Wiadomo, wciąż jestem zdenerwowany tym kretyńskim błędem. Ale jeśli chodzi o te zasady oceniania CKE to przy tego typu błędach moim zdaniem jest do końca niejednoznaczny. Moja matematyczka opowiadała historię, że sprawdziła uczniowi zadanie, który jakimś cudem miał wynik prawidłowy, ale w ogóle nie zrozumiał polecenia - narysował rysunek w zły sposób i z niego liczył, wszyło mu całkowicie przypadkowo, więc wyzerowała. Potem ten się odwołał, wzywali ją a ona upierała się, że jak dla niej to 0 punktów, bo błąd merytoryczny. Ostatecznie zmienili na kilka punktów. Tak ją to zdenerwowało, że od tej pory nie jeździ sprawdzać matur.Jan Kraszewski pisze: Wbrew temu, czego się obawiasz, egzaminatorzy nie oceniają według swojego widzimisię.
W najstraszniejszych koszmarach nie sądziłem, że nie będę się cieszył z wyniku pokroju 94%,96%,98%. To bardzo utrudnia życie dobrym uczniom. Zauważyłem, że Ci którzy pisali matury o normalnym, trudnym poziomie trudności (np. próbne) na 96% tą przeważnie również tak napisali (zadania były bardzo schematyczne, nie wymagające myślenia, może poza tym z kombinatoryką). Za to Ci, którzy zwykle pisali na 30%, teraz mają 60%, Ci co pisali na 70%, mogą mieć ponad 90%! Znacząco to utrudni rekrutację na studia, matma będzie dużo mniej kluczowa w wynikach i Ci którzy chcieli sobie zapewnić sporą ilość punktów na wybrany kierunek właśnie matmą rozszerzoną mogą mieć naprawdę dużo cięższą przeprawę do wymarzonych studiów.albanczyk123456 pisze:92%-94% to dobry wynik z dzisiejszej matury? Uprawnia mnie to do myślenia o prestiżowych studiach?