Matematyka.pl

Zgadzam się z korepetytorem. Rozpoczęcie fizyki z solidnymi podstawami z matematyki ma sens. W gruncie rzeczy na pierwszych latach fizyki jest sporo matematyki - ale raczej na poziomie naszej (matematycznej) specjalności ogólnej niż teoretycznej, tzn. z dużym naciskiem na sprawność rachunkową.
Ale to jest odpowiedź matematyka. Niewykluczone, że fizyk poradziłby studiowanie fizyki, a na 3. roku wzięcie paru przedmiotów matematycznych dla rozszerzenia horyzontów.

Bartek93klm pisze: a jeśli będę się czuł na siłach ewentualnie wziąść sobie fizykę np na III roku.

Tylko że taka przyjemność będzie cie sporo kosztowała...

Myślę że nie miałbym oporów przed podjęciem takiej decyzji zrezygnowanie z życia towarzyskiego ... przykre ae prawdziwe jest to że prędzej czy później i tak się skończy

myślę że przedmówcy chodziło raczej o opłatę za drugi kierunek. a z tym życiem towarzyskim to bywa różnie, zależy od człowieka tak naprawdę.

aa przepraszam zapomniałem o pomysłach jego wielebności Tuska Myślę że nie byłby to największy problem ale ie orientacyjnie bo to kosztowało, za semestr?

mam ten sam problem co Ty. Z jednej strony wszyscy mi mówią że po studiach na AGH jak zdobędę inżyniera to o pracę i pieniądze jest już łatwo...ale z drugiej strony nie chcę że tak się kolokwialnie wyrażę "spałować" matematyki na studiach inżynierskich i chciałbym rozwijać się w stronę matematyki takiej gdzie są szczególne przypadki, gdzie trzeba kombinować lub użyć wyobraźni i boję się że czegoś takiego nie będzie na AGH, albo że jak już pójdę na te inżynierskie studia to potem będę pole kwadratu liczył całkami

Moi koledzy na studiach inżynierskich mają matematykę na żałosnym poziomie (Politechnika Wrocławska, kierunki wyróznione przez PKA). Np. ostatnio na fizyce wykładowca wrzucił im jakieś proste równanie rożniczkowe cząstkowe, które opisywało pewną własność i stwierdził że i tak na sali nikt tego nie będzie potrafil rozwiązać więc od razu podał gotowy wzór którego studenci musieli uczyć się na pamięć.

HuBson po studiach matematycznych czy też matematyczno-informatycznych też jest calkiem niezla kasa.

Myślę że nie byłby to największy problem ale ie orientacyjnie bo to kosztowało, za semestr?

Gdzieś wyczyałem, że tak jak na studiach zaocznych, czyli sporo (to może być nawet jakies 2000 zł za semestr). Ewentualnie możesz zacząć od razu studia na dwóch kierunkach bo teraz jest jeszcze ostatnia szansa żeby nie placić. Ale moze byc ci bardzo cięzko.

Nie, od razu nie chcę zaczynać bo to jest pewne że sobie nie poradzę. 2 kierunki od razu to może sobie wziąść humanista. Gdyby doba miała 48 godzin? To można by marzyć

Zacznij od matematyki. Już za pół roku będziesz w zupełnie innym miejscu niż teraz, bo teraz masz tylko pewne wyobrażenie na temat tego, jak takie studia wyglądają, a za pół roku będziesz to wiedział. Jak Ci będzie szło bardzo dobrze, to wtedy możesz myśleć o drugim kierunku - najlepsi studenci są zwolnieni z opłat.

JK

No właśnie zawsze mogę się przenieść na kierunek inżynierski spróbuję jak pójdzie mi to że będzie sens i przyszłość jako pracownik naukowy to jak najbardziej zostaję

Bartek1991 pisze: HuBson po studiach matematycznych czy też matematyczno-informatycznych też jest calkiem niezla kasa.

No a co np. Można robić poza nuczycielstwem?

Było mnóstwo takich tematów, poszukaj trochę.

JK

Złożyłem na UJ i na AGH na matme jest ktoś kto też składał na jedną z tych uczelni?

Hej, ja też złożyłam na UJ i ciekawa jestem jak będzie w tym roku z tymi stypendiami zamawianymi

ja składałam na matematykę na UJ