Off-topic, czyli dyskusje na każdy temat

Awatar użytkownika
arek1357
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 5703
Rejestracja: 6 gru 2006, o 09:18
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: blisko
Podziękował: 129 razy
Pomógł: 524 razy

Re: Off-topic, czyli dyskusje na każdy temat

Post autor: arek1357 »

On ma to za bardzo wbite w głowę, że Kościół jest święty
Tak wyjątkowo mocno bo to jest prawdą i jak Niepokonana dojdziesz w procesie ewolucji (tej pozytywnej) do pewnego stopnia rozwoju, Twoja świadomość wzrośnie a wiedza stanie się pełniejsza to też to zrozumiesz...

Na razie żyjesz w ciemnocie i zacofaniu, a co do Premislava no niestety też go muszę rozczarować bo według mnie niestety jest jednak lepszym matematykiem niż humanistą, humanistycznie to ma on skłonności do lekkiej autodestrukcji i konformizmu...
Awatar użytkownika
arek1357
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 5703
Rejestracja: 6 gru 2006, o 09:18
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: blisko
Podziękował: 129 razy
Pomógł: 524 razy

Re: Off-topic, czyli dyskusje na każdy temat

Post autor: arek1357 »

Nie mam pojęcia co to jest postmodernizm, ale cieszę się Twoim szczęściem
Czas się dokształcić i w końcu wiedzieć czym jest ta współczesna trucizna czyli postmodernizm, coś co Cię zatruwa i to dość mocno,
Awatar użytkownika
Niepokonana
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 1546
Rejestracja: 4 sie 2019, o 11:12
Płeć: Kobieta
Lokalizacja: Polska
Podziękował: 335 razy
Pomógł: 20 razy

Re: Off-topic, czyli dyskusje na każdy temat

Post autor: Niepokonana »

Nie umiesz dopuścić do siebie świadomości, że możesz się mylić.

A ja humanem nie jestem i też mam skłonności do autodestrukcji, to nie jest bycie humanem.
W sumie mi się nie chce z tobą rozmawiać, nie muszę się starać, by udowodnić, że się mylisz. Niech jakiś inny katolik przyjdzie.
Względem kogo jest Premislav konformistą?
Awatar użytkownika
arek1357
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 5703
Rejestracja: 6 gru 2006, o 09:18
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: blisko
Podziękował: 129 razy
Pomógł: 524 razy

Re: Off-topic, czyli dyskusje na każdy temat

Post autor: arek1357 »

nie muszę się starać, by udowodnić, że się mylisz. Niech jakiś inny katolik przyjdzie
Jeżeli jesteś taką obrończynią nauki to wiedz, że przez wieki Kościół był krzewicielem nauki, kultury, gospodarki , itd... szczególnie poprzez zakony,
potem przyszli szemrani krzewiciele pseudo oświecenia tacy jak Kołłątaj, Staszic i inni rozwalili prawdziwe nauczanie Kościoła upaństwowili edukację, i wszyscy jak cielęta dają Pani laurki na DEN... bodajże w październiku, czyli świętujecie destrukcje oświaty a nie jej triumf...

A jaki inny katolik ma przyjść , chyba taki co się zgodzi z każdą opinią z tego forum i powie: " Każda ścieżka prowadzi do poznania prawdy",
wszyscy macie rację, "wszyscy co bredzicie bądźcie błogosławieni"... każdy niech szuka swego boga...
Awatar użytkownika
arek1357
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 5703
Rejestracja: 6 gru 2006, o 09:18
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: blisko
Podziękował: 129 razy
Pomógł: 524 razy

Re: Off-topic, czyli dyskusje na każdy temat

Post autor: arek1357 »

Nie umiesz dopuścić do siebie świadomości, że możesz się mylić.
Ja się mylić mogę ale nie Bóg...
Awatar użytkownika
Niepokonana
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 1546
Rejestracja: 4 sie 2019, o 11:12
Płeć: Kobieta
Lokalizacja: Polska
Podziękował: 335 razy
Pomógł: 20 razy

Re: Off-topic, czyli dyskusje na każdy temat

Post autor: Niepokonana »

Twój bóg może po prostu nie istnieć... Dobranoc, sen jest dobry dla mózgu.
vonblackowitz
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 25
Rejestracja: 18 maja 2014, o 15:17
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Polska

Re: Off-topic, czyli dyskusje na każdy temat

Post autor: vonblackowitz »

Ale czym jest tak naprawdę dążenie do prawdy? Określenie tej "jednej prawdy", totalnej i uniwersalnej na całym świecie, z którą każdy musi się zgadzać? Czy po prostu to jest bóg, tylko w nowej formie? Bóg jako nie-bóg, w formie naukowego imperatywu. W ogóle skąd taka chęć to tej jednej prawdy po obu stronach, no? Bo wydaje mi się, że tylko po to, by udowodnić swoją prawdę.
Nie umiesz dopuścić do siebie świadomości, że możesz się mylić.
Ty także możesz się mylić, zauważę nieśmiało.
Twój bóg może po prostu nie istnieć... Dobranoc, sen jest dobry dla mózgu.
I po Twoim pisaniu wnioskuję, że także nie dopuszczasz do siebie, że Bóg może istnieć i mieć rację i prawdę.

Co do "dyskutujemy", to te nasze, Wasze pisanie bardziej przypomina pogawędkę na ławce niż dyskusję...

W ogóle Niepokonana, chyba Cię lubię :P
Awatar użytkownika
arek1357
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 5703
Rejestracja: 6 gru 2006, o 09:18
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: blisko
Podziękował: 129 razy
Pomógł: 524 razy

Re: Off-topic, czyli dyskusje na każdy temat

Post autor: arek1357 »

Z innej beczki bo pseudofilozofia Niepokonanej jest żenująca, mamy 80 rocznicę napaści 4 agresorów na Polskę i tu polecam jak zwykle
wykład Pana Grzegorza na temat kto napadł na nas w 1939 roku... najbardziej spodobał mi się wątek o agresji gdańskich prusaków i faszystów na Polskę,
polecam, jak zwykle chylę czoła przed historyczną wiedzą tego Pana , wielki szacun...

Kod: Zaznacz cały

https://www.youtube.com/watch?v=RF-w1Qf3fq0


Szczególna dedykacja dla gdańszczan czujących się Polakami...
Awatar użytkownika
Premislav
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 15685
Rejestracja: 17 sie 2012, o 13:12
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował: 195 razy
Pomógł: 5219 razy

Re: Off-topic, czyli dyskusje na każdy temat

Post autor: Premislav »

Jestem ciekaw, jak bycie lub niebycie humanistą wiąże się z konformizmem czy skłonnościami do autodestrukcji (które to faktycznie przejawiam i to zdecydowanie nielekkie, na przykład mam w swojej historii samookaleczenia, ale mnie się wydaje, że chodzi Ci, Arku, o obieranie światopoglądu, który w Twoim przekonaniu prowadzi do autodestrukcji).

Mnie się zdaje, że moja postawa jest raczej nonkonformistyczna: nie ma żadnych „pragmatycznych" powodów, bym nie mógł żyć zgodnie z katolickim światopoglądem, który – w wersji mocno rozwodnionej, ale wciąż – dominuje w moim kraju (używki umiem kontrolować albo w ogóle z nich zrezygnować, jak to było z alkoholem, potrafię przyznać się do błędu, cudzołożyć nikt by ze mną nie chciał, a choć leniwy jestem jak jasna cholera, to nigdy nie obejmowało to mszy, zgłębiania Biblii etc.), natomiast uważam ten nurt za głęboko niesłuszny, niespójny i nawet w pewien sposób niemoralny, dlatego z nim nie płynę, mimo że to ułatwiłoby mi kontakty z paroma drogimi mi osobami (akurat głównie nie z rodziny). Nie podzielam przy tym wielu modnych współcześnie wartości, np. egalitaryzmu.

No, krzewicielem nauki był na przykład taki zakon jezuitów, ale za bardzo przeszkadzał on (wielce katolickim) monarchom Hiszpanii i Portugalii oraz ich protegowanym wyzyskiwać ludzi i plwać na jakiekolwiek wartości, toteż postarano się o kasatę zakonu (nie pamiętam już dat, ale druga połowa XVIII wieku generalnie, możliwe że lata siedemdziesiąte). Oczywiście papież wszystko przyklepał. Tak że Kościół niejednokrotnie sam niszczył i blokował to, co tworzył, dość gorzka refleksja, ponieważ myślę, że można ją odnieść na ogólniejszym poziomie do ludzkości. Tak mi się skojarzyło.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
vonblackowitz pisze:Ale czym jest tak naprawdę dążenie do prawdy? Określenie tej "jednej prawdy", totalnej i uniwersalnej na całym świecie, z którą każdy musi się zgadzać? Czy po prostu to jest bóg, tylko w nowej formie? Bóg jako nie-bóg, w formie naukowego imperatywu. W ogóle skąd taka chęć to tej jednej prawdy po obu stronach, no? Bo wydaje mi się, że tylko po to, by udowodnić swoją prawdę.
Dążenie do prawdy jest nieustanną weryfikacją swoich poglądów za pomocą dyskusji z innymi, lektury książek, artykułów i badań, słuchania podcastów, własnych przemyśleń, obserwacji świata zewnętrznego. Celem nie jest udowodnienie jakichś z góry presuponowanych tez (jak to ma miejsce czasami u osób religijnych czy hołdujących danej ideologii), ale dostosowanie swojej wizji świata do tego, jakim on faktycznie jest (choć do tego możemy się jedynie zbliżać). Skąd ono się bierze? Nie wiem, myślę, że równie dobrze można spytać, skąd się bierze religijność (poza czynnikami kulturowymi i społecznymi). Z wewnętrznej potrzeby :?:

Z mojego skrajnie egoistycznego punktu widzenia pozytywnym zjawiskiem są płaskoziemcy, antyszczepionkowcy, kreacjonisci młodej Ziemi i podobni, a to dlatego, że jak dziwnych hipotez by nie wysnuwali, zmuszają w jakimś zakresie do przedstawienia lub chociaż przemyślenia dowodów, argumentów, a więc tego wszystkiego, czym nauka różni się od wierzeń religijnych.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Dzięki za ten materiał z Braunem, oczywiście szurał, że NSDAP była lewacka, ale poza tym dość ciekawe. NB intrygujące, że jakoś nie przyjęło się uważać incydentu na moście Marco Polo za początek II wojny światowej, ale że koniec 2 września 1945 to już niektórzy się zgadzają.
Awatar użytkownika
Niepokonana
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 1546
Rejestracja: 4 sie 2019, o 11:12
Płeć: Kobieta
Lokalizacja: Polska
Podziękował: 335 razy
Pomógł: 20 razy

Re: Off-topic, czyli dyskusje na każdy temat

Post autor: Niepokonana »

Chyba nie rozumiesz, o co chodzi. Jestem agnostykiem i uważam, że każda jedna religia może mieć rację, agnostycy mogą mieć rację, a może być też bóg, którego nikt nie przewidział. Ja się nie mylę, bo po prostu nic nie zakładam w przeciwieństwie do arka, który założył, że bóg jest dokładnie taki , jak go opisują.
Dążymy do prawdy, z którą ludzie nie będą się zgadzać, bo my to robimy dla własnej przyjemności. Właśnie my dostosowujemy swoje wizje świata.
Awatar użytkownika
kmarciniak1
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 809
Rejestracja: 14 lis 2014, o 19:37
Płeć: Mężczyzna
Podziękował: 48 razy
Pomógł: 183 razy

Re: Off-topic, czyli dyskusje na każdy temat

Post autor: kmarciniak1 »

Premislav pisze: 10 wrz 2019, o 22:43 Ależ ja nikogo do niczego nie próbuję przekonać, tak sobie piszę dla rozrywki. Wprawdzie zdanie „wy macie swój pogląd, a on swój" uważam za świadectwo postmodernistycznego upadku umysłowości (dążenie do prawdy zastępujemy rozbiciem na kohorty zindywidualizowanych „prawd", które uznajemy za w pełni anatomiczne), no ale mniejsza z tym, nie trzeba się ze mną zgadzać w tej kwestii, a może nawet nie warto.
Zdaje mi się, że zdecydowanie nie warto się z tobą zgadzać w tej kwestii xd
W ogóle zastanawiam się właśnie czy ty rzeczywiście tak rozumiesz postmodernizm czy celowo go sprowadzasz do absurdu?

Dla przykładu spójrz do tego artykułu o myśli Michela Foucaulta o nauce i prawdzie.

Kod: Zaznacz cały

https://philosophynow.org/issues/127/Foucaults_Elephant


Zacytuję kawałek z podsumowania artykułu
"To say that scientists rely on discourses set up by power to systematize experience and create science does not mean that reality itself is constituted by power, just that science is. The argument does not go far enough to be relativist in this regard. There may still be objective categories in nature, even if we cannot try and understand them besides through the effects of power. And whatever it is, science isn’t the mere listing of observable data in a giant compendium called The Book of the World. Instead the essence of science is theoretical systematization. Systematization produces both understanding and prediction (and hence the ability to manipulate) by trying to get closer to the actual patterns or laws in nature, independent of how our human cognition happens to be constituted."


Już nie raz zdarzyło Ci się gardzić postmodernizmem ale wydaje mi się, że te twoje ataki są bardzo kulą w płot. Nie jestem oczywiście żadnym ekspertem w tej kwestii ale wydaje mi się, że ty również. W szczególności sądzę, że to co imputujesz postmodernistom że wszystkie dyskursy są tak samo równe i kompletnie nieporównywalne jest kompletnie nieprawdziwe. Przecież właśnie postmoderniści krytykują modernistyczny dyskurs oświeceniowego postępu. Nie twierdzę czy to dobra czy zła rzecz ale w każdym razie postmodernizm to właśnie otwarcie na dyskusje i różne uciszane dyskursy (kobiece, środowisk LGBT, kolonizowanych itd.).
Awatar użytkownika
arek1357
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 5703
Rejestracja: 6 gru 2006, o 09:18
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: blisko
Podziękował: 129 razy
Pomógł: 524 razy

Re: Off-topic, czyli dyskusje na każdy temat

Post autor: arek1357 »

ale mnie się wydaje, że chodzi Ci, Arku, o obieranie światopoglądu, który w Twoim przekonaniu prowadzi do autodestrukcji).
Otóż nie autodestrukcję rozumiem szeroko to co właśnie piszesz , a wpadłem na to czytając twoje wypowiedzi , ciągle przejawia się w nich jakaś gorzka ironia , nihilizm, aspołeczność, cechy te mają osoby skłonne do szeroko rozumianej autodestrukcji i nie tylko, czasem mam coś takiego, czytając teksty czyjeś znajduję w nich jakiś drugi przekaz, ukrytą informację , itd...
Awatar użytkownika
Premislav
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 15685
Rejestracja: 17 sie 2012, o 13:12
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował: 195 razy
Pomógł: 5219 razy

Re: Off-topic, czyli dyskusje na każdy temat

Post autor: Premislav »

Dzięki za link do ciekawego artykułu, kmarciniak1 (naprawdę szczerze), natomiast nie bardzo wiem, jak on podważa moją opinię.
Może dla jasności napiszę, że nie uważam, iż jakikolwiek prominentny postmodernista twierdził, że każdy ma swoją prawdę, tylko że takie stwierdzenia ukształtowały się pod wpływem postmodernizmu. Podobnie pogląd, że metoda naukowa została stworzona przez białych mężczyzn dla białych mężczyzn i warto ją kontestować czy wręcz odrzucić jako wytwór seksistowskiego patriarchatu, a docelowo zastąpić oddzielną metodą kobiet, metodą czarnoskórych etc. nie musiał (i o ile dobrze wiem, nie był) być głoszony przez jakiegokolwiek przedstawiciela postmodernizmu, by uznawać, że z niego właśnie się wywodzi. Nie jest to krytyką postmodernizmu per se.
Nie wiem też, gdzie wyrażałem pogardę dla postmodernizmu, natomiast nie wycofam się ze stwierdzenia, że relatywizujące trendy typu „każdy może tworzyć swoją prawdę" są dla mnie upadkiem umysłowości. Możesz nie zgadzać się ze mną co do źródeł tych trendów, możliwe nawet, że po prostu się mylę w tej kwestii. Jak chcesz, wycofam się po prostu z użycia tam słowa „postmodernistyczny" (nie uważam tego za obelgę, tylko za wskazanie źródła zjawiska, ale może mi wskażesz, że błędnie).

PS Co się ze mną stanie, gdy rzeknę, że Bóg
wcinał płody na śniadanie?

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
A to akurat bardzo słuszna obserwacja, Arku. Jeszcze odnośnie wypowiedzi Wodza Jarosława, to można rzec, że jestem nihilistą egzystencjalnym (a nawet: tak jest), natomiast nie da się mnie zaliczyć do nihilistów moralnych. W każdym razie śmieszą dwie rzeczy, trudno rzec, która bardziej, mianowicie postulowanie, że nihilizm to coś obiektywnie złego, a także sugerowanie, że brak religii wymusza nihilizm.
Awatar użytkownika
kmarciniak1
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 809
Rejestracja: 14 lis 2014, o 19:37
Płeć: Mężczyzna
Podziękował: 48 razy
Pomógł: 183 razy

Re: Off-topic, czyli dyskusje na każdy temat

Post autor: kmarciniak1 »

No i teraz przynajmniej wybrzmiało z twojej strony dużo rzeczy które właśnie uważam, że powinny wybrzmieć. Bo wcześniej zdarzało Ci się już robić takie żarciki że "postmodernistyczny bełkot" hehe Raz zrobiłeś to jawnie ale często wyrażasz coś w tym stylu nie używając explicite terminu postmodernizm. A artykuł, który podesłałem właściwie służył temu żeby pokazać, że myśl postmodernistów jest jednak zwykle bardziej wysublimowana niż żarty, które się o nim tworzy. (Rozumiem, że dla ciebie może to być oczywiste ale jeśli ktoś nie zna w ogóle tego prądu to może sobie szybko wyrobić spaczoną opinię o tym nurcie ) I właśnie szafowanie tym terminem w tych niepoważnych kontekstach uważam za szkodliwe. I ogólnie mam wrażenie, że krytyka postmodernizmu wyrażana jest często w sposób, który jest nieakceptowalny np. Jacek Kaczmarski napisał kiedyś piosenkę pod tytułem postmodernizm. I można w niej usłyszeć tak głębokie zdania jak
"Wszystkie mody, wszystkie style
Równie piękne są – i tyle.
(Lub, jak chcesz, równie szkaradne –
Konsekwencje tego żadne).
Zachwyt tyle wart, co wzgarda,
Stryczek tyle, co kokarda,
Prawda tyle, co jej brak,
Smaku brak – tyle co smak."

Moim zdaniem wpisujesz się właśnie w ten szkodliwy nurt i dla tego istotnie chciałbym żebyś nie używał słowa postmodernistyczny w sąsiedztwie słów upadek umysłowości bo to mylące i bezsensowne.

I oczywiście ja wiem, że przez usta sympatyków postmodernizmu jak i czasem przez samych myślicieli tego nurtu padło wiele pierdół. Jednak bardzo bym chciał aby w jakiś sposób rozróżniać te głupoty od ogółu dorobku tego nurtu.
Awatar użytkownika
Premislav
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 15685
Rejestracja: 17 sie 2012, o 13:12
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował: 195 razy
Pomógł: 5219 razy

Re: Off-topic, czyli dyskusje na każdy temat

Post autor: Premislav »

OK, tym razem niech Twoje życzenie będzie dla mnie rozkazem.
ODPOWIEDZ