Jedyne forum na którym mogę szukać pomocy.
W tym roku zacząłem 2 klasę LO - niestety na profilu humanistycznym. Jestem zdeterminowanym nastolatkiem który spokojnie te 2-3 godziny dziennie może poświęcić ( w weekendy więcej, dużo więcej)na matematykę aby zdać porządnie maturkę z rozszerzonej. Pytanie tylko, co robić? Najlepszym pomysłem będzie chyba kupienie podręczników do 1 klasy z rozszerzenia i nadrobienie braków + kupienie rozszerzonego podręcznika do klasy 2 i robienie go samemu w domu? (Od października będę mogę mieć korki 3 razy w tyg.). Jestem w stanie ciężką pracą przez te 1,5 roku zdobyć "dobry" (80%) wynik z matury rozszerzonej?
PS. Lepiej kupić podręcznik który ludzie z 1szej klasy mieli, czy może jest ktoś kto poleci jakiś dobry podręcznik do 1 i 2 klasy?
Samodzielna nauka
- kmarciniak1
- Użytkownik
- Posty: 809
- Rejestracja: 14 lis 2014, o 19:37
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował: 48 razy
- Pomógł: 183 razy
- NogaWeza
- Użytkownik
- Posty: 1481
- Rejestracja: 22 lis 2012, o 22:24
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Gdańsk
- Podziękował: 147 razy
- Pomógł: 300 razy
Re: Samodzielna nauka
Ja byłem na humanie, bo mi się wydawało, że na mat-fiz się nie nadaję, bo nie umiem matmy. Okazało się, że rzeczywiście nie umiem, ale 90% z rozszerzenia miałem, tak więc nawet dla "humanistów" też jest nadzieja.
Gdy ja byłem w liceum, to w pierwszej klasie robiło się zasadniczo samą część podstawową. Były jakieś nowe rzeczy, powiedzmy logarytmy, ale przy czterech czy tam pięciu godzinach tygodniowo nie dało się tego realizować na poziomie rozszerzonym. Drugą klasę rozpoczynałem od działu związanego z funkcjami liniowymi, kolejnym działem były funkcje kwadratowe, i tak dalej. Jeśli czujesz się w miarę mocny z podstaw, nie masz problemów z arytmetyką i tak dalej, to możesz sobie zacząć przerabiać jakiś podręcznik do II klasy, choć to taka moja luźna propozycja, na dydaktyce, podobnie jak na niczym innym, to ja się nie znam. No chyba, że teraz rozszerzenie leci od pierwszej klasy, to polecam podręczniki czytać w kolejności chronologicznej.
Fajnym zbiorem zadań (bo podręcznikiem to ciężko nazwać) jest zbiór Kiełbasy, bo na początku każdego działu jest bardzo krótki wstęp teoretyczny, potem kilkadziesiąt zadań z poziomu podstawowego, a następnie z rozszerzonego. Możesz zaczynać od łatwiejszych i stopniowo przechodzić do tych trudniejszych.
Skoro masz możliwość brania korków, to polecam zadać korepetytorowi podobne pytania jak nam tutaj. On być może sprawdzi Twoje dotychczasowe umiejętności i na podstawie tego opracuje dla Ciebie jakiś plan działania na przyszłość.
No i to co pisze kmarciniak1 też jest dobrą radą - zapytaj w szkole czy nie da się jeszcze zmienić profilu, bo nawet jeśli na początku miałoby to być nieco przytłaczającym przeżyciem, to te 8 czy tam 10 godzin matematyki rozszerzonej tygodniowo na prawdę pomaga.
Gdy ja byłem w liceum, to w pierwszej klasie robiło się zasadniczo samą część podstawową. Były jakieś nowe rzeczy, powiedzmy logarytmy, ale przy czterech czy tam pięciu godzinach tygodniowo nie dało się tego realizować na poziomie rozszerzonym. Drugą klasę rozpoczynałem od działu związanego z funkcjami liniowymi, kolejnym działem były funkcje kwadratowe, i tak dalej. Jeśli czujesz się w miarę mocny z podstaw, nie masz problemów z arytmetyką i tak dalej, to możesz sobie zacząć przerabiać jakiś podręcznik do II klasy, choć to taka moja luźna propozycja, na dydaktyce, podobnie jak na niczym innym, to ja się nie znam. No chyba, że teraz rozszerzenie leci od pierwszej klasy, to polecam podręczniki czytać w kolejności chronologicznej.
Fajnym zbiorem zadań (bo podręcznikiem to ciężko nazwać) jest zbiór Kiełbasy, bo na początku każdego działu jest bardzo krótki wstęp teoretyczny, potem kilkadziesiąt zadań z poziomu podstawowego, a następnie z rozszerzonego. Możesz zaczynać od łatwiejszych i stopniowo przechodzić do tych trudniejszych.
Skoro masz możliwość brania korków, to polecam zadać korepetytorowi podobne pytania jak nam tutaj. On być może sprawdzi Twoje dotychczasowe umiejętności i na podstawie tego opracuje dla Ciebie jakiś plan działania na przyszłość.
No i to co pisze kmarciniak1 też jest dobrą radą - zapytaj w szkole czy nie da się jeszcze zmienić profilu, bo nawet jeśli na początku miałoby to być nieco przytłaczającym przeżyciem, to te 8 czy tam 10 godzin matematyki rozszerzonej tygodniowo na prawdę pomaga.
-
- Użytkownik
- Posty: 128
- Rejestracja: 12 lut 2017, o 16:54
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Kraków
- Pomógł: 3 razy
Re: Samodzielna nauka
mysle,że bez problemu osiagniesz 80 procent jesli tylko bedziesz sie systematycznie uczyl. Moge spytac do jakiego LO chodzisz?