Technikum vs liceum - przygotowanie do matury

Przygotowanie do egzaminu dojrzałości. Zestawy zadań. Wyniki i przebieg rekrutacji na studia.
marwo12
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 24
Rejestracja: 13 lis 2007, o 17:16
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Świdwin
Podziękował: 2 razy

Technikum vs liceum - przygotowanie do matury

Post autor: marwo12 »

Dla mnie matura była trudna. Inna od poprzednich, nawet operonowskich. Jestem uczniem Technikum, byłem uczony tylko na podstawę. Poziom rozszerzony zacząłem poznawać dopiero w listopadzie. Nastawiłem się na trzaskanie matur z poprzednich lat. Robiłem wszystkie lata od 2008 roku (i CKE i Operon). Wszedłem w pewien automatyzm ponieważ równania z parametrem zawsze były takie same albo podobne, równania trygonometryczne również. Zadania z ciągów nie były wymagające.
Siedząc w piątek na maturze zostałem wybity z rytmu. Trzeba było zacząć inaczej myśleć - a ja niestety tylko kilka miesięcy się szykowałem bo nie miałem innej możliwości.
Nie wszyscy są z ogólniaków i nie wszyscy uczą się w szkole (nawet mimo woli) rozszerzenia. Są tez uczniowie techników, którzy chcą mieć papier Technika a następnie inż. Jednak nie mają tylu godzin nauki co LO...

Wydzieliłem, bo dyskusja zaczęła się odchodzić od tematu podstawowego wątku.
JK
schleswig
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 124
Rejestracja: 13 mar 2011, o 18:48
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Kraków
Podziękował: 48 razy
Pomógł: 10 razy

Technikum vs liceum - przygotowanie do matury

Post autor: schleswig »

marwo12 pisze:Nie wszyscy są z ogólniaków i nie wszyscy uczą się w szkole (nawet mimo woli) rozszerzenia. Są tez uczniowie techników, którzy chcą mieć papier Technika a następnie inż. Jednak nie mają tylu godzin nauki co LO...
Z tym będę dyskutował. Jeśli dobrze pamiętam, to technikum ma - w teorii realizować - także przedmioty ogólnokształcące w takim samym zakresie jak LO. W praktyce różnie z poziomem bywa, ale tak samo są lepsze licea i są te gorsze.

Żeby nie być gołosłownym, sięgam po plan nauczania dwóch techników z mojego miasta, czyli Krakowa. Oczywiście, po plany nauczania dla zawodów, które według mnie wiążą się z matematyką. Technika żywienia lub technika rolnika z oczywistych względów omawiać nie będę.

1. Zespół Szkół Łączności: Technikum Łączności nr 14. Podstawa programowa dla przedmiotu technik elektronik:

Kod: Zaznacz cały

http://www.koweziu.edu.pl/pp_zawod.php?nr_zawodu=311408


Zajmiemy się matematyką, bo ona nas najbardziej interesuje. Liczba godzin tygodniowo w 4-letnim okresie nauczania: 10 godzin. Dodatkowo dochodzi matematyka (rozszerzona) 7 godzin. Czyli razem 17 godzin tygodniowo rozłożone na 4 lata, co według naszego planu nauczania daje łącznie 510 godzin.

2. Zespół Szkół Mechanicznych nr 3: Technikum Mechaniczne nr 17. Podstawa programowa dla przedmiotu technik pojazdów samochodowych: ... pojsam.pdf

Znowu matematyka: 10 godzin matematyki podstawowej i 6 godzin rozszerzonej, daje łącznie 16 godzin. Łącznie 480 godzin.

Wg starej postawy programowej dla tego samego przedmiotu: http://www.zespolszkolmechanicznych.edu ... owych.html

13 godzin normalnej matematyki + 4 godziny z godzin do dyspozycji dyrektora daje łącznie znowu 17 godzin.

A teraz zestawię to z własnym programem: V Liceum Ogólnokształcące w Krakowie, klasa mat-fiz-inf (zwana także "algo" od przedmiotu dodatkowego, czyli algorytmiki na TCS UJ). W pierwszej klasie 5 godzin matematyki, w drugiej i w trzeciej po 6. Razem daje, uwaga, 17 godzin. Czyli tyle samo. Zadziwiające? I po tych 17 godzinach matematyki (nie chodziłem na żadne zajęcia dodatkowe) mój wynik z matury rozszerzonej to prawdopodobnie coś w okolicach 100%.

Owszem, tej matematyki było zdecydowanie więcej w postaci zajęć dodatkowych na UJ czy kółek olimpijskich (spokojnie po 4 dodatkowe godziny tygodniowo w każdej klasie), ale jedna uwaga: to w żaden sposób nie były zajęcia przygotowujące do matury, tylko do OM-a. Może ktoś zarzucić, że wiedza z tych zajęć też mogła być przydatna. Mogła... gdybym na te (nieobowiązkowe!) kółka chodził. Oprócz tego w trzeciej klasie miałem jeszcze fakultet maturalny z matematyki (2 godz. tygodniowo), ale i tak prawie od razu zeszliśmy na granice, pochodne i całki, więc znowu ciężko go wliczać w przygotowanie do matury.

Zatem, drodzy uczniowie techników, nie mówcie, proszę, że nie mieliście tych godzin zajęć. Owszem, na profilach mało związanych z matematyką jej godzin mogło być, i pewnie było, mniej, natomiast dotyczy to tak samo klas niematematycznych w liceach ogólnokształcących. A program w takich przewidziany jest do zdawania matury z matematyki na poziomie podstawowym. Matura rozszerzona jest przewidziana dla klas matematycznych. Jeśli ktoś z klasy matematyki podstawowej chce ją zdawać, to racja, musi się jej uczyć sam, ale bez względu na to, czy kończy technikum, czy liceum.

A na potencjalny argument "w liceach jest zazwyczaj wyższy poziom" odpowiem: "to trzeba było do takiego liceum iść cztery lata wcześniej".
Ostatnio zmieniony 11 maja 2014, o 14:32 przez schleswig, łącznie zmieniany 1 raz.
miodzio1988

Technikum vs liceum - przygotowanie do matury

Post autor: miodzio1988 »

Siedząc w piątek na maturze zostałem wybity z rytmu. Trzeba było zacząć inaczej myśleć - a ja niestety tylko kilka miesięcy się szykowałem bo nie miałem innej możliwości.
Ale to czyja wina? CKE, że uczyłeś się tylko kilka miesięcy??
Nie wszyscy są z ogólniaków i nie wszyscy uczą się w szkole (nawet mimo woli) rozszerzenia. Są tez uczniowie techników, którzy chcą mieć papier Technika a następnie inż. Jednak nie mają tylu godzin nauki co LO...
Ale to był Twoj ( rodziców wybor), żeby Ciebie posłać do technikum. Więc, znowu, o co chodzi? Chyba, że miałeś za słaby wynik z testu gimnazjalnego, żeby dostać się do liceum. No to mam przykrą wiadomość
marwo12
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 24
Rejestracja: 13 lis 2007, o 17:16
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Świdwin
Podziękował: 2 razy

Technikum vs liceum - przygotowanie do matury

Post autor: marwo12 »

miodzio1988 pisze:
Siedząc w piątek na maturze zostałem wybity z rytmu. Trzeba było zacząć inaczej myśleć - a ja niestety tylko kilka miesięcy się szykowałem bo nie miałem innej możliwości.
Ale to czyja wina? CKE, że uczyłeś się tylko kilka miesięcy??
Nie wszyscy są z ogólniaków i nie wszyscy uczą się w szkole (nawet mimo woli) rozszerzenia. Są tez uczniowie techników, którzy chcą mieć papier Technika a następnie inż. Jednak nie mają tylu godzin nauki co LO...
Ale to był Twoj ( rodziców wybor), żeby Ciebie posłać do technikum. Więc, znowu, o co chodzi? Chyba, że miałeś za słaby wynik z testu gimnazjalnego, żeby dostać się do liceum. No to mam przykrą wiadomość
Cynik. Najłatwiej krytycznie oceniać - w końcu jesteś taki dobry
Był to mój świadomy wybór. Wolę mieć dowód na to, iż mam umiejętności wymagane do mojego zawodu.

Nie jestem jakoś specjalnie zły, że była trudniejsza i odbiegała od utartych wcześniej schematów ta matura. Po prostu jest to ostatni rok, w którym matura miała być w tej formie - przed zmianami. Dlatego trochę jestem rozczarowany tym, że nagle w ostatni rok postanowili zmienić utarte wcześniej schematy. Wiem, że to nie tylko moje zdanie. Może nie była jakoś specjalnie trudna matura. Ale była inna niż się przyzwyczailiśmy.

Takie podejście tych co albo już mają to za sobą, albo są przed tym i naprawdę dobrze znają matematyke: "Trzeba było więcej się uczyć na lekcjach", "Jak jesteś w technikum to co marudzisz", "Jesteś słaby i tyle". Gratuluję szerszego spojrzenia. Niby tacy dobrzy z matmy jesteście a umiejętność spojrzenia szerszego na pewne rzeczy została gdzieś w tyle .
kamil13151
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 5018
Rejestracja: 28 wrz 2009, o 16:53
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował: 459 razy
Pomógł: 912 razy

Technikum vs liceum - przygotowanie do matury

Post autor: kamil13151 »

Nie wszyscy są z ogólniaków i nie wszyscy uczą się w szkole (nawet mimo woli) rozszerzenia. Są tez uczniowie techników, którzy chcą mieć papier Technika a następnie inż. Jednak nie mają tylu godzin nauki co LO...
Byłem w liceum ogólnokształcącym, lecz w szkole miałem tylko nauczaną podstawę. Nie miałem żadnych możliwości uczyć się rozszerzenia w szkole, bo po prostu nikt nie organizował takich zajęć. Tyle co ja godzin przesiedziałem SAM nad matematyką to przechodzi ludzkie pojęcie, nie wziąłem ani jednej godziny korepetycji, a mój poziom na początku (przed nauką) był tragiczny (nie potrafiłem zrobić ani jednego zadania z matury rozszerzonej). Przerobiłem praktycznie całe dwie książki A. Kiełbasy, zbiór Pazdro i wiele innych zadań z internetu -ale chwila moment, jak to możliwe, przecież nie miałem rozszerzenia w szkole?! Nie mam tu na celu chwalenia się, tylko pokazania, że jak się chce to można wszystko zrobić - Twoje przykłady można włożyć między bajki.
marwo12 pisze:Takie podejście tych co albo już mają to za sobą, albo są przed tym i naprawdę dobrze znają matematyke: "Trzeba było więcej się uczyć na lekcjach", "Jak jesteś w technikum to co marudzisz", "Jesteś słaby i tyle". Gratuluję szerszego spojrzenia. Niby tacy dobrzy z matmy jesteście a umiejętność spojrzenia szerszego na pewne rzeczy została gdzieś w tyle .
Bardzo proszę o przeczytanie tego co wyżej napisałem.
miodzio1988

Technikum vs liceum - przygotowanie do matury

Post autor: miodzio1988 »

Był to mój świadomy wybór
No to po co narzekanie?
Takie podejście tych co albo już mają to za sobą, albo są przed tym i naprawdę dobrze znają matematyke: "Trzeba było więcej się uczyć na lekcjach", "Jak jesteś w technikum to co marudzisz", "Jesteś słaby i tyle". Gratuluję szerszego spojrzenia. Niby tacy dobrzy z matmy jesteście a umiejętność spojrzenia szerszego na pewne rzeczy została gdzieś w tyle
A nie przyszło CI do głowy, że ta wiedza/wyniki wynikają z tego, że pracowaliśmy nad tym długie długie lata? Myślisz, że do matury ludzie się uczyli 2-3 dni i dostali powyzej 90 procent, bo tak? Cyniczne to jest wlasnie użalanie się nad sobą i jaka to matura była trudna ucząc się 2 miesiące tylko do tej matury
marwo12
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 24
Rejestracja: 13 lis 2007, o 17:16
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Świdwin
Podziękował: 2 razy

Technikum vs liceum - przygotowanie do matury

Post autor: marwo12 »

Szczerze, liczyłem na >90%. Teraz będzie od 50 do 70. Chodzi o ambicje. Uczę się krótko matematyki. We wrześniu nie potrafiłem zwykłych układów równań i nawet nie znałem pitagorasa dobrze. Przeklepałem prawie całe książki Kiełbasy, zrobiłem zbiór zadań Chańko i Babiańskiego i część zestawu ćwiczeń też z nowej ery od nich.

Uczyłem się od fundamentów matmy do samego rozszerzenia. Ucząc się ze starych matur zauważyłem zależności między latami. W sumie wszystkie były takie same. Rozwiązywałem te akruksze w 90 minut na poziomie od 98 do 76%.

Nikt mi nie wmówi, że mało zrobiłem w ciągu kilku miesięcy bo wiele nocy nie przespałem przez tą matmę.
Nie narzekam na to, że matura była mega trudna, że wybrałem złą szkołę, czy że nie miałem dodatkowych zająć przez długi czas, czy że mało czasu na to poświęciłem. Nastawiałem się TYLKO na to, że pozostaną przy standardowych zadaniach. Na tej maturze inaczej musiałem myśleć niż zostałem przyzwyczajony przez poprzednie arkusze. Nie krytykuje tego jakoś nadzwyczajnie, ale z drugiej strony miałem nadzieję, że w ostatni rok już odpuszczą.

Co do LO - mój pogląd bierze się z LO które jest w moim mieście. Na humanie uczą schematu Hornera, dzielenia wielomianów, twierdzeń sinusów i cosinusów - bo "to może im się przydać na maturze". Tyle.
porfirion
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 319
Rejestracja: 6 gru 2011, o 20:54
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował: 11 razy
Pomógł: 26 razy

Technikum vs liceum - przygotowanie do matury

Post autor: porfirion »

Ok, nikt nie powie, że nie pracowałeś. Jak sam twierdzisz zaczynałeś od kompletnego 0 więc sam chylę czoła. Ale argumentu (nie pije do ciebie, dużo osób tak mówi i spamuje cały internet), że to jest ostatnia tak matura /mogli odpuścić / chcą niskimi wynikami w tym roku udowodnić, że nowa matura się przyjęła osobiście nie kupuję. Co więcej narzekanie, że zadania nie były schematyczne - ciągle to słyszę wokół, że normalnie to miałbym/miałabym tyle procent a CKE postanowiło mi zmarnować życie. No fajnie, ale to znaczy, że tacy co tak mówią nie byli przygotowani do matury z matmy tylko do matury ze schematów i wybaczcie ale takie zjawisko jest groźne, bo w matematyce nie o to chodzi, żeby dobrze pykać schematy na czas, tylko umieć myśleć.
marwo12
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 24
Rejestracja: 13 lis 2007, o 17:16
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Świdwin
Podziękował: 2 razy

Technikum vs liceum - przygotowanie do matury

Post autor: marwo12 »

schleswig pisze:Z tym będę dyskutował. Jeśli dobrze pamiętam, to technikum ma - w teorii realizować - także przedmioty ogólnokształcące w takim samym zakresie jak LO. W praktyce różnie z poziomem bywa, ale tak samo są lepsze licea i są te gorsze.

Żeby nie być gołosłownym, sięgam po plan nauczania dwóch techników z mojego miasta, czyli Krakowa. Oczywiście, po plany nauczania dla zawodów, które według mnie wiążą się z matematyką. Technika żywienia lub technika rolnika z oczywistych względów omawiać nie będę.

(...)

Zajmiemy się matematyką, bo ona nas najbardziej interesuje. Liczba godzin tygodniowo w 4-letnim okresie nauczania: 10 godzin. Dodatkowo dochodzi matematyka (rozszerzona) 7 godzin. Czyli razem 17 godzin tygodniowo rozłożone na 4 lata, co według naszego planu nauczania daje łącznie 510 godzin.

(...)

Znowu matematyka: 10 godzin matematyki podstawowej i 6 godzin rozszerzonej, daje łącznie 16 godzin. Łącznie 480 godzin.

(...)

13 godzin normalnej matematyki + 4 godziny z godzin do dyspozycji dyrektora daje łącznie znowu 17 godzin.

(...)

Oprócz tego w trzeciej klasie miałem jeszcze fakultet maturalny z matematyki (2 godz. tygodniowo), ale i tak prawie od razu zeszliśmy na granice, pochodne i całki, więc znowu ciężko go wliczać w przygotowanie do matury.

Zatem, drodzy uczniowie techników, nie mówcie, proszę, że nie mieliście tych godzin zajęć. Owszem, na profilach mało związanych z matematyką jej godzin mogło być, i pewnie było, mniej, natomiast dotyczy to tak samo klas niematematycznych w liceach ogólnokształcących. A program w takich przewidziany jest do zdawania matury z matematyki na poziomie podstawowym. Matura rozszerzona jest przewidziana dla klas matematycznych. Jeśli ktoś z klasy matematyki podstawowej chce ją zdawać, to racja, musi się jej uczyć sam, ale bez względu na to, czy kończy technikum, czy liceum.
(...)
Jak wcześniej pisałem. Do matury z rozszerzenia (jak i z podstawy) praktycznie sam się przygotowywałem. U mnie w szkole - Technikum Informatyczne - nie ma w programie zakresu rozszerzonego w żaden sposób realizowanego. Od 1 września chodziłem do dyrektora szkoły oraz nauczycieli aby zorganizowali zajęcia fakultatywne z matematyki. Szkoła dostała dofinansowanie na zajęcia z niej dla osób nie radzących sobie. Miały być realizowane w formie popraw sprawdzianów dla klas 1-3. Dla klas 4 zajęcia fakultatywne z matematyki rozszerzonej wywalczyłem gdzieś w środku listopada. Raz w tygodniu. Zajęć fakultatywnych z matematyki podstawowej nie było.

Innym problemem z którym ja z kilkoma moimi kolegami z klasy się zderzyliśmy to przygotowanie do egzaminu zawodowego, który będzie pod koniec czerwca. Z tych powodów trudno jest mówić o wyśmienitym przygotowaniu do matur.

Rozumiem. Poziom podstawowy myślę, ze standardowo 20% obleje ponieważ szykują nas w szkołach na zdanie matury. Jeżeli ktoś chce mieć wysoki wynik to w Technikum (przynajmniej moim) trzeba mieć predyspozycje wyćwiczone już od najmłodszych lat albo dużo pracy własnej w domu.

Jeśli chodzi o rozszerzenie to jedyne co nam powiedziano - "Trzaskajcie poprzednie arkusze, może Wam się uda".

To wszystko, co przedstawiłeś, to tylko to JAK powinno to wyglądać. I tak jak napisałeś - w różnych szkołach różnie jest to realizowane. Ja mówię subiektywnie - tak jak to widzę w mojej miejscowości.

Racja - gdybym się rok wcześniej obudził, to byłbym bardziej przygotowany, poprzez większe doświadczenie i potrafiłbym robić też zadania odbiegające od pewnych schematów. Nie miałem tyle czasu i takich możliwości. Przerobiłem masę materiału kilka zestawów ćwiczeń, całe strony typu matemaks i nie czuję że mało zrobiłem. Jednak przez to przyzwyczaiłem się do - tak jak to mówicie - nudnych i tych samych zadań jak co roku. Umiałem je bardzo dobrze i szybko rozwiązywać. Chciałem więcej niż 90 procent. Taki był mój plan. Jestem zawiedziony, że nie osiągnę tego wyniku - mam prawo bo dużo pracowałem jak na jeden rok przygotowań.

Co to zastanawiania się 4 lata temu - po liceum nie mam papieru potwierdzającego kwalifikacje zawodowe. Co było dla mnie ważne, kiedy wybierałem szkołę. Mógłbym wybrać LO i umieć więcej z matmy. Ale wybrałem tak i tyle. W porównaniu do ogólniaka - jesteśmy daleko w tyle jeśli chodzi o poziom zdawalności matury rozszerzonej (tam zdaje około 30 uczniów - u nas 7; tam mają zwykle wyniki >90 - u nas zwykle >60).

O to mi chodziło, porównując technikum do liceum. Nie robię tego złośliwie czy w złej wierze. Po prostu obie szkoły u mnie różnią się znacznie - jak widać mają swoje plusy i minusy.
miodzio1988

Technikum vs liceum - przygotowanie do matury

Post autor: miodzio1988 »

Innym problemem z którym ja z kilkoma moimi kolegami z klasy się zderzyliśmy to przygotowanie do egzaminu zawodowego, który będzie pod koniec czerwca. Z tych powodów trudno jest mówić o wyśmienitym przygotowaniu do matur.
Co to zastanawiania się 4 lata temu - po liceum nie mam papieru potwierdzającego kwalifikacje zawodowe.
Nie widzisz tutaj sprzeczności? Albo rybka albo akwarium

norwimaj, serio?? yorgin oddziel te posty do nowego tematu to może w innym wątku wytlumaczymy ten temat
marwo12
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 24
Rejestracja: 13 lis 2007, o 17:16
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Świdwin
Podziękował: 2 razy

Technikum vs liceum - przygotowanie do matury

Post autor: marwo12 »

Aha. To znaczy, ze idąc do technikum wybieram zawód ale na studia to już nie ma co marzyć? Idąc do LO nie mam zawodu, ale na studia na luzie? Trochę coś nie tak jest w takim razie. Marzy mi się Gdańsk. I jak się w tym roku nie dostanę, to za rok poprawiam rozszerzenie i jeszcze raz składam papiery.
Awatar użytkownika
cyberciq
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 450
Rejestracja: 19 kwie 2010, o 15:03
Płeć: Mężczyzna
Podziękował: 5 razy
Pomógł: 43 razy

Technikum vs liceum - przygotowanie do matury

Post autor: cyberciq »

marwo12 pisze:Aha. To znaczy, ze idąc do technikum wybieram zawód ale na studia to już nie ma co marzyć? .
Gdzie miodzio albo ktoś inny coś takiego w tym temacie napisał?
miodzio1988

Technikum vs liceum - przygotowanie do matury

Post autor: miodzio1988 »

Jak masz zawód to po co Ci studia? Traktujesz studia jako obowiązek. Dziwne, już powinieneś dawno porzucić takie myślenie. A jak chciałeś iść na studia to miałbyś wykształcenie, czyli moglbyś szukac pracy. Twoj wybor, dwoch rzeczy na raz, jak widac, nie ogarnąłeś.
marwo12
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 24
Rejestracja: 13 lis 2007, o 17:16
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Świdwin
Podziękował: 2 razy

Technikum vs liceum - przygotowanie do matury

Post autor: marwo12 »

miodzio1988, skończmy. Ja Cię nie przekonam do zmiany myślenia, ani Ty mnie. Mamy swoje poglądy na ten temat i trzymamy się ich.

Poszedłem do technikum bo miałem taką potrzebę. Chcę iść na studia bo mam potrzebę dalszego rozwoju. Życie składa się z pewnych wyborów i ja na pewno nie będę ich żałować. Nie przekonam Cię do swoich racji, Ty mnie do swoich raczej też nie.
miodzio1988

Technikum vs liceum - przygotowanie do matury

Post autor: miodzio1988 »

Ja tam nie staram się Ciebie przekonać, ale jak gadasz bzdury to CI zwracam uwagę. Jak ktoś chce iść na studia, bo ma taką zachciankę ( dwa miesiące przed maturą zacząć się uczyć) no to super, że ta matura właśnie tak wyglądała i Ci odebrała możliwość zaspokojenia takiej potrzeby. A osoby, które się porządnie przygotowały niech idą na swoje wymarzone studia, bo na to swoją ciężką pracą zasłużyli
ODPOWIEDZ