Książki o matematyce, dlaczego zawsze tak skomplikowane?

Dyskusje o matematykach, matematyce... W szkole, na uczelni, w karierze... Czego potrzeba - talentu, umiejętności, szczęścia? Zapraszamy do dyskusji :)
Rados
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 49
Rejestracja: 24 wrz 2007, o 18:40
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Szczecin
Podziękował: 6 razy
Pomógł: 3 razy

Książki o matematyce, dlaczego zawsze tak skomplikowane?

Post autor: Rados »

Dlaczego książki o matematyce i fizyce zawsze muszą być tak skomplikowane?

Najczęściej wygląda to tak, że na temat danego zagadnienia jest napisane parę do parunastu stron jakiegoś ciągłego tekstu, którego zwykły laik nie rozumie, a następnie jest rysuneczek i kilka wzorów, które choć trochę bardziej są zrozumiałe, to i tak nie za wiele mówią.

Oczywiście, że problem da się rozwiązać – trzeba tylko trochę chęci.
Jak już znajdziemy w naszej pokomplikowanej książce problem, którego nie rozumiemy, znajdujemy drugą książkę, która pomoże nam rozstrzygnąć o czym może być mowa w kilkunastu stronach tekstu, którego w ogóle nie rozumiemy. Okazuje się, że aby druga książka pomogła nam zrozumieć tą, która wyjaśnia nasz problem trzeba znaleźć kolejną – nasz podręcznik z gimnazjum/liceum wyjaśniający najprostsze zagadnienia. Przy odrobinie szczęścia okaże się, że wszystko łatwo i zrozumiale wyjaśnia właśnie ten podręcznik. Jednak jak by to było, gdyby i w nim trochę nie skomplikować sprawy? Przy gruntowniejszym wgłębieniu się w temat okazuje się, że problemy ładnie opisane w podręczniku jak je rozwiązać krok po kroku można policzyć trzy razy szybciej.

W takim bądź razie kto ma na celu komplikowanie naszego życia? Nie lepiej byłoby napisać to tak jak się pisze w notatkach z lekcji/wykładów krok po kroku na co zwrócić uwagę, a następnie jak wszystko szybko, sprawnie i poprawnie policzyć? Jestem pewien, że grubość książki by się nie zwiększyła, a na pewno pomogłoby to laikom w pojęciu matematyki.

Jakie jest wasze zdanie na ten temat?
Hania_87
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 860
Rejestracja: 18 cze 2007, o 20:57
Płeć: Kobieta
Lokalizacja: Rybnik
Podziękował: 86 razy
Pomógł: 57 razy

Książki o matematyce, dlaczego zawsze tak skomplikowane?

Post autor: Hania_87 »

Ala niektórych osób (np. piszących książki) wydaje się coś tak banalnego, że pomijają tą kwestię, a dla czytelnika jest to kompletnie niezrozumiłe, bo brakuje mu małego ogniwa. Ciężko jest napisać książkę, by wszyscy ją rozumieli. Autor zakłada na początku, że czytelnik posiada już podstawową wiedzę i rozszerza ją (przynajmniej się stara). A to założenie jest często błędne...
krisbaum
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 2
Rejestracja: 6 paź 2007, o 13:55
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Chorzów

Książki o matematyce, dlaczego zawsze tak skomplikowane?

Post autor: krisbaum »

Dlatego ja wolę starsze książki. Do matury uczyłem się z "Matematyka - kurs przygotowawczy na wyższe uczelnie techniczne" Leitnera i Żakowskiego z 1966 roku. Ta książka wyciągnęła mnie z poziomu kompletnego matematycznego matoła do oceny bardzo dobrej. Dużo opisów i przykładów, w przeciwieństwie do tego co mamy dzisiaj - ścisła definicja twierdzenia, przykład, parę zadań i następny temat proszę. Jedyną wadą starszych publikacji jest węższy zakres materiału, czasem inne nazewnictwo.
mms
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 281
Rejestracja: 30 wrz 2007, o 15:15
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Tychy
Podziękował: 5 razy
Pomógł: 21 razy

Książki o matematyce, dlaczego zawsze tak skomplikowane?

Post autor: mms »

Węższy? Ja odnoszę inne wrażenie: uczę się z tych samych książek i jest tam mnóstwo rzeczy, których nie uczą aktualnie w szkole.
krisbaum
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 2
Rejestracja: 6 paź 2007, o 13:55
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Chorzów

Książki o matematyce, dlaczego zawsze tak skomplikowane?

Post autor: krisbaum »

No tak jest parę rzeczy, których dzisiaj nie ma jak np. obsługa suwaka logarytmicznego Z drugiej strony książka, którą wymieniłem wyżej zawiera materiał ówczesnej szkoły średniej a wogóle nie porusza zagadnień rachunku prawdopodobieństwa, geometrii analitycznej czy rachunku różniczkowego.
Xfly
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 174
Rejestracja: 13 mar 2006, o 20:44
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Nowogard
Podziękował: 33 razy
Pomógł: 10 razy

Książki o matematyce, dlaczego zawsze tak skomplikowane?

Post autor: Xfly »

Nie porusza w pierwszym tomie. Jeśli masz tylko pierwszy tom, to oczywistym jest, że nie będzie tego co zostało zawarte w drugim tomie tej serii. Ja korzystam z książek Żakowskiego i Leitnera w najnowszych wydaniach, bardzo sobie je cenie zwłaszcza wykład Żakowskiego. Co nie znaczy, że bez jakiegoś wysiłku wszystkiego się ktoś nauczy.
Awatar użytkownika
Emiel Regis
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 1495
Rejestracja: 26 wrz 2005, o 17:01
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Kraków
Podziękował: 71 razy
Pomógł: 225 razy

Książki o matematyce, dlaczego zawsze tak skomplikowane?

Post autor: Emiel Regis »

Rados pisze:Oczywiście, że problem da się rozwiązać – trzeba tylko trochę chęci.
Jak już znajdziemy w naszej pokomplikowanej książce problem, którego nie rozumiemy, znajdujemy drugą książkę, która pomoże nam rozstrzygnąć o czym może być mowa w kilkunastu stronach tekstu, którego w ogóle nie rozumiemy. Okazuje się, że aby druga książka pomogła nam zrozumieć tą, która wyjaśnia nasz problem trzeba znaleźć kolejną – nasz podręcznik z gimnazjum/liceum wyjaśniający najprostsze zagadnienia. Przy odrobinie szczęścia okaże się, że wszystko łatwo i zrozumiale wyjaśnia właśnie ten podręcznik. Jednak jak by to było, gdyby i w nim trochę nie skomplikować sprawy? Przy gruntowniejszym wgłębieniu się w temat okazuje się, że problemy ładnie opisane w podręczniku jak je rozwiązać krok po kroku można policzyć trzy razy szybciej.
Jeśli ktoś nie ma bladego pojęcia o matematyce to logiczne ze jak zacznie czytać książkę przeznaczoną dla studentów kierunków ścisłych to będzie to dla niego niezrozumiałe.
A może by Twój tok myślenia zastosować w drogą stronę? Zamiast zaczynać od najtrudniejszych ksiazek weź sobie jakaś do podstawowki, potem gimnazjum, liceum i dopiero dalej.
Każdy autor pisze do pewnej rzeszy czytelników, nigdy się nie pisze do wszystkich.
A że jedni tłumaczą lepiej niż inni to też jest oczywiste.
mms
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 281
Rejestracja: 30 wrz 2007, o 15:15
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Tychy
Podziękował: 5 razy
Pomógł: 21 razy

Książki o matematyce, dlaczego zawsze tak skomplikowane?

Post autor: mms »

krisbaum pisze:No tak jest parę rzeczy, których dzisiaj nie ma jak np. obsługa suwaka logarytmicznego :) Z drugiej strony książka, którą wymieniłem wyżej zawiera materiał ówczesnej szkoły średniej a wogóle nie porusza zagadnień rachunku prawdopodobieństwa, geometrii analitycznej czy rachunku różniczkowego.
No tak, ale w szkole też nie ma rachunku prawdopodobieństwa ani rachunku różniczkowego. :) Ja mam nowsze wydanie tej książki (2 tomy) i jest tak geometria analityczna (w dwóch i trzech wymiarach), rachunek różniczkowy też.
Xfly pisze:Nie porusza w pierwszym tomie. Jeśli masz tylko pierwszy tom, to oczywistym jest, że nie będzie tego co zostało zawarte w drugim tomie tej serii. Ja korzystam z książek Żakowskiego i Leitnera w najnowszych wydaniach, bardzo sobie je cenie zwłaszcza wykład Żakowskiego. Co nie znaczy, że bez jakiegoś wysiłku wszystkiego się ktoś nauczy.
To prawda, książki trudniejsze od zwykłych szkolnych (co nie znaczy, że są trudne). ;) Wykład Żakowskiego jest świetny. Leitner też niczego sobie, chociaż momentami strasznie dużo rozpisywania się, twierdzeń, które nie są zbytnio przydatne, za to za mało przykładów. Ogólnie ,,Analiza i algebra" Żakowskiego 10/10, a ,,Geometria" Leitnera 9,5/10.
Rados
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 49
Rejestracja: 24 wrz 2007, o 18:40
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Szczecin
Podziękował: 6 razy
Pomógł: 3 razy

Książki o matematyce, dlaczego zawsze tak skomplikowane?

Post autor: Rados »

Drizzt pisze:Jeśli ktoś nie ma bladego pojęcia o matematyce to logiczne ze jak zacznie czytać książkę przeznaczoną dla studentów kierunków ścisłych to będzie to dla niego niezrozumiałe.
A może by Twój tok myślenia zastosować w drogą stronę? Zamiast zaczynać od najtrudniejszych ksiazek weź sobie jakaś do podstawowki, potem gimnazjum, liceum i dopiero dalej.
Każdy autor pisze do pewnej rzeszy czytelników, nigdy się nie pisze do wszystkich.
A że jedni tłumaczą lepiej niż inni to też jest oczywiste.
Jak bym był bardziej wrażliwą osobą to mógłbym się poczuć urażony twoją wypowiedzią, bo jakoś tak się składa, że choć z ogromnym trudem i w pocie czoła to jednak udało mi się w większości opanować zakres materiału z matematyki dla szkoły podstawowej... O czym mogłeś się przekonać czytając inne moje posty.
Mój tok myślenia nie polega na uczeniu się od najtrudniejszych do najłatwiejszych zagadnień. Miałem na myśli to, iż w szkole nauczyciele nie uczą korzystania z tablic matematycznych i zastosowania w praktyce różnych praw i teorii. Nauczyciel tłumaczy nienaukowym językiem jak rozwiązać dane zadanie i choć wówczas wiemy jak je zrobić to nie wiemy dlaczego tak się dzieje i na jakim prawie lub teorii opieramy swe działania. Drugim gorszym przypadkiem jest to, gdy nauczyciel mądrze wykłada cała teorię zawartą w jeszcze mądrzejszych książkach, jednak nie omawia ani co to znaczy, ani jak zastosować to w praktyce. Efektem w najlepszym wypadku jest to, że umiemy rozwiązać zadanie, jednak nie potrafimy nic douczyć się samemu tzn. przy pomocy książki, wikipedii, etc. W szczególności, gdy książka jest napisana mniej przystępnie.
mms
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 281
Rejestracja: 30 wrz 2007, o 15:15
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Tychy
Podziękował: 5 razy
Pomógł: 21 razy

Książki o matematyce, dlaczego zawsze tak skomplikowane?

Post autor: mms »

No tak, najlepiej zwalić winę za własne problemy na nauczyciela.
Jak nie rozumiesz trudniejszych książek czytaj podręczniki dla gimnazjum. Proste.
salda_fadla
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 61
Rejestracja: 8 lis 2007, o 23:25
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Töölö
Pomógł: 2 razy

Książki o matematyce, dlaczego zawsze tak skomplikowane?

Post autor: salda_fadla »

Dlaczego książki o matematyce i fizyce zawsze muszą być tak skomplikowane?
Prawa naszgo wszechswiata sa skomplikowane - to zasadniczy powod.

Faktycznie ksiazki sa czasem przesadnie zwiezle i/lub niejasne. Czasem autorzy sa za slabi i nie potrafia prosto i jasno napisac. Ci dobrzy chyba slowa Zaratustry wzieli sobie do serca - pisza tak, jak im serce kaze (niektore prace wskazuja na bardzo czarne serce autora), nie zmieniaja swego stylu tylko ze wzgledu na czytelnika. Casem adresatem ksiazki sa ludzie mocno kumaci, a tych mogloby rozsierdzic przesadne rozwodnienie ksiazki (ktore uczyniloby ja bardziej zrozumiala dla mas).

Ale boj sie nie! Sa cale haldy przednio napisanej, bardzo przystepnej literatury naukowej dla zwyklych zjadaczy chleba. Sczegolnie po angielsku (wiec ucz sie jezyka), ale i my nie gesi na szczescie.
ODPOWIEDZ