Egzamin aktuarialny - projekt nowej ustawy

Wszystko, co chcielibyście wiedzieć o studiowaniu: co wybrać? jakie są warunki przyjęć? życie studenckie? Zajrzyjcie tutaj!
aquarius94
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 7
Rejestracja: 18 mar 2017, o 15:08
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Kraków

Re: Egzamin aktuarialny - projekt nowej ustawy

Post autor: aquarius94 »

Który z aktualnych bloków wydaję się najłatwiejszy? Tak aby go sobie zaliczyć przy pierwszym podejściu żeby się nie zrazić do tego egzaminu Ekonomia może?
I z tego co rozumiem to opłata za jeden dzień jest stała i można podejść do wszystkich bloków jednego dnia, więc czy opłaca się zapisać na wszystkie i po prostu iść na resztę bez jakiegoś większego przygotowania skoro i tak się już tam będzie. Czy nie ma żadnych konsekwencji tego że bym na przykład sobie postrzelał i miał nawet ujemny wynik?, ale bym przynajmniej sobie zobaczył jakie są pytania skoro teraz mają ich nawet nie publikować
aarew
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 9
Rejestracja: 1 cze 2016, o 19:52
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Wschowa

Egzamin aktuarialny - projekt nowej ustawy

Post autor: aarew »

Kar nie ma za ujemne punkty, jak już się pojedzie to warto iść na wszystkie egzaminy zweryfikować czego się jeszcze nie wie. A jaki najłatwiejszy to zależy co się studiowało.
Pakro
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 137
Rejestracja: 7 maja 2017, o 15:47
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Katowice
Podziękował: 7 razy
Pomógł: 36 razy

Egzamin aktuarialny - projekt nowej ustawy

Post autor: Pakro »

Jest w ogóle jakaś firma w Katowicach, która zajmuje się aktuariatem? Zastanawiam się nad zdawaniem egzaminu ale nie wiem czy ma to sens jeśli nie pałam chęcią do opuszczenia Katowic.
Awatar użytkownika
Premislav
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 15687
Rejestracja: 17 sie 2012, o 13:12
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował: 196 razy
Pomógł: 5221 razy

Re: Egzamin aktuarialny - projekt nowej ustawy

Post autor: Premislav »

Kasa jest ważniejsza niż sentymenty (no pewnie, bo ja będę mówił ludziom, jaki mają mieć system wartości), jeszcze rozumiem, gdyby to był dylemat między np. kasą a ambicjami naukowymi…

Tak na poważnie, nie chcę podawać linków, gdyż nadgorliwy moderator mógłby to uznać za reklamę, ale są (choć oczywiście należy się liczyć z tym, że zdecydowanie mniej niż np. w Warszawie). Zwróć też uwagę, że w Katowicach znajduje się, jak się zdaje, centrala ING Banku Śląskiego (wiem, bo moja mama przepracowała w tym baku x lat, choć akurat nie w tym mieście), no i pewnie potrzebują ludzi zajmujących się takimi rzeczami.
robertm19
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 1847
Rejestracja: 8 lip 2008, o 21:16
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Staszów/Warszawa
Podziękował: 7 razy
Pomógł: 378 razy

Egzamin aktuarialny - projekt nowej ustawy

Post autor: robertm19 »

Zanim ktoś się zdecyduje na pracę w aktuariacie to zastanówcie się czy warto, czy może lepiej jest zostać programistą? Obecnie aktuariat sprowadza się do liczenia czegoś według bardzo sztywnych reguł.
Prawnie aktuariusz jest ograniczony przez rozporządzenia ministra finansów, dyrektywę solvency 2, IFRS4, PSR. Do tego dochodzi IFRS17 który wchodzi od 2021 roku - mnóstwo pracy. Dużo liczenia według pewnych reguł, które trudno zmienić. Zmiany trzeba ustalać z audytorami lub nawet z KNF.

Liczba egzaminów 9 obecnie mnie nie dziwi.
Wiedza jaką powinien mieć aktuariusz, to coś więcej niż matematyka. Matematyka, teoria jako solidna podstawa, do tego wiedza o finansach, rachunkowości firmy ubezpieczeniowej, programowanie, język angielski, bazy danych, modelowanie oraz prawo. W trakcie pracy trzeba jeszcze się douczyć obsługi programów których żadna uczelnia nie dostarcza studentom gdyż są bardzo kosztowne.


Trzeba sobie odpowiedzieć na pytanie czy interesuje was takie wyzwanie?
Mam 4 lata doświadczenia chętnie odpowiem na pytania na priv.
robertm19
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 1847
Rejestracja: 8 lip 2008, o 21:16
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Staszów/Warszawa
Podziękował: 7 razy
Pomógł: 378 razy

Re: Egzamin aktuarialny - projekt nowej ustawy

Post autor: robertm19 »

Cześć,
chciałbym się z wami podzielić pewnym artykułem z branżowego dziennika.

Bagno aktuarialne
(PSA)
Piszę anonimowo, ponieważ jestem w trakcie zdawania egzaminów aktuarialnych i nie chcę, żeby publikacja mojego nazwiska wpłynęła jakkolwiek na wyniki egzaminów. Jednocześnie mam nadzieję zainteresowania rynku ubezpieczeniowego licznymi nieprawidłowościami w działaniach Komisji egzaminacyjnej dla aktuariuszy. Cześć informacji, jakie podam, będzie mogła być bez problemu zweryfikowana choćby w publikowanych treściach i wynikach egzaminów.
- Bagno Aktuarialne (imię i nazwisko znane redakcji)

Od momentu, w którym na wniosek Polskiego Stowarzyszenia Aktuariuszy podjęto próbę stworzenia nowych egzaminów, a za taki należało by uznać ostatni egzamin na starych zasadach we wrześniu 2015 roku, Komisja działała na podstawie trzech różnych rozporządzeń, uniemożliwiając zdawanie egzaminów każdemu, kto nie miał zaliczonego przynajmniej jednego bloku tematycznego. W konsekwencji osoby, które zaliczyły swój pierwszy blok na przykład w marcu 2015 i nie zaliczyły egzaminów w okresie przejściowym, znajdowały się w biegu przedawnienia mimo braku możliwości zdawania egzaminów.
Nieprawidłowości egzaminacyjne
W listopadzie 2017 odbył się pierwszy egzamin na nowych zasadach, egzamin przygotowany - tak, jak kolejne - w sposób nieprofesjonalny. Do najważniejszych nieprawidłowości w działaniach Komisji należą:
Czy komisji zależy na ograniczeniu dostępu do zawodu, czy na rzetelnym sprawdzeniu wiedzy?


• Brak jasno określonej literatury do egzaminów.
Literatura dotycząca egzaminu z prawa obejmuje 27 pozycji, nierzadko liczących po 100-200 stron tekstu. Czy naprawdę zamysłem egzaminu jest objąć programem kilka semestrów studiów prawniczych? Wykonuję na co dzień obowiązki aktuariusza i zapewniam, że do pracy wystarcza w zupełności znajomość ustawy o działalności ubezpieczeniowej i rozporządzenia ministra w sprawie szczególnych zasad rachunkowości oraz aktu delegowanego dotyczącego systemu SII.
• Liczne błędy zarówno w drukowaniu arkuszy(!), tak jak i błędy merytoryczne w treści pytań. Tegoroczny egzamin z prawa miał 57 oryginalnych pytań i trzy powtórzone. W marcowym egzaminie z matematyki ubezpieczeń na życie znaleziono 4 błędy w pytaniach (spośród dziesięciu pytań)! W listopadowej edycji już są prawdopodobnie trzy błędy!
• Procedura odwołań.
W chwili obecnej, w przypadku znalezienia błędu, poprawiony zostanie tylko wynik osoby, która odwołanie złożyła, podczas gdy pozostałe osoby rozwiązujące błędne zadanie pozostają ze swoimi wynikami. Czy w takim razie każdy powinien na wszelki wypadek pisać odwołanie od każdego błędnego pytania? Czy komisji zależy na ograniczeniu dostępu do zawodu, czy na rzetelnym sprawdzeniu wiedzy?
• Zadania na egzaminach są często spoza zakresu tematów opisanych w rozporządzeniu.
Na egzaminie z ekonomii wymieniane są zagadnienia dotyczące niewymienionej w rozporządzeniu teorii gier (listopad 2018) i efektu Balassy-Samuelsona (marzec 2018). Zdarza się też, że zagadnienia znacząco wykraczają poza zakres, jaki wymaga praca aktuariusza, np. większość pytań z rachunkowości w listopadzie 2018, obecność zadań z teorii ruiny na egzaminie z matematyki ubezpieczeń majątkowych itp. itd.
• Poziom egzaminów, a co za tym idzie zdawalności, podlega bardzo dużym wahaniom.
Egzamin z rachunkowości w listopadzie 2017 zdało 11 osób, w marcu 2018 - 13 osób, a w listopadzie 2018 - 1 osoba przy podobnej liczbie piszących.
• Egzaminy organizowane są tylko dwa razy w roku.
Jest to zgodne z literą prawa, ale na pewno nie z jego duchem, ponieważ w rozporządzeniu czytamy "co najmniej dwa razy w roku".
• Liczne egzaminy konstruowane są tak, że nikt ich nie zalicza.
Przykłady: modelowanie listopad 2017, ekonomia listopad 2018. Czy naprawdę, jeśli na 30 osób nikt nie zdaje, nie jest to podstawa do refleksji?
Wymienione wyżej nieprawidłowości to zaledwie kilka zauważonych przeze mnie. Jestem pewien, że gdyby spytać innych uczestników egzaminów aktuarialnych, każdy wymieniłby jeszcze kilka.
Czy chcemy, by w aktuariatach były same doświadczone osoby, bez studentów czy młodszych analityków?


Przejrzyście i uczciwie...
Myślę, że z uwagi na dynamicznie rozwijający się w Polsce rynek aktuariatu, warto zająć się tym, by egzaminy były przejrzyste, uczciwe i organizowane w sposób nastawiony w stronę egzaminowanego. Tak, aby wiedzę sprawdzić, a nie wyeliminować tych, co się dadzą złapać na liczne haczyki.
Jedną z konsekwencji obecnego stanu rzeczy jest coraz słabszy napływ młodych ludzi, którzy chcą się zajmować naukami aktuarialnymi. W przyszłości, w dobie SII i IFRS 17 może to być dużym problemem spółek ubezpieczeniowych. Osobiście, stojąc przed ponownym wyborem ścieżki kariery, nie wybrałabym/wybrałbym kariery aktuariusza, gdzie trzeba posiadać ogromną ilość nieprzydatnej do niczego akademickiej wiedzy i przejść przez proces 9 egzaminów. Albo liczyć się z tym, że będzie się zawsze traktowanym trochę gorzej z powodu braku licencji.
Czy chcemy zostać w sytuacji, kiedy w aktuariatach będą same doświadczone osoby, bez studentów czy młodszych analityków?
Bagno Aktuarialne
(imię i nazwisko znane redakcji)
ODPOWIEDZ