Zakres nauczania matematyki w LO

Dyskusje o matematykach, matematyce... W szkole, na uczelni, w karierze... Czego potrzeba - talentu, umiejętności, szczęścia? Zapraszamy do dyskusji :)
Awatar użytkownika
Spektralny
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 3976
Rejestracja: 17 cze 2011, o 21:04
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Praga, Katowice, Kraków
Podziękował: 9 razy
Pomógł: 929 razy

Zakres nauczania matematyki w LO

Post autor: Spektralny »

Z innej beczki: Czy prawdą jest, że podstawy rachunku różniczkowego wróciły do programu nauczania w polskich szkołach? Słyszałem taką plotkę, ale chciałbym by ją ktoś potwierdził bądź jej zaprzeczył.
Zahion
Moderator
Moderator
Posty: 2095
Rejestracja: 9 gru 2012, o 19:46
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Warszawa, mazowieckie
Podziękował: 139 razy
Pomógł: 504 razy

Zakres nauczania matematyki w LO

Post autor: Zahion »

Tak, w szkole średniej obecnie zostały wprowadzone pojęcia pochodnych co za tym idzie granic. Oczywiście przy tym także podstawowe własności i liczenie ekstrema funkcji.
piasek101
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 23493
Rejestracja: 8 kwie 2008, o 22:04
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: piaski
Podziękował: 1 raz
Pomógł: 3263 razy

Zakres nauczania matematyki w LO

Post autor: piasek101 »

Ale dotyczy tylko tak zwanego rozszerzenia.
Lafoniz
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 104
Rejestracja: 7 kwie 2014, o 17:58
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Szczecin
Podziękował: 16 razy
Pomógł: 4 razy

Zakres nauczania matematyki w LO

Post autor: Lafoniz »

To prawda, że wróciły. Nie zmienia to jednak faktu, że uczniowie odbiorą to jako fale nowych wzorów do zapamiętania, których pochodzenie jest równie enigmatyczne co partenogeneza Maryi dziewicy.
AndrzejK
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 974
Rejestracja: 21 wrz 2013, o 15:24
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Polska
Podziękował: 114 razy
Pomógł: 102 razy

Zakres nauczania matematyki w LO

Post autor: AndrzejK »

Lafoniz pisze:Nie zmienia to jednak faktu, że uczniowie odbiorą to jako fale nowych wzorów do zapamiętania, których pochodzenie jest równie enigmatyczne co partenogeneza Maryi dziewicy.
I to jest największa bolączka polskiej edukacji matematyki - zdecydowanie bardziej wolałbym żeby program nauczania nie był tak szeroki, ale żeby poznane wiadomości były doskonale przyswojone i opanowane.
Awatar użytkownika
NogaWeza
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 1481
Rejestracja: 22 lis 2012, o 22:24
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Gdańsk
Podziękował: 147 razy
Pomógł: 300 razy

Zakres nauczania matematyki w LO

Post autor: NogaWeza »

Sam szedłem nową podstawą programową i uważam, że te tak zwane "podstawy analizy" w liceum to pomyłka. Jest pominięta lwia część materiału (np. nie ma pochodnych funkcji trygonometrycznych itp.). Pierwszy lepszy student politechniki po dwóch dniach spędzonych nad jakimś tam oklepanym Krysickim będzie umiał więcej, niż ludzie z liceum po tych dwóch, czy tam trzech miesiącach klepania tej analizy. Mam wrażenie, że całość została wprowadzona tylko po to, żeby umieć rozwiązać na maturze zadanie optymalizacyjne za 7 punków i ewentualnie znaleźć jakąś styczną do wykresu.
Awatar użytkownika
AiDi
Moderator
Moderator
Posty: 3841
Rejestracja: 25 maja 2009, o 22:58
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował: 45 razy
Pomógł: 702 razy

Zakres nauczania matematyki w LO

Post autor: AiDi »

NogaWeza pisze:Mam wrażenie, że całość została wprowadzona tylko po to, żeby umieć rozwiązać na maturze zadanie optymalizacyjne za 7 punków i ewentualnie znaleźć jakąś styczną do wykresu.
I mam wrażenie, że to będzie więcej niż by umiał pierwszy lepszy student politechniki.
Ania221
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 1923
Rejestracja: 30 lis 2013, o 13:26
Płeć: Kobieta
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował: 22 razy
Pomógł: 326 razy

Zakres nauczania matematyki w LO

Post autor: Ania221 »

W siedmioklasowej szkole podstawowej (tak, wiem że to zamierzchłe czasy) było równanie okręgu i równanie paraboli, funkcje trygonometryczne, oczywiście twierdzenie Talesa, i funkcja liniowa. Układy równań były rozwiązywane algebraicznie i graficznie.
Zauważmy, że po 7-mej klasie był egzamin, więc te wszystkie wiadomości musiały być opanowane na tyle, żeby zdać ten egzamin. Jak oni zdążali to przerobić ?

W 8-miolkasowej szkole podstawowej nie bylo już równania okręgu i paraboli, ale pozostale tematy były jak najbardziej.
Zauważmy, że po 8-mej klasie również byl egzamin, więc te wszystkie wiadomości musiały być opanowane na tyle, żeby zdać ten egzamin (sama miałam trygonometrię na egzaminie do technikum).
Jak oni zdążali to przerobić ?

Teraz w gimnazjum nie ma trygonometrii ani twierdzenia Talesa, funkcja liniowa jest przerabiana szczątkowo, układy równań na ledwie-ledwie, wzory skróconego mnożenia to temat ponadprogramowy, planimetria i stereometria...na poziomie 6 klasy ośmioklasówki.
I ledwie zdążają to przerobić do kwietnia do egzaminu...a przecież to teraz 9 lat nauki jest, nie 8 ani tym bardziej nie 7.
A dziewuszka w pierwszej liceum twierdzi, że \(\displaystyle{ \frac{20}{9}=6}\)

Jednym słowem, masakra z tą matematyką.
A Wy jeszcze chcecie okroić materiał?
Podług mnie to nie od zakresu materiału trzeba zacząć, tylko od nauczania początkowego matematyki
Jan Kraszewski
Administrator
Administrator
Posty: 34123
Rejestracja: 20 mar 2006, o 21:54
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Wrocław
Podziękował: 3 razy
Pomógł: 5192 razy

Zakres nauczania matematyki w LO

Post autor: Jan Kraszewski »

Ania221 pisze:Zauważmy, że po 8-mej klasie również byl egzamin, więc te wszystkie wiadomości musiały być opanowane na tyle, żeby zdać ten egzamin (sama miałam trygonometrię na egzaminie do technikum).
Po 8. klasie nie było egzaminu, były tylko egzaminy wstępne do szkół średnich. To jednak różnica, bo tylko niektóre osoby je zdawały (w przeciwieństwie do czasów obecnych tylko mniejszość kontynuowała naukę w liceum/technikum).

JK
Elayne
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 926
Rejestracja: 24 paź 2011, o 01:24
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Polska
Podziękował: 75 razy
Pomógł: 274 razy

Zakres nauczania matematyki w LO

Post autor: Elayne »

Z tego co pamiętam to w ósmej klasie, na koniec roku szkolnego były sprawdziany dyrektorskie z niektórych przedmiotów: język polski, matematyka, fizyka. Natomiast do szkoły średniej był egzamin wstępny lub rozmowa kwalifikacyjna.
Jan Kraszewski
Administrator
Administrator
Posty: 34123
Rejestracja: 20 mar 2006, o 21:54
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Wrocław
Podziękował: 3 razy
Pomógł: 5192 razy

Zakres nauczania matematyki w LO

Post autor: Jan Kraszewski »

Ja na koniec ósmej klasy nic nie pisałem. A to, jak wyglądał egzamin wstępny, zależało oczywiście od szkoły.

JK
Ania221
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 1923
Rejestracja: 30 lis 2013, o 13:26
Płeć: Kobieta
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował: 22 razy
Pomógł: 326 razy

Zakres nauczania matematyki w LO

Post autor: Ania221 »

Jan Kraszewski pisze:
Ania221 pisze:Zauważmy, że po 8-mej klasie również byl egzamin, więc te wszystkie wiadomości musiały być opanowane na tyle, żeby zdać ten egzamin (sama miałam trygonometrię na egzaminie do technikum).
Po 8. klasie nie było egzaminu, były tylko egzaminy wstępne do szkół średnich. To jednak różnica, bo tylko niektóre osoby je zdawały (w przeciwieństwie do czasów obecnych tylko mniejszość kontynuowała naukę w liceum/technikum).

JK
Miałam na myśli egzaminy wstępne do szkoły średniej.
I tak, rzeczywiście pisały je tylko niektóre osoby.
Te, które chciały się uczyć dalej.
Co, uważam, było doskonałe.
Bo po co ciągnąć za uszy kogoś, kto nie chce, albo nie ma predyspozycji do dalszej nauki?

Ale nie o to chyba chodzi w tej dyskusji.
Chciałam podkreślić, że w 7-miu, potem 8-śmiu latach nauki był zmieszczony sporo większy zakres materiału niż teraz w 9 latach, i "nauczony" tak, że ci którzy chcieli byli w stanie zdać z niego egzamin wstępny.
Dudiek12
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 3
Rejestracja: 1 lip 2015, o 10:17
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Gostynin
Podziękował: 2 razy

Zakres nauczania matematyki w LO

Post autor: Dudiek12 »

Według mnie problem nie leży, w tym jak dużo jest materiału albo jego trudności ale w tym jak jako dziecko rozumiało sie matematyke i nauke. Może się myle, ale mi o wiele łatwiej przychodziła nauka jeżeli uczono mnie na przykładach z życia wziętych. Pamiętam nawet, że kiedys w podstawówce w 1klasie kiedy uswiadomilismy z kolegą nauczycielke, że mnozenie i dzielenie w pamięci to dla nas pestka była w szoku. A wystarczyło nam tylko 2 godziny spędzone z pewną tabelką ;D. Dodam jeszcze, że często nauczyciele sie nie wyrabiają z tematami, ponieważ myślą(zresztą bardzo słusznie), że my pewne tematy mamy już ogarnięte a tu sie okazuje, ze trzeba miesiąc albo wiecej stracic na powtorke gimnazjum i pozniej robi sie z tego problem
pierwiastekzpi
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 28
Rejestracja: 23 lip 2015, o 07:06
Płeć: Kobieta
Lokalizacja: Wrocław
Podziękował: 9 razy

Zakres nauczania matematyki w LO

Post autor: pierwiastekzpi »

Byłam na mat-fizie w LO i miałam to co obowiązuje na maturze rozszerzonej + drugą pochodną, reguła de l'Hospitala, rachunek całkowy, dwumian Newtona, indukcję matematyczną, logikę matematyczną , w el.rachunku prawdopodobieństwa schematy Bernulliego, kongruencje i żeby się dostać pisałam egzamin z matmy i fizy, wkopałam się ale było warto, teraz studiuję matematykę na wymarzonej uczelni UWr :)
natasza3
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 2
Rejestracja: 29 sty 2016, o 21:29
Płeć: Kobieta
Lokalizacja: Kraków

Zakres nauczania matematyki w LO

Post autor: natasza3 »

Miała podobny zakres. Wszystko zależy od szkoły i od nauczyciela. Znam takie LO, gdzie nauczyciele zajmowali się tylko ludźmi do olimpiad, a resztę mieli gdzieś. Zakres nauczania był tam niezwykle okrojony.
ODPOWIEDZ