No i? Do jednego LO przyjmują od 150 punktów, do drugiego od 50, a do trzeciego jak się zapłaci. I potem w jednym maturę zdało 95%, w drugim 50%, a w trzecim 5%. O czym to świadczy, jeśli w każdej szkole jest ten sam program i ten sam egzamin?u mnie w klasie na 14 osób próbną maturę z matematyki zdały 3. W innych klasach wcale lepiej nie było.
W życiu całym nie spotkałem się ze snobizmem na tle matematyki (za to innych przedmiotów - owszem). Uważam za to, że matematyka uczy myślenia, kombinowania - rozwiązywania problemów pomysłowo, a nie na "chama".Matematyka to przedmiot dla snobów, którzy nie mają żadnych sensownych zainteresowań.
A Twoim zdaniem jakie umiejętności nabyte w szkole są przydatne w życiu? I czy do życia zaliczamy również ewentualną pracę?No i w większości nieprzydatny w życiu.
Zastanawiałem się kiedyś dlaczego ludzie o stosunkowo nieprzeciętnej wiedzy pracują za wynagrodzenia niewiele wyższe niż minimum i to nierzadko w trudnych warunkach. Do tej pory nie wiem.ktoś wybiera sobie pracę jako nauczyciel matematyki
Wybacz, ale jakie pytanie takie odpowiedzi. Chcę schudnąć, ale nie mogę. Próbowałem wszystkich diet i ćwiczyłem 48h na dobę. Cały świat jest przeciwko mnie!!!jakie odpowiedzi? Jedynie głupia gadka, żebym sobie korki załatwił podczas gdy mówię, że nie ważne kto mi tłumaczy, czy nauczyciel, czy kolega, to i tak nie rozumiem (czyżby matematycy mieli problemy z czytaniem ze zrozumieniem?)
Na koniec:
Zaryzykowałbym nawet stwierdzenie, że każdy - nawet debil. Wyczulonych na język informuję, że chodzi mi o niepełnosprawnego o inteligencji przeciętnego 12-latka. Żeby złapać 15 punktów w ubiegłym roku wystarczyło znać:Każdy mówisz może zdobyć te 30%
- równania i nierówności z jedną niewiadomą
- procent (prosty)
- funkcja (liniowa)
- prawdopodobieństwo (rzut kostką)