Cieszę się, że teraz cała Twoja wypowiedź składa się jedynie z Twoich opinii i preferencji, które dla mnie są zrozumiałe i wyrażone w przejrzysty sposób. Zwyczajnie uważasz, że teologia nie odnosi się do rzeczywistości i kropka. Nie ma tu już żadnej próby argumentacji. Jest tylko wyraźna różnica, co do naszych założeń światopoglądowych.krl pisze: ↑8 wrz 2019, o 17:46 Wreszcie: jeśli w rozwijanej teorii matematycznej napotykam na sprzeczność, to zachęca mnie to do poszukiwania błędu lub do przeformułowania teorii, gdyż teorie matematyczne, którymi się zajmuję, mają związek z rzeczywistością (tak uważam...). Natomiast spekulacje na temat Boga takiego związku (wg mnie) raczej nie mają, dlatego niespecjalnie mnie interesują. Liczenie, ile diabłów może się zmieścić na łebku od szpilki, jakoś mnie nie podnieca.
Natomiast dla wyznawców religii (jak też zaznaczyłem) teologia może być pożądana, gdyż dąży do do usunięcia dysonansu miedzy rozumem a Bogiem.
Kościół twierdzi, że jest to możliwe...
Off-topic, czyli dyskusje na każdy temat
- Slup
- Użytkownik
- Posty: 793
- Rejestracja: 27 maja 2016, o 20:49
- Płeć: Kobieta
- Lokalizacja: Warszawa
- Podziękował: 23 razy
- Pomógł: 156 razy
Re: Off-topic, czyli dyskusje na każdy temat
-
- Użytkownik
- Posty: 609
- Rejestracja: 10 lis 2009, o 22:39
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Wrocław
- Pomógł: 135 razy
Re: Off-topic, czyli dyskusje na każdy temat
Starałem się zwięźle odpowiedzieć na Twoje pytania. Gdy piszę "tak uważam", "wg mnie", to nie znaczy to, że jest to z mojej strony arbitralna opinia, niepoparta żadnymi dalszymi przemyśleniami. Przemyślenia te oparte są na dotychczasowych doświadczeniach ludzkości i dotychczasowych osiągnięciach teologii. Użyłem słów "tak uważam", "wg mnie", by podkreślić, że rozumiem, że można uważać inaczej (choć ja z takim innym rozumieniem się nie zgadzam).
@Niepokonana: czy to jest istotne, czy jestem wierzący?
- Niepokonana
- Użytkownik
- Posty: 1548
- Rejestracja: 4 sie 2019, o 11:12
- Płeć: Kobieta
- Lokalizacja: Polska
- Podziękował: 337 razy
- Pomógł: 20 razy
Re: Off-topic, czyli dyskusje na każdy temat
No bo się zastanawiam i nie wiem, ale tak strzelam, że niewierzący.
Widzę, że dyskusja się pokomplikowała ponad moje kompetencje.
"Niepokonana, ty nie masz kompetencji". Mam, ale za mało.
Widzę, że dyskusja się pokomplikowała ponad moje kompetencje.
"Niepokonana, ty nie masz kompetencji". Mam, ale za mało.
- Premislav
- Użytkownik
- Posty: 15687
- Rejestracja: 17 sie 2012, o 13:12
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Warszawa
- Podziękował: 196 razy
- Pomógł: 5220 razy
Re: Off-topic, czyli dyskusje na każdy temat
Gdy jeszcze obowiązywał poprzedni system szkolnictwa, z gimnazjami, to ktoś bardzo nierozsądny nazwał egzamin szóstoklasisty „testem kompetencji" i tak się składa, że napisałem go na maksymalną liczbę punktów (co nie było trudne), więc ilekroć ktoś odmówi mi kompetencji, odpowiem „o, wypraszam sobie!". Zresztą swoje kompetencje udowodniłem tego samego dnia: okazało się, że wziąłem złe klucze, a jedzenie czekało w domu, do tego telefon mi się rozładował, więc chodziłem sobie kilka godzin po Łazienkach Królewskich, do godziny, gdy orientacyjnie rodzice wracali z pracy. xD
Wiem, cool story.
Wiem, cool story.
-
- Administrator
- Posty: 34244
- Rejestracja: 20 mar 2006, o 21:54
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Wrocław
- Podziękował: 3 razy
- Pomógł: 5203 razy
- Niepokonana
- Użytkownik
- Posty: 1548
- Rejestracja: 4 sie 2019, o 11:12
- Płeć: Kobieta
- Lokalizacja: Polska
- Podziękował: 337 razy
- Pomógł: 20 razy
Re: Off-topic, czyli dyskusje na każdy temat
Ten egzamin szóstoklasisty w mojej opinii jest bez sensu. U mnie cała szósta klasa skupiała się na powtórkach, przez co nowego materiału było niedużo. Skończyło się to tak, że w gimnazjum było przepełnienie materiałem. W dodatku poziom tego testu jest w mojej opinii za niski względem tego, czego się uczyliśmy. Nie miałam 100%, ale byłam blisko, a wcześniej miałam same czwórki.
W dodatku nauczyciele nas okłamali. Ten test był nie wiadomo jak ważny, a ocena z niego liczyła się jak ocena z kartkówki...
Poza tym nie ma to jak dobry spacer, co nie?
W dodatku nauczyciele nas okłamali. Ten test był nie wiadomo jak ważny, a ocena z niego liczyła się jak ocena z kartkówki...
Poza tym nie ma to jak dobry spacer, co nie?
- Premislav
- Użytkownik
- Posty: 15687
- Rejestracja: 17 sie 2012, o 13:12
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Warszawa
- Podziękował: 196 razy
- Pomógł: 5220 razy
Re: Off-topic, czyli dyskusje na każdy temat
Ogólnie uważam, że w naszej edukacji zbyt dużą wagę przypisuje się sprawdzianom, testom etc. a zbyt małą rzeczywistemu uczeniu ludzi umiejętności (potem na studia przychodzą ludzie, którzy mają $$\approx90\%$$ z matur i nie wiedzą zbyt dobrze, co to funkcja albo dowód). Podobna strata czasu występowała w moim przekonaniu w trzeciej klasie gimnazjum, gdzie nieproporcjonalnie dużo czasu to przygotowania do testów, testy próbne etc. Dodajmy, testów ponownie reprezentujących niski poziom i niesprawdzających faktycznych umiejętności, na przykład przez zbyt dużą rolę zadań zamkniętych, uzupełniania luk etc. (dobrze to było widać w moim liceum, kiedy to ludzie z napompowanymi punktami, zresztą o mnie też tak można powiedzieć, miewali problemy z prościutkimi rzeczami). Tak że to akurat widzę jako zaletę reformy (choć przy takim jej zaplanowaniu, czy raczej braku takowego, wady zdają się przeważać): mniej czasu zmarnowanego na powtarzanie materiału.Niepokonana pisze:Ten egzamin szóstoklasisty w mojej opinii jest bez sensu.
Wydaje mi się też, że ludzie przyzwyczajają się do określonego poziomu wyzwań intelektualnych, tak to nazwijmy. Obserwowany czasem (nie zawsze) szok na studiach nie wynika z tego, że ludzie są mało inteligentni (no niektórzy są, jak ja, ale to nie sedno sprawy), tylko po części z tego, że w szkołach wymaga się od nich za mało (i uczy się ich nieefektywnie i schematycznie) z zakresu przedmiotów kierunkowych (no wyjątki to szkoły typu warszawski Staszic, do którego nie poszedłem, bo się trochę bałem mocnej fizy). Po części też z tego, że nikt nie stoi nad studentami z batem (przeważnie) i trzeba samemu się organizować, ale jednak przynajmniej jeśli chodzi o studia ścisłe, zdaje mi się, że dotkliwszy jest pierwszy problem.
- Niepokonana
- Użytkownik
- Posty: 1548
- Rejestracja: 4 sie 2019, o 11:12
- Płeć: Kobieta
- Lokalizacja: Polska
- Podziękował: 337 razy
- Pomógł: 20 razy
Re: Off-topic, czyli dyskusje na każdy temat
Nooo, te pytania zamknięte są często dużo poniżej konkretnego poziomu.
Czytanie ze zrozumieniem na polskim. Pytanie jest o konkretny akapit, dwie odpowiedzi nie są z nim związane, trzecia jest przeinaczeniem tego, co autor miał na myśli, czwarta jest poprawna i aż nazbyt oczywista. Poszłam do liceum, nie umiejąc czytać ze zrozumieniem. Tylko wypracowanie i ostatnie pytania mają sens.
Biologia na egzaminie gimnazjalnym pytania z tego, czego nigdy nie przerabialiśmy...
W ogóle głupie w tym egzaminie było, że pisało się z wielu przedmiotów, a przedmioty fizyka, biologia, chemia i geografia są w jednym teście. Nie potrzebujesz na matfizie ani biologii ani geografii, ale jeżeli napiszesz tylko odpowiedzi z fizyki masz 25%... Musisz w trzeciej gimnazjum zakuwać przedmioty, których nie lubisz.
Czytanie ze zrozumieniem na polskim. Pytanie jest o konkretny akapit, dwie odpowiedzi nie są z nim związane, trzecia jest przeinaczeniem tego, co autor miał na myśli, czwarta jest poprawna i aż nazbyt oczywista. Poszłam do liceum, nie umiejąc czytać ze zrozumieniem. Tylko wypracowanie i ostatnie pytania mają sens.
Biologia na egzaminie gimnazjalnym pytania z tego, czego nigdy nie przerabialiśmy...
W ogóle głupie w tym egzaminie było, że pisało się z wielu przedmiotów, a przedmioty fizyka, biologia, chemia i geografia są w jednym teście. Nie potrzebujesz na matfizie ani biologii ani geografii, ale jeżeli napiszesz tylko odpowiedzi z fizyki masz 25%... Musisz w trzeciej gimnazjum zakuwać przedmioty, których nie lubisz.
- Premislav
- Użytkownik
- Posty: 15687
- Rejestracja: 17 sie 2012, o 13:12
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Warszawa
- Podziękował: 196 razy
- Pomógł: 5220 razy
Re: Off-topic, czyli dyskusje na każdy temat
To pewnie można było gdzieś zaskarżyć, ale w sumie nie wiem, co by to uczniom dało. Pamiętam też narzekania z mojego rocznika, że na części humanistycznej pojawiła się lektura, której nie przerobiono w niektórych szkołach i chyba miała być fakultatywna, ale sam tego nie doświadczyłem, bo nie pisałem części humanistycznej.Niepokonana pisze:Biologia na egzaminie gimnazjalnym pytania z tego, czego nigdy nie przerabialiśmy...
Na szczęście egzamin gimnazjalny przechodzi do historii. Mamy za to maturę z matmy z takimi dziwacznymi fluktuacjami poziomów, jak 2018 vs 2019. W sumie kiedyś jak mi się nudziło w tramwaju, to wymyśliłem sobie maturzystę, który w tym roku by się nie dostał na informatykę na MIM UW: 98% z rozszerzonej matematyki, 98% z rozszerzonej fizyki, 98% z rozszerzonej informatyki, 90% z rozszerzonego angielskiego i 50% z podstawowego polskiego. Kuriozum (choć to w dużej części kwestia liczenia języka polskiego). Zdecydowanie rozsądniejsze są trudniejsze matury, w których za to nie trzeba być perfekcyjnym.
- Niepokonana
- Użytkownik
- Posty: 1548
- Rejestracja: 4 sie 2019, o 11:12
- Płeć: Kobieta
- Lokalizacja: Polska
- Podziękował: 337 razy
- Pomógł: 20 razy
Re: Off-topic, czyli dyskusje na każdy temat
Ja się boję matury z polskiego, bo ja nawet nie wiem, jakie zagadnienia poznajemy, więc nie za bardzo wiem, czego się uczyć. Jak dostanę 50%, będę mówić, że Slup i arek się nie znają, bo bogiem jestem ja. Polski jest trudny, jeżeli masz w ramach pracy domowej kilkadziesiąt zadań z matematyki...
Informatyka to szaleństwo, człowieku. Chcesz zobaczyć moją pracę domową z informatyki? Nie chcesz. Jak ma 98% to powinien być w pierwszej pięćdziesiątce.
Informatyka to szaleństwo, człowieku. Chcesz zobaczyć moją pracę domową z informatyki? Nie chcesz. Jak ma 98% to powinien być w pierwszej pięćdziesiątce.
- Premislav
- Użytkownik
- Posty: 15687
- Rejestracja: 17 sie 2012, o 13:12
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Warszawa
- Podziękował: 196 razy
- Pomógł: 5220 razy
Re: Off-topic, czyli dyskusje na każdy temat
Polski nie tyle jest trudny (choć mogę mieć wykrzywione spojrzenie, mój umysł jest zdecydowanie bardziej humanistyczny niż ścisły, czyli po prostu gorszy, nie żebym należał do zwolenników takich podziałów; umysły ludzi prawdziwie zdolnych są zwykle wszechstronne), co w ocenie jest za dużo uznaniowości, po napisaniu egzaminu nie miałem pojęcia, czy otrzymam raczej 50%, czy 90%. A część ustna dyskryminuje osoby, które nie mają dobrej gadki, co wcale nie przekłada się ani na intelekt, ani na znajomość tematu (choć w obecnej formie i tak lepiej z tym niż poprzednio), a poza tym, co ważniejsze, nie jest praktycznie w ogóle ćwiczone w szkole (gdyby było, to nie widziałbym problemu, a nawet uważam, że przydałoby się to tak czy siak, niezależnie od formy egzaminu).
- Niepokonana
- Użytkownik
- Posty: 1548
- Rejestracja: 4 sie 2019, o 11:12
- Płeć: Kobieta
- Lokalizacja: Polska
- Podziękował: 337 razy
- Pomógł: 20 razy
Re: Off-topic, czyli dyskusje na każdy temat
Tak, masz skrzywione spojrzenie na ten problem, ale ok, zdarza się, ja też jestem mocno pokrzywiona.
Nooo, egzaminu ustnego też się boję, chociaż gadać mogę godzinami.
Nooo, egzaminu ustnego też się boję, chociaż gadać mogę godzinami.
- kmarciniak1
- Użytkownik
- Posty: 809
- Rejestracja: 14 lis 2014, o 19:37
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował: 48 razy
- Pomógł: 183 razy
Re: Off-topic, czyli dyskusje na każdy temat
Ale część ustna i tak nie ma żadnego znaczenia w rekrutacji na studia więc to w sumie bez różnicy. Dla mnie akurat ustny polski jest bezsensowny z powodu kompletnego rozrzutu między poziomem pytań. Ktoś trafia na banalny temat o motywie drogi/śmierci/miłości a ktoś inny na jakieś językoznawcze gunwo.
- Premislav
- Użytkownik
- Posty: 15687
- Rejestracja: 17 sie 2012, o 13:12
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Warszawa
- Podziękował: 196 razy
- Pomógł: 5220 razy
Re: Off-topic, czyli dyskusje na każdy temat
Sporo w tym racji, to jest minus tego losowania tematów (plus jest zasadniczo taki, że trudniej oszukiwać, jak bywało z kupnem prezentacji – dla mnie beka, że ktoś płacił za coś takiego, no ale nie każdy był humanistą-hipsterem z zagrożeniem z polskiego, jak ja). Inna rzecz, że ta trudność jest mocno subiektywna (też na pisemnej to widać, gdzie nie znałem lektury i obawiałem się błędu kardynalnego, więc wybrałem temat z poezji i nieźle sobie poradziłem) i podobnie można powiedzieć o ustnych z języków obcych, że dużo zależy od tego, jaki będzie temat.
- kmarciniak1
- Użytkownik
- Posty: 809
- Rejestracja: 14 lis 2014, o 19:37
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował: 48 razy
- Pomógł: 183 razy
Re: Off-topic, czyli dyskusje na każdy temat
To w sumie też prawda. IMHO poziomy podstawowe mają zbyt konkretne tematy rozprawek. Więc to czy ktoś lubi nie lubi danego tematu może sporo zaważyć na ocenie. Dlatego ja polecam osobom zainteresowanym literaturą zdawanie rozszerzenia bo tam temat rozprawki jest z reguły tak ogólny, że można w dowolną stronę zmierzać ze swoimi myślami.