MIT - Massachusetts Institute of Technology

Dyskusje o matematykach, matematyce... W szkole, na uczelni, w karierze... Czego potrzeba - talentu, umiejętności, szczęścia? Zapraszamy do dyskusji :)
Acros
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 122
Rejestracja: 14 sty 2010, o 19:42
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: woj. Mazowieckie
Podziękował: 7 razy

MIT - Massachusetts Institute of Technology

Post autor: Acros »

Chodzę do 1 liceum i myślę , że jeśli będę się uczył matematyki z takim zapałem z jakim to robię to będę miał szanse na laureata OM w 2 albo 3 liceum. Moje pytanie brzmi , czy laureat OM dobrze znający fizykę , informatykę i angielski ma szanse dostać się na MIT( Massachusetts Institute of Technology) ?
adner
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 635
Rejestracja: 7 lut 2008, o 19:07
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Białystok / Warszawa
Podziękował: 27 razy
Pomógł: 63 razy

MIT - Massachusetts Institute of Technology

Post autor: adner »

Aby się dostać na amerykańską uczelnię musisz zdawać amerykańską maturę (bodajże się nazywa SAT).
Acros
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 122
Rejestracja: 14 sty 2010, o 19:42
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: woj. Mazowieckie
Podziękował: 7 razy

MIT - Massachusetts Institute of Technology

Post autor: Acros »

Tak to już wiem , trzeba zdać egzamin z angielskiego ToEFL i SAT z matmy i fizyki , moje pytanie to
po prostu czy laureat OM ma szanse na taki uniwerek
Awatar użytkownika
Erurikku
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 261
Rejestracja: 1 lip 2011, o 20:46
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował: 4 razy
Pomógł: 46 razy

MIT - Massachusetts Institute of Technology

Post autor: Erurikku »

To nie jest tak, że laureat ma szanse - a nielaureat nie ma.
W stanach dużą rolę odgrywają SAT - myśl o maksymalnych wynikach, ale nie tylko one. Na topowych światowych uniwersytetach: Ivy League, MIT, Oxbridge itp. ważne są tak zwane dodatkowe osiągnięcia.
Na czym to polega?
Otóż z uwagi na to, że co roku aplikuje min. parę tysięcy ludzi z wynikami bliski maksimum jakoś trzeba wybrać - biorą więc kogoś kto się wyróżnia.
Standardowymi atutami są: publikacja w piśmie fachowym nawet jako współautor (jeśli z listy filadelfijskiej to masz już ogromne szanse), praca naukowa na jakimś konkretnym poziomie, wybitne osiągnięcia sportowe/muzyczne.
Do tego liczą się oczywiście uczęszczanie na kółka zainteresowań i właśnie olimpiady - niestety możliwe że sama OM im nie wystarczy m.in ze względu na brak danych o niej. Gdybyś jednak wystartował i coś osiągnął w IMO - twoje szanse znacząco by wzrosły.

Ostatnią ważną kwestią są rekomendacje - bardzo dobrze byłoby mieć list polecający od jakiegoś profesora z uczelni wyższej, który publikuje, jest znany itd.
Wiadomo, że w Polsce jest o to ciężko, ale jeśli zaimponujesz jakiemuś na wykładach itp. może da się namówić by Ci pomóc w karierze.

Oczywiście zdajesz sobie sprawę z kosztów takich studiów - mimo stypendiów nadal trzeba mieć dużo pieniędzy.
Awatar użytkownika
max
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 3306
Rejestracja: 10 gru 2005, o 17:48
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Lebendigentanz
Podziękował: 37 razy
Pomógł: 778 razy

MIT - Massachusetts Institute of Technology

Post autor: max »

Wydaje mi się, że próbować aplikować warto. Myślę, że szanse są. A nawet jeśli się utknie na jakimś etapie, bądź otrzyma odpowiedź odmowną, to strata jest relatywnie niewielka (poświęcony czas i smutno, że nie wyszło), podczas gdy doświadczenie zdobyte w procesie ubiegania się o miejsce na uczelni powinno zaowocować przy kolejnych próbach wyjazdu na studia wyższego stopnia niż 'undergraduate' / wymianę studencką / konferencję / szkołę / warsztaty / ubieganiu się o stypendium etc.

W moim odczuciu zadziwiająca liczba młodych zdolnych ludzi w Polsce prowadzi (zbyt) zasiedziały tryb życia i nawet nie zdaje sobie sprawy z możliwości / nie wyraża zainteresowania możliwościami jakimi może dysponować, o ile zdobędzie pewne umiejętności organizacyjne (co chyba najlepiej nabywa się przez praktykę).

Mówię to z perspektywy człowieka, któremu od niedawna wydaje się, że trochę późno zaobserwował pewne rzeczy, więc naturalnie nie jestem obiektywny, ale nie wiem czy wypowie się tu ktoś obiektywny z aktualną 'praktyką' w tej problematyce.
xiikzodz
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 1874
Rejestracja: 4 paź 2008, o 02:13
Płeć: Kobieta
Lokalizacja: Lost Hope
Podziękował: 28 razy
Pomógł: 502 razy

MIT - Massachusetts Institute of Technology

Post autor: xiikzodz »

Możesz zdawać 3 x SAT (reasoning + 2 x subject) jeśli znajomość języka ci na to pozwoli. Przy maksymalnych wynikach szanse dla obywateli US statystycznie wzrastają z około 10% (średnio co dziesiąty aplikant jest przyjmowany) do około 20%. Nierezydenci mają z grubsza dwukrotnie gorsze statystyki, ale tym nie warto się przejmować. Nie wiem, czy znasz te testy. Sprawdzają one zupełnie odmienne umiejętności od tych, które stanowią o sukcesie w OM. Najlepiej więc zacząć zdawać te testy z wyprzedzeniem. Szczególnie, że MIT ma pewnie programy early admission/decision, które zwiększają szanse.

Ponadto musisz się dowiedzieć, czy MIT oferuje pomoc finansową dla obcokrajowców i w jakiej formie. Bez pomocy trzeba wyłożyć 50k $ rocznie, a stypendia dla obcokrajowców na poziomie undergraduate są dość rzadkie.

Z tymi nadzwyczajnymi osiągnięciami związane jest pewne ryzyko. Można wpakować masę czasu i wysiłku niczego nie osiągając. W żadnym razie nie należy próbować pisać prac naukowych z intencją poprawienia szans. Oczywiście jeśli ci się uda, a czasami uczniowie szkół średnich publikują, to twoje szanse wzrastają kolosalnie. Znacznie mniej nakładów i znacznie lepsze rezultaty daje rozwijanie kontaktów. Warto więc szukać okazji wyjazdów edukacyjnych, np. zainteresować się Funduszem na rzecz dzieci.

Co do zasiedziałości: max trafił w sedno. Polacy mają unikalną (przynajmniej w świecie jako tako zachodnim) skłonność do uzależniania się od otoczenia. Dlatego zamiast wykorzystywać dostępne szanse często usiłuje się wpłynąć na to otoczenie, co na ogół prowadzi do wykształcenia ekstremalnych poglądów na temat tego, jak to otoczenie powinno działać.
ODPOWIEDZ