Off-topic, czyli dyskusje na każdy temat

Awatar użytkownika
Slup
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 794
Rejestracja: 27 maja 2016, o 20:49
Płeć: Kobieta
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował: 23 razy
Pomógł: 156 razy

Re: Off-topic, czyli dyskusje na każdy temat

Post autor: Slup »

kmarciniak1 pisze: 27 lis 2019, o 13:15 To jest całkiem przyzwoite streszczenie i może Cię to zaskoczy ale ja istotnie w to wierzę, a przynajmniej w pierwszą receptę.
Dobrze, że to świadoma wiara a nie wiara, która udaje wiedzę.
kmarciniak1 pisze: 27 lis 2019, o 13:15 Jest taka książka Stevena Pinkera "Nowe oświecenie", w której autor daję argumenty za rozumem, nauką, humanizmem i postępem. I ja pomimo moich relatywistyczno-postmodernistycznych ciągot jestem w stanie się z nim zgodzić. Ta książka to tylko w niewielkiej części filozoficzne wywody, a głównie są tam statystyki na temat poziomu ubóstwa, analfabetyzmu na przestrzeni lat itd. No i tak z grubsza z tej książki wynika, że Oświecenie jest niedokończonym procesem, który jednak ma pewne sukcesy co właśnie obrazują przeróżne statystyki podawane przez autora.
Znam. Nawet gdyby statystyki Pinkera nie były tylko chwilowym trendem zwyżkowym przed okresem ogólnego regresu cywilizacyjnego, to nie jest to żaden dowód na to, że ta pierwsza recepta, w którą wierzysz, jest słuszna. Świat jest pogrążony w "mrokach religii" i można wątpić, czy niedawna oraz niedokończona ateizacja kilku dużych centrów kulturowych w Europie Zachodniej czy USA była faktycznie przyczyną takich właśnie rezultatów statystycznych.
kmarciniak1 pisze: 27 lis 2019, o 13:15 Nie namówisz mnie do tego żebym bronił Singerowskiej etyki bo mi z nią nie po drodze. Półroczny gówniak to dla mnie coś zupełnie innego niż zarodek po dwóch miesiącach od zapłodnienia.
Na gruncie fizykalizmu musisz się pogodzić, że jest to dokładnie to samo. Zbitka białek, w której zachodzą jakieś procesy chemiczne, trochę elektryczności w układzie nerwowym i niewiele poza tym. Zresztą Ty na gruncie tego poglądu też nie jesteś niczym więcej. No prawie. Jedyne, co Cię odróżnia, to fakt, że rozwijałeś się wystarczająco długo i stałeś się na tyle złożony, że informacja przetwarzana w Twoim ciele wytworzyła iluzję Twoich subiektywnych preferencji, które są jakąś tam naroślą - ostatecznie redukowalną (jak wszystko) do procesów fizycznych. Singer konsekwentnie buduje etykę preferencji. Być może jest to jakieś rozwiązanie.

Poza tym skoro procesy fizyczne zachodzące w mózgu Katarzyny Waśniewskiej były przyczyną, że upuściła i rozwaliła łeb swojemu dziecku, to nie można powiedzieć, że zrobiła coś w jakiś sposób nadzwyczajnego, do czego należałoby zastosować jakąś dodatkową kwalifikację np. moralną. To był taki sam proces fizyczny jak upadek jabłka, które (według legendy) uderzyło Newtona w głowę, gdy rozmyślał o swej mechanice.
kmarciniak1 pisze: 27 lis 2019, o 13:15 A w ogóle to ja uważam, że w kwestii aborcji nie powinno się przesadnie filozofować bo te dyskusje są absurdalne w porównaniu z życiem. Jakie ja mam prawo żeby oceniać czy nastolatka, która wpadła na dyskotece z przypadkowym chłopakiem zrobiła moralnie dobrze czy źle usuwając ciąże? I proszę bez taniego moralizowania o tym, że powinna się zabezpieczać, albo że może oddać dziecko do okna życia. Żebym został dobrze zrozumiany, to wyraźnie zaznaczę, że ideę okien życia uważam za bardzo potrzebną i cieszę się, że są osoby i organizacje, które je prowadzą. Tylko po prostu sądzę, że jeśli dziewczyna dokona decyzji, że chcę usunąć to nie powinno się jej w jakikolwiek sposób oceniać a już na pewno nie sądzę, że powinno się filozofować nad tą sprawą. Oczywiście kobiety też czasami przekraczają granice dobrego smaku chociażby wtedy gdy jedna z feministek powiedziała: "dokonam aborcji w Wigilię bo tak będzie wesoło". Lecz w zasadzie uważam, że powinno się to zostawić do ich własnych sumień.
Nie powinno się też uprawiać taniej demagogii. Ciąża, która jest efektem seksu nastolatki z przypadkowym chłopakiem na dyskotece, nie jest przecież żadną tragedią (no chyba, że płód nie rozwija się prawidłowo, ale to jest dramatem bez względu na okoliczności w rodzaju dyskoteki czy przypadkowego chłopaka). Nikogo też nie uprawnia do jakichś szczególnych przywilejów. Można ją rozpatrywać jako pewną niefortunną okoliczność, jako pewnego rodzaju życiową przeszkodę lub uciążliwość. Myślę, że adekwatnie będzie porównać to do źle wybranego kierunku studiów lub zawodu, chociaż te decyzje mogą mieć dużo poważniejsze konsekwencje. W takiej sytuacji (zamiast skrobać) jak najbardziej można oddać dziecko do okna życia po urodzeniu, jeśli już rzeczona nastolatka i jej rodzice mają problem (np. materialny) by je wychować.

Poza tym na gruncie fizykalizmu ludzie nie mają żadnych sumień, więc nie ma czemu pozostawiać decyzji i dylematu z tym związanego. Skoro za wszystko odpowiadają procesy fizyczne, to dlaczego w tym wypadku nie mają to być akurat procesy w moim mózgu (pomysł z oknem życia)? Albo w mózgu Pani Katarzyny Waśniewskiej (pomysł z rozbijaniem głowy po sześciu miesiącach od urodzenia)? Dlaczego mają decydować procesy w mózgu noszącej płód nastolatki? Chodzi o lokalizację czasoprzestrzenną procesów? Co to za różnica?
Ukryta treść:    
Awatar użytkownika
arek1357
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 5748
Rejestracja: 6 gru 2006, o 09:18
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: blisko
Podziękował: 131 razy
Pomógł: 526 razy

Re: Off-topic, czyli dyskusje na każdy temat

Post autor: arek1357 »

Wygląda na to że na hinduizmie znam się tylko ja i Siostra Michaela Pawlik

Reszta forumowiczów wypada blado...
w ten sposób zamordowany został ojciec Stefana Michnika
rewolucja zjada własne dzieci...
Ostatnio zmieniony 27 lis 2019, o 15:38 przez arek1357, łącznie zmieniany 1 raz.
krl
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 609
Rejestracja: 10 lis 2009, o 22:39
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Wrocław
Pomógł: 135 razy

Re: Off-topic, czyli dyskusje na każdy temat

Post autor: krl »

Slup pisze: 27 lis 2019, o 14:34
Poza tym na gruncie fizykalizmu ludzie nie mają żadnych sumień
Widzę, że rozumiesz "fizykalizm" na sposób wulgarny. Podobnie, jak niektórzy sądzą, że zwolennicy materializmu
(filozoficznego) doceniają tylko wartości materialne (w sensie potocznym).
Awatar użytkownika
kmarciniak1
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 809
Rejestracja: 14 lis 2014, o 19:37
Płeć: Mężczyzna
Podziękował: 48 razy
Pomógł: 183 razy

Re: Off-topic, czyli dyskusje na każdy temat

Post autor: kmarciniak1 »

Slup pisze: 27 lis 2019, o 14:34 Na gruncie fizykalizmu musisz się pogodzić, że jest to dokładnie to samo. Zbitka białek, w której zachodzą jakieś procesy chemiczne, trochę elektryczności w układzie nerwowym i niewiele poza tym.
Być może na gruncie fizykalizmu tak bym musiał twierdzić, ale nigdzie nie napisałem, że przyjmuje ten pogląd. Bo też zdecydowanie go nie przyjmuje.


Slup pisze: 27 lis 2019, o 14:34 W takiej sytuacji (zamiast skrobać) jak najbardziej można oddać dziecko do okna życia po urodzeniu, jeśli już rzeczona nastolatka i jej rodzice mają problem (np. materialny) by je wychować.
Osobiście również skłaniałbym się, ku opcji, że w tej sytuacji najlepiej by było skorzystać z okna życia. Ale jako że sam nigdy nie będę w takiej sytuacji to nie wydaje mi się, że moje zdanie w tej sprawie jest komuś potrzebne a w szczególności kobietom, które stoją przed takim wyborem.


Slup pisze: 27 lis 2019, o 14:34 I tak o to okazuje się, że poważna propozycja filozoficzna, potraktowana konsekwentnie jest po prostu bardziej absurdalna z punktu widzenia ludzkiego sposobu życia niż jakiekolwiek krytykowane przez niektórych jej koryfeuszy "religijne bajki".
Wydaje mi się, że trochę przesadziłeś z tym narzuceniem fizykalizmu jako ważnej części Nowego Ateizmu. Wydaje mi się, że taki Sam Harris to fizykalistą nie jest biorąc pod uwagę to co mówi o medytacji chociażby. A po drugie to sprowadzasz materializm do takiego absurdu, że nawet większość osób, które zadeklarowałyby, że są materialistami nie zgodziło by się z Twoją wyolbrzymioną wersją tego poglądu.
Awatar użytkownika
Slup
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 794
Rejestracja: 27 maja 2016, o 20:49
Płeć: Kobieta
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował: 23 razy
Pomógł: 156 razy

Re: Off-topic, czyli dyskusje na każdy temat

Post autor: Slup »

krl pisze: 27 lis 2019, o 15:30
Slup pisze: 27 lis 2019, o 14:34
Poza tym na gruncie fizykalizmu ludzie nie mają żadnych sumień
Widzę, że rozumiesz "fizykalizm" na sposób wulgarny. Podobnie, jak niektórzy sądzą, że zwolennicy materializmu
(filozoficznego) doceniają tylko wartości materialne (w sensie potocznym).
To, co ludzie popularnie zwą sumieniem, jest na gruncie fizykalizmu, ontologicznie redukowalne do procesów fizycznych. Można oczywiście na gruncie tego stanowiska nazwać sumieniem osoby X jakiś konglomerat procesów w mózgu X-a, które odpowiadają za to co potocznie nazywa się sumieniem. Podobnie jak można na jego gruncie nazywać duszą krl konglomerat tych procesów fizycznych, które odpowiadają za to, co w potocznym sensie (w obrębie obszarów do niedawna objętych cywilizacją chrześcijańską) uznaje się za jego "duszę". Można też na gruncie fizykalizmy zdefiniować pojęcie osoby. Czy to oznacza, że fizykalizm to filozofia personalistyczna?

Zresztą proszę na ten temat dyskutować z profesorem Alexandrem Rosenbergiem lub profesorem Danielem Denettem i im zarzucać, że pojmują swoją doktrynę na sposób wulgarny i zapytać ich czy uważają, że sumienie istnieje (z pewnością obaj zaprzeczą - cytat z Denetta poniżej jest nawet dowodem - chodzi o pojęcie epifenomenu).
Alexander Rosenberg pisze: After all, we are biological creatures, the result of a biological process that Darwin discovered but that the physical facts ordained. As we have just seen, the biological facts can't guarantee that our core morality (or any other one, for that matter) is the right, true, or correct one. If the biological facts can't do it, then nothing can. No moral code is right, correct, true. That's nihilism. And we have to accept it.
Daniel Dennett pisze: Are zombies possible? They're not just possible, they're actual. We're all zombies.* Nobody is conscious — not in the systematically mysterious way that supports such doctrines as epiphenomenalism.
kmarciniak1 pisze: 27 lis 2019, o 14:34 Wydaje mi się, że trochę przesadziłeś z tym narzuceniem fizykalizmu jako ważnej części Nowego Ateizmu. Wydaje mi się, że taki Sam Harris to fizykalistą nie jest biorąc pod uwagę to co mówi o medytacji chociażby.
Sam Harris? To dopiero wulgarny fizykalista. Nie chciałem nawet go cytować, bo są bardziej umiarkowani (i moim zdaniem bardziej poważni).
ang. wikipedia pisze: Harris writes in Free Will that neuroscience "reveals you to be a biochemical puppet."
A to, że on jakoś na gruncie tego światopoglądu argumentuje, że medytacja jest fajna, to nic nie zmienia. Ludzie są niekonsekwentni w swoich przekonaniach. Zresztą on nawet może i ma jakieś uzasadnienie tego, że medytuje.

Mi chodzi o to, że konsekwentną interpretacją fizykalizmu jest to, co zawiera cytat z Harrisa wyżej (tylko w miejsce "neuroscience" polecam wstawić "physicalism"). Pokazują to też powyższe cytaty z ludzi, którzy zajmują się fizykalizmem zawodowo. Konsekwentny fizykalizm (bo jako filozofia to sobie może być i jest bardzo ciekawy) jest nie do pogodzenia z tym, jak od strony praktycznej wygląda ludzkie życie czyli to jak ludzie czują, jak kochają, o czym marzą i co uważają za piękne itd. Oczywiście to wciąż nie zmienia faktu, że fizykalizm może być prawdziwy (nie jest, ale to osobny temat).
kmarciniak1 pisze: 27 lis 2019, o 14:34 A po drugie to sprowadzasz materializm do takiego absurdu, że nawet większość osób, które zadeklarowałyby, że są materialistami nie zgodziło by się z Twoją wyolbrzymioną wersją tego poglądu.
Ludzie generalnie nie potrafią wyciągać wniosków z własnych przekonań. Mnie też to dotyczy.
Awatar użytkownika
arek1357
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 5748
Rejestracja: 6 gru 2006, o 09:18
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: blisko
Podziękował: 131 razy
Pomógł: 526 razy

Re: Off-topic, czyli dyskusje na każdy temat

Post autor: arek1357 »



Mogę stwierdzić autorytatywnie , że ten co napisał tę książkę to skończony dureń jak można pleść aż takie androny, kto mu dał dotacje...

Brak wiedzy, brak obiektywizmu brak rozumu...

Trzy razy brak... Za głowę się łapię...

Jedyny bardzo mądry komentarz:
Dziwne, że autor nie zadał sobie trudu napisania chociażby wzmianki, jak to się stało, że muzułmanie znaleźli się na ziemiach z których fanatyczne wyprawy krzyżowe miały ich usunąć .... Ziem wcześniej stanowiących część chrześcijańskiego Bizancjum. Historia jak to się stało, zapewne nie do końca pasowała do wiodącej tezy. Ale pomysł jest zacny - czekam kiedy ktoś napisze, że zaślepieni doktrynalną demokracją fanatycy z USA wyruszyli w ślepym gniewie za ocean aby usunąć z Europy pokojowo usposobionych nazistów.
Awatar użytkownika
Niepokonana
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 1548
Rejestracja: 4 sie 2019, o 11:12
Płeć: Kobieta
Lokalizacja: Polska
Podziękował: 337 razy
Pomógł: 20 razy

Re: Off-topic, czyli dyskusje na każdy temat

Post autor: Niepokonana »

Interia jest słabym źródłem informacji, słabym źródłem czegokolwiek...

A ja czytałam w książce, że nie ma czegoś takiego jak dobro i zło. Są tylko rzeczy, które szkodzą i pomagają społeczeństwu. Także mówienie "aborcja jest zła" jest według mnie bez sensu.
I nie uważam za wojujących ateistów osób, które chcą odrzucenia moralności chrześcijańskiej, która jest przestarzała i oparta na starożytnej kulturze.
Awatar użytkownika
kmarciniak1
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 809
Rejestracja: 14 lis 2014, o 19:37
Płeć: Mężczyzna
Podziękował: 48 razy
Pomógł: 183 razy

Re: Off-topic, czyli dyskusje na każdy temat

Post autor: kmarciniak1 »

Slup pisze: 27 lis 2019, o 16:23

Mi chodzi o to, że konsekwentną interpretacją fizykalizmu jest to, co zawiera cytat z Harrisa wyżej (tylko w miejsce "neuroscience" polecam wstawić "physicalism"). Pokazują to też powyższe cytaty z ludzi, którzy zajmują się fizykalizmem zawodowo. Konsekwentny fizykalizm (bo jako filozofia to sobie może być i jest bardzo ciekawy) jest nie do pogodzenia z tym, jak od strony praktycznej wygląda ludzkie życie czyli to jak ludzie czują, jak kochają, o czym marzą i co uważają za piękne itd. Oczywiście to wciąż nie zmienia faktu, że fizykalizm może być prawdziwy (nie jest, ale to osobny temat).
Tu pełna zgoda i dla mnie właściwie ten pragmatyczny punkt widzenia wystarcza żeby odrzucić fizykalizm. Bo gdy się w kimś zakochuje to ani przez myśl mi nie przechodzi, że miłość to tylko reakcje fizykochemiczne w mózgu. Nawet jeśli to się istotnie do tego sprowadza to miło jest żyć udając, że jest inaczej.
Niepokonana pisze: 27 lis 2019, o 17:52 A ja czytałam w książce, że nie ma czegoś takiego jak dobro i zło. Są tylko rzeczy, które szkodzą i pomagają społeczeństwu. Także mówienie "aborcja jest zła" jest według mnie bez sensu.
CO to za książka?
Awatar użytkownika
Premislav
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 15687
Rejestracja: 17 sie 2012, o 13:12
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował: 196 razy
Pomógł: 5221 razy

Re: Off-topic, czyli dyskusje na każdy temat

Post autor: Premislav »

Slup pisze:Pokazują to też powyższe cytaty z ludzi, którzy zajmują się fizykalizmem zawodowo. Konsekwentny fizykalizm (bo jako filozofia to sobie może być i jest bardzo ciekawy) jest nie do pogodzenia z tym, jak od strony praktycznej wygląda ludzkie życie czyli to jak ludzie czują, jak kochają, o czym marzą i co uważają za piękne itd.
A nie jest raczej tak, że konsekwentny fizykalizm jest nie do pogodzenia z Twoją wizją tego, jak wygląda ludzkie życie? Oczywiście mogę się mylić; w takim przypadku zapraszam do sypnięcia konkretami, tylko proszę nie pisać o bezinteresownej miłości, ponieważ jest limes żenady, którego nie lubię przekraczać.

Analogicznie dla mnie katolicyzm jest „nie do pogodzenia z racjonalnym myśleniem", ponieważ nienawidzę katolicyzmu i nie akceptuję roztaczanej przezeń wizji świata (oczywiście jestem ze dwa razy głupszy, ale analogia nie musi być dokładnym podobieństwem). Ściślej, choć wulgarnie: jeśli istnieje stwórca świata, to jest kretynem lub ma na nas wywalone lub ma miejsce coś z gatunku toposu Deus ridens.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

A stwierdzenie, że ludzie kochają, a nie po prostu usiłują zapewnić sobie przetrwanie czy przekazanie swoich genów (lub choćby zbliżonych), czasem brnąc w tym dążeniu w ślepe uliczki, jest w ogóle pod pewnymi względami z tego gatunku, co opinia na temat katolicyzmu, to znaczy nie dogadamy się w tej kwestii. W sumie nie istnieję jako partner w dyskusji, wszak redukcjonista Premislav to tylko kupa mięsa. ;)

Aha, jeszcze coś, trudno, że drugi raz zacytuję to samo:
Slup pisze: Pokazują to też powyższe cytaty z ludzi, którzy zajmują się fizykalizmem zawodowo. Konsekwentny fizykalizm (bo jako filozofia to sobie może być i jest bardzo ciekawy) jest nie do pogodzenia z tym, jak od strony praktycznej wygląda ludzkie życie czyli to jak ludzie czują, jak kochają, o czym marzą i co uważają za piękne itd.
Pozwolę sobie nie zgodzić się, że to strona praktyczna, Strona praktyczna to same relacje międzyludzkie, a nie przypisywane im subiektywnie emocje, i relacje te daje się całkiem użytecznie tłumaczyć w kategoriach wymiany rynkowej. Jeśli obie strony mają sobie (we wzajemnej ocenie) wiele do zaoferowania, to relacja jest podtrzymywana, jeśli nie, to nie. Nie jest to kwestia smętnych bajeczek o nieistniejącej „przyjaźni" czy „miłości", lecz (nie zawsze świadomego i nie zawsze wydajnego) rachunku zysków i strat.
Awatar użytkownika
Psiaczek
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 1502
Rejestracja: 22 lis 2010, o 09:53
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Polska, Warmia, Olsztyn :)
Podziękował: 1 raz
Pomógł: 475 razy

Re: Off-topic, czyli dyskusje na każdy temat

Post autor: Psiaczek »

Niepokonana pisze: 27 lis 2019, o 17:52
...moralności chrześcijańskiej, która jest przestarzała i oparta na starożytnej kulturze.
Wiesz co , jeśli mam do wyboru tych co mówią "ludzie są jak bogowie, no może jeszcze nie są ale za jakiś czas będą , postęp nauki nie zna granic"
i tych co mówią "ludzie są zupełnie jak zwierzęta" to ja wolę zostać przy tej przestarzałej moralności :P
Awatar użytkownika
Niepokonana
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 1548
Rejestracja: 4 sie 2019, o 11:12
Płeć: Kobieta
Lokalizacja: Polska
Podziękował: 337 razy
Pomógł: 20 razy

Re: Off-topic, czyli dyskusje na każdy temat

Post autor: Niepokonana »

Sztuka czytania z twarzy - Alfred J. Bierach chociaż wiesz, to jest głównie książka o morfopsychologii, ale gdzieś tam jeden czy dwa wersy były o tym. I w sumie je najbardziej zapamiętałam.
Nie Psiaczku, właśnie dla mnie jest dokładnie odwrotnie. Według chrześcijaństwa jesteśmy dziećmi Boga czyli bogami.

Widzisz Premislav, mnie to boli, że jesteśmy tylko kupką mięsa i tak naprawdę nasze uczucia to prąd i jakieś zasady kwasowe czy coś. Nie rozumiem biologii.
krl
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 609
Rejestracja: 10 lis 2009, o 22:39
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Wrocław
Pomógł: 135 razy

Re: Off-topic, czyli dyskusje na każdy temat

Post autor: krl »

Slup pisze: 27 lis 2019, o 16:23 To, co ludzie popularnie zwą sumieniem, jest na gruncie fizykalizmu, ontologicznie redukowalne do procesów fizycznych. Można oczywiście na gruncie tego stanowiska nazwać sumieniem osoby X jakiś konglomerat procesów w mózgu X-a, które odpowiadają za to co potocznie nazywa się sumieniem. Podobnie jak można na jego gruncie nazywać duszą krl konglomerat tych procesów fizycznych, które odpowiadają za to, co w potocznym sensie (w obrębie obszarów do niedawna objętych cywilizacją chrześcijańską) uznaje się za jego "duszę". Można też na gruncie fizykalizmu zdefiniować pojęcie osoby. Czy to oznacza, że fizykalizm to filozofia personalistyczna?
Przykro mi, nie znam na tyle filozofii personalistycznej, by zdecydowanie odpowiedzieć na Twoje pytanie. Przypuszczam jednak, ze odpowiedź jest negatywna. I co z tego? Czy powyższa analiza, czym wg fizykalizmu może być np. sumienie, upoważnia Cię do stwierdzenia, że zgodnie z fizykalizmem "sumienia nie ma"? Myślę, że co najwyżej można tu wnioskować, że zgodnie z fizykalizmem sumienie nie istnieje samoistnie, a tylko w sposób zależny od materii, jako jej "epifenomen". Czy to coś złego? Nie sądzę.
Przytoczę przykład z podstaw matematyki. Współcześnie matematykę formalizuje się w ramach teorii mnogości, np. \(\displaystyle{ ZFC}\). Niektórzy nawet sądzą, że w ten sposób matematyka jest zredukowana do teorii mnogości. Niezależnie od tego sama teoria mnogości określa strukturę uniwersum zbiorów ten sposób, że wszystkie zbiory powstają (w procesie tworzenia kolejnych poziomów "abstrakcji") ze zbioru pustego. Na początku jest zbiór pusty. Z niego powstają wszystkie piętra hierarchii zbiorów. O ich elementach - zbiorach można wiec myśleć, że są "pochodne" w stosunku do zbioru pustego. Czy wobec tego można twierdzić sensownie w teorii mnogości, że "istnieje tylko zbiór pusty", a wszelkie inne zbiory (w tym zbiór liczb naturalnych,liczb rzeczywistych itd.) są tylko "zlepkami, kombinacjami stworzonymi na bazie zbioru pustego"? W takim razie złośliwie można by powiedzieć, że teoria mnogości to teoria zbioru pustego, a nawet, że matematyka to nauka o zbiorze pustym. Myślę, że takie stwierdzenia nie są zasadne.
Wracając do kwestii istnienia sumienia, sadzę, że można być w pełni zadowolonym z istnienia sumienia jako epifenomenu procesów fizycznych (czy też: materialnych). Podobnie jest zresztą z wolną wolą.
Miłość, uczucia, emocje: to wszystko istnieje. W XX wieku nauka odkryła biochemiczne mechanizmy, które w jakimś stopniu wyjaśniają te zjawiska. Zdumiewający jest wpływ hormonów na zachowanie człowieka. Dlatego niektórzy uczeni mówią, że jesteśmy "zombie". Nie należy zamykać oczu na odkrycia naukowe, Z drugiej strony nie należy zapominać, że jesteśmy ludźmi: o określonej kulturze, o określonym sumieniu, o określonym pojęciu dobra i zła. I warto cieszyć się życiem. Warto żyć. W jaki sposób istnieje kultura duchowa? Na to pytanie można odpowiadać na różne sposoby. Fizykalizm proponuje jeden z nich.
Awatar użytkownika
Niepokonana
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 1548
Rejestracja: 4 sie 2019, o 11:12
Płeć: Kobieta
Lokalizacja: Polska
Podziękował: 337 razy
Pomógł: 20 razy

Re: Off-topic, czyli dyskusje na każdy temat

Post autor: Niepokonana »

Ten konkurs o papieżowej matematyce, to jest straszne!

Dlaczego Pan uważa, że warto żyć i cieszyć się życiem, skoro życie to cierpienie? Nie rozumiem.
Awatar użytkownika
Psiaczek
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 1502
Rejestracja: 22 lis 2010, o 09:53
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Polska, Warmia, Olsztyn :)
Podziękował: 1 raz
Pomógł: 475 razy

Re: Off-topic, czyli dyskusje na każdy temat

Post autor: Psiaczek »

Niepokonana pisze: 27 lis 2019, o 21:03 Ten konkurs o papieżowej matematyce, to jest straszne!

Dlaczego Pan uważa, że warto żyć i cieszyć się życiem, skoro życie to cierpienie? Nie rozumiem.
znasz taki utwór Edwarda Stachury?


Życie to jest teatr, mówisz ciągle, opowiadasz;
Maski coraz inne, coraz mylne się zakłada;
Wszystko to zabawa, wszystko to jest jedna gra
Przy otwartych i zamkniętych drzwiach.
To jest gra!

Życie to nie teatr, ja ci na to odpowiadam;
Życie to nie tylko kolorowa maskarada;
Życie jest straszniejsze i piękniejsze jeszcze jest;
Wszystko przy nim blednie, blednie nawet sama śmierć!
Ty i ja - teatry to są dwa!
Ty i ja!

Ty - ty prawdziwej nie uronisz łzy.
Ty najwyżej w górę wznosisz brwi.
Nawet kiedy źle ci jest, to nie jest źle.
Bo ty grasz!

Ja - duszę na ramieniu wiecznie mam.
Cały jestem zbudowany z ran.
Lecz kaleką nie ja jestem, tylko ty!

Dzisiaj bankiet u artystów, ty się tam wybierasz;
Gości będzie dużo, nieodstępna tyraliera;
Flirt i alkohole, może tańce będą też,
Drzwi otwarte zamkną potem się.
No i cześć!

Wpadnę tam na chwilę, zanim spuchnie atmosfera;
Wódki dwie wypiję, potem cicho się pozbieram;
Wyjdę na ulicę, przy fontannie zmoczę łeb;
Wyjdę na przestworza, przecudowny stworzę wiersz.
Ty i ja - teatry to są dwa.
Ty i ja!

Ty - ty prawdziwej nie uronisz łzy.
Ty najwyżej w górę wznosisz brwi.
I niezaraźliwy wcale jest twój śmiech.
Bo ty grasz!

Ja - duszę na ramieniu wiecznie mam.
Cały jestem zbudowany z ran.
Lecz gdy śmieję się, to w krąg się śmieje świat!
Awatar użytkownika
arek1357
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 5748
Rejestracja: 6 gru 2006, o 09:18
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: blisko
Podziękował: 131 razy
Pomógł: 526 razy

Re: Off-topic, czyli dyskusje na każdy temat

Post autor: arek1357 »

Analogicznie dla mnie katolicyzm jest „nie do pogodzenia z racjonalnym myśleniem", ponieważ nienawidzę katolicyzmu i nie akceptuję roztaczanej przezeń wizji świata
Biedny człowiek współczuję ...
A ja czytałam w książce, że nie ma czegoś takiego jak dobro i zło. Są tylko rzeczy, które szkodzą i pomagają społeczeństwu. Także mówienie "aborcja jest zła" jest według mnie bez sensu.
Co ty czytasz za śmiecie może czerwoną książeczkę Mao?...

Dodano po 5 minutach 5 sekundach:
Dlaczego Pan uważa, że warto żyć i cieszyć się życiem, skoro życie to cierpienie?
Zależy czyje...

Ona też cierpiała:

Kod: Zaznacz cały

https://pl.wikiquote.org/wiki/Anna_Katarzyna_Emmerich
Ostatnio zmieniony 27 lis 2019, o 22:22 przez Jan Kraszewski, łącznie zmieniany 1 raz.
Powód: Poprawa wiadomości.
ODPOWIEDZ