Popieram zdanie luki52, quiz ma swoje niepisane zasady i każdy, kto tu pisze, wyraża ich akceptację. Autor poprawnej odpowiedzi zadaje następne pytanie. Yaco_89, prosimy o pytanie.
A ja bym wziął to luźniej. Jeśli odgadywacz ostatniego pytania napisze, że oddaje, to ma obowiązek w sensownie krótkim czasie zamieścić swoje pytanie tylko wtedy, gdy nikt go nie wyprzedzi.
Dasio11, ale nie uważasz, że cała zabawa traci sens? Owszem, rozumiem, że każdy może nie mieć dobrego pomysłu na pytanie, ale jakiś zawsze się ma.
Pozdrawiam!
Nonsens. Następne pytanie może zostać obowiązującym. A moderatorzy mogą usunąć nadmiar następnych pytań - nie sądzę zresztą, żeby było tu tyle osób nie mających oleju w głowie i liczących na nie wiadomo co spamując kolejnymi pytaniami. I to może zostać kolejną "niepisaną zasadą".
Zawsze można zadać jakieś banalne pytanie: "czym są liczby rzeczywiste?", czy podobne.
Tak jest łatwiej i przyjemniej - może jeszcze zmieszać z błotem kogoś, kto nie ma pomysłu na jakieś pytanie? Chyba przede wszystkim chodzi o odpowiedzi na kolejne pytania i pchanie całości wątku do przodu.
Oczywiście nic się nie dzieje, jeśli ktoś inny zada pytanie. Jednak uchylanie się od jego zadania przez autora poprawnej odpowiedzi narusza te niepisane zasady, o których mówię. Oczywiście w takim przypadku pytanie zadane "w zastępstwie" powinno zostać obowiązujące.
W dobrym tonie jest nie uchylanie się od zadania pytania.
Tak sobie myślę, że skoro już ktoś posiada wiedzę taką, żeby udzielić poprawnej odpowiedzi to powinien mieć problemu z zadaniem następnego. W sumie myślałem, że w takich zabawach to największa rekompensata. Gorzej jak ktoś nie śledzi potem odpowiedzi i nie uczestnicy nie otrzymują potwierdzenia poprawności tego, co piszą.
W ogóle czy to wymagało takiej dyskusji?
To "raczej" było pytanie retoryczne. Sam często powtarzam, że o rzeczach oczywistych trzeba mówić - rozmawiać też...
Choć czasami mam wrażenie, że niektórych rzeczy lepiej nie ruszać, bo świat się potrafi od tego zawalić.
Ja w quizie nie uczestniczę - zaglądnąłem tam parę razy i widzę, że to nie moje progi.
Popieram zdanie luki52, quiz ma swoje niepisane zasady i każdy, kto tu pisze, wyraża ich akceptację. Autor poprawnej odpowiedzi zadaje następne pytanie. Yaco_89, prosimy o pytanie.
a wiec moznaby sie np. umówić, iż osoba która udzieliła poprawnej odpowiedni ma do dyspozycji pewien czas (np. trzy dni) na zadanie swego pytania. Po upływie tego okresu dowolna osoba chetna mogłaby przechwycic zadawanie pytania.
tym samym nie byłoby: "oddaje pytanie", jesli ktos udziela odpowiedzi to tym samym powinien zadac nowe pytanie.!
Inny problem: Co w sytuacji gdy na biezaco zadane pytanie nikt przez dluzszy czas (np tydzien albo i wiecej) nie bedzie w stanie udzielic poprawnej odpowiedzi...?!
o matko widzę że rozpętałem małą burzę oddałem kolejkę bo nie miałem chwilowo żadnego pomysłu, a wiedziałem że za chwilę muszę opuścić forum na dłuższy czas i nie chciałem żeby przeze mnie temat stał ale ok, jutro obiecuję jakąś zagadkę (dzisiaj chyba nic nie wymyślę).