiło w ich podświadomości.
Żużlowiec pewnie też porusza się po trasie zbliżonej do optymalnej. Fachowiec do tego typów sportu, po analizie widoku z kilku kamer powiedziałby, używając matematyki, że można byłoby pojechać trochę optymalniej.
No wszędzie potrzebna jest matematyka. Czy ktoś zauważa to czy nie.
Kto postara się o minimalne zainteresowanie będzie to widział i wiedział.
Czy to wszystko trzeba (tłumaczyć) podawać na talerzyku jak barman ciasteczko w kafejce?-- 7 maja 2015, o 17:18 --Spawali goście stelaż pod wiatę.
Robili to na oko. Wygląda to na rozkraczoną krowę. Robili na oko.
-
- Użytkownik
- Posty: 1
- Rejestracja: 26 mar 2018, o 16:52
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Warszawa
Po co się uczyć matematyki?
Wbrew pozorom matma jest super, niestety tak to jest, jeden lubi to a drugi tamto. Do wyboru trochę jest.Jarząb pisze:moral z tego taki: zeby nie zlapac dola ucz sie matematyki
- Premislav
- Użytkownik
- Posty: 15688
- Rejestracja: 17 sie 2012, o 13:12
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Warszawa
- Podziękował: 196 razy
- Pomógł: 5221 razy
Re: Po co się uczyć matematyki?
Dlaczego „niestety"? Ja uważam, że taka różnorodność zainteresowań i predyspozycji jest właśnie ciekawa i przydatna.
KarolusX już się chyba na tym forum nie wypowiada, ale poza tym, że nie za bardzo zgadzam się z tym, co tam powyżej napisał (analogicznie można powiedzieć, że wszędzie jest chemia czy fizyka i to prawda, ale przeciętnemu człowiekowi nie jest do niczego potrzebne dostrzeganie tej obecności na jakimś głębszym poziomie), chciałem tylko zwrócić uwagę, że słowo „optymalny" nie ma stopniowania. Albo coś jest optymalne, albo nie jest, nie ma „optymalniej".
KarolusX już się chyba na tym forum nie wypowiada, ale poza tym, że nie za bardzo zgadzam się z tym, co tam powyżej napisał (analogicznie można powiedzieć, że wszędzie jest chemia czy fizyka i to prawda, ale przeciętnemu człowiekowi nie jest do niczego potrzebne dostrzeganie tej obecności na jakimś głębszym poziomie), chciałem tylko zwrócić uwagę, że słowo „optymalny" nie ma stopniowania. Albo coś jest optymalne, albo nie jest, nie ma „optymalniej".
- Niepokonana
- Użytkownik
- Posty: 1548
- Rejestracja: 4 sie 2019, o 11:12
- Płeć: Kobieta
- Lokalizacja: Polska
- Podziękował: 337 razy
- Pomógł: 20 razy
Re: Po co się uczyć matematyki?
Eeem, ponieważ matematyka to życie. Matematyka jest o wszystkim. Polski to pół biedy, ale historia to zło.
-
- Użytkownik
- Posty: 1413
- Rejestracja: 20 lip 2012, o 21:19
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Rzeszów
- Podziękował: 68 razy
- Pomógł: 83 razy
Re: Po co się uczyć matematyki?
Hm, mnie, już dawno temu, na studiach mówiono, że matematyka nie istnieje( na psychologii myślenia matematycznego chyba ). Zgadzam się, matematyka w świecie rzeczywistym nie istnieje. Ja na przykład lubię punkty płaszczyzny- a czy w świecie rzeczywistym można idealnie wymierzyć miejcse czegoś. Ciężko, bo to coś ma niezerową długość i szerokość. Linia prosta nie ma grubości, a jak rysujemy... Linia prosta nie ma poczatku, ani końca- no to narysujmy taką... Temat można rozwijać.
Obiekty matematyczne są idealne, i to jest piękno, a nie ten świat. Rozumowania matematyczne są w wiekszej mierze niezawodne. Aczkolwiek formalnie bardzo żmudne, nawet nie wiem jak bardzo.
Po co się uczyć matematyki? Nie chcesz to się nie ucz, ale nie wiesz co tracisz. Ile wrażeń.
Obiekty matematyczne są idealne, i to jest piękno, a nie ten świat. Rozumowania matematyczne są w wiekszej mierze niezawodne. Aczkolwiek formalnie bardzo żmudne, nawet nie wiem jak bardzo.
Po co się uczyć matematyki? Nie chcesz to się nie ucz, ale nie wiesz co tracisz. Ile wrażeń.
- Premislav
- Użytkownik
- Posty: 15688
- Rejestracja: 17 sie 2012, o 13:12
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Warszawa
- Podziękował: 196 razy
- Pomógł: 5221 razy
Re: Po co się uczyć matematyki?
Dla przyjemności (jeśli komuś akurat matematyka sprawia przyjemność, mnie czasem sprawia), ewentualnie jeśli jesteś naukowcem z dziedzin powiązanych z fizyką, informatyką, czy chemią, bądź ambitnym inżynierem, to po prostu jest Ci to nierzadko potrzebne jako narzędzie. Przydatność nauki matematyki dla zwykłego człowieka opisuje funkcja tożsamościowo równa zeru i nawet z tym nie handlujcie. Co oczywiście nie oznacza, że matematyka nie otacza nas pod rozmaitymi postaciami (np. FFT), podobnie jak np. chemia, ale do życia nie jest potrzebne zgłębianie jednej ani drugiej, natomiast do egzystencji na naszym obecnym poziomie potrzebne są różne wytwory powstałe dzięki jednej i drugiej (acz nie trzeba, choć może czasem warto, rozumieć procesu powstawania).
-
- Użytkownik
- Posty: 22234
- Rejestracja: 15 maja 2011, o 20:55
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Bydgoszcz
- Podziękował: 38 razy
- Pomógł: 3759 razy
Re: Po co się uczyć matematyki?
Z faktu, że uczysz się matematyki nie wynika że będziesz matematykiem.
A polskiego nie znać to fstyt
- Premislav
- Użytkownik
- Posty: 15688
- Rejestracja: 17 sie 2012, o 13:12
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Warszawa
- Podziękował: 196 razy
- Pomógł: 5221 razy
Re: Po co się uczyć matematyki?
Taniyama był tym tak zawstydzony, że aż popełnił samobójstwo… a nie, chwila.a4karo pisze: A polskiego nie znać to fstyt
Re: Po co się uczyć matematyki?
Bardzo się cieszę, że matematyka jest obowiązkowym przedmiotem zdawanym na maturze. Matematyka to podstawa dzisiejszego życia. Wszystko kreci się wokół wyleczeń itp Ja nie rozumiem jak uczeń może nie zdać matury z matematyki gdzie zaledwie potrzeba 30%. Taki mamy system edukacji [ciach] i matematyka jest obowiązkowa. Zresztą, sama nie wyobrażam sobie nie znać podstaw algebry czy statystyki.
Ostatnio zmieniony 24 mar 2020, o 11:13 przez Jan Kraszewski, łącznie zmieniany 1 raz.
Powód: Kryptoreklama.
Powód: Kryptoreklama.
- Premislav
- Użytkownik
- Posty: 15688
- Rejestracja: 17 sie 2012, o 13:12
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Warszawa
- Podziękował: 196 razy
- Pomógł: 5221 razy
Re: Po co się uczyć matematyki?
Chyba sobie żartujesz z tym drugim zdaniem, jeśli rozumiesz je tak, że matematyka jest nieodzowna bezpośrednio w życiu każdego człowieka lub większości ludzi. Natomiast jeśli drugie zdanie ma jednak oznaczać, że matematyka znajduje praktyczne zastosowanie w dziedzinach zapewniających nam obecny poziom życia, jak informatyka, nauki techniczne i przyrodnicze, to nie uzasadnia ono radości z obowiązkowości matury z matematyki.majokna pisze:Bardzo się cieszę, że matematyka jest obowiązkowym przedmiotem zdawanym na maturze.. Matematyka to podstawa dzisiejszego życia.
Większość ludzi (tak z 80%, strzeliłbym) to debile, męczenie ich obowiązkową matmą na poziomie szkoły średniej, co dopiero maturą z niej, to tracenie czasu, który mogliby wykorzystać na naukę zawodu czy ogólnie rzeczy dla nich przydatniejszych, albo i nawet na relaks (debilowi więcej dobrego przyniesie relaks na świeżym powietrzu niż rozwalanie zadań z algebry, bo od tego drugiego i tak nie nauczy się myśleć, gdyż nie jest w stanie przy najlepszych chęciach, a od tego pierwszego może poczuje się lepiej). Rozumiałbym radość z dodatkowych nakładów na naukę przedmiotów ścisłych, ze zorganizowania zajęć dla uczniów zdolnych, itd. Inżynierami, ekonomistami i tym podobnymi nie będą ludzie, którzy nie potrafią dodawać ułamków, więc męczenie ich nie dość, że kosztuje, wymusza niższe wymagania dla zdolniejszych i mniej uwagi im poświęcanej w obecnym systemie, to szkodzi również im.
No super, że sobie nie wyobrażasz nie znać algebry lub statystyki. Co to ma być za argument? Ja sobie nie wyobrażam, jak można żyć i nie wiedzieć, co to jest proskynesis albo co znaczą słowa Veritatem dicam, quam nemo audebit prohibere i w jakim dziele się pojawiły. Co z tego? To świadczy jedynie o małej wyobraźni.
-
- Użytkownik
- Posty: 22234
- Rejestracja: 15 maja 2011, o 20:55
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Bydgoszcz
- Podziękował: 38 razy
- Pomógł: 3759 razy
Re: Po co się uczyć matematyki?
W takim razie po co debilowi matura? Debil w ogóle w szkole średniej nie powinien się znaleźć.Premislav pisze: ↑24 mar 2020, o 11:32
Większość ludzi (tak z 80%, strzeliłbym) to debile, męczenie ich obowiązkową matmą na poziomie szkoły średniej, co dopiero maturą z niej, to tracenie czasu, który mogliby wykorzystać na naukę zawodu czy ogólnie rzeczy dla nich przydatniejszych, albo i nawet na relaks (debilowi więcej dobrego przyniesie relaks na świeżym powietrzu niż rozwalanie zadań z algebry, bo od tego drugiego i tak nie nauczy się myśleć, gdyż nie jest w stanie przy najlepszych chęciach, a od tego pierwszego może poczuje się lepiej).
- Niepokonana
- Użytkownik
- Posty: 1548
- Rejestracja: 4 sie 2019, o 11:12
- Płeć: Kobieta
- Lokalizacja: Polska
- Podziękował: 337 razy
- Pomógł: 20 razy
Re: Po co się uczyć matematyki?
Premislav, pan a4karo ma rację według mnie. To jest tylko moja opinia.
Nie rozumiem, po co zmuszać na siłę osoby do edukacji, jeżeli te osoby tej edukacji nie chcą. Oczywiście sytuacje są różne i każda powinna zostać rozpatrzona oddzielnie, ale jeżeli ktoś nie chce mieć wykształcenia średniego, to czemu ma mieć? To wykształcenie powinno coś znaczyć, jak gdyby nie patrzeć to jest 12 lat wyjętych z życia.
Oczywiście mówię o osobach, które są zdrowe tj. bez zaburzeń uniemożliwiających/bardzo utrudniających naukę, bo wiadomo, że wobec tych osób postępuje się inaczej. Chodzi mi o osoby, które są w stanie się przygotować do matury.
Ja jeszcze matury podstawowej nie pisałam, za rok będę, ale z tego, co widzę, to jest to bardzo schematyczna matura. Kończy się zadaniem z prawdopodobieństwa i geometrii przestrzennej, zaczyna logarytmami. I tak co roku. Czyli gdyby uczniowi zależało, a byłby matematycznym beztalenciem, to by wykuwał te najbardziej punktowane działy, odpuścił sobie mniej punktowane i nieuwzględnione na maturze, w wyniku czego nauczyłby się na te 30%. Także według mnie to sprawdza odpowiedzialność.
Czy bez znajomości matematyki na poziomie szkoły średniej da się żyć? Tak, da się żyć. Ale bez literatury polskiej też da się żyć, a ona na maturze zostaje, chociaż matura z polskiego powinna być z umiejętności posługiwania się językiem.
Nie rozumiem, po co zmuszać na siłę osoby do edukacji, jeżeli te osoby tej edukacji nie chcą. Oczywiście sytuacje są różne i każda powinna zostać rozpatrzona oddzielnie, ale jeżeli ktoś nie chce mieć wykształcenia średniego, to czemu ma mieć? To wykształcenie powinno coś znaczyć, jak gdyby nie patrzeć to jest 12 lat wyjętych z życia.
Oczywiście mówię o osobach, które są zdrowe tj. bez zaburzeń uniemożliwiających/bardzo utrudniających naukę, bo wiadomo, że wobec tych osób postępuje się inaczej. Chodzi mi o osoby, które są w stanie się przygotować do matury.
Ja jeszcze matury podstawowej nie pisałam, za rok będę, ale z tego, co widzę, to jest to bardzo schematyczna matura. Kończy się zadaniem z prawdopodobieństwa i geometrii przestrzennej, zaczyna logarytmami. I tak co roku. Czyli gdyby uczniowi zależało, a byłby matematycznym beztalenciem, to by wykuwał te najbardziej punktowane działy, odpuścił sobie mniej punktowane i nieuwzględnione na maturze, w wyniku czego nauczyłby się na te 30%. Także według mnie to sprawdza odpowiedzialność.
Czy bez znajomości matematyki na poziomie szkoły średniej da się żyć? Tak, da się żyć. Ale bez literatury polskiej też da się żyć, a ona na maturze zostaje, chociaż matura z polskiego powinna być z umiejętności posługiwania się językiem.
- arek1357
- Użytkownik
- Posty: 5750
- Rejestracja: 6 gru 2006, o 09:18
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: blisko
- Podziękował: 131 razy
- Pomógł: 526 razy
Re: Po co się uczyć matematyki?
Da się żyć bez matematyki i bez literatury , powiem szczerze, że matematyka na maturze jest tak męcząca , że zdołam rozwiązać siadając do matury góra 3 zadania i to raczej te otwarte, z zamkniętymi sobie nie radzę , i ta matura mnie strasznie nuży, przykładowo, przychodzi do mnie ktoś na pograniczu debilizmu i prosi o rozwiązanie całego zestawu no to ja pauzuję...A jeżeli ktoś w miarę rozgarnięty pyta się mnie o jakiś konkretny problem w jakimś konkretnym zadaniu to wtedy potrafię pomóc wniosek, pewnie bym matury nie zdał i wcale mnie to nie dziwi...Nie wiem jak plasują się umiejętności maturalne z matematyki Premislawa i ciekawy jestem jak sobie z zestawami maturalnymi radzi Niepokonana...
Dodano po 1 minucie 34 sekundach:
Dla mnie jest to niepotrzebne wolę narąbać drewna lub pojechać na wycieczkę motocyklem...
Dodano po 7 minutach 52 sekundach:
Dodano po 1 minucie 34 sekundach:
Dla mnie jest to niepotrzebne wolę narąbać drewna lub pojechać na wycieczkę motocyklem...
Dodano po 7 minutach 52 sekundach:
To nie argument bo z faktu, że lubię rąbać drewno nie znaczy , że jestem drwalem...Z faktu, że uczysz się matematyki nie wynika że będziesz matematykiem.
-
- Użytkownik
- Posty: 22234
- Rejestracja: 15 maja 2011, o 20:55
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Bydgoszcz
- Podziękował: 38 razy
- Pomógł: 3759 razy
Re: Po co się uczyć matematyki?
Po pierwsze: to, co napisałem to nie argument za czymkolwiek, tylko stwierdzenie faktuarek1357 pisze: ↑28 mar 2020, o 00:13
Dodano po 1 minucie 34 sekundach:
Dla mnie jest to niepotrzebne wolę narąbać drewna lub pojechać na wycieczkę motocyklem...
Dodano po 7 minutach 52 sekundach:To nie argument bo z faktu, że lubię rąbać drewno nie znaczy , że jestem drwalem...Z faktu, że uczysz się matematyki nie wynika że będziesz matematykiem.
Po drugie: Jeżeli traktować to jako argument za czymkolwiek, to zbijanie go nim samym ma raczej mało sensu, nie sądzisz?
- kmarciniak1
- Użytkownik
- Posty: 809
- Rejestracja: 14 lis 2014, o 19:37
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował: 48 razy
- Pomógł: 183 razy
Re: Po co się uczyć matematyki?
Tylko, że tu jest chyba pewien problem bo ciężko jest sprawdzić testem maturalnym umiejętności językowe osób, dla których polski jest językiem ojczystym. Ja dla przykładu w liceum bardzo tego nie lubiłem i nie umiałem robić tych testów językowych. A jednak wydaje mi się, że aż tak źle się tym językiem nie posługuję... A znajomość literatury da się sprawdzićNiepokonana pisze: ↑24 mar 2020, o 14:29 Czy bez znajomości matematyki na poziomie szkoły średniej da się żyć? Tak, da się żyć. Ale bez literatury polskiej też da się żyć, a ona na maturze zostaje, chociaż matura z polskiego powinna być z umiejętności posługiwania się językiem.