pochodna z definicja
-
- Użytkownik
- Posty: 30
- Rejestracja: 24 sty 2011, o 19:23
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: mazury
- Podziękował: 5 razy
pochodna z definicja
Korzystając z definicji pochodnej oblicz \(\displaystyle{ y^{\prime }\left(0\right)}\).
1) \(\displaystyle{ y\left(x\right)=\begin{cases} \tg\left(x^{3}+x^{2}\sin\frac{2}{x}\right), x\neq0\\0,x=0\end{cases}}\)
2) \(\displaystyle{ y\left(x\right)=\begin{cases} \arcsin\left(x^{2}\cos\frac{1}{9x}\right)+\frac{2}{3}x, x\neq0\\0,x=0\end{cases}}\)
3) \(\displaystyle{ y\left(x\right)=\begin{cases} \arctan\left(x\cos\frac{1}{5x}\right), x\neq0\\0,x=0\end{cases}}\)
Znam definicje pochodnej.
Trzeba policzyć granicę ilorazu różniczkowego dążącego do 0 tak?
Tylko później nie wiem jak obliczyć granicę bo np. \(\displaystyle{ \sin \frac{2}{x}}\) dąży do nieskończoności i jakoś nie wiem jak to ugryźć.
Pomoże ktoś?
1) \(\displaystyle{ y\left(x\right)=\begin{cases} \tg\left(x^{3}+x^{2}\sin\frac{2}{x}\right), x\neq0\\0,x=0\end{cases}}\)
2) \(\displaystyle{ y\left(x\right)=\begin{cases} \arcsin\left(x^{2}\cos\frac{1}{9x}\right)+\frac{2}{3}x, x\neq0\\0,x=0\end{cases}}\)
3) \(\displaystyle{ y\left(x\right)=\begin{cases} \arctan\left(x\cos\frac{1}{5x}\right), x\neq0\\0,x=0\end{cases}}\)
Znam definicje pochodnej.
Trzeba policzyć granicę ilorazu różniczkowego dążącego do 0 tak?
Tylko później nie wiem jak obliczyć granicę bo np. \(\displaystyle{ \sin \frac{2}{x}}\) dąży do nieskończoności i jakoś nie wiem jak to ugryźć.
Pomoże ktoś?
Ostatnio zmieniony 7 wrz 2011, o 19:50 przez Chromosom, łącznie zmieniany 1 raz.
Powód: punkt 2.7 instrukcji LaTeX-a
Powód: punkt 2.7 instrukcji LaTeX-a
-
- Użytkownik
- Posty: 30
- Rejestracja: 24 sty 2011, o 19:23
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: mazury
- Podziękował: 5 razy
pochodna z definicja
Chyba wyraźnie piszę w czym utknąłem. W podstawieniu punktu granicznego pod \(\displaystyle{ \sin\frac{2}{x}}\) i wyjdzie nieskończoność z sinusa? Ile to jest? Tak samo wychodzi w następnych przykładach.
\(\displaystyle{ \lim_{x\to\0}\frac{\tg (x^{3}+x^{2}\sin\frac{2}{x})}{x}}\)
Podstawiam 0 i wychodzi \(\displaystyle{ \lim_{x\to\0}\frac{\tg\left(0+0\sin\infty)}{0}}\)
I co dalej?
Wychodzi 0 przez 0? I l'Hospital w ruch?
\(\displaystyle{ \lim_{x\to\0}\frac{\tg (x^{3}+x^{2}\sin\frac{2}{x})}{x}}\)
Podstawiam 0 i wychodzi \(\displaystyle{ \lim_{x\to\0}\frac{\tg\left(0+0\sin\infty)}{0}}\)
I co dalej?
Wychodzi 0 przez 0? I l'Hospital w ruch?
Ostatnio zmieniony 7 wrz 2011, o 21:09 przez dzes4, łącznie zmieniany 3 razy.
- Lorek
- Użytkownik
- Posty: 7150
- Rejestracja: 2 sty 2006, o 22:17
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Ruda Śląska
- Podziękował: 1 raz
- Pomógł: 1322 razy
pochodna z definicja
Ja wiem jaki jest twój problem i wiem jakie jest jego rozwiązanie, tylko chcę wiedzieć do jakiej postaci doszedłeś, żeby wiedzieć jaką ci dać wskazówkę.
- Lorek
- Użytkownik
- Posty: 7150
- Rejestracja: 2 sty 2006, o 22:17
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Ruda Śląska
- Podziękował: 1 raz
- Pomógł: 1322 razy
pochodna z definicja
Nie ma to jak hospital, czyli pochodne przy liczeniu pochodnych sinus jest ograniczony, więc zero razy sinus daje... A dalej to trzeba sobie przypomnieć taką jedną granicę z tangensem w zerze.
-
- Użytkownik
- Posty: 30
- Rejestracja: 24 sty 2011, o 19:23
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: mazury
- Podziękował: 5 razy
pochodna z definicja
W pierwszym wyjdzie 0?, bo tu trzeba kolejne trzaskać przykłady a ja przy pierwszym jestem nadal.
-
- Użytkownik
- Posty: 30
- Rejestracja: 24 sty 2011, o 19:23
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: mazury
- Podziękował: 5 razy
pochodna z definicja
Zapytałem o wynik żeby się upewnić czy dobrze policzyłem więc chyba znam rozwiązanie czyż nie? Jakoś chyba musiałem do tego wyniku dojść. Nie strzelałem : )
A kolejne wyniki to 2) \(\displaystyle{ \frac{2}{3}}\) 3) 0?
A kolejne wyniki to 2) \(\displaystyle{ \frac{2}{3}}\) 3) 0?
-
- Użytkownik
- Posty: 30
- Rejestracja: 24 sty 2011, o 19:23
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: mazury
- Podziękował: 5 razy
pochodna z definicja
To pewnie nie da się obliczyć tzn nie ma pochodnej tak?
Nie bardzo rozumiem kwestię funkcji ograniczonej. Jak takowa się pojawia to można ją ominąć w rachunkach?
Nie bardzo rozumiem kwestię funkcji ograniczonej. Jak takowa się pojawia to można ją ominąć w rachunkach?
- Lorek
- Użytkownik
- Posty: 7150
- Rejestracja: 2 sty 2006, o 22:17
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Ruda Śląska
- Podziękował: 1 raz
- Pomógł: 1322 razy
pochodna z definicja
TakTo pewnie nie da się obliczyć tzn nie ma pochodnej tak?
Przy liczeniu niektórych granic jest prościej, bo jak w granicy wychodzi 0*coś ograniczonego, to to jest 0, nawet jak nie istnieje granica tego ograniczonego czynnika (patrz przykład z sinusem).Nie bardzo rozumiem kwestię funkcji ograniczonej. Jak takowa się pojawia to można ją ominąć w rachunkach?
-
- Użytkownik
- Posty: 30
- Rejestracja: 24 sty 2011, o 19:23
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: mazury
- Podziękował: 5 razy
pochodna z definicja
Jeszcze pociągnę ten temat.
Mam liczyć granicę prawostronne i lewostronne w zerze?
Mam liczyć granicę prawostronne i lewostronne w zerze?