VIII Letnie Praktyki Badawcze w PAN

Dyskusje o matematykach, matematyce... W szkole, na uczelni, w karierze... Czego potrzeba - talentu, umiejętności, szczęścia? Zapraszamy do dyskusji :)
Tophers
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 7
Rejestracja: 23 mar 2010, o 16:28
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Wrocław

VIII Letnie Praktyki Badawcze w PAN

Post autor: Tophers »

Witam.

Zachęcam do udziału w VIII Letnich Praktykach Badawczych. Są to wakacyjne interdyscyplinarne warsztaty dla studentów i doktorantów, których celem jest wykorzystanie matematycznego sposobu myślenia do rozwiązywania rzeczywistych problemów firm i instytucji.

Letnie Praktyki Badawcze organizowane są przez: Instytut Badań Systemowych Polskiej Akademii Nauk, Centrum Zastosowań Matematyki Instytutu Matematycznego Polskiej Akademii Nauk oraz Wyższą Szkołę Informatyki Stosowanej i Zarządzania.

Program Praktyk przeznaczony jest dla studentów o szerokiej skali zainteresowań naukowych, począwszy od matematyki i informatyki, poprzez nanotechnologię, do ekonomii i zarządzania. W czasie Praktyk uczestnicy będą mieli możliwość wzięcia udziału w kilku wybranych projektach o zróżnicowanej tematyce. Swoją wiedzą dzielą się specjaliści powiązani ze światem nauki i biznesu.

Letnie Praktyki Badawcze czerpią inspiracje z brytyjskich doświadczeń w zakresie współpracy pomiędzy firmami a środowiskiem akademickim w obszarze szeroko pojętych zastosowań matematyki (ang. industrial mathematics). Wzorcem jest tutaj brytyjski model tzw. Maths in Industry Study Groups (np.: ...
Podobnie jak w latach ubiegłych, Praktyki odbędą się w Warszawie w miesiącach letnich (lipiec-wrzesień).

Dodatkowe informacje znaleźć można na stronie . Aplikacje (krótkie CV, list motywacyjny oraz rekomendację od pracownika naukowego/pracodawcy) należy wysyłać na praktyki@ibspan.waw.pl, podając w temacie numer referencyjny IBS/US/2012.

Pozdrawiam!
Kartezjusz
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 7330
Rejestracja: 14 lut 2008, o 08:31
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Z Bielskia-Białej
Podziękował: 6 razy
Pomógł: 961 razy

VIII Letnie Praktyki Badawcze w PAN

Post autor: Kartezjusz »

Dzięki. !
Zyczliwy
Posty: 0
Rejestracja: 1 maja 2012, o 12:18
Płeć: Kobieta
Lokalizacja: Polska

VIII Letnie Praktyki Badawcze w PAN

Post autor: Zyczliwy »

Nikomu nie polecam tych praktyk. Niestety slogan "tak jak to robią w Cambridge" pozostaje nie więcej niż sloganem. W Cambridge chyba jednak szanują ludzi. Tutaj wymaga się, by uczestnik szanował pracę innych, byle nie swój czas i zdrowie. Organizacja pracy jest tak nieefektywna, że tylko Ci którzy poświęcali cały swój wolny czas tj noce i weekendy na doczytywanie i doszukiwanie pchali projekty do przodu. Ci, co wykonują oficjalne minimum, znajdują się na marginesie. A i tak na koniec okazywało się właśnie, że w skutek słabego prowadzenia 3/4 pracy trzeba wyrzucić do kosza...
Wymagane jest, by praktykom oddać się w zupełności na tych parę tygodni - nie wolno planować nic więcej!W ostatniej chwili informuje się ludzi że np. tego dnia mają zostać do 23, albo że mają pracować też w sobotę, po czym na każdą próbę przeforsowania jednak swoich wcześniejszych planów reaguje się wielkim niezadowoleniem i z łaską pozwala się na opuszczenie czegokolwiek. O poważniejszych rzeczach, własnych projektach w tym czasie nie ma mowy. Nieposłuszeństwa są reprymendowane.

Do tego wszystkiego, a może przed wszystko, dochodzi atmosfera - głównodowodzący stosuje wszelkie dostępne mu techniki manipulacji i motywacji negatywnej. W zasadzie bez jego obecności i pomysłów te praktyki byłyby nawet znośne, komuś mogłyby się podobać,, kiedy atmosfera pracy robiła się przyjemna dzięki zaangażowaniu współtowarzyszy. Z każdej strony słyszało się jednak, jacy to jesteśmy beznadziejni, jak nic nie umiemy i jak powinniśmy nie spać nie jeść nie kapać się tylko non stop pracować, tylko tak możemy dojść do czegoś w życiu, a na pewno na tych praktykach. A propos kąpania - w zeszłym roku wielką aferę wywołało wykąpanie się z rana jednego z uczestników POD PRYSZNICEM! Wyobrażacie sobie? To było niepoważne, nieodpowiedzialne, szczeniackie zachowanie, wypominane nam do końca praktyk. Jak też inne rzeczy, szczególnie przejawy abstrakcyjnego humoru (oprócz komiksów z Tytusem i żarcików okraszonych pięknym angielskim akcentem dowodzącego). Najlepiej na praktykach czuli się co niektórzy studenci SGH - widać studia przygotowują ich jak najlepiej do wyścigu szczurów, bezwględności, braku humoru i braku innych niż praca podniet. Takie rzeczy można znosić, ba! znosi je na codzień przez lata wielu ludzi - ale nie za darmo. Wszyscy moi znajomi, którym opowiadałam o najgorszych wakacjach na studiach, nie mogli uwierzyć, że to wszystko robiliśmy za darmo. Oni w życiu nie zgodziliby się na bezpłatną, niewolniczą robotę, chyba że w najlepszych ośrodkach naukowych na świecie. Tego zdecydowanie nie można powiedzieć o IBS PAN. Na pewno można za to powiedzieć, że umieją robić sobie reklamę (już na zeszłorocznych praktykach dobrze zaprojektowano kampanię wirusową na ten rok...).
miodzio1988

VIII Letnie Praktyki Badawcze w PAN

Post autor: miodzio1988 »

Nieposłuszeństwa są reprymendowane
W jaki sposób?
propos kąpania - w zeszłym roku wielką aferę wywołało wykąpanie się z rana jednego z uczestników POD PRYSZNICEM! Wyobrażacie sobie?
Bo? Jeśli możesz wytłumacz mi to
Awatar użytkownika
miki999
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 8691
Rejestracja: 28 lis 2007, o 18:10
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Gdańsk
Podziękował: 36 razy
Pomógł: 1001 razy

VIII Letnie Praktyki Badawcze w PAN

Post autor: miki999 »

To trzeba było zrezygnować a nie siedzieć tam.
yetta
Posty: 0
Rejestracja: 2 maja 2012, o 11:54
Płeć: Kobieta
Lokalizacja: szuflada

VIII Letnie Praktyki Badawcze w PAN

Post autor: yetta »

Droga Życzliwy(/a?), z Twojego postu wynika, że brałaś udział w zeszłorocznych praktykach. Pozwól więc, że odniosę się do Twojej wypowiedzi, skoro sama też brałam w nich udział.

1. Praca w sobotę
W czasie praktyk nie zdarzyło mi się, aby ktoś wymagał ode mnie pracy w sobotę, a nie należałam do osób, które robiły tylko wymagane minimum. Obowiązkowe siedzenie do 23 pamiętam raz czy dwa, ale w przeciwieństwie do Ciebie mogę podać też powód takiej godziny - raz wynikało to z zawalenia pracy przez grupę projektową, zaś w drugim wypadku związane było z dyskusją na dość ciekawe tematy.

2. Opuszczanie zajęć
Kilkakrotnie zdarzyło mi się zwalniać z zajęć z różnych powodów i nie miałam z tego powodu żadnych problemów, wystarczyło zachowanie odpowiednich form grzecznościowych oraz dopilnowanie, aby nikt nie musiał za mnie wykonywać moich zadań. "Reprymendy" czy raczej rozmowy stosowane były do osób, które nie dopilnowały jednego z dwojga.

3. Prowadzący
Nie demonizowałabym tak prowadzącego, ponieważ większość jego wypowiedzi miała raczej aspekt humorystyczny. Rozumiem, że nie każdy musi podzielać jego poczucie humoru czy prywatne poglądy, ale nie przypominam sobie, żeby były mi one narzucane. Ba, z odpowiednią argumentacją udawało się prowadzić inteligentne dyskusje z poszanowaniem obu stron, co nie jest często spotykane w relacjach zawodowych. A praktyki także są taką relacją.

4. PRYSZNIC
Podkreślam ten punkt, bo sama go zaakcentowałaś. Zapomniałaś tylko o drobnym fakcie - uczestnik wziął prysznic o 7 rano w jednym z instytutów PAN (oficjalnie otwartym dla praktykantów od godziny 8-8.30), bez zapytania się wcześniej o zgodę, z pełną świadomością tego, że praktykanci są goścmi w tym instytucie i powinni się zachowywać stosownie. Nikt nie broni dbać o higienę osobistą, ale może w odpowiednich do tego miejscach.

5. "Studenci SGH"
Może studia nauczyły ich dystansu do siebie oraz pojęcia o tym, czym są relacje zawodowe? Zresztą, podejście do praktyk zależało raczej nie od kierunku studiów czy uczelni a nastawienia samych uczestników.

Zapomniałaś trochę o drugiej stronie - uczestnikach. Często zdarzało się, że to właśnie ich zachowanie powodowało niską jakość pracy grup projektowych, brak zaangażowania zrzucał zadania jednych osób na inne, a niedotrzymywanie słowa i terminów skutkowało wyrzuceniem pracy projektowej w 3/4 projektu - pozostawione przez nich po zakończeniu współpracy pliki były źle skonstruowane i urwane, przypominały raczej notatki robocze niż rzeczywistą pracę. Wiele osób mimo deklaracji o wsparciu po zakończeniu zadeklarowanych 6 tygodni ingorowały maile z zapytaniami "co autor miał na myśli" i wszelkie próby kontaktu. Może wynika to z tego, iż wiele osób na praktyki przyszło po papierek, a nie doświadczenie - nie wiem.

Praktyki polecam, głównie dlatego, że uczą tego, jak wyglądają rzeczywiste relacje pracownicze, umożliwiają także poznanie ciekawych ludzi i niestandardowego podejścia. Pokazują, jak ważne jest zaangażowanie i skoordynowana praca w grupach oraz z psychologicznego punktu widzenia - jak działa język, którego się używa. Spadek motywacji wśród części uczestników na zeszłorocznych praktykach wynikał w dużej mierze z tego, że wiele osób wolało narzekać i wylewać żale, niż po prostu zająć się projektami. Oczywiście, każdy ma prawo do swojego zdania, ale wydaje mi się, że zależy to od podejścia i oczekiwań.
Zyczliwy
Posty: 0
Rejestracja: 1 maja 2012, o 12:18
Płeć: Kobieta
Lokalizacja: Polska

VIII Letnie Praktyki Badawcze w PAN

Post autor: Zyczliwy »

Tego można było się spodziewać: natychmiastowej reakcji organizatorów Nie będę toczyć batalii, wobec tak starannie przygotowywanej przez długie miesiące reklamy jest się bezsilnym. To, co znajduje się w powyższym poście, jest dokładnie tym, co słyszało się przez długie tygodnie praktyk : to wszystko wina waszej nieudolności.
Co do zajęć w soboty: rzeczywiście takowe się nie odbyły, ale w pewnym momencie było wymagane pozostanie na zajęcia w sobotę, po czym w piątek wieczorem ogłoszono, że to żart.Sprawdzenie bezwzględnego posłuszeństwa tak naprawdę. A co do pracy do 23 - nieustannie zostawali Ci, którzy nie mogli pracować w domu/mieszkaniu/akademiku, gdyż nie mieli tam internetu, będącego głównym źródłem wszelkich informacji do pracy. Byliśmy szczerze zachęcani prawie każdego dnia do dłuższego pozostawania w trosce o jakość naszych prac poprzez przypominanie "do Instytutu możecie przyjść już o 6/7/8 rano, a specjalnie dla was dzisiaj pan portier może zamknąć o 20/22/23, nikt wam nie broni tu siedzieć".
Moim zdaniem, jeśli organizatorzy decydowali się na tak niedouczonych, beznadziejnych w jakiejkolwiek praktyce pracy studentów, mogliby ich czegoś nauczyć. Ta nauka polegała jednak na stwarzaniu tak niekorzystnych warunków i dawaniu dużo za mało czasu na pewne prace, by w poczuciu opresji albo samemu się czegoś nauczyć (to rzadziej) albo poświęcać cały swój wolny czas na nadrobienie swojej nieudolności. Owszem, znalazło się kilka teoretycznych wykładzików o sposobach pracy, albo filmy z ciekawostkami - trochę za mało przydatne do wyrobienia sobie intuicji w modelowaniu procesów chemicznych lub w tworzeniu konstrukcji mechanicznych. A i tak zewsząd się słyszało, że "prowadzimy was za rączkę". Nie twierdzę, że uczestnicy byli w porządku i właśnie to jest najgorsze - wszyscy byli świadomi, jak są zieloni, dlatego wierzyli prowadzącym, że to wyłącznie wina własna. Ale powoli też zaczynali zauważać niekompetencję niektórych zarządzających czy tzw. "ekspertów", co przyczyniało się do poglądu, że ta praca nie prowadzi donikąd oraz spadku motywacji i pracy na zasadzie przetrwania, do uzyskania "papierka". .Ci mniej odporni psychicznie rezygnowali albo płakali po nocach - dobrze o tym wiedzieć, zanim niepewna siebie osoba zdecyduje się uczestniczyć w tej czy następnej edycji.

Do do "studentów SGH" - osobiście sama bardzo polubiłam niektórych. Odnoszę się jednak do obiegowej, stereotypowej opinii, którą część właśnie potwierdzała.

Jeśli chodzi o prowadzącego - jego humor, ulubione kawały czy komiksy, były OBOWIĄZKOWE, ponieważ spotkania (w zasadzie codzienne) były obowiązkowe. Nie słuchanie jest przejawem braku szacunku, ale niejednokrotnie organizatorzy patrzyli sami po sobie i na zegarki, zastanawiając się, jak bardzo można jeszcze wychodzić poza plan przez takie opowiastki... a przecież plan i harmonogram były najważniejsze i trzeba trzymać się narzuconych terminów!

Nie chcę prowadzić wielkiej batalii, a tylko, by każdy zastanowił się nad swoimi wyobrażeniami o tych praktykach i zdecydował, czy może na ten okres wszystko poświęcić, bez żadnej gwarancji, że po 6 czy 8 tygodniach uczestnictwa dostanie "papierek" (nikt na naszych praktykach nie podpisał żadnej umowy dot. praktyk). Wyniosłam mimo wszystko jakieś korzyści oprócz papierka- mniejszą podatność na manipulacje i większą niż dotychczas wiarę w rzeczowość informacji znalezionych w internecie
Awatar użytkownika
Zordon
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 4977
Rejestracja: 12 lut 2008, o 21:42
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Kraków
Podziękował: 75 razy
Pomógł: 910 razy

VIII Letnie Praktyki Badawcze w PAN

Post autor: Zordon »

Rok temu starałem się o te praktyki, 3 tygodnie załatwiania, pisania różnych syfnych kawałków itp. Miałem już dość. Efekt był taki, że nawet nie dostałem odpowiedzi czy zostałem przyjęty czy nie. Nie polecam nikomu, profesjonalizm zerowy, żal mi ludzi, którzy na to jadą i harują za darmo. Pozdrawiam


edit: w sumie to teraz się cieszę, że udało mi się na to nie dostać, czytając to co pisze koleżanka powyżej. Mam nadzieję, że ludzie którzy będą się zastanawiać nad wyjazdem na te praktyki trafią tutaj i przeczytają jak to wygląda naprawdę. Szczere podziękowania dla "Życzliwej" Pani, za fachowy opis tego co się tam dzieje. Ja z całą pewnością będę odradzał wszystkim, którzy nieopatrznie wpadną w sidła tej kłamliwej propagandy. Najgorsze w tej sprawie jest to, że wyjeżdżają tam ludzie, którzy potrzebują w te wakacje zrobić praktyki aby ukończyć studia, dlatego rezygnacja nie wchodzi w grę. Tak też jest to wszystko zorganizowane, znajduje się darmową siłę roboczą o sporym potencjale (wybiera się przecież najlepszych studentów!) i dzięki różnym naciskom, nie pozwala się odejść. BRAWO PANOWIE - ŻYŁA ZŁOTA.
Ostatnio zmieniony 3 maja 2012, o 11:48 przez Zordon, łącznie zmieniany 1 raz.
miodzio1988

VIII Letnie Praktyki Badawcze w PAN

Post autor: miodzio1988 »

Ci mniej odporni psychicznie rezygnowali albo płakali po nocach - dobrze o tym wiedzieć, zanim niepewna siebie osoba zdecyduje się uczestniczyć w tej czy następnej edycji.
Komedia. Już sobie wyobrażam jak płaczą, bo na darmowych praktykach mi mówią, że mam coś robić. hhehehe tak bym tych ludzi wyśmiał, że sami by się popłakali. Ale tak to jest. Ktoś się godzi na to, żeby robić za darmo to traktują go jak niewolnika.

Sam jestem ciekawy jak to tam naprawdę wyglądało. Pewnie było to wszystko komiczne, ale zastanawiam się w jakim stopniu.

Zordon, a myślałem, że razem pojedziemy

A fajne w ogóle dziewczyny biorą udział w tych praktykach? ;]
Awatar użytkownika
Zordon
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 4977
Rejestracja: 12 lut 2008, o 21:42
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Kraków
Podziękował: 75 razy
Pomógł: 910 razy

VIII Letnie Praktyki Badawcze w PAN

Post autor: Zordon »

Bawi mnie też to, że 1 maja Pani Życzliwy pisze posta o prawdziwym obliczu praktyk, a zaraz następnego dnia, zupełnie przypadkowo, na forum rejestruje się użytkownik yetta, która TEŻ brała udział w praktykach i jest ze swojego w nich udziału wprost zachwycona! Cóż za niesamowity zbieg okoliczności! Ale chyba trochę przesadzam, przecież każdy uczestnik praktyk siada w majowy weekend do komputera i wyszukuje opinii o praktykach sprzed roku, to normalna rzecz! A jeśli nie daj Boże coś złego się o nich pisze, to trzeba to sprostować. Pozdrawiam organizatorów - łowców niewolników z PANu.
yetta
Posty: 0
Rejestracja: 2 maja 2012, o 11:54
Płeć: Kobieta
Lokalizacja: szuflada

VIII Letnie Praktyki Badawcze w PAN

Post autor: yetta »

@Zordon
Wbrew pozorom są tacy uczestnicy, którym się podobało, więc prośba o komentarz z mojej strony nie była taka dziwna. Wydaje mi się, że to dobry pomysł, żeby w dyskusji pojawił się nowy głos, bo koleżanka Życzliwa słusznie zauważyła, iż w wielu miejscach działa faktycznie zaplanowana kampania. A skoro mam chwilę czasu i do praktyk zachowałam życzliwy stosunek, to czemu nie przedstawić swojego punktu widzenia?

@Życzliwa
Nie chciałam zaczynać personalnych przytyków, ale nietrudno się domyślić, kto stoi za negatywnymi komentarzami. Nie wiem, jak oceniasz swój udział w praktykach. Mam doświadczenie z Twojego udziału w projektach i wydaje mi się, że w dużej mierze Twoje wrażenia wynikają z Twojego nastawienia oraz pracy w trakcie ich trwania.

Zajęcia w sobotę były żartem z pierwszego tygodnia, przykro, iż go nie zrozumiałaś.

Nie widzę nic złego w zachęcaniu do pracy. I nikt nikogo do kaloryfera nie przywiązywał A Internet w Warszawie znajduje się też w wielu innych miejscach i byli uczestnicy, którzy z nich korzystali.

Studentów SGH na praktykach, w których brałyśmy udział, było zdaje się 3-4, więc to dość mało reprezentatywna próbka. Ale nie przypominam sobie wśród nich osoby bez poczucia humoru i chętnej do wyścigu szczurów, może napisz mi na privie o kogo Ci chodzi, bo aż ciekawam

@miodzio
Dziewczyny w tym roku były całkiem fajne, chociaż ja mogę nie być obiektywna Ale, jak widać, niektóre były tak zapracowane, że na piwo nie da rady wyciągnąć ^^


Ogólnie - trzeba mieć dystans i rozmawiać. Na ile pamiętam pewne konflikty w trakcie praktyk, to większość wynikała raczej z niechęci do dogadania się, a nie poganiania Murzynów
miodzio1988

VIII Letnie Praktyki Badawcze w PAN

Post autor: miodzio1988 »

Wbrew pozorom są tacy uczestnicy, którym się podobało, więc prośba o komentarz z mojej strony nie była taka dziwna. Wydaje mi się, że to dobry pomysł, żeby w dyskusji pojawił się nowy głos, bo koleżanka Życzliwa słusznie zauważyła, iż w wielu miejscach działa faktycznie zaplanowana kampania. A skoro mam chwilę czasu i do praktyk zachowałam życzliwy stosunek, to czemu nie przedstawić swojego punktu widzenia?
A ten zbieg okoliczności o którym mówił Zordon też nam wyjaśnisz?
yetta
Posty: 0
Rejestracja: 2 maja 2012, o 11:54
Płeć: Kobieta
Lokalizacja: szuflada

VIII Letnie Praktyki Badawcze w PAN

Post autor: yetta »

miodzio1988 pisze:
Wbrew pozorom są tacy uczestnicy, którym się podobało, więc prośba o komentarz z mojej strony nie była taka dziwna. Wydaje mi się, że to dobry pomysł, żeby w dyskusji pojawił się nowy głos, bo koleżanka Życzliwa słusznie zauważyła, iż w wielu miejscach działa faktycznie zaplanowana kampania. A skoro mam chwilę czasu i do praktyk zachowałam życzliwy stosunek, to czemu nie przedstawić swojego punktu widzenia?
A ten zbieg okoliczności o którym mówił Zordon też nam wyjaśnisz?
Poproszono mnie o wypowiedź z mojej perspektywy, więc założyłam konto ad hoc - niezbyt miałam inny sposób, skoro wcześniej tu nie zaglądałam. To takie dziwne, że organizatorzy kampanii stosują taktykę "wszystkie ręce na pokład"?
miodzio1988

VIII Letnie Praktyki Badawcze w PAN

Post autor: miodzio1988 »

Ojej....

To ktoś Cię musiał prosić o wypowiedź? Nieźle. Pełny profesjonalizm widzę. To może ta osoba jeszcze odniesie się do tego co Zordon powiedział o braku odzewu, co?

Swoją drogą kto? Masz odwagę się przyznać?
To takie dziwne, że organizatorzy kampanii stosują taktykę "wszystkie ręce na pokład"?
Jak coś jest fajne i dobre to nie musi być bronione.

Łowcy niewolników z PANu czekamy na odpowiedź
yetta
Posty: 0
Rejestracja: 2 maja 2012, o 11:54
Płeć: Kobieta
Lokalizacja: szuflada

VIII Letnie Praktyki Badawcze w PAN

Post autor: yetta »

A czy ja muszę się komuś do czegoś przyznawać? I wskazywać palcem? Wydawało mi się, że mam prawo do swojego punktu widzenia, ja praktyki wspominam dobrze, jak chyba widać. I jakoś nie wydaje mi się, że proszenie o pomoc jest czymś złym.

Co do Zordona, to niezbyt znam proces rekrutacyjny i politykę odpowiadania na zgłoszenia. Zawsze można napisać maila z zapytaniem do organizatorów.
ODPOWIEDZ