Nie jest to dobry argument tylko żałosna wymówka. Nikt go nie zmuszał, żeby na imprezy chodził tylko chodził dlatego,że głupio mu było odmówić. Jak się jest słabym to się nie dziwię, że się studia uwala.Ale to, co powiedział to dobry argument dla każdego, kto się może obawiać, że imprezowość akademika źle wpłynie na jego zapał, żeby nie sprawdzać tego
Mieszkanie w akademiku.
Mieszkanie w akademiku.
-
- Użytkownik
- Posty: 8
- Rejestracja: 27 maja 2012, o 22:57
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował: 2 razy
Mieszkanie w akademiku.
Mój akademik to było istne ZOO. Z jednej strony wiadomo konkretna muzyka, z drugiej ktoś z patelnią i kiełbaskami na korytarzu biega. W sumie to zależy od charakteru człowieka. Jedni wolą spokój a innym wcale takie warunki nie przeszkadzają.
Ja wolę wynajmować jakiś pokój u starszej miłej pani, niż mieszkać tam gdzie mieszkałem.
Ja wolę wynajmować jakiś pokój u starszej miłej pani, niż mieszkać tam gdzie mieszkałem.
-
- Użytkownik
- Posty: 18
- Rejestracja: 25 sie 2012, o 12:55
- Płeć: Kobieta
- Lokalizacja: Wawa
Mieszkanie w akademiku.
Mieszkanie w akademiku jest super Po pierwsze - zawsze ma się dostęp do najświeższych notatek.
Po drugie i najważniejsze - imprezy. Praktycznie co miesiąc urządzaliśmy sobie na akademikach przebierane zabawy. Lubiliśmy na przykład fabularne gry kryminalne. Pamiętam, że angażowało się w to całe piętro Każdy odgrywał własną postać i starał się odgadnąć zagadkę. Świetny pomysł.
Po drugie i najważniejsze - imprezy. Praktycznie co miesiąc urządzaliśmy sobie na akademikach przebierane zabawy. Lubiliśmy na przykład fabularne gry kryminalne. Pamiętam, że angażowało się w to całe piętro Każdy odgrywał własną postać i starał się odgadnąć zagadkę. Świetny pomysł.
Ostatnio zmieniony 17 sty 2013, o 12:59 przez scyth, łącznie zmieniany 1 raz.
Powód: Nie linkuj.
Powód: Nie linkuj.
Mieszkanie w akademiku.
Czy Twój wiek odpowiada prawdzie? Mam podobne odczucia. My namiętnie graliśmy w ziemniaka. Także granie na gitarze i śpiew. Też na całe piętro. Bo najlepsi gitarzyści akademikowi (szw1710, a jakże, i jeszcze jeden kolega) mieszkali na jednym piętrze.
- MichalPWr
- Użytkownik
- Posty: 1625
- Rejestracja: 29 wrz 2010, o 15:55
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Leszno
- Podziękował: 7 razy
- Pomógł: 387 razy
Mieszkanie w akademiku.
Gdybym ja wszedł ze swoją gitarą \(\displaystyle{ \Leftrightarrow}\) reszta gitarowych gratów To bym wyleciał po jednym dniu, dosłownie.szw1710 pisze:Czy Twój wiek odpowiada prawdzie? Mam podobne odczucia. My namiętnie graliśmy w ziemniaka. Także granie na gitarze i śpiew. Też na całe piętro. Bo najlepsi gitarzyści akademikowi (szw1710, a jakże, i jeszcze jeden kolega) mieszkali na jednym piętrze.
Według mnie fajną opcją jest mieszkanie w akademiku. Ja mieszkam wraz z dziewczyną w wynajętym mieszkaniu(pokoju). I o ile jest tu spokój. To dojeżdżanie po 30min na uczelnię nie jest za fajne. W szczególności jak się jakieś okienko trafi. Do tego ceny za miejsce w akademiku jest dużo niżesz. U nas na T-ekach(akademiki PWr) cena za miejsce w 4os pokoju jest znacznie poniżej 400zł/os. Natomiast wynajmując pokój w dwie osoby trzeba liczyć się z wydatkiem (500 + opłaty + tramwaje)os.
Wynajmując pokój, też nie wiadomo na kogo się obok trafi. Ja akurat mam farta, lecz wielu moich znajomych nie.
Jeśli w akademiku nie odpowiadają Ci lokatorzy to po prostu się przenosisz do innego pokoju i kończysz temat. Wynajmując mieszkanie/pokój najczęściej podpisujesz umowę, przez co mogą być problemy z opuszczeniem mieszkania z dnia na dzień.
Mieszkanie w akademiku.
No to ćwicz. Wielu kolegów z roku próbowało grać na gitarze. Ale prawda jest inna. Byłem w Ognisku Muzycznym. To taka połowa szkoły muzycznej.Gdybym ja wszedł ze swoją gitarą
- MichalPWr
- Użytkownik
- Posty: 1625
- Rejestracja: 29 wrz 2010, o 15:55
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Leszno
- Podziękował: 7 razy
- Pomógł: 387 razy
Mieszkanie w akademiku.
Źle mnie zrozumiałeś. Chodziło mi o to, że gdybym zamieszkał w akademiku i przytaszczyłbym swoje graty gitarowe; gitara+head(120w pełnej lampy )+2x12, to po pierwsze znacznie zmniejszyłaby się przestrzeń użytkowa pomieszczenia. Po drugie gram muzykę, której normalny śmiertelnik nie uważa za muzykę(techniczny metal), którą gra się raczej głośni niż cicho Jeśli chodzi o umiejętność grania na gitarze to radzę sobieszw1710 pisze:No to ćwicz. Wielu kolegów z roku próbowało grać na gitarze. Ale prawda jest inna. Byłem w Ognisku Muzycznym. To taka połowa szkoły muzycznej.Gdybym ja wszedł ze swoją gitarą
Mieszkanie w akademiku.
Ale się ubawiłem. Oczywiście nie Twoim kosztem, ale swoim. Nie ma to jak postępowanie utartymi ścieżkami. Bo moi koledzy byli raczej słabymi gitarzystami. Ze dwa chwyty znali, a słuchu muzycznego za grosz. Ale cierpliwi byli, wytrwali. Więc dlatego jakoś od razu wydało mi się, że grasz słabo i ludzie by pouciekali. Uciekną z innego powodu
Myśmy grali poezję śpiewaną. Głównie Stare Dobre Małżeństwo. A że ja uwielbiam zabawy słowne, przekręcałem słowa piosenek. Np. w piosence Jak jest wers Cudne manowce. Moja interpretacja: cudne mam owce. I jakoś się te owce przyjęły i ludzie prosili, że chcą usłyszeć Owce.
Myśmy grali poezję śpiewaną. Głównie Stare Dobre Małżeństwo. A że ja uwielbiam zabawy słowne, przekręcałem słowa piosenek. Np. w piosence Jak jest wers Cudne manowce. Moja interpretacja: cudne mam owce. I jakoś się te owce przyjęły i ludzie prosili, że chcą usłyszeć Owce.
-
- Posty: 0
- Rejestracja: 23 sty 2013, o 11:26
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Wrocław
Mieszkanie w akademiku.
Mieszkam w akademiku we Wrocławiu i powiem szczerze: z nauką ciężko jest Zresztą z porządkiem też ciężko jest, przydałoby się jakieś profesjonalne pranie dywanów. Wrocław to miasto, gdzie ludzie naprawdę lubią się bawić i syf jest nieziemski. No, ale to chyba właśnie magia akdemsów, nie?
Ostatnio zmieniony 23 sty 2013, o 11:41 przez Qń, łącznie zmieniany 1 raz.
Powód: Wycięto link z reklamą.
Powód: Wycięto link z reklamą.