To i ja sobie pozwolę odświeżyć temat. Postanowiłem sprawdzić wskaźnik rekrutacyjny na mojej uczelni (PWr) i dla matur rozszerzonych wynosi on już 2,5x zamiast 2x, podczas gdy dla podstawowych dalej jest 1x. Zatem zdając rozszerzone matmę i fizykę można uzyskać 500 pkt, a podstawowe 200 pkt. Zaś progi punktowe na AiR na wszystkich wydziałach w 2008 r. wyniosły ponad 350. O ile pamiętam inne uczelnie także promowały matury rozszerzone. Masz rację, że na samej uczelni to niewiele będzie znaczyć, ale podczas rekrutacji to ma bardzo duże znaczenie.Sano pisze:Pozwolę sobie odświeżyć troszkę temat.
To co tutaj przeczytałem to w większości opowieści z trzeciej - czwartej ręki.
Sam w tym roku zdawałem podstawę z matmy i złożyłem papiery na PŚ'a u AGH - obecnie na PŚ'u dostałem się na Automatykę na wydziale mechanicznym.
Oczywiście są kierunki na które przydałoby się zdać rozszerzenie, ale bądźmy szczerzy, obecne rozszerzenie z matmy ma się nijak do poziomu na studiach. (W tym roku rozszerzenie wyglądało tak jakby dali trudniejsze zadania z podstawy) - więc różnica nie jest wielka.
Więc nie sluchaj zabobonów w których mówią ze z podstawą sie nie utrzymasz, bo wszyscy startujecie z takimi szansami
podstawowa matma i studia
-
- Użytkownik
- Posty: 394
- Rejestracja: 5 maja 2007, o 22:35
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Wieluń
- Pomógł: 99 razy
podstawowa matma i studia
-
- Użytkownik
- Posty: 105
- Rejestracja: 9 sty 2008, o 03:10
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Wrocław
- Podziękował: 20 razy
- Pomógł: 13 razy
podstawowa matma i studia
Ja akurat jestem na EiT na Politechnice Wrocławskiej. Trochę wstyd się przyznać, ale z matury z matematyki (rozszerzonej) miałem 38% Jak ktoś już wcześniej powiedział - materiał przerabiany na studiach niewiele ma wspólnego z materiałem z matematyki z liceum - mimo że mój wynik z matury powalający nie jest, to poradziłem sobie bez większych problemów z zaliczeniem na studiach (1 rok) analizy matematycznej, algebry liniowej, matematyki i rachunku prawdopodobieństwa - udało się bez żadnych kursów poprawkowych.
Mimo wszystko przyłożenie się do matematyki i zdawanie jej na poziomie rozszerzonym jest ważne nie tylko ze względu na wskaźnik rekrutacji - rozwiązując zadania wyrabiasz w sobie pewien sposób myślenia i podejścia do problemu a także poprawiasz swoją sprawność obliczeniową.
Jeszcze drobna rada: przygotowując się do matury naucz się pochodnych - wiem, że nie są obowiązkowe na maturze, ale cytując rozmowę kolegi ze studiów i ćwiczeniowca z programowania:
kolega: "A jeśli nie miałem pochodnych w liceum?"
ćwiczeniowiec: "To ma pan problem."
Na pochodnych opiera się w zasadzie cała matematyka na pierwszym roku studiów technicznych.
Mimo wszystko przyłożenie się do matematyki i zdawanie jej na poziomie rozszerzonym jest ważne nie tylko ze względu na wskaźnik rekrutacji - rozwiązując zadania wyrabiasz w sobie pewien sposób myślenia i podejścia do problemu a także poprawiasz swoją sprawność obliczeniową.
Jeszcze drobna rada: przygotowując się do matury naucz się pochodnych - wiem, że nie są obowiązkowe na maturze, ale cytując rozmowę kolegi ze studiów i ćwiczeniowca z programowania:
kolega: "A jeśli nie miałem pochodnych w liceum?"
ćwiczeniowiec: "To ma pan problem."
Na pochodnych opiera się w zasadzie cała matematyka na pierwszym roku studiów technicznych.
- mcbob
- Użytkownik
- Posty: 479
- Rejestracja: 15 gru 2008, o 19:02
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Poland
- Pomógł: 69 razy
podstawowa matma i studia
Według mnie nauczyciele w liceum powinni bardzo szybko przejść przez ten obowiązkowy materiał (potrzebny do matury) i skupić się na pochodnych, granicach funkcji, badaniu przebiegu zmienności, całkach i liczbach zespolonych. Bo szczerze mówiąc to by się bardziej przydało niż wałkowanie schematycznych zadań maturalnych. Ale to wymagałoby podziału klas na mniejsze grupy i dostosowywaniu poziomu do predyspozycji, a to z kolei większe koszty na które systemu szkolnictwa niestety nie stać. Pozostaje tylko uczenie się we własnym zakresie nie licząc na to co wyniesiemy ze szkoły.Arxas pisze:przygotowując się do matury naucz się pochodnych - wiem, że nie są obowiązkowe na maturze
-
- Użytkownik
- Posty: 394
- Rejestracja: 5 maja 2007, o 22:35
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Wieluń
- Pomógł: 99 razy
podstawowa matma i studia
Odnośnie powyższych postów to przypomniała mi się fajna rada odnośnie studiów:
"W szkole was uczą, na studiach wy się uczycie."
Dlatego jak koledzy wyżej radzę rozszerzać samodzielnie materiał, a najlepiej oczywiście trafić do klasy z dobrym nauczycielem, który np. prowadzi kółko matematyczne z dodatkowym materiałem. Samodzielna nauka i zapisanie się do dobrego prowadzącego to klucze do sukcesu na studiach.
"W szkole was uczą, na studiach wy się uczycie."
Dlatego jak koledzy wyżej radzę rozszerzać samodzielnie materiał, a najlepiej oczywiście trafić do klasy z dobrym nauczycielem, który np. prowadzi kółko matematyczne z dodatkowym materiałem. Samodzielna nauka i zapisanie się do dobrego prowadzącego to klucze do sukcesu na studiach.
-
- Użytkownik
- Posty: 2000
- Rejestracja: 19 lut 2008, o 17:35
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Stare Pole/Kraków
- Podziękował: 60 razy
- Pomógł: 202 razy
podstawowa matma i studia
kiedyś to były w klasach o profilu ogólnym...
po secundo - jeśli ktoś jest na tyle słaby że boi sie zdawać rozszerzenie (z jakiego innego powodu mialby go nie zdawać?) to po co sie ma pchać na studia techniczne
i to jest fajne a w liceum i wczesniej zasada "nie bylo na lekcji-nie obchodzi mnie to" jest przerarzajaco wszechobecna
po primo- temat żałosnego poziomu matury rozszerzonej jest w tym dziale wałkowany w co trzecim temacie i nie ma sensu go dalej ciągnąćSano pisze:Oczywiście są kierunki na które przydałoby się zdać rozszerzenie, ale bądźmy szczerzy, obecne rozszerzenie z matmy ma się nijak do poziomu na studiach. (W tym roku rozszerzenie wyglądało tak jakby dali trudniejsze zadania z podstawy) - więc różnica nie jest wielka.
Więc nie sluchaj zabobonów w których mówią ze z podstawą sie nie utrzymasz, bo wszyscy startujecie z takimi szansami
po secundo - jeśli ktoś jest na tyle słaby że boi sie zdawać rozszerzenie (z jakiego innego powodu mialby go nie zdawać?) to po co sie ma pchać na studia techniczne
jakby dać tabliczke mnożenia to tez zadania nie dla kazdego bylyby banalnemcbob pisze:Te poziomy różnią się przede wszystkim zakresem materiału więc nie można porównywać tylko trudności poszczególnych zadań. Poza tym wcale zadania nie były takie banalne w stosunku do ubiegłego roku. To że komuś nie sprawiały problemu nie znaczy że dla każdego były banalne.
zdecydowanie masz racje, ale chyba matematycy musieliby przeprowadzic zamach stanu aby tak sie stalo. poza tym zaczela by sie glupia gadanina ze to podzial na lepszych i gorszych bla bla blamcbob pisze:Według mnie nauczyciele w liceum powinni bardzo szybko przejść przez ten obowiązkowy materiał (potrzebny do matury) i skupić się na pochodnych, granicach funkcji, badaniu przebiegu zmienności, całkach i liczbach zespolonych. Bo szczerze mówiąc to by się bardziej przydało niż wałkowanie schematycznych zadań maturalnych. Ale to wymagałoby podziału klas na mniejsze grupy i dostosowywaniu poziomu do predyspozycji, a to z kolei większe koszty na które systemu szkolnictwa niestety nie stać. Pozostaje tylko uczenie się we własnym zakresie nie licząc na to co wyniesiemy ze szkoły.
Lukasz_C747 pisze:Odnośnie powyższych postów to przypomniała mi się fajna rada odnośnie studiów:
"W szkole was uczą, na studiach wy się uczycie."
i to jest fajne a w liceum i wczesniej zasada "nie bylo na lekcji-nie obchodzi mnie to" jest przerarzajaco wszechobecna