Laptop na studiach
-
- Użytkownik
- Posty: 323
- Rejestracja: 29 lis 2009, o 17:23
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Wawa
- Podziękował: 53 razy
- Pomógł: 46 razy
Laptop na studiach
Tak jak w temacie - czy laptop w ogóle jest potrzebny na studiach? Ja wiem, że komputer dziś to potężne narzędzie, i sam takowe posiadam w domu od małego. Komp jak komp - głównie na nim grałem, ale do nauki okazywał się narzędziem pomocnym. A czy opłaca się inwestować w komputer przenośny, mając już w domu dość potężną maszynę (większość nowych gier śmiga w wys. rozdziałce i maks. detalach, tak więc bardziej wymagające programy na studiach powinny ruszać bez problemu...)?
Studenci - posiadacie laptopa, czy może wystarcza Wam tylko komputer stacjonarny?
Studenci - posiadacie laptopa, czy może wystarcza Wam tylko komputer stacjonarny?
- smigol
- Użytkownik
- Posty: 3454
- Rejestracja: 20 paź 2007, o 23:10
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Warszawa
- Podziękował: 89 razy
- Pomógł: 353 razy
Laptop na studiach
Czy laptop jest potrzebny na studiach? Jakich programów będziesz używał? Pewnie odpowiedź zależy od kierunku, na który się wybierasz.
Jestem z poza Warszawy, posiadam laptopa. Mógłbym się bez niego spokojnie (no dobra, trochę niespokojnie - fejsbuk) obyć.
Poza tym wątpię żebyś od razu musiał korzystać z jakichś wymyślnych programów, będziesz miał czas, żeby się zorientować czego potrzebować będziesz.
Jestem z poza Warszawy, posiadam laptopa. Mógłbym się bez niego spokojnie (no dobra, trochę niespokojnie - fejsbuk) obyć.
Poza tym wątpię żebyś od razu musiał korzystać z jakichś wymyślnych programów, będziesz miał czas, żeby się zorientować czego potrzebować będziesz.
Laptop na studiach
Głos z drugiej strony biurka: obok komputera stacjonarnego mam też netbooka. Bardzo wygodny, mniejszy od kartki A4, wchodzi do plecaczka wraz z osprzętem. Czasem zabieram go na wykłady, aby pokazać np. użycie pakietu Maxima czy R. Długo trzymają baterie (Asus EEEPC 1000HE sprzed 2 lat, w tej chwili ok. 6 godzin, nominalnie w nowym było 8 i tyle trzymał). Ostatnio postawiłem na nim Kubuntu i sprawdza się wspaniale, nie muli jak Windows, odpala się nawet szybciej od stacjonarnego, który nominalnie ma znacznie szybszy procesor, i to dwurdzeniowy. Studentowi pewnie przyda się taka maszynka bardziej od tych gadżetów typu tablet. W sumie masz pełnoprawny komputer, możesz na nim zrobić w miarę wygodnie wszystko to, co i na stacjonarnym. Komputer dla studenta chyba nie musi być sprzętem do gier. Taki masz w domu. Na moim netbooku nie ruszy żadna z nowszych gier. Oczywiście linuksowe to inna bajka. Linux doskonale nadaje się na słabsze komputerki. Co do meritum - nigdy nie studiowałem mając komputer. Kiedyś marzyłem, że po studiach jakoś sobie uzbieram na ZX Spectrum Takie to były czasy. Nie wiedziałem wtedy, że technika pójdzie tak do przodu. Po studiach zostałem właścicielem PC 386SX. Czy ktoś jeszcze wie, co to za komputer? W każdym razie 16-bitowy pecet działający pod DOS-em i później Windows 3.10. Na ostatnich latach studiów zaczęły się w pracowni komputerowej pojawiać pierwsze PC-ty, były to XT z monochromatyczną kartą Hercules. Grywaliśmy na nich w Blockouta (taki Tetris 3D) robiąc kolejne rekordy. Działo się to na wykładzie z geometrii różniczkowej W mojej opinii studia skończysz i mając komputer, i go nie mając. Niewątpliwie komputer może okazać się pomocny, tylko nie graj za dużo.
Podsumowując, jeśli chcesz komputer zabierać na uczelnię, nie kupuj ciężkiego laptopa, po co? Mój model się doskonale sprawdza. Zamów sobie czystego netbooka bez systemu i postaw na nim Linuksa, obojętnie jakiego. Ubuntu, Kubuntu czy coś innego. Szkoda pieniędzy na licencję na Windowsa. Rodzina Ubuntu jest łatwa w konserwacji, dlatego zdecydowałem się na Kubuntu. Zapewne będziesz musiał coś pisać w LaTeX-u. Pod Linuxa jest wspaniały edytor Kile, który działa pod menedżerem okien KDE. Więc jednak Kubuntu. Kubuntu to Ubuntu z KDE. Standardowo bowiem Ubuntu instaluje się z innym menedżerem okien Gnome.
EDIT Wiesz, na studiach miałem podobny problem. Chodziło o... kalkulator
Podsumowując, jeśli chcesz komputer zabierać na uczelnię, nie kupuj ciężkiego laptopa, po co? Mój model się doskonale sprawdza. Zamów sobie czystego netbooka bez systemu i postaw na nim Linuksa, obojętnie jakiego. Ubuntu, Kubuntu czy coś innego. Szkoda pieniędzy na licencję na Windowsa. Rodzina Ubuntu jest łatwa w konserwacji, dlatego zdecydowałem się na Kubuntu. Zapewne będziesz musiał coś pisać w LaTeX-u. Pod Linuxa jest wspaniały edytor Kile, który działa pod menedżerem okien KDE. Więc jednak Kubuntu. Kubuntu to Ubuntu z KDE. Standardowo bowiem Ubuntu instaluje się z innym menedżerem okien Gnome.
EDIT Wiesz, na studiach miałem podobny problem. Chodziło o... kalkulator
-
- Użytkownik
- Posty: 323
- Rejestracja: 29 lis 2009, o 17:23
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Wawa
- Podziękował: 53 razy
- Pomógł: 46 razy
Laptop na studiach
No cóż, komputer będzie przede wszystkim służył do nauki. Jakich programów konkretnie będę używał? Na pewno przeglądanie internetu, programowanie, linux, jakieś starsze gry (choć od tego mam maszynkę stacjonarną).Czy laptop jest potrzebny na studiach? Jakich programów będziesz używał?
Ja z kolei myślałem o czymś większym: o czymś z matrycą 15.6. Myślę, że na takim czymś wygodniej po prostu byłoby przeglądać internet (raz używałem czegoś od Asusa EEE, i IMO nie jest to dobre). Chociaż - wypadałoby się wybrać do sklepu i zobaczyć na własne oczy kilka modeli.Długo trzymają baterie (Asus EEEPC 1000HE sprzed 2 lat, w tej chwili ok. 6 godzin, nominalnie w nowym było 8 i tyle trzymał).
A czy w ogóle są jakieś "prace domowe" zadawane dla studentów informatyki? Czy studenci korzystają w trakcie ćwiczeń/laborek/wykładów z własnych urządzeń?
Ostatnio zmieniony 26 sie 2012, o 22:26 przez Jan Kraszewski, łącznie zmieniany 1 raz.
Powód: Poprawa wiadomości: złe tagi.
Powód: Poprawa wiadomości: złe tagi.
Laptop na studiach
To kwestia gustu, o czym się nie dyskutuje. Od siebie powiem, że na dłuższą metę netbook oczywiście się nie sprawdzi - ekran mały. Ustawiłem sobie jednak "normalne" czcionki i jakoś widzę. W każdym razie dwutygodniowe używanie Internetu na wakacjach było całkiem w porządku.Ja z kolei myślałem o czymś większym: o czymś z matrycą 15.6. Myślę, że na takim czymś wygodniej po prostu byłoby przeglądać internet (raz używałem czegoś od Asusa EEE, i IMO nie jest to dobre). Chociaż - wypadałoby się wybrać do sklepu i zobaczyć na własne oczy kilka modeli.
A tego to już nie wiem - studenci informatyki muszą się wypowiedzieć. Ja jestem tylko matematykiemA czy w ogóle są jakieś "prace domowe" zadawane dla studentów informatyki? Czy studenci korzystają w trakcie ćwiczeń/laborek/wykładów z własnych urządzeń?
-
- Użytkownik
- Posty: 1358
- Rejestracja: 4 lip 2009, o 13:27
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Wrocław
- Podziękował: 3 razy
- Pomógł: 222 razy
Laptop na studiach
Jeżeli zmieniasz miejsce zamieszkania, np. przeprowadzasz się do innego miasta, to radzę zwrócić uwagę na jedną rzecz. Stacjonarny komputer jest ok, jak nie musisz się przeprowadzać między mieszkaniami lub masz dużo miejsca w pokoju/biurku (a bywa z tym bardzo różnie!). W przeciwnym razie polecam laptop, bo zajmuje niewiele. Dobry laptop do netu/programowania dostaniesz poniżej 2k -- dopóki się będziesz uczył, nie będziesz programował w ciężkich środowiskach/ciężkich rzeczy, więc nie musi być bardzo mocny, a na gry i tak nie będziesz miał czasu. Ważną rzeczą na studiach jest również to, że wiele rzeczy na pracowniach (laboratoriach) będziesz musiał prezentować na miejscu, a wtedy laptop będzie jak znalazł -- w pracowniach często brakuje bibliotek, których bez uprawnień nie zainstalujesz, albo komputery są wiekowe i średnio sobie radzą z odrobinę nowszym oprogramowaniem.
Ja całe studia w mieście oddalonym o 300 km od rodzinnego przejechałem ze stacjonarnym. Było momentami nieporęcznie, ale jakoś dałem radę (nie przeprowadzałem się częściej niż raz w roku i raz w wakacje). Laptopa mam teraz i z racji wygody, poręczności oraz zajmowanego miejsca nie zamieniłbym go na stacjonarny. Po prostu.
Ja całe studia w mieście oddalonym o 300 km od rodzinnego przejechałem ze stacjonarnym. Było momentami nieporęcznie, ale jakoś dałem radę (nie przeprowadzałem się częściej niż raz w roku i raz w wakacje). Laptopa mam teraz i z racji wygody, poręczności oraz zajmowanego miejsca nie zamieniłbym go na stacjonarny. Po prostu.
-
- Użytkownik
- Posty: 5974
- Rejestracja: 28 lut 2010, o 19:45
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Toruń
- Podziękował: 15 razy
- Pomógł: 1251 razy
Laptop na studiach
Jestem studentem informatyki i posiadam zarówno komputer stacjonarny jak i laptopa. Stacjonarny dość mocny - 3-rdzeniowy 3.2GHz, 12GB RAM, HDD 1TB, GF GT240, natomiast laptop co prawda z matrycą 17.1, ale parametry ma następujące - 2-rdzeniowy 1.8GHz, 3GB RAM, GF 7000M, HDD 120GB.
Komputer stacjonarny służy mi do m. in. trzymania wielu systemów operacyjnych - Windows, Linuxy, Solaris, BSD. Służy on także do postawienia np. MS SQL Server, serwera Oracle, itp. Na laptopie mam Windows i Linux. Ogólnie - na zajęciach laboratoryjnych często prowadzący pozwalają na korzystanie z własnego sprzętu - wiadomo, własne spersonalizowane środowisko pracy, nie trzeba wyników swojej pracy wysyłać na serwer/przerzucać na pendrive itp. Wyjątkiem są kolokwia, gdzie prowadzący obawiają się ściągania.
Przydają mi się natomiast czasami obydwa komputery naraz. Zależy jaką ścieżką informatyczną pójdziesz, ale na sieciach komputerowych jak i bazach danych nieraz zdarzało mi się używać obydwu komputerów, tzn. w domu stoi komputer stacjonarny, powiedzmy za NATem, a ja będąc na Wydziale w innej sieci, radiowej, muszę uzyskać połączenie z tym komputerem, np. przez bezpieczny tunel IPSec, dorzucając np. tunelowanie w IPv6 itp. Potem np. przez ten tunel połączyć się z bazą danych. Lub np. nieraz pisaliśmy aplikacje klient-serwer, jedną postawiłem na jednej maszynie, a drugą na drugiej gdzieś w odległej sieci - i to miało działać. I to nie tylko połączenia Windows-Windows, ale np. Solaris-Windows, Solaris-Linux, Linux-BSD i inne. Stąd u mnie tyle różnych systemów. Poza tym, czasami z sieci trzeba coś poćwiczyć w domu, mam na przykład urządzenie VPN, podpinam przez nie komputery i usiłuję połączyć je bezpiecznym tunelem. Tak więc - zastosowań tego jest wiele. Na pierwszym roku, na początku myślałem że laptop nie będzie mi konieczny, miałem tylko komputer stacjonarny. Ogólnie - po pierwszym roku diametralnie zmieniłem zdanie
Komputer stacjonarny służy mi do m. in. trzymania wielu systemów operacyjnych - Windows, Linuxy, Solaris, BSD. Służy on także do postawienia np. MS SQL Server, serwera Oracle, itp. Na laptopie mam Windows i Linux. Ogólnie - na zajęciach laboratoryjnych często prowadzący pozwalają na korzystanie z własnego sprzętu - wiadomo, własne spersonalizowane środowisko pracy, nie trzeba wyników swojej pracy wysyłać na serwer/przerzucać na pendrive itp. Wyjątkiem są kolokwia, gdzie prowadzący obawiają się ściągania.
Przydają mi się natomiast czasami obydwa komputery naraz. Zależy jaką ścieżką informatyczną pójdziesz, ale na sieciach komputerowych jak i bazach danych nieraz zdarzało mi się używać obydwu komputerów, tzn. w domu stoi komputer stacjonarny, powiedzmy za NATem, a ja będąc na Wydziale w innej sieci, radiowej, muszę uzyskać połączenie z tym komputerem, np. przez bezpieczny tunel IPSec, dorzucając np. tunelowanie w IPv6 itp. Potem np. przez ten tunel połączyć się z bazą danych. Lub np. nieraz pisaliśmy aplikacje klient-serwer, jedną postawiłem na jednej maszynie, a drugą na drugiej gdzieś w odległej sieci - i to miało działać. I to nie tylko połączenia Windows-Windows, ale np. Solaris-Windows, Solaris-Linux, Linux-BSD i inne. Stąd u mnie tyle różnych systemów. Poza tym, czasami z sieci trzeba coś poćwiczyć w domu, mam na przykład urządzenie VPN, podpinam przez nie komputery i usiłuję połączyć je bezpiecznym tunelem. Tak więc - zastosowań tego jest wiele. Na pierwszym roku, na początku myślałem że laptop nie będzie mi konieczny, miałem tylko komputer stacjonarny. Ogólnie - po pierwszym roku diametralnie zmieniłem zdanie
-
- Użytkownik
- Posty: 1631
- Rejestracja: 30 wrz 2010, o 13:56
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Witaszyce
- Podziękował: 288 razy
- Pomógł: 72 razy
Laptop na studiach
Jak masz finanse to tylko sobie kup laptopa. Jak nie będziesz grał w wymagające gry w dużej rozdzielczości to nie widzę sensu kupywania 17 cali jest dość spory i ciężki. Możesz spróbować z 15 albo tak jak mówi szw1710 netbooka. Ja bym Ci polecał asusa z serii K55 będzie to wydatek rzędu 3000zł ale starczy Ci na okres studiów a i sobie pograsz w fajne gry oczywiście nowych tytułów nie obsłuży w FullHD.
-
- Użytkownik
- Posty: 513
- Rejestracja: 31 lip 2010, o 17:13
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Kraków
- Podziękował: 18 razy
- Pomógł: 6 razy
Laptop na studiach
Netbook to syf... Mam netbooka od SONY VAIO i bardzo wolno chodzi (od włączenia do dojścia komputera aby można było coś na nim zrobić musi upłynąć z 15 minut, po za tym bateria trzyma nie całą godzinę), nie jest to spowodowane zawaleniem komputera, taki po prostu już jest (kupowany rok temu jako zupełnie nowy i w miarę dobry). Dlatego z doświadczenia polecam laptop, sam jakbym mógł teraz wybierać, wybrałbym laptopa. Pozdrawiam
Laptop na studiach
Zapewne sterowany Windowsem. Masz prawo do takiej opinii, jaką wyrażasz (może robiłbyś to w bardziej parlamentarny sposób). Jeśli nie zależy Ci na zainstalowanym tam oprogramowaniu, usuń wszystko, zainstaluj Linuxa i zobacz jak netbook zadziała.
-
- Użytkownik
- Posty: 807
- Rejestracja: 9 gru 2007, o 14:39
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował: 2 razy
- Pomógł: 181 razy
Laptop na studiach
No tak, tylko co zrobimy gdy będziemy chcieli napisać coś w VBA w MS Excel lub wstawić jakąś tabelę przestawną (a chyba nie muszę mówić jak bardzo są to ważne, w szczególności dla matematyków, umiejętności) ? Są wprawdzie odpowiedniki w postaci np. pakietu OpenOffice, ale nie mają one wielu opcji w porównaniu z pakietem Microsoftu (przynajmniej ja, tak na pierwszy rzut oka, nie znalazłem ani wspomnianego VBA, ani możliwości wstawiania tabel przestawnych).szw1710 pisze:Zamów sobie czystego netbooka bez systemu i postaw na nim Linuksa, obojętnie jakiego. Ubuntu, Kubuntu czy coś innego. Szkoda pieniędzy na licencję na Windowsa. Rodzina Ubuntu jest łatwa w konserwacji, dlatego zdecydowałem się na Kubuntu. Zapewne będziesz musiał coś pisać w LaTeX-u. Pod Linuxa jest wspaniały edytor Kile, który działa pod menedżerem okien KDE. Więc jednak Kubuntu. Kubuntu to Ubuntu z KDE. Standardowo bowiem Ubuntu instaluje się z innym menedżerem okien Gnome.
Ale chyba da się na sprzęcie zamontować oba systemy, tak aby z tego Windowsa korzystać tylko w razie potrzeby. Choć wiadomym minusem jest licencja owego Windowsa...
-
- Użytkownik
- Posty: 5974
- Rejestracja: 28 lut 2010, o 19:45
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Toruń
- Podziękował: 15 razy
- Pomógł: 1251 razy
Laptop na studiach
W OpenOffice są tabele przestawne, tylko nazywają się one "Pilot danych". Nie zauważyłem osobiście braków między OpenOffice, a MS Office. Co do VBA - jest ono w jakiś sposób wspierane przez OpenOffice.org, tj. makra działają i można je pisać m. in. właśnie w VBA.Tomek_Z pisze: No tak, tylko co zrobimy gdy będziemy chcieli napisać coś w VBA w MS Excel lub wstawić jakąś tabelę przestawną (a chyba nie muszę mówić jak bardzo są to ważne, w szczególności dla matematyków, umiejętności) ? Są wprawdzie odpowiedniki w postaci np. pakietu OpenOffice, ale nie mają one wielu opcji w porównaniu z pakietem Microsoftu (przynajmniej ja, tak na pierwszy rzut oka, nie znalazłem ani wspomnianego VBA, ani możliwości wstawiania tabel przestawnych).